konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

No właśnie ja też. A pytanie brzmiało, czy jakbyśmy nie brali kasy, to byśmy pracowali.

Dlatego z lekka się zdziwiłem.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Grzegorz K.:
No właśnie ja też. A pytanie brzmiało, czy jakbyśmy nie brali kasy, to byśmy pracowali.

Dlatego z lekka się zdziwiłem.

na pewno tak - może nie dokładnie tak jak dziś, ale blisko tego, co robię teraz, - nie umiałabym zamknąć sie w domu i cieszyć podziwianiem cyferek na koncie / w założeniu - nie pracuję, bo nie muszę ;) / a najprościej – szukałabym okazji do pracy - bo lubię to co robię :)
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Dlaczego pracujesz?

Pracuję dla kasy.
I nie dorabiam do tego ideologii.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Grzegorz K.:
No właśnie ja też. A pytanie brzmiało, czy jakbyśmy nie brali kasy, to byśmy pracowali.

Powiedzmy szczerze. Są rzeczy które robi sie dla kasy i są rzeczy, które "robi się". Te drugie robi się charytatywnie "tu i teraz" (budując sobie markę lub kontakty) albo w ogóle charytatywnie (bo ktoś tego potrzebuje, a ja akurat mogę to zaoferować).

"Pracuję dla kasy.
I nie dorabiam do tego ideologii."
A dlaczego nie dorabiać? Wtedy pracuje sie z większą przyjemnością :D
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Dlaczego pracujesz?

Z wielką przyjemnością to się rozwijam. Ale to kosztuje. Dlatego pracuję dla kasy:-)

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Beata B.:
Z wielką przyjemnością to się rozwijam. Ale to kosztuje. Dlatego pracuję dla kasy:-)

A to fakt :) Ja staram sie łaczyć przyjemne z pożytecznym. W zawodzie zakochałam sie przez przypadek - ktoś znalazł we mnie "iskrę" do trenerstwa i rozdmuchał. I z wielka przyjemnością zarabiam na tym teraz pieniądze, przy okazji rozwijając się, walcząc ze sobą itd (wszystko w sumie napisali przedmówcy).

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Beata B.:
Pracuję dla kasy.
I nie dorabiam do tego ideologii.

ok / " dla kasy" ...ale wolę dla kasy robić to co lubię ...jaka tu ideologia ?? :)

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

marta d.:
Beata B.:
Pracuję dla kasy.
I nie dorabiam do tego ideologii.

ok / " dla kasy" ...ale wolę dla kasy robić to co lubię ...jaka tu ideologia ?? :)

A musi być? Dla mnie nie. Wyjdźmy z siebie i popatrzmy na innych takich jakimi są, a nie takich jakimi chcemy ich widzieć.

Jak ktoś pracuje dla kasy i tylko - jego prawo. Jak ktoś pracuje bo lubi - jego prawo. Jak ktoś musi mieć do tego ideologię - niech ma. Jak ktoś nie chce - niech nie ma.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

howgh! jakże zwięzłe podsumowanie wątku :)
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Dlaczego pracujesz?

Wszyscy mamy swoją hierarchię wartości - każdy inną. Żadna z nich nie jest lepsza ani gorsza - tylko inna. Nie krytykuję idealistów, choć nie do końca uważam się za twardą realistkę. Już dawno nauczyłam się patrzeć na życie z wielu perspektyw, dlatego finalnie lubię sprawy nazywać po imieniu. Praca i przyjemność w jednym to układ idealny. Ja również pracuję z przyjemnością. Tyle, że robię to dla zysku! Czy to coś złego?

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

A ktoś tak powiedział?
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Dlaczego pracujesz?

nie

ale ktoś zapytał: czy robicie coś nie dostając kasy?

no i odezwali się sami idealiści

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

To dramat co mowicie!!!

Dramat wmawiacie sobie ze znajdujecie zadowolenie w pracy.

Jak wiezien ktory chodzi do pracy kopac rowy bo to umila jego nedzny zywot za kratami - moze spotkac ludzi a za zdobyte pieniadze kupic fajki...

Nie widzicie tego?

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Paweł M.:
To dramat co mowicie!!!

Dramat wmawiacie sobie ze znajdujecie zadowolenie w pracy.

Jak wiezien ktory chodzi do pracy kopac rowy bo to umila jego nedzny zywot za kratami - moze spotkac ludzi a za zdobyte pieniadze kupic fajki...

Nie widzicie tego?

Nie. I ja Ci współczuję. Szczególnie że jesteś psychologiem.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Artur S.:
Postawmy pytanie inaczej:

Czy nadal pracowalibyście, gdybyście nie dostawali/dostawaly za pracę pieniędzy?

...a osoby, które odpowiedzą "TAK" proszę o podanie namiarów na siebie na priva...
Gwarantuję:
- pracy ile dusza zapragnie (a nawet więcej)
- dowolne godziny pracy, byle sumujące się do 8
- bezpłatny urlop dowolnej długości
- choćby nie wiem co, ani złotówki wypłaty

;)

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Monika L.:
poniewąż z czegos trzeba żyć a praca jest najleprzym srodniek na utrzymanie siebie i rodziny

Polemizowałabym. Człowiek weźmie kredyt na 250KPLN żeby mieszkanie kupić, a potem firma się zlikwiduje i przez następne ileśtam czasu bank pogróżki przysyła... ;)

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Kira F.:
Monika L.:
poniewąż z czegos trzeba żyć a praca jest najleprzym srodniek na utrzymanie siebie i rodziny

Polemizowałabym. Człowiek weźmie kredyt na 250KPLN żeby mieszkanie kupić, a potem firma się zlikwiduje i przez następne ileśtam czasu bank pogróżki przysyła... ;)

Ubezpiecz się od utraty pracy. Przy kredycie hipotecznym na 30 lat zdziwiłem się nieco, bo się okazało, ze rata kredytu z ubezpieczeniem jest niższa. Niedużo, ale jednak.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Grzegorz K.:

Ubezpiecz się od utraty pracy. Przy kredycie hipotecznym na 30 lat zdziwiłem się nieco, bo się okazało, ze rata kredytu z ubezpieczeniem jest niższa. Niedużo, ale jednak.

Nie zamierzam, kredyt mi psu na budę. Podaję bardziej jako przykład, że posiadając stałe wydatki w określonej wysokości, praca jest bardziej rosyjską ruletką, niż czymś, co można określić jako "stabilizacja".

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

A wyjaśnisz o co chodzi z tą rosyjską ruletką?

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracujesz?

Grzegorz K.:
A wyjaśnisz o co chodzi z tą rosyjską ruletką?

Oczywiście.

Wszelkie dochody pochodzące z pracy własnej są ze swojej natury dochodami mocno niepewnymi.

Praca na etacie ma tendencję do kończenia się w najmniej spodziewanym momencie. Zatrudniony nie ma zwykle większego wpływu na to, czy za miesiąc jego stanowisko i firma, w której pracuje, będą w ogóle istnieć - albo czy nie zmieni się polityka firmy i nie okaże się, że osoba o jego specjalności zrobiła się zbędna. Otrzymanie wypowiedzenia likwiduje całość dochodu i nie ma go do momentu ponownego wejścia w analogiczny układ. Fajnie, jeśli to nastąpi w ciągu 2-3 miesięcy - ale jeśli nie i potrwa tak z rok czy półtora? Lipton, nie ma się za co utrzymać, a zobowiązania pozostałe po czasach "stabilnej pracy" zostają, i im lepsza ta praca była, tym są większe. Fajny sposób na wpędzenie się w długi taki etat.

Trochę lepszą sytuację mają ci, którzy pracują w ramach samozatrudnienia lub umów cywilno-prawnych. Tutaj można spokojnie mieć kilku zleceniodawców, więc jak się jakiś wykruszy, dochód spada ale jakiś pozostaje. Łatwiej też znaleźć kolejnych zlecających, jako że rozliczenia faktura-faktura czy indywidualne na podstawie umowy z osobą fizyczną są jednak atrakcyjniejsze podatkowo niż zatrudnienie na etat. Tylko że tu nadal pozostają wypadki losowe: wystarczy cięższa choroba, wyłączająca na rok "z obiegu" - i też dochód pada na pysk. Ryzyko znacznie mniejsze, ale pozostaje.

Dlatego utrzymywanie się z pracy własnej traktuję właśnie jako grę w rosyjską ruletkę: jasne, że przez długi nawet czas można trafiać na same puste komory i mieć się świetnie. Ale ta kula gdzieś tam siedzi jednak przez cały czas, i świadomość, że następne naciśnięcie spustu może mi rozwalić łeb, byłaby dla mnie jednak mocno drażniąca...

Następna dyskusja:

Kiedy pracujesz?




Wyślij zaproszenie do