Temat: Dyscyplina w pracy

Henryk M.:
Robert R.:
Henryk M.:
Z mojej praktyki zawodowej wynika, że dobra motywacja - traktowana jako proces - skutkuje bezpośrednio wysoką dyscypliną. Można podać szereg przykładów wybitnych dowódców wojskowych (dyscyplina jest w tej "branży" na pierwszym planie), którzy poprzez odpowiednie motywowanie kształtowali wysokie morale i dyscyplinę swoich podkomendnych bez konieczności stosowania nadzoru.

Poproszę o przykłady wojsk w których nie było konieczności stosowania nadzoru bo żołnierze byli tak super zmotywowani przez dowódców, że sami, bez wojskowej dyscypliny szli na śmierć.

Proszę bardzo. Oficerowie sztabowi marszałka polowego Erwina Rommla działali samodzielnie i podejmowali istotne decyzje bez udziału swojego przełożonego. Można o tym przeczytać w biografii Rommla wydanej w języku polskim.
Chodzi o stosunki między prezesem i dyrektorami?
Bo tak można interpretować Pańską wypowiedź o Rommlu i jego sztabowcach.
Faktycznie, w każdej organizacji można znaleźć wąską grupę ludzi na odpowiednio wysokich stanowiskach którzy się samodyscyplinują ponieważ mają wiele do zyskania jeśli zabłysną przed szefem a niewiele do stracenia.
Sztabowcy Romla nie walczyli na pierwszej linii więc dla nich to była szansa pokazania się i ją wykorzystywali.
Ale, to był tylko kilkudziesięciu ludzi w kilkudziesięciotysięcznej armii, i nie byli to zwykli żołnierze tylko zawodowi oficerowie, najczęściej z rodów junkrów pruskich w których tradycje militarne przekazywano od setek lat z ojca na syna.
Natomiast, czy w armii Romla nie było podoficerów i oficerów trzymających dyscyplinę wśród żołnierzy, a za dezercję nie karano śmiercią?
Bo tylko wtedy można przyjąć założenie że w armii Romla nie pilnowano dyscypliny, ponieważ wystarczyła charyzma dowódcy i jego umiejętność motywacji.

Warto także przyjrzeć się metodom stosowanym przez gen. Douglasa McArthura - biografia także dostępna w języku polskim.
Więc to samo pytanie, czy McArthur dowodził armią bez sądów polowych, bez kaprali, sierżantów i niższej rangi oficerów?

Nowa koncepcja amerykańskich sztabowców, tzw. pustego pola walki wymaga od żołnierzy bardzo dużej samodzielności i autonomii w podejmowaniu decyzji i działaniu, w porozumieniu z innymi żołnierzami danego ugrupowania. Obecnie nie idzie sie do boju kupa czy tyralierą, jak to pokazuja na filmach wojennych :o)
Nowa koncepcja :) proszę poczytać o organizacji armii Wielkiego Chana, publikacje dostępne są w języku Polskim :)
Ta koncepcja ma prawie tysiąc lat, w tamtej armii też dowódcy liniowi mieli sporo swobody, byli nieprzeciętnie inteligentnymi ludźmi, a jednocześnie była to najbardziej zdyacyplinowana armia w historii ludzkości.

ps. Nie sądzę żeby autor tego wątku był prezesem firmy pytającym jak ma dyscyplinować swoich dyrektorów.

Temat: Dyscyplina w pracy

Jan D.:
Robert R.:
Henryk M.:
Z mojej praktyki zawodowej wynika, że dobra motywacja - traktowana jako proces - skutkuje bezpośrednio wysoką dyscypliną. Można podać szereg przykładów wybitnych dowódców wojskowych (dyscyplina jest w tej "branży" na pierwszym planie), którzy poprzez odpowiednie motywowanie kształtowali wysokie morale i dyscyplinę swoich podkomendnych bez konieczności stosowania nadzoru.

Poproszę o przykłady wojsk w których nie było konieczności stosowania nadzoru bo żołnierze byli tak super zmotywowani przez dowódców, że sami, bez wojskowej dyscypliny szli na śmierć.

Nadzór jest zawsze, choćby tylko sprawdzić czy wszystko idzie dobrze, a jak nie to zareagować i dać wskazówki lub samemu się przyłączyć jak nie dają rady.

No właśnie to mam na myśli, nawet zmotywowanych podwładnych należy nadzorować.
Ale nigdy nie zrozumie tego ten, dla kogo nadzorowanie polega na laniu podwładnych batogiem po grzbietach.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Dyscyplina w pracy

Piotr Jan P.:
Ewa C.:
Czytam i już wiem, że nie chciałabym u Pana pracować. Czytam i już wiem, że nie chciałabym Pana zatrudnić Mrówki mnie przeszły i nastroszyłam się na słowo wprowadzić "dyscyplinę,wymagać, egzekwować" To są twarde sformułowania i budzące naturalny opór. Sztuką jest wypracować samodyscyplinę pracownika i zaangażowanie pracownika w osiągnięcie celu firmy. Wtedy na pewno nie usłyszy Pan nie miałem czasu i nie będzie Pan musiał się uczyć odporności na wymówki. Polecam motywowanie a nie wymaganie :))) Polecam poczytać o cechach przywódcy ;)
Tak tylko metody motywowania książkowe ni jak się mają do moich pracowników! Przez lata wmawiano i przyzwyczajano ich do pewnego podejścia do pracy. Są to osoby w wieku od 50-ciu lat i w zasadzie nie boją się niczego i nic poza pieniędzmi nie chce ich motywować a tu brak kompromisu z właścicielem. Z młodymi nie ma kłopotów. w dodatku są związki zawodowe i rady pracownicze. Ludzie nie boją się nawet, że zakład może skończyć działalność. Po prosty już im tyle wcześniej obiecano że ciężko zaszczepić w nich wolę walki.
Pan też będzie kiedyś miał 50+ - taka jest kolej rzeczy. Moim zdaniem problem tkwi w Panu, a nie w nich - to Pan napisał , że "oni 50+" za nic mają przyszłość firmy.
Ot tyle
Osoba 50++

Temat: Dyscyplina w pracy

Piotr Jan P.:
Ewa C.:
Czytam i już wiem, że nie chciałabym u Pana pracować. Czytam i już wiem, że nie chciałabym Pana zatrudnić Mrówki mnie przeszły i nastroszyłam się na słowo wprowadzić "dyscyplinę,wymagać, egzekwować" To są twarde sformułowania i budzące naturalny opór. Sztuką jest wypracować samodyscyplinę pracownika i zaangażowanie pracownika w osiągnięcie celu firmy. Wtedy na pewno nie usłyszy Pan nie miałem czasu i nie będzie Pan musiał się uczyć odporności na wymówki. Polecam motywowanie a nie wymaganie :))) Polecam poczytać o cechach przywódcy ;)
Tak tylko metody motywowania książkowe ni jak się mają do moich pracowników! Przez lata wmawiano i przyzwyczajano ich do pewnego podejścia do pracy. Są to osoby w wieku od 50-ciu lat i w zasadzie nie boją się niczego i nic poza pieniędzmi nie chce ich motywować a tu brak kompromisu z właścicielem. Z młodymi nie ma kłopotów. w dodatku są związki zawodowe i rady pracownicze. Ludzie nie boją się nawet, że zakład może skończyć działalność. Po prosty już im tyle wcześniej obiecano że ciężko zaszczepić w nich wolę walki.
Co do 3 wyrazów to nie widzę nic dziwnego w tym, każda jednostka takowe cechy winna posiadać. Dla mnie syna wojskowego to oczywiste choć w dobie dzisiejszego rozprężenia staje się rzadkością. Ja powierzone obwiązki wykonuje wg. tych 3 słów wiele od siebie wymagam, potrafię się zdyscyplinować i wyegzekwować swoje wyniki.
W skrócie dyscyplinowanie polega na konsekwentnym stawianiu wymagań i ich egzekwowaniu.
System kar i nagród powinien być na tyle przemyślany żeby pracownikom bardziej opłaciło się przestrzegać zasad niż je olewać.
W tym wszystkim najważniejsza jest konsekwencja i gra fair.
Jeśli ktoś zasłużył na nagrodę to ma ją dostać, a jeśli ktoś ma być ukarany, to musi zostać ukarany, bo litowanie się nad winowajcą jest nie w porządku w stosunku do tych podwładnych którzy zarządzeniu się podporządkowali.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.12.13 o godzinie 19:30

konto usunięte

Temat: Dyscyplina w pracy

Nowa koncepcja amerykańskich sztabowców, tzw. pustego pola walki wymaga od żołnierzy bardzo dużej samodzielności i autonomii w podejmowaniu decyzji i działaniu, w porozumieniu z innymi żołnierzami danego ugrupowania. Obecnie nie idzie sie do boju kupa czy tyralierą, jak to pokazuja na filmach wojennych :o)
Nowa koncepcja :) proszę poczytać o organizacji armii Wielkiego Chana, publikacje dostępne są w języku Polskim :)
Ta koncepcja ma prawie tysiąc lat, w tamtej armii też dowódcy liniowi mieli sporo swobody, byli nieprzeciętnie inteligentnymi ludźmi, a jednocześnie była to najbardziej zdyacyplinowana armia w historii ludzkości.

ps. Nie sądzę żeby autor tego wątku był prezesem firmy pytającym jak ma dyscyplinować swoich dyrektorów.


Wojsko i motywacja? Proszę bardzo, to mój "konik":

It's Your Ship: Management Techniques from the Best Damn Ship in the Navy

http://www.amazon.com/Its-Your-Ship-Management-Techniq...

Kapitan Abrashoff wprowadził w US NAvy to co "na lądzie", w organizacjach świadomych wartości pracownika nazwa się teamworkiem, odwróconym trójkątem/ piramidą zarządzania itp.
Pracując w jednej z amerykańskich firm w Polsce miałem szefa, po służbie właśnie w US Navy, który w realu wprowadzał system LEAN posługując się podobną "retoryką" i narzędziami opisanymi w książce.
Polecam :-)

TL
Piotr P.

Piotr P. Szukam pracy.

Temat: Dyscyplina w pracy

Panie Janie tu widzę problem. Znam wiele osób po 50+, którzy są ambitni i pracowici więc nie mam uprzedzeń bo mam 2 takich 60-cio latków, którzy są wzorami skutecznej pracy i zarobków. Rok temu jeden z nich był na krawędzi pożegnania z pracą a dziś jest najlepszy.
U mnie na rozmowach rocznych pracownicy na tkz. ochronie potrafią powiedzieć, że "chcą przetrwać do końca pracy". Obecnie po roku znów się spotkam i zobaczymy co będzie, znów wyznaczymy sobie cele i ocenimy rok poprzedni.
Uważam, że tak jak ja pogłębiam wiedzę i prowadzę samoszkolenie nie zwalnia innych od czynienia wobec swojej osoby tego samego.
Jan D.:
Piotr Jan P.:
Ewa C.:
Czytam i już wiem, że nie chciałabym u Pana pracować. Czytam i już wiem, że nie chciałabym Pana zatrudnić Mrówki mnie przeszły i nastroszyłam się na słowo wprowadzić "dyscyplinę,wymagać, egzekwować" To są twarde sformułowania i budzące naturalny opór. Sztuką jest wypracować samodyscyplinę pracownika i zaangażowanie pracownika w osiągnięcie celu firmy. Wtedy na pewno nie usłyszy Pan nie miałem czasu i nie będzie Pan musiał się uczyć odporności na wymówki. Polecam motywowanie a nie wymaganie :))) Polecam poczytać o cechach przywódcy ;)
Tak tylko metody motywowania książkowe ni jak się mają do moich pracowników! Przez lata wmawiano i przyzwyczajano ich do pewnego podejścia do pracy. Są to osoby w wieku od 50-ciu lat i w zasadzie nie boją się niczego i nic poza pieniędzmi nie chce ich motywować a tu brak kompromisu z właścicielem. Z młodymi nie ma kłopotów. w dodatku są związki zawodowe i rady pracownicze. Ludzie nie boją się nawet, że zakład może skończyć działalność. Po prosty już im tyle wcześniej obiecano że ciężko zaszczepić w nich wolę walki.
Pan też będzie kiedyś miał 50+ - taka jest kolej rzeczy. Moim zdaniem problem tkwi w Panu, a nie w nich - to Pan napisał , że "oni 50+" za nic mają przyszłość firmy.
Ot tyle
Osoba 50++
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Tomasz L.:

Wojsko i motywacja? Proszę bardzo, to mój "konik":

It's Your Ship: Management Techniques from the Best Damn Ship in the Navy

http://www.amazon.com/Its-Your-Ship-Management-Techniq...

Kapitan Abrashoff wprowadził w US NAvy to co "na lądzie", w organizacjach świadomych wartości pracownika nazwa się teamworkiem, odwróconym trójkątem/ piramidą zarządzania itp.
Pracując w jednej z amerykańskich firm w Polsce miałem szefa, po służbie właśnie w US Navy, który w realu wprowadzał system LEAN posługując się podobną "retoryką" i narzędziami opisanymi w książce.
Polecam :-)

W takim razie ja polecę książkę Cheta Richardsa "Certain to Win: The Strategy of John Boyd, Applied to Business" opisującą biznesowe zastosowania koncepcji OODA płk. Johna Boyda, pilota US Air Force. Jego metoda była i jest stosowana przede wszystkim w... US Navy.
Link do opisu książki w Amazon: http://www.amazon.com/Certain-Win-Strategy-Applied-Bus...
Książka opisuje metody podejmowania decyzji i wdrażania ich w życie, ale może się przydać także podczas rozwiązywania problemów, które są tematem tego wątku.

PozdrawiamTen post został edytowany przez Autora dnia 29.12.13 o godzinie 11:08
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Robert R.:

[...]

ps. Nie sądzę żeby autor tego wątku był prezesem firmy pytającym jak ma dyscyplinować swoich dyrektorów.

Ja natomiast odnoszę wrażenie, że Autorowi tego wątku chodzi o inspiracje, nie o instrukcje.
Zasady rozwijane i wdrażane przez wielkie koncerny, takie jak Toyota, da się zastosować w skali mikro, a nawet w działaniach pojedynczych osób. Wszystko zależy od nastawienia i oczekiwań.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Dyscyplina w pracy

W takim razie ja polecę książkę Cheta Richardsa "Certain to Win: The Strategy of John Boyd, Applied to Business" opisującą biznesowe zastosowania koncepcji OODA płk. Johna Boyda, pilota US Air Force. Jego metoda była i jest stosowana przede wszystkim w... US Navy.
Link do opisu książki w Amazon: http://www.amazon.com/Certain-Win-Strategy-Applied-Bus...
Książka opisuje metody podejmowania decyzji i wdrażania ich w życie, ale może się przydać także podczas rozwiązywania problemów, które są tematem tego wątku.

Pozdrawiam


Nie mogę się powstrzymać aby w takim razie przywołać postać Admirała Nelsona i jego (już na tamte czasy - 1805) nowatorskiego podejścia w zwycięskiej bitwie pod Trafalgarem:

"Finally, morale and discipline were key success factors. Superior ship-handling and rate-of-fire were prerequisites of success in battle. To facilitate this, discipline, conferring the ability to react rapidly to instructions, was essential. Moreover, morale, by aiding cohesion and teamwork, produced of a higher rate of fire, and quick reaction times in obeying ship-handling instructions, which often meant the difference between victory and defeat"

Nikomu nie trzeba chyba opisywać jaki poziom dyscypliny panował na okrętach Jej Królewskiej Mości w tych czasach, oraz jakiego pochodzenia społecznego ludzie byli siłą przymuszani do służby.

Cała analiza dostąpna na

http://www.cmrsj-rmcsj.forces.gc.ca/cb-bk/art-art/2012...

pozdr;

TL
Ewa Ciołczyk

Ewa Ciołczyk Lubię zapach
pomarańczy, a kawa z
rana....

Temat: Dyscyplina w pracy

Umiejętności mogą zaprowadzić cię na szczyt, ale to charakter pozwoli ci się tam utrzymać
John Wooden
W tej firmie, nikt nie wie o co chodzi. Ale wszyscy z zapałem, biorą w tym udział To raczej ironia.
Pisze Pan „U mnie na rozmowach rocznych pracownicy na tkz. ochronie potrafią powiedzieć, że "chcą przetrwać do końca pracy". Obecnie po roku znów się spotkam i zobaczymy co będzie, znów wyznaczymy sobie cele i ocenimy rok poprzedni.
Uważam, że tak jak ja pogłębiam wiedzę i prowadzę samoszkolenie nie zwalnia innych od czynienia wobec swojej osoby tego samego.”
Proszę przeczytać jeszcze raz siebie zagłębić się w to,Ja widzę tu pewną nieścisłość i w tym widzę problem. „ chcą przetrwać do końca pracy” i „ znów wyznaczymy sobie cele” Skoro oni chcą przetrwać do końca pracy to nie wyznaczają sobie celów, W tej sytuacji błędne jest Pana założenie wyznaczymy sobie. To Pan im wyznacza, ale to nie znaczy, że oni je czują, że to są ich cele. I tu tkwi problem. Stąd też powyższy drugi cytat. Na Pana miejscu szukałabym sposoby by ich przekonać do celów, by je zobaczyli, poczuli. Może być sytuacja, że te osoby odbierają Pana przepraszam za określenie, jako smarkacza mądrale który nie zna życia a wymądrza się, wymaga od nich itd. Ja tak o Panu nie myślę, ale może oni tak Pana odbierają. Nie identyfikują się z firma, nie identyfikują się w żaden sposób z Panem. Wydaje mi się, że bacik pogorszy sytuację.
„Co do 3 wyrazów to nie widzę nic dziwnego w tym, każda jednostka takowe cechy winna posiadać. Dla mnie syna wojskowego to oczywiste choć w dobie dzisiejszego rozprężenia staje się rzadkością. Ja powierzone obwiązki wykonuje wg. tych 3 słów wiele od siebie wymagam, potrafię się zdyscyplinować i wyegzekwować swoje wyniki.
Trzy wyrazy…. Tak , proszę popatrzeć „wprowadzić "dyscyplinę,wymagać, egzekwować" „Ja powierzone obwiązki wykonuje wg. tych 3 słów wiele od siebie wymagam, potrafię się zdyscyplinować i wyegzekwować swoje wyniki.”Dlatego wczesniej napisałam wprowadzić samodyscyplinę.

„Rok temu jeden z nich był na krawędzi pożegnania z pracą a dziś jest najlepszy.” Co takiego się stało, że teraz jest najlepszy???

Przypomniało mi się coś zupełnie z płaszczyzny niezawodowej. Mężczyzna jest głową rodziny, a kobieta szyją ;)))Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.12.13 o godzinie 13:15
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Przytoczę pewien przykład z życia (firmowego) wzięty. Zaznaczam, że nie jestem zwolennikiem takiego sposobu dyscyplinowania.
Pewien dyrektor dużej jednostki organizacyjnej w firmie w celu wymuszenia terminowego realizowania zadań przekazywał je "podkomendnym" (w tym przypadku dyrektorom i kierownikom) w formie pisemnych poleceń służbowych. Zgodnie z kodeksem pracy, niewykonanie polecenia służbowego jest traktowane jako poważne naruszenie obowiązków w miejscu pracy i jest podstawą do zwolnienia pracownika. Nie pomogą w tym przypadku związki zawodowe.
Była to z jego strony akcja o charakterze "masowym" i długotrwałym, budząca wiele kontrowersji, a nawet żartów "korytarzowych", ale - przyznam to - była skuteczna. Sama świadomość możliwości utraty pracy w razie niewykonania polecenia służbowego sprawiła, że ludzie zaczęli lepiej wywiązywać się z obowiązków.
Podkreślę jeszcze raz - ja takiego stylu zarządzania nie polecam. jest to skrajny przypadek ("akcja" trwała wiele miesięcy) wymuszonej dyscypliny. Zastanowiłbym się jednak, czy w przypadku osób, które w szczególny sposób działają wyłącznie "na przetrwanie", a zarazem na szkodę firmy, wysłanie sygnału w postaci poleceń służbowych nie poskutkowałoby poprawą sytuacji? Najbardziej zatwardzialy obibok zrozumie.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Dyscyplina w pracy

Henryk M.:
Pewien dyrektor dużej jednostki organizacyjnej w firmie w celu wymuszenia terminowego realizowania zadań przekazywał je "podkomendnym" (w tym przypadku dyrektorom i kierownikom) w formie pisemnych poleceń służbowych. Zgodnie z kodeksem pracy, niewykonanie polecenia służbowego jest traktowane jako poważne naruszenie obowiązków w miejscu pracy i jest podstawą do zwolnienia pracownika. Nie pomogą w tym przypadku związki zawodowe.

Sąd pracy może w wielu przypadkach pomóc, gdyż to polecenie musi być po prostu wykonalne. Poza tym firma musiałby być doskonale zorganizowana, a wszyscy pracownicy musieliby wykonywać jedynie to co należy do ich zakresu obowiązków, w wielu przypadkach zapis "inne polecenia przełożonego" zostałby z łatwością podważony., a akurat dość częstym zjawiskiem jest wykonywanie przez pracowników szeregu prac zupełnie nie związanych ze stanowiskiem. Sposób zresztą do wprowadzenia jedynie w środowisku pracowników zdeterminowanych z jakiegoś powodu na pozostanie w danym przedsiębiorstwie. Najlepsi odejdą sami tam gdzie ich nikt straszył z byle powodu nie będzie.

Oczywiście duże znaczenie ma tu lokalizacja i uprzemysłowienie, są rejony w których (jak można zobaczyć poniżej) da się zrobić wszystko z powodu braku innych możliwości zawodowych:

http://youtu.be/bxWggMKTDOQ

jeszcze niedawno, nie pod tym linkiem, ale pod takim samym filmem na ich youtubowym profilu z którego niestety nie da się wkleić bezpośrednio na GL z powodu blokady wyświetlania, była możliwość dodawania komentarzy, dziś już niestety usunięte, a szkoda ;) Skoro ktoś tak lubi to można ? Jasne że można...Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.12.13 o godzinie 17:13

konto usunięte

Temat: Dyscyplina w pracy

Nie chciałbym, żeby moja wypowiedź została potraktowana jako złośliwość ale dla mnie jasnym jest, że żadne rady, instrukcje czy inspiracje Panu Piotrowi nie pomogą. Właściwie już pierwszy wpis o tym mówił, a na tym etapie dyskusji nie podlega to już żadnej wątpliwości.
Piotr P.

Piotr P. Szukam pracy.

Temat: Dyscyplina w pracy

>Na Pana
miejscu szukałabym sposoby by ich przekonać do celów, by je zobaczyli, poczuli. Może być sytuacja, że te osoby odbierają Pana przepraszam za określenie, jako smarkacza mądrale który nie zna życia a wymądrza się, wymaga od nich itd. Ja tak o Panu nie myślę, ale może oni tak Pana odbierają. Nie identyfikują się z firma, nie identyfikują się w żaden sposób z Panem. Wydaje mi się, że bacik pogorszy sytuację.
Też czasem tak myślę i czytam to między słowami dlatego też nie pouczam ich w ich zawodzie i pracy przy naprawie pojazdów. Mi nie chodzi o bat ale o samodyscyplinę i obowiązkowość. To powinno leżeć w ich interesie. Ja musze godzić obie strony dół i górę, które nie chcą się zrozumieć.
Piotr P.

Piotr P. Szukam pracy.

Temat: Dyscyplina w pracy

Podkreślę jeszcze raz - ja takiego stylu zarządzania nie polecam. jest to skrajny przypadek ("akcja" trwała wiele miesięcy) wymuszonej dyscypliny. Zastanowiłbym się jednak, czy w przypadku osób, które w szczególny sposób działają wyłącznie "na przetrwanie", a zarazem na szkodę firmy, wysłanie sygnału w postaci poleceń służbowych nie poskutkowałoby poprawą sytuacji? Najbardziej zatwardzialy obibok zrozumie.
I zrozumieli, w kilku skrajnych przypadkach takie polecenia zostały w tej formie wydane i wykonane. Natomiast nie jestem przekonany aby w każdym przypadku i w długofalowym okresie chciał to stosować. Szukam innych dróg.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Rafał K.:

Oczywiście duże znaczenie ma tu lokalizacja i uprzemysłowienie, są rejony w których (jak można zobaczyć poniżej) da się zrobić wszystko z powodu braku innych możliwości zawodowych:

[...]

jeszcze niedawno, nie pod tym linkiem, ale pod takim samym filmem na ich youtubowym profilu z którego niestety nie da się wkleić bezpośrednio na GL z powodu blokady wyświetlania, była możliwość dodawania komentarzy, dziś już niestety usunięte, a szkoda ;) Skoro ktoś tak lubi to można ? Jasne że można...

Radiowa "Trójka" swojego "Karpia" nagrywa każdego roku. To także wykracza poza obowiązki służbowe np. Wojciecha Manna i innych członków redakcji. Brak danych o protestach załogi :o)

Pozdrawiam
Piotr Kowalczyk

Piotr Kowalczyk Lean Manufacturing -
Podejmę współpracę z
firmą szkoleniową.

Temat: Dyscyplina w pracy

Piotr Jan P.:
Witam.
Szukam książek oraz innych pozycji traktujacych temat dyscypliny w miejscu pracy.Jak wprowadzic ja na stanowiskach, do poszczególnych osob. Jak wymagac, egzekwować i byc odpornym na wieczne nie miałem czasu i inne wymówki. Będę zobowiazany za każde rady.

Piotr,
jeśli miałbym cokolwiek doradzić, to na początek proponowałbym książki z kategorii komunikacji międzyludzkiej. Bardzo dobre pozycje jak dla mnie to:

1) Wywieranie wpływu na ludzi : teoria i praktyka”, Robert B. Cialdini ;
2) Sposoby komunikacji interpersonalnej. Spraw, by cię słuchano i odnieś sukces - Peter Thomson
3) Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi - Carnegie Dale
Na początek są idealne, jeśli oczywiście ich nie czytałeś.

Powyższe pozycje polecam również co niektórym kolegom i koleżankom.

Piotr, zadał proste pytanie," jak".
Oprócz książek mogę polecić, aby wdrożyć coś na wzór zarządzania procesowego, które można spotkać w firmach produkcyjnych. Uważam że pomysł Henryka o wdrożeniu tablic z zadaniami lub przynajmniej z zakresem obowiązków dla każdego pracownikami, jest dobrym rozwiązaniem. Obowiązki przypisane pracownikom staną się wyraźne i zakomunikowane. Tablica nie musi być drogą komunikacji jednostronnej, takie tablice są bardzo pomocne jeśli np dodatkowo wprowadzi się do planu dnia spotkanie z pracownikami przed pracą i omówi, potwierdzi wszystkie zadania do realizacji, terminy i osoby odpowiedzialne.
Co do danych osobowych...tylko jeden komentarz. Miałem przyjemność wizytować naprawdę wiele zakładów pracy, firm usługowych. Nazwisko czy tym bardziej imię pracownika nigdy, nigdy, nigdy nie było problemem.
I mam nadzieje że nie będzie.

konto usunięte

Temat: Dyscyplina w pracy

Piotr K.:
Co do danych osobowych...tylko jeden komentarz. Miałem przyjemność wizytować naprawdę wiele zakładów pracy, firm usługowych. Nazwisko czy tym bardziej imię pracownika nigdy, nigdy, nigdy nie było problemem.
I mam nadzieje że nie będzie.

Nie było problemów, bo nikt tego pewnie nie kontrolował ;) choć ja chyba też nie nieco nieprecyzyjnie się wyraziłem odnośnie tablic. Same tablice to mogą sobie wisieć i identyfikować, było nawet na to orzeczenie GIODO, co prawda nie w tym samym temacie, ale podobnym - temat dotyczył tablic z wykonaniem planu:

"Zwrócono się również z zapytaniem dotyczącym dopuszczalności - w świetle
przepisów ustawy o ochronie danych osobowych - motywowania pracowników poprzez
opublikowanie w siedzibie spółki listy zawierającej imiona, nazwiska oraz informację o
procentowym wykonaniu przez każdego z tych pracowników planu. Spółka, która zwróciła się
z tym pytaniem podkreślała, iż indywidualne zaangażowanie oraz wydajność pracowników
pionu projektowego ma decydujące znaczenie dla funkcjonowania firmy. Generalny Inspektor
wskazał, odnosząc się do powyższego, iż podstawę legalizującą przetwarzanie w
zaproponowanej formie mógłby stanowić – obok zgody osoby, której dane dotyczą - również
art. 23 pkt 5 ust. 1 u.o.d.o., o ile opublikowanie danych osobowych nie narusza praw i
wolności osoby, której dane dotyczą. Może się bowiem zdarzyć, że niektórzy pracownicy
uzyskają gorsze wyniki z obiektywnie niezawinionych powodów (np. choroba). Publikacja
takich wyników mogłaby doprowadzić do naruszenia ich praw i wolności (np. dóbr
osobistych). Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, że udostępnianie danych na
podstawie przesłanki wskazanej w art. 23 ust. 1 pkt 5, winno odbywać się z uwzględnieniem
wszystkich okoliczności, jakie miały wpływ na wysokość uzyskanych przez osobę, której dane dotyczą, wyników. Każdy przypadek zatem, jak wskazał Generalny Inspektor,
należałoby rozpatrywać indywidualnie, w celu wyeliminowania zagrożenia naruszenia dóbr
osobistych pracownika."

Specjalnie dałem za przykład tablicę firmy ubezpieczeniowej na której znajdywały się ilości sprzedanych umów (tak jakoś niefortunnie to spłyciłem do realizacji planu). Tak się składa iż stawki prowizji od każdej umowy są ogólnie znane i tym sposobem każdy może sobie wyliczyć ileż to zgarnął wspołwisielec tablicowy, wiec moim zdaniem wątpliwa jest legalność tej tablicy. Tak samo będzie w omawianym tu przypadku, zależy po prostu jakie informacje macie zamiar na niej zawiesić. Nr. maszyny na hali na której gość pracuje będzie pewnie ok, przy opisie dokąd gość wyjechał na robotę już bym się zastanawiał. Sprawa nie jest wcale taka prosta i oczywista...Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.12.13 o godzinie 22:03
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Rafał K.:

Specjalnie dałem za przykład tablicę firmy ubezpieczeniowej na której znajdywały się ilości sprzedanych umów (tak jakoś niefortunnie to spłyciłem do realizacji planu). Tak się składa iż stawki prowizji od każdej umowy są ogólnie znane i tym sposobem każdy może sobie wyliczyć ileż to zgarnął wspołwisielec tablicowy, wiec moim zdaniem wątpliwa jest legalność tej tablicy. Tak samo będzie w omawianym tu przypadku, zależy po prostu jakie informacje macie zamiar na niej zawiesić. Nr. maszyny na hali na której gość pracuje będzie pewnie ok, przy opisie dokąd gość wyjechał na robotę już bym się zastanawiał. Sprawa nie jest wcale taka prosta i oczywista...

Teraz zauważyłem, w czym się nie rozumiemy. Ja nie pisałem o tablicy, na której są prezentowane wyniki pracowników, tylko takiej (patrz: zarządzanie wizualne w metodyce kaizen), która służy do wyznaczania zadań i kontroli ich realizacji. To tablica dynamiczna, aktualizowana wielokrotnie w ciągu dnia. Nie zawiera żadnego "rankingu" pracowników, tylko sygnalizację (system zwany kanban) stanu wykonania poszczególnych zadań/zleceń. Umożliwia szybką reakcję na pojawiające się problemy, co oznacza także zaangażowanie menedżera nadzorującego w pomoc pracownikowi w ich rozwiązywaniu. Przy okazji, obijanie się także jest problemem, a jego ujawnianie i likwidowanie nie jest chyba zabronione prawnie? Tym bardziej, że w podejściu kaizen uwaga koncentrowana jest na samym problemie, nie na osobie/osobach jakoś z nim związanych. Polecam książki Pana Masaaki Imai na temat tej metody - tam można znaleźć obszerne wyjaśnienia.
Tablice z rankingami rzeczywiście budzą wątpliwości - sam się z tym spotkałem

Pozdrawiam
Piotr P.

Piotr P. Szukam pracy.

Temat: Dyscyplina w pracy

Część książek znam. Zebranie przed pracą z zadaniami i przekazanie zmiany jest. Staram się w nich zawsze uczestniczyć.
Piotr, zadał proste pytanie," jak".
Oprócz książek mogę polecić, aby wdrożyć coś na wzór zarządzania procesowego, które można spotkać w firmach produkcyjnych. Uważam że pomysł Henryka o wdrożeniu tablic z zadaniami lub przynajmniej z zakresem obowiązków dla każdego pracownikami, jest dobrym rozwiązaniem. Obowiązki przypisane pracownikom staną się wyraźne i zakomunikowane. Tablica nie musi być drogą komunikacji jednostronnej, takie tablice są bardzo pomocne jeśli np dodatkowo wprowadzi się do planu dnia spotkanie z pracownikami przed pracą i omówi, potwierdzi wszystkie zadania do realizacji, terminy i osoby odpowiedzialne.
Co do danych osobowych...tylko jeden komentarz. Miałem przyjemność wizytować naprawdę wiele zakładów pracy, firm usługowych. Nazwisko czy tym bardziej imię pracownika nigdy, nigdy, nigdy nie było problemem.
I mam nadzieje że nie będzie.



Wyślij zaproszenie do