Piotr P.

Piotr P. Szukam pracy.

Temat: Dyscyplina w pracy

Witam.
Szukam książek oraz innych pozycji traktujacych temat dyscypliny w miejscu pracy.Jak wprowadzic ja na stanowiskach, do poszczególnych osob. Jak wymagac, egzekwować i byc odpornym na wieczne nie miałem czasu i inne wymówki. Będę zobowiazany za każde rady.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Spojrzałem na Pana profil na GL, dlatego zdecydowałem się na zasugerowanie Panu pewnego rozwiązania, które zaproponowałem jako doradca firmie o podobnej specyfice działania.

Preferuję rozwiązania proste i efektywne. W sugerowanym rozwiązaniu zastosowałem elementy tzw. zarządzania wizualnego i systemu kanban (terminologia właściwa dla kaizen / Lean Management).

Otóż w widocznym dla wszystkich miejscu na hali została powieszona duża tablica (mogą być dwie, trzy, ale nie więcej).
Na tablicy były umieszczone identyfikatory jednoznacznie określające każdego pracownika (wystarczą imiona, o ile się nie powtarzają).
Reszta tablicy to szeroki, widoczny z daleka czerwony pas (kolory do ustalenia) przy każdym imieniu (poziomo), a pionowo - podział na jednostki czasu (15, 30 minutowe lub inne, ale nie mniejsze).
Każdy pracownik (na tablicy są haczyki) ma na dany dzień wyznaczone zadania za pomocą dwukolorowych tabliczek (kanbanów) - z jednej strony żółta (z przyklejonym opisem zadania lub skierowaniem do przełożonego po instrukcje) z drugiej - zielona (pusta). Tabliczki maja szerokość odpowiadającą szacowanemu czasowi realizacji zadania. Zadania mogą być przydzielane sukcesywnie, w ciągu dnia (żółta strona tabliczki jest pusta, aż do momentu określenia zadania).
Na początku zmiany cała tablica jest wypełniona żółtymi tabliczkami (z zadaniami lub pustymi).
Pracownik bierze pierwszą tabliczkę z zadaniem do wykonania i odsłania czerwony kawałek swojego pasa zadań na określony czas. Gdy zadanie wykona - wraca i zawiesza tabliczkę (kanban), tym razem zieloną strona na wierzchu. To sygnał dla przełożonego, że zadanie zostało wykonane i jest do odebrania.
Przełożony nie musi chodzić i sprawdzać stan realizacji zadań:
- jeżeli zadanie miało być wykonane np. do 09:30, a miejsce jest nadal czerwone (widać to z daleka), idzie skontrolować pracownika, możliwa jest natychmiastowa reakcja,
- jeżeli jest tabliczka zielona, to sygnał, że można iść odebrać pracę.
System jest prosty, ale jego wprowadzenie zajęło około 3 miesięcy - był duży opór. Po pewnym czasie okazało się, że trudno go obejść (bo jest prosty). Przełożony - szczególnie na początku - może mieć swoją "kopię" papierową tablicy, jeżeli podejrzewa możliwość jakiś oszustw (zmieniania zadań na tablicy przez samych pracowników).

Tylko jedna zmiana naraz, nie więcej. Wymagana jest konsekwencja i zaangażowanie przełożonego. Pracownicy muszą wiedzieć i widzieć, że to jest nieuniknione. Wszelkie poluzowanie będzie natychmiast odebrane jako sygnał, że przełożonym nie zależy.

Z mojej praktyki wynika, że po wprowadzeniu takiego rozwiązania dyscyplina bardzo się poprawiła, a przełożony, który myślał, że będzie musiał więcej się nachodzić, tak naprawdę miał mniej chodzenia i znacznie mniej stresów.

To tylko sugestia, szczegóły rozwiązania mogą być inne, im prostsze, tym lepsze.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Dyscyplina w pracy

Piotr Jan P.:
Witam.
Szukam książek oraz innych pozycji traktujacych temat dyscypliny w miejscu pracy.Jak wprowadzic ja na stanowiskach, do poszczególnych osob. Jak wymagac, egzekwować i byc odpornym na wieczne nie miałem czasu i inne wymówki. Będę zobowiazany za każde rady.

Nie da się na to odpowiedzieć nie wiedząc czy w ogóle Ci ludzie są w stanie wykonać narzucony zakres obowiązków w wyznaczonym odgórnie czasie...
Henryk M.:
Otóż w widocznym dla wszystkich miejscu na hali została powieszona duża tablica (mogą być dwie, trzy, ale nie więcej).
Na tablicy były umieszczone identyfikatory jednoznacznie określające każdego pracownika (wystarczą imiona, o ile się nie powtarzają). (...)

No i fajnie, tylko na hali w pewnych sytuacjach mogą pojawiać się jednak różnorakie osoby, czy ktoś jest mi w stanie podać podstawę prawną przetwarzania tych danych i bądź co bądź rozpowszechniania w środowisku w którym są one jednoznacznie identyfikowane (przynajmniej biorąc pod uwagę przykład z niepowtarzalnymi imionami) ? O ile tablicę taką z oznaczeniami brygad(zmian) byłbym w stanie zaakceptować, o tyle w kwestii pojedynczej osoby wydaje mi się to dyskusyjne. Czy zbiór przetwarzany w takim celu należałoby - przynajmniej na dzień dzisiejszy - zarejestrować w GIODO, bo to jednak przekracza w mojej ocenie cele określone w Kodeksie Pracy ? Mi to w każdym razie przypomina wielokrotnie zauważone w różnorakich firmach ubezpieczeniowych płachty z nazwiskami agentów i wykonanym przez nich planem sprzedażowym, co jak dla mnie jest nieszczególnie zgodne z obowiązującym ustawodawstwem. Niby nie to samo, ale... Chętnie zatem się dowiem jakie przesłanki prawne pozwalaną na przedstawione postępowanie.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Rafał K.:

[...]

No i fajnie, tylko na hali w pewnych sytuacjach mogą pojawiać się jednak różnorakie osoby, czy ktoś jest mi w stanie podać podstawę prawną przetwarzania tych danych i bądź co bądź rozpowszechniania w środowisku w którym są one jednoznacznie identyfikowane (przynajmniej biorąc pod uwagę przykład z niepowtarzalnymi imionami)?

"Jedna osoba jest jednoznacznie identyfikowalna na podstawie swojego imienia. Dlatego też każde użycie imienia podczas zwracania się do kogokolwiek musi być zbadane pod katem podstawy prawnej użycia tegoż imienia."

To oczywiście żart, ale każdą sprawę można w ten sposób sprowadzić do absurdu.
Jak mawia (znany wielu osobom, także na GL, dlatego pozwolę sobie na użycie imienia i nazwiska :o) Grzegorz Turniak: "Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce, szuka powodu."

Pracownicy wielu firm noszą identyfikatory, ze swoim zdjęciem (wizerunkiem) oraz imieniem i nazwiskiem, a także (dość często) informacją o jednostce organizacyjnej w firmie i stanowisku. Jaka jest podstawa prawna tej praktyki?
O ile tablicę taką z oznaczeniami brygad(zmian) byłbym w stanie zaakceptować, o tyle w kwestii pojedynczej osoby wydaje mi się to dyskusyjne. Czy zbiór przetwarzany w takim celu należałoby - przynajmniej na dzień dzisiejszy - zarejestrować w GIODO, bo to jednak przekracza w mojej ocenie cele określone w Kodeksie Pracy?

Uważam, że interpretuje Pan przepisy GIODO zbyt gorliwie. Jak napisałem wyżej - wszystko można sprowadzić do absurdu nadinterpretacją. Co w przypadku, gdy na hali pracuje dwóch panów o imieniu Andrzej? Pomimo to na tablicy obaj będą figurowali jako "Andrzej" bez żadnych znaczników rozróżniających "kto jest kto", a i tak wszyscy będą wiedzieli, włącznie z zainteresowanymi "kto jest kto". Taki zbiór nie pozwala na jednoznaczną identyfikację. Czy wtedy należy zgłębiać tajniki psychologii, dlaczego wszyscy "wiedzą" lub doszukiwać się tu zmowy ("szef na odprawie powiedział, że ten wyżej to Andrzej K., a ten niżej to Andrzej W.")
Mi to w każdym razie przypomina wielokrotnie zauważone w różnorakich firmach ubezpieczeniowych płachty z nazwiskami agentów i wykonanym przez nich planem sprzedażowym, co jak dla mnie jest nieszczególnie zgodne z obowiązującym ustawodawstwem. Niby nie to samo, ale... Chętnie zatem się dowiem jakie przesłanki prawne pozwalaną na przedstawione postępowanie.

Myli się Pan. To nie jest żaden ranking, tylko podział zadań i monitorowanie ich realizacji. Podchodzi Pan do tego, jakby na wspomnianej hali fabrycznej produkowano międzykontynentalne pociski balistyczne najnowszej generacji - może wtedy zadania poszczególnych pracowników byłyby tajne, a ich kontrolowanie podlegałoby ścisłej, wielopoziomowej weryfikacji.

Co do przesłanek prawnych, w tym przypadku wystarczy(ł) zdrowy rozsądek, tak menedżerów, jak i pracowników, którzy to zaakceptowali (choć z pewnymi oporami na początku). Wszyscy po pewnym czasie zauważyli, jak to usprawnia pracę. Tym bardziej, że nie był to mechanizm "podkręcania" norm czasowych. Okazało się nawet, że pracownicy wykonują więcej, ale mają także więcej luzu. Atmosfera się poprawiła, ponieważ przedtem "luz" wynikał z kombinowania (a propos - jakie są podstawy prawne do kombinowania w pracy? :o), a obecnie - z całkowicie legalnego planowania.

Pozdrawiam
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Dodam jeszcze (choć umieściłem to w pierwszej swojej wypowiedzi), że opisane podejście, oczywiście z różnymi modyfikacjami, jest powszechnie stosowane w wielu krajach, w których znane są metodyki Lean Management i kaizen.

System kanban polega na ścisłej kontroli realizacji oraz zapotrzebowania na materiały i podzespoły. Czasem jest zupełnie anonimowy, czasem - z przypisaniem do konkretnych osób.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Dyscyplina w pracy

Henryk M.:
Jak mawia (znany wielu osobom, także na GL, dlatego pozwolę sobie na użycie imienia i nazwiska :o) Grzegorz Turniak: "Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce, szuka powodu."

Równie dobrze można stwierdzić: Kto prawa nie szanuje, ten go przestrzega, kto nie szanuje, szuka powodu na jego ominięcie.
Pracownicy wielu firm noszą identyfikatory, ze swoim zdjęciem (wizerunkiem) oraz imieniem i nazwiskiem, a także (dość często) informacją o jednostce organizacyjnej w firmie i stanowisku. Jaka jest podstawa prawna tej praktyki?

Owszem, jest stanowisko GIODO w tej sprawie:

"Obowiązek noszenia przez pracowników identyfikatorów zawierających m.in. imię i nazwisko wynika z wewnętrznych uregulowań wydanych przez pracodawcę (np. z regulaminu pracy wydanego na podstawie art. 104 § 1 Kodeksu pracy). Regulamin ustala organizację i porządek pracy oraz związane z tym prawa i obowiązki pracowników. Służyć ma on porządkowi i sprawności w załatwianiu spraw w zakładzie pracy. Obowiązek ujawniania w tej postaci swoich danych osobowych, jeżeli wynika z wewnętrznych przepisów obowiązujących w zakładzie pracy, nie jest sprzeczny z ustawą o ochronie danych osobowych."
http://www.giodo.gov.pl/348/id_art/981/j/pl/

Informowanie wszem i wobec o miejscu lub postępie wykonanych przez daną osobę prac, nie wydaje się wcale takie jednoznaczne w tej interpretacji.
Uważam, że interpretuje Pan przepisy GIODO zbyt gorliwie. (...)

Być może, ja mógłbym stwierdzić że Pan ich wcale nie bierze pod uwagę... tylko że to nic nie zmienia w sensie zadanego pytania.

Reszta to w zasadzie Pana prywatne zdanie, dla jednych takowe tablice są zgodne ze zdrowym rozsądkiem, dla innych wręcz przeciwnie i nawet nie staram się tego problemu tu rozwiązać. Pytałem o uwarunkowywania prawne, a to że tak się dzieje i że ktoś wdrażający zaimplementował je akurat w taki sposób, jak by nie patrzeć na pytanie o podstawę prawną nie odpowiada.

Tak generalnie to coś mi się wydaje, że ciężko będzie tu rozwiązać ten problem. Jedni uznają że tablice mieszczą się w "Służbie porządkowi i sprawności w załatwianiu spraw w zakładzie pracy.", inni mogą uznać to za naciągnięcie tej zasady. Musimy poczekać na jakoś przypadkową wizytę GIODO w przedsiębiorstwie takowy system stosującym, lub na skargę jakiegoś "wisielca" tablicowego to się pewnie z orzeczenia dowiemy. Tyle że nie można wykluczyć, iż ta dla nas darmowa nauka, będzie dość kosztowna dla badanego przedsiębiorstwa ;)

PozdrawiamTen post został edytowany przez Autora dnia 27.12.13 o godzinie 20:51
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Przepisy GIODO są mi znane. Nie znalazłem w nich niczego, co pozwalałoby choćby domniemywać, że imię jednoznacznie identyfikuje daną osobę. Jeżeli zna Pan odnośny ustęp przepisów GIODO, będę wdzięczny za jego przytoczenie.

Jeżeli nawet ktoś chciałby naciągać te przepisy uzasadniając, że taka identyfikacja jest na danej hali jednoznaczna, wystarczy zaznaczyć, że tablica dotyczy pracowników całej firmy.

Inny przykład (nie potrafię teraz wskazać źródła, ale publikacja dotyczyła zastępowania zwykłymi tablicami systemu klasy MES). W firmie przewozowej wprowadzono system komputerowy mający wspierać dyspozytora i pracowników w przydzielaniu zadań i kontroli ich realizacji. Wszyscy się pogubili (skracam). Przywrócono zwykłe tablice, na których jawnie było opisane, kto, co i na kiedy ma zrobić.

Pozdrawiam

P.S.: Każda metoda budowania dyscypliny w miejscu pracy budzi opory, a często nawet protesty. Jeżeli prawo byłoby powszechnie szanowane i przestrzegane, niepotrzebny byłby nadzór, sądy, itp. Proszę sobie przypomnieć, jak nieskuteczny okazał się tzw. "strajk włoski" polegający na ścisłym przestrzeganiu przepisów. Nikt go obecnie nie stosuje, ponieważ druga strona ma tą samą broń w ręku.

HME
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Rafał K.:

Tak generalnie to coś mi się wydaje, że ciężko będzie tu rozwiązać ten problem. Jedni uznają że tablice mieszczą się w "Służbie porządkowi i sprawności w załatwianiu spraw w zakładzie pracy.", inni mogą uznać to za naciągnięcie tej zasady. Musimy poczekać na jakoś przypadkową wizytę GIODO w przedsiębiorstwie takowy system stosującym, lub na skargę jakiegoś "wisielca" tablicowego to się pewnie z orzeczenia dowiemy. Tyle że nie można wykluczyć, iż ta dla nas darmowa nauka, będzie dość kosztowna dla badanego przedsiębiorstwa ;)

To nie "nauka", a sugestie - zaznaczyłem to na początku. Oczywiście można nic nie robić, ale Pan Piotr pyta, ponieważ szuka rozwiązania, a nie demotywatorów.

Przy okazji, warto podkreślić, że wprowadzając takie czy inne rozwiązanie należy przedstawić korzyści, jakie z niego mogą wynikać. Niektóre wymieniłem: kontrolowany, a nie "kombinowany" luz, lepsza atmosfera i relacje, lepsza realizacja zadań bez zwiększania obciążenia. To daje się zauważyć w trakcie wdrażania takiego podejścia.
To może służyć nie tyle dyscyplinowaniu, co motywowaniu. Ludzie (w miejscu pracy) najczęściej myślą kategoriami "a co ja z tego będę miał?". Trzeba ludziom zaproponować uczciwy proces we właściwy sposób - tylko wtedy to kupią.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Dyscyplina w pracy

Owszem imię w niektórych sytuacjach będzie daną osobową gdyż:
"Zgodnie z art. 6 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych, za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. Osobą możliwą do zidentyfikowania jest ta, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności na powołanie się m.in. na numer identyfikacyjny. Informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań."

Nigdzie nie twierdziłem że przepisy wprost o tym mówią, pytanie wiązało się z Pańskim akurat założeniem metodyki:
Henryk M.:
Na tablicy były umieszczone identyfikatory jednoznacznie określające każdego pracownika (wystarczą imiona, o ile się nie powtarzają).[

Więc chyba jednak w tym odniesieniu imię jednoznacznie identyfikuje konkretną osobę fizyczną, przynajmniej przez innych pracowników hali, a pewnie i przez nieco szerszy krąg osób, którym w większości nic do tego co gdzie i kiedy dany pracownik wykonuje.

Przypominam jeszcze raz, że pytałem o podstawę prawną przetwarzania w ten sposób, a nie o to jak się to gdzieś odbywa. Wcale nie twierdzę iż jest to niezgodne z prawem, mam jedynie wątpliwości, zdrowy rozsądek to jednak za mało.

O poszanowaniu prawa może sobie dywagacje darujmy, choć tak się składa, że jakby wszystkie rozwiązania wdrażane przez pracodawców były zgodne z prawem, to sądy pracy też można by było w jakiejś części zlikwidować. W każdym razie nieprzestrzeganie prawa przez kogoś w jakiś dziedzinach, nie zwalnia również mnie z jego przestrzegania. A budowanie dyscypliny, to akurat w szczególności powinno się odbywać z jego poszanowaniem.

PozdrawiamTen post został edytowany przez Autora dnia 27.12.13 o godzinie 22:10
Ewa Ciołczyk

Ewa Ciołczyk Lubię zapach
pomarańczy, a kawa z
rana....

Temat: Dyscyplina w pracy

Czytam i już wiem, że nie chciałabym u Pana pracować. Czytam i już wiem, że nie chciałabym Pana zatrudnić Mrówki mnie przeszły i nastroszyłam się na słowo wprowadzić "dyscyplinę,wymagać, egzekwować" To są twarde sformułowania i budzące naturalny opór. Sztuką jest wypracować samodyscyplinę pracownika i zaangażowanie pracownika w osiągnięcie celu firmy. Wtedy na pewno nie usłyszy Pan nie miałem czasu i nie będzie Pan musiał się uczyć odporności na wymówki. Polecam motywowanie a nie wymaganie :))) Polecam poczytać o cechach przywódcy ;)
Piotr Jan P.:
Witam.
Szukam książek oraz innych pozycji traktujacych temat dyscypliny w miejscu pracy.Jak wprowadzic ja na stanowiskach, do poszczególnych osob. Jak wymagac, egzekwować i byc odpornym na wieczne nie miałem czasu i inne wymówki. Będę zobowiazany za każde rady.Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.12.13 o godzinie 22:55

konto usunięte

Temat: Dyscyplina w pracy

Wracając do tematu:

Ken Lloyd "Chroń swoje nerwy. Rzecz o tym, jak współpracować z palantami." - dość pobieżne rady sytuacyjne, jednak w dużej mierze skierowane raczej dla kogoś kto bierze pod uwagę że sam nie jest best of the best, a więc nie dla wszystkich ;)
Może coś z ZZL, bo "dyscyplina" to raczej komunikacja i motywacja (jak poprzedniczka zauważyła), a więc zagadnienia w ZZL wchodzące:
DAVE ULRICH, JUSTIN ALLEN, WAYNE BROCKBANK, JON YOUNGER, MARK NYMAN "Nowoczesne zarządzanie zasobami ludzkimi" - można poczytać, choć do wielu rozwiązań w większości polski rynek nie dojrzał jeszcze, to pozycja raczej nie dla wielbicieli bata ;)
W większości pozycji projektowych także można coś na temat rozliczania, motywowania i komunikacji znaleźć np.:
Robert K. Wysocki "Efektywne zarządzanie projektami." - większość rozwiązań da się zaadoptować nie tylko w przedsiębiorstwach działających projektowo.Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.12.13 o godzinie 23:05
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Ewa C.:
Czytam i już wiem, że nie chciałabym u Pana pracować. Czytam i już wiem, że nie chciałabym Pana zatrudnić Mrówki mnie przeszły i nastroszyłam się na słowo wprowadzić "dyscyplinę,wymagać, egzekwować" To są twarde sformułowania i budzące naturalny opór. Sztuką jest wypracować samodyscyplinę pracownika i zaangażowanie pracownika w osiągnięcie celu firmy. Wtedy na pewno nie usłyszy Pan nie miałem czasu i nie będzie Pan musiał się uczyć odporności na wymówki. Polecam motywowanie a nie wymaganie :))) Polecam poczytać o cechach przywódcy ;)
Piotr Jan P.:
Witam.
Szukam książek oraz innych pozycji traktujacych temat dyscypliny w miejscu pracy.Jak wprowadzic ja na stanowiskach, do poszczególnych osob. Jak wymagac, egzekwować i byc odpornym na wieczne nie miałem czasu i inne wymówki. Będę zobowiazany za każde rady.

Pani Ewo (nie odpowiadam za Pana Piotra, to tylko moja refleksja :o),

Uważam, że poszukiwanie rozwiązania jakiegoś problemu, i to na forum publicznym, wymaga pewnej odwagi i dojrzałości. W szczerej dyskusji można znaleźć inspirujące wątki. Ja tak zrozumiałem pytanie Pana Piotra. Może po tej wymianie zdań zamiast poszukiwania czegoś na temat dyscyplinowania, egzekwowania czy wymagania pojawi się nowy kierunek - motywowanie.

Każda zmiana, a nawet propozycja zmiany budzi opór (vide: powyższa dyskusja na temat kwestii prawnych). Można czekać, a może coś się samo stanie, można wprowadzać zmiany. Jak mawiał W. Deming: "Zmieniać się nie musisz, przetrwanie nie jest obowiązkowe." Dlatego zawsze warto zaczynać wprowadzanie zmian od siebie. To także trudne, ale łatwiejsze od zmieniania innych. Otoczenie samo zareaguje na zaobserwowane zmiany, np. u przełożonego.

Pozdrawiam

Temat: Dyscyplina w pracy

Motywacja i dyscyplina to dwie różne sprawy, wcale się nie wykluczające a wręcz przeciwnie.
Nawet najlepiej zmotywowani pracownicy muszą podlegać dyscyplinie, jeśli owa motywacja ma prowadzić do jakiegoś sensownego celu.
A przykład podany przez p. Metza dotyczy raczej motywowania pracowników a nie ich dyscyplinowania
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Z mojej praktyki zawodowej wynika, że dobra motywacja - traktowana jako proces - skutkuje bezpośrednio wysoką dyscypliną. Można podać szereg przykładów wybitnych dowódców wojskowych (dyscyplina jest w tej "branży" na pierwszym planie), którzy poprzez odpowiednie motywowanie kształtowali wysokie morale i dyscyplinę swoich podkomendnych bez konieczności stosowania nadzoru.
Oczywiście, dyscyplinę można wymusić, ale to wymaga ścisłego i stałego nadzoru. Ja wolę poszukiwać i wdrażać sposoby na budowanie motywacji, której pochodną jest (samo)dyscyplina. To jest mniej męczące i mniej stresujące (obie strony).

Pozdrawiam

Temat: Dyscyplina w pracy

Henryk M.:
Z mojej praktyki zawodowej wynika, że dobra motywacja - traktowana jako proces - skutkuje bezpośrednio wysoką dyscypliną. Można podać szereg przykładów wybitnych dowódców wojskowych (dyscyplina jest w tej "branży" na pierwszym planie), którzy poprzez odpowiednie motywowanie kształtowali wysokie morale i dyscyplinę swoich podkomendnych bez konieczności stosowania nadzoru.

Poproszę o przykłady wojsk w których nie było konieczności stosowania nadzoru bo żołnierze byli tak super zmotywowani przez dowódców, że sami, bez wojskowej dyscypliny szli na śmierć.
Piotr P.

Piotr P. Szukam pracy.

Temat: Dyscyplina w pracy

Rafał K.:
Piotr Jan P.:
Witam.
Szukam książek oraz innych pozycji traktujacych temat dyscypliny w miejscu pracy.Jak wprowadzic ja na stanowiskach, do poszczególnych osob. Jak wymagac, egzekwować i byc odpornym na wieczne nie miałem czasu i inne wymówki. Będę zobowiazany za każde rady.

Nie da się na to odpowiedzieć nie wiedząc czy w ogóle Ci ludzie są w stanie wykonać narzucony zakres obowiązków w wyznaczonym odgórnie czasie...
A jak to ocenić? Porównując do innych serwisów samochodowych to jak najbardziej tak. Są to typowe zadania, może bardziej papierologiczne bo taki mamy system komputerowy.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Dyscyplina w pracy

Robert R.:
Henryk M.:
Z mojej praktyki zawodowej wynika, że dobra motywacja - traktowana jako proces - skutkuje bezpośrednio wysoką dyscypliną. Można podać szereg przykładów wybitnych dowódców wojskowych (dyscyplina jest w tej "branży" na pierwszym planie), którzy poprzez odpowiednie motywowanie kształtowali wysokie morale i dyscyplinę swoich podkomendnych bez konieczności stosowania nadzoru.

Poproszę o przykłady wojsk w których nie było konieczności stosowania nadzoru bo żołnierze byli tak super zmotywowani przez dowódców, że sami, bez wojskowej dyscypliny szli na śmierć.

Proszę bardzo. Oficerowie sztabowi marszałka polowego Erwina Rommla działali samodzielnie i podejmowali istotne decyzje bez udziału swojego przełożonego. Można o tym przeczytać w biografii Rommla wydanej w języku polskim. Warto także przyjrzeć się metodom stosowanym przez gen. Douglasa McArthura - biografia także dostępna w języku polskim.

Przy okazji: podkomendnymi (bezpośrednimi - w wojsku istnieje ścisła hierarchia) są oficerowie sztabowi dowódców większych jednostek.

Nowa koncepcja amerykańskich sztabowców, tzw. pustego pola walki wymaga od żołnierzy bardzo dużej samodzielności i autonomii w podejmowaniu decyzji i działaniu, w porozumieniu z innymi żołnierzami danego ugrupowania. Obecnie nie idzie sie do boju kupa czy tyralierą, jak to pokazuja na filmach wojennych :o)

Pozdrawiam
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Dyscyplina w pracy

Robert R.:
Henryk M.:
Z mojej praktyki zawodowej wynika, że dobra motywacja - traktowana jako proces - skutkuje bezpośrednio wysoką dyscypliną. Można podać szereg przykładów wybitnych dowódców wojskowych (dyscyplina jest w tej "branży" na pierwszym planie), którzy poprzez odpowiednie motywowanie kształtowali wysokie morale i dyscyplinę swoich podkomendnych bez konieczności stosowania nadzoru.

Poproszę o przykłady wojsk w których nie było konieczności stosowania nadzoru bo żołnierze byli tak super zmotywowani przez dowódców, że sami, bez wojskowej dyscypliny szli na śmierć.

Nadzór jest zawsze, choćby tylko sprawdzić czy wszystko idzie dobrze, a jak nie to zareagować i dać wskazówki lub samemu się przyłączyć jak nie dają rady.
Jest tylko jedna kwestia czy chce im się chcieć, czy nie widzą żadnego sensu i olewają całość :-) Ale to już inna bajka.
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Dyscyplina w pracy

Henryk M.:
Robert R.:
Henryk M.:
Z mojej praktyki zawodowej wynika, że dobra motywacja - traktowana jako proces - skutkuje bezpośrednio wysoką dyscypliną. Można podać szereg przykładów wybitnych dowódców wojskowych (dyscyplina jest w tej "branży" na pierwszym planie), którzy poprzez odpowiednie motywowanie kształtowali wysokie morale i dyscyplinę swoich podkomendnych bez konieczności stosowania nadzoru.

Poproszę o przykłady wojsk w których nie było konieczności stosowania nadzoru bo żołnierze byli tak super zmotywowani przez dowódców, że sami, bez wojskowej dyscypliny szli na śmierć.

Proszę bardzo. Oficerowie sztabowi marszałka polowego Erwina Rommla działali samodzielnie i podejmowali istotne decyzje bez udziału swojego przełożonego. Można o tym przeczytać w biografii Rommla wydanej w języku polskim. Warto także przyjrzeć się metodom stosowanym przez gen. Douglasa McArthura - biografia także dostępna w języku polskim.

Przy okazji: podkomendnymi (bezpośrednimi - w wojsku istnieje ścisła hierarchia) są oficerowie sztabowi dowódców większych jednostek.

Nowa koncepcja amerykańskich sztabowców, tzw. pustego pola walki wymaga od żołnierzy bardzo dużej samodzielności i autonomii w podejmowaniu decyzji i działaniu, w porozumieniu z innymi żołnierzami danego ugrupowania. Obecnie nie idzie sie do boju kupa czy tyralierą, jak to pokazuja na filmach wojennych :o)

Pozdrawiam

Tylko jedna uwaga, oni wiedzieli po co, w jakim celu lub mieli zaufanie do swoich dowódców.
Piotr P.

Piotr P. Szukam pracy.

Temat: Dyscyplina w pracy

Ewa C.:
Czytam i już wiem, że nie chciałabym u Pana pracować. Czytam i już wiem, że nie chciałabym Pana zatrudnić Mrówki mnie przeszły i nastroszyłam się na słowo wprowadzić "dyscyplinę,wymagać, egzekwować" To są twarde sformułowania i budzące naturalny opór. Sztuką jest wypracować samodyscyplinę pracownika i zaangażowanie pracownika w osiągnięcie celu firmy. Wtedy na pewno nie usłyszy Pan nie miałem czasu i nie będzie Pan musiał się uczyć odporności na wymówki. Polecam motywowanie a nie wymaganie :))) Polecam poczytać o cechach przywódcy ;)
Tak tylko metody motywowania książkowe ni jak się mają do moich pracowników! Przez lata wmawiano i przyzwyczajano ich do pewnego podejścia do pracy. Są to osoby w wieku od 50-ciu lat i w zasadzie nie boją się niczego i nic poza pieniędzmi nie chce ich motywować a tu brak kompromisu z właścicielem. Z młodymi nie ma kłopotów. w dodatku są związki zawodowe i rady pracownicze. Ludzie nie boją się nawet, że zakład może skończyć działalność. Po prosty już im tyle wcześniej obiecano że ciężko zaszczepić w nich wolę walki.
Co do 3 wyrazów to nie widzę nic dziwnego w tym, każda jednostka takowe cechy winna posiadać. Dla mnie syna wojskowego to oczywiste choć w dobie dzisiejszego rozprężenia staje się rzadkością. Ja powierzone obwiązki wykonuje wg. tych 3 słów wiele od siebie wymagam, potrafię się zdyscyplinować i wyegzekwować swoje wyniki.



Wyślij zaproszenie do