Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Bo są zazdrośni/sfrustrowani/zawistni i czują się zagrożeni ;)
Dobrze pamiętam, jak nazajutrz po obronie doktoratu dostałam wypowiedzenie od właścicielki gazety.
Dariusz Rorat:
Tylko dlaczego wielu ludzi pracuje w firmie 1 do 3 lat, później zmienia na inną? Co jest tego powodem i gdzie tu mowa o przywiązaniu? Rozumiem, że są również ludzie, których właściwie nic nie wiąże i mogą tak skakać po firmach ale moim zdaniem to duże ryzyko. Skąd tak duża rotacja?
Bo żaden dobry pracownik nie chce ciągle zarabiać na nowy dom czy samochód zwierzchnika ;)

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Dariusz Rorat:
Grzegorz Zawadzki:
Myślę, że poza komptencjami, liczy się "przywiązanie" pracownika do firmy. I na to też się patrzy.

Tylko dlaczego wielu ludzi pracuje w firmie 1 do 3 lat, później zmienia na inną? Co jest tego powodem i gdzie tu mowa o przywiązaniu? Rozumiem, że są również ludzie, których właściwie nic nie wiąże i mogą tak skakać po firmach ale moim zdaniem to duże ryzyko. Skąd tak duża rotacja?

Tutaj chodziło mi o to, że najlepiej jest wziąć pracownika, który spełnia wymagania i nie jest ponad nie. Dlatego, że będzie się spełniał w pracy i nie będzie go to nudziło. Nie będzie szukał nowej posady, bo uważa że "do wyższych rzeczy został stworzony".
Pracodawca (rekrutujący) myśli, że jak ciołka weźmie, to będzie się bał odejść, że nie znajdzie lepszej posady - co można nazwać "przywiązaniem do firmy".

Poza tym, trzeba brać jeszcze pod uwagę sytuację w firmie. Są firmy, gdzie ludzie nie wytrzymują dłużej niż rok, bo jest na nich taki nacisk, że żyć się odechciewa. Siedzą pół roku, rok. Bo boją się, że nie znajdą pracy. Mobbing, na który nic nie mogą zrobić - bo się poskarżą, to stracą prace. Albo pracodawcy, co zatrudniają na umowę o dzieło - zero świadczeń.
Multum powodów może być i każdy case myślę, że jest inny - inne motywy i powody.

Prawda stara jak świat mi się wydaje: Nienawidzi się ludzi mądrzejszych od siebie. Jak to ktoś wcześniej napisał, łatwiej rządzi się pijanym ludem... może nie pijanym, ale na pewno głupimi ludźmi rządzi się łatwiej. (patrz: średniowieczne metody, gdzie ludzi trzymało się w ciemnocie, żeby nie byli za mądrzy)

Taki biedny pracodawca, co zatrudni kompetentnego pracownika potem jest sfrustrowany bo nie jest "najmądrzejszy" w firmie. To myślę, jest jeden z większych problemów.

Na dzień dzisiejszy nie ma żadnego systemu wynagrodzeń za starania. Np. premia, jeśli miesiąc przyniósł duży zysk - a jak jest to bardzo rzadko.
Łatwiej pracodawcy pakować we własną kieszeń - a jak inwestować w firme, to w sprzęt - bo pracownik jest nic nie wart - w niego się nie inwestuje. Bo po co dać pracownikowi z wdzięczności, że to dzięki niemu jest tym, kim jest (to pracownicy powinni się tarzać na ziemi, czołgać i dziękować, że w ogóle mają prace, po kij ich motywować... ).
Ludzie nie są zmotywowani, bo wiedzą, że czy będą się starać czy nie - to i tak dostaną tyle samo.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Witam serdecznie!
Przejrzałam kilkanaście odpowiedzi (nie mówię, że wszystkie), ale nie znalazłam wśród nich powodu, który wg mnie też jest niezmiernie istotny. Kompetencje mają różny wymiar, jednak mówiąc o kompetencjach zazwyczaj myśli się o kompetencjach twardych. Tymczasem równie ważne w pracy zawodowej, a często ważniejsze (oczywiście nie dotyczy to wszystkich stanowisk) są kompetencje miękkie. Co z tego, że ktoś będzie super wymiataczem w swojej dziedzinie, jeśli będzie osobą antypatyczną, której nie uda sie nawiązać pozytywnych relacji z zespołem, już o klientach nie mówiąc?
A inne cechy - umiejętność wysławiania się, odwaga do ludzi, entuzjazm, dyplomacja etc. - nie są dla Was ważne?
Jesli ktoś ma braki w danej dziedzinie wiedzy, to można go doszkolić, ale jeśli ktoś kompetencji miękkich nie ma, to konia z rzędem temu, kto to zmieni...
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Większość pracodawców wybiera po prostu ludzi, łatwych w obsłudze. To czego obawiaja sie najbardziej to nieprzewidywalność.
Ja sama zawsze najbardziej preferowałam ludzi, nietuzinkowych, pozytywnie zakręconych i niepokornych bo z doświadczenia wiem,ze tacy najszybciej podbijają ten świat ale i mi się zdarzyło zwolnić pracownika za brak szacunku do innych,za tworzenie złej atmosfery za nadmierną nerwowość, długo byłam cierpliwa i tolerancyjna a jednak gdy kolejne osoby dostawały od niego po głowie, nie dało się inaczej. Był to pierwszy przypadek gdy nie udało mi się z kimś nawiązać kontaktu mimo wielu prób, mam nadzieje że ostatni.
Z doświadczenia tez wiem,ze nie tyle pracodawca jest zagrożeniem dla kompetentnej ale niepokornej osoby a inni pracownicy, najczęściej na tożsamym stanowisku.
Z przykrością tez muszę stwierdzić, ze miałam do czynienia dwukrotnie z dyrektorami, którzy kompletnie nie mieli kompetencji ale potrafili zrobić sobie pr i efektywnie wejść w łąskę szefa ( nie chcę nazywac tego po imieniu), w efekcie nie było wiadomo kto podejmuje decyzje szef czy jego szara eminencja.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Joanna Małgorzata W.:
Większość pracodawców wybiera po prostu ludzi, łatwych w obsłudze. To czego obawiaja sie najbardziej to nieprzewidywalność.
Ja sama zawsze najbardziej preferowałam ludzi, nietuzinkowych, pozytywnie zakręconych i niepokornych bo z doświadczenia wiem,ze tacy najszybciej podbijają ten świat ale i mi się zdarzyło zwolnić pracownika za brak szacunku do innych,za tworzenie złej atmosfery za nadmierną nerwowość, długo byłam cierpliwa i tolerancyjna a jednak gdy kolejne osoby dostawały od niego po głowie, nie dało się inaczej. Był to pierwszy przypadek gdy
Szkoda, że szefa który wprowadza nerwową atmosferę nie można tak potraktować :P
nie udało mi się z kimś nawiązać kontaktu mimo wielu prób, mam nadzieje że ostatni.
Z doświadczenia tez wiem,ze nie tyle pracodawca jest zagrożeniem dla kompetentnej ale niepokornej osoby a inni pracownicy, najczęściej na tożsamym stanowisku.
Z przykrością tez muszę stwierdzić, ze miałam do czynienia dwukrotnie z dyrektorami, którzy kompletnie nie mieli kompetencji ale potrafili zrobić sobie pr i efektywnie wejść w łąskę szefa ( nie chcę nazywac tego po imieniu), w efekcie nie było wiadomo kto podejmuje decyzje szef czy jego szara eminencja.
Grunt, to się ustawić :)
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Grzegorz Zawadzki:
Joanna Małgorzata W.:
Szkoda, że szefa który wprowadza nerwową atmosferę nie można tak potraktować :P

Masz tylko to na co się godzisz, dotąd to ja ustawiałam najtrudniejszych szefów ale własnie tych, którzy mieli szare eminencje odpusciłam bo mam swoje zasady i sa wązniejsze od kasy.
nie udało mi się z kimś nawiązać kontaktu mimo wielu prób, mam nadzieje że ostatni.
Z doświadczenia tez wiem,ze nie tyle pracodawca jest zagrożeniem dla kompetentnej ale niepokornej osoby a inni pracownicy, najczęściej na tożsamym stanowisku.
Z przykrością tez muszę stwierdzić, ze miałam do czynienia dwukrotnie z dyrektorami, którzy kompletnie nie mieli kompetencji ale potrafili zrobić sobie pr i efektywnie wejść w łąskę szefa ( nie chcę nazywac tego po imieniu), w efekcie nie było wiadomo kto podejmuje decyzje szef czy jego szara eminencja.
Grunt, to się ustawić :)

Mam nadzieję, ze to jest metoda na krótką mete zreszta obie te firmy tkwią w notorycznych kłopotach, ciekawe dlaczego?
ano jak szef sugeruje się tym z kim mu się dobrze pije a nie zwraca uwagi,ze inwestycje takiego cwaniaka sa nieopłacalne i ze szkodą dla firmy - to nie jest dobrą osoba na stanowisko szefa.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Mam nadzieję, ze to jest metoda na krótką mete zreszta obie te firmy tkwią w notorycznych kłopotach, ciekawe dlaczego?
ano jak szef sugeruje się tym z kim mu się dobrze pije a nie zwraca uwagi,ze inwestycje takiego cwaniaka sa nieopłacalne i ze szkodą dla firmy - to nie jest dobrą osoba na stanowisko szefa.

Podobno w interesach nie ma przyjaźni. Coś takiego jak "kumplowanie" się z pracownikami jest skazane na porażkę, bo takiemu szefowi wódka oczy zamydla. I na bank nie jest to najlepsze dla firmy. Może tylko dla tej eminencji :P

Nie wolno być k**** dla ludzi, ale nie można też im pozwolić wejść sobie na głowę. Niektórzy niestety mają z tym problem i albo w jedną, albo w drugą strone idą za bardzo. Po środku baaardzo rzadko.

W ogóle, w dzisiejszych czasach liczy się tylko zysk szefa. I pracownicy to są niewolnicy, którzy są narzędziami do robienia kasy. A jak się nie podoba coś, to zmieniamy "rękawiczki".
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Grzegorz Zawadzki:
Mam nadzieję, ze to jest metoda na krótką mete zreszta obie te firmy tkwią w notorycznych kłopotach, ciekawe dlaczego?
ano jak szef sugeruje się tym z kim mu się dobrze pije a nie zwraca uwagi,ze inwestycje takiego cwaniaka sa nieopłacalne i ze szkodą dla firmy - to nie jest dobrą osoba na stanowisko szefa.

Podobno w interesach nie ma przyjaźni. Coś takiego jak "kumplowanie" się z pracownikami jest skazane na porażkę, bo takiemu szefowi wódka oczy zamydla. I na bank nie jest to najlepsze dla firmy. Może tylko dla tej eminencji :P

Eminencja potrafi zazwyczaj pić, pić tak by dobrze zapamiętac co pijany szef zrobił, powiedział.....

Nie wolno być k**** dla ludzi, ale nie można też im pozwolić wejść sobie na głowę. Niektórzy niestety mają z tym problem i albo w jedną, albo w drugą strone idą za bardzo. Po środku baaardzo rzadko.

W ogóle, w dzisiejszych czasach liczy się tylko zysk szefa. I pracownicy to są niewolnicy, którzy są narzędziami do robienia kasy. A jak się nie podoba coś, to zmieniamy "rękawiczki".
No niestety niewielu szefów rozumie fakt, ze wyszkolenie i wdrożenie pracownika jest czasochłonne i kosztowne i ze choćby dlatego nadmierna rotacja nie jest opłacalna ale u nas zatrudnia się ludzi, którzy chcą mniej nie zważając na kompetencje doświadczenie etc.
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych a ja znam wielu zwolnionych managerów, którzy nie mając wyjscia załozyli własną działalność i z czasem stali się poważną konkurencją dla ex szefa, coż biznesowe myslenie polega właśnie na tym by patrzeć perspektywicznie a nie poprzez pryzmat własnego ego i sztucznych, pozornych i krótkotrwałych zysków.Joanna Małgorzata W. edytował(a) ten post dnia 15.10.12 o godzinie 11:28

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

No niestety niewielu szefów rozumie fakt, ze wyszkolenie i wdrożenie pracownika jest czasochłonne i kosztowne i ze choćby dlatego nadmierna rotacja nie jest opłacalna ale u nas zatrudnia się ludzi, którzy chcą mniej nie zważając na kompetencje doświadczenie etc.
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych a ja znam wielu zwolnionych managerów, którzy nie mając wyjscia załozyli własną działalność i z czasem stali się poważną konkurencją dla ex szefa, coż biznesowe myslenie polega właśnie na tym by patrzeć perspektywicznie a nie poprzez pryzmat własnego ego i sztucznych, pozornych i krótkotrwałych zysków.

Jedno z miejsc gdzie pracowałem miało pogląd taki: "Zasuwaj jak dzika świnia, do oporu. A jak Ci coś nie pasuje to spadaj, znajdę następnego".
Chyba 3 miesiące po tym jak zacząłem pracę ( a z powodu bałaganu były opóźnienia w projektach ), nie chcąc pracować nadgodzin usłyszałem "Jak chcesz to idź, ale jak na jutro rano nie będzie gotowe to nie wracaj" - co prawda nadgodziny były więcej płatne, ale nie każdy chce siedzieć w pracy do 4 rano, a potem na 9 wracać po 3h snu.. a tak też się zdarzało.

Ano i osoba która tam najdłużej pracowała, pracowała rok i 3m ;) A było ich już ze 20-30 (firma miała wtedy około 4-5 lat). A max pracują na raz chyba 4 osoby. Czasem 2 (i nie wyrabiają i jest problem z zatrudnieniem nowych - bo koszty).

Z takim podejściem nie może być dobrze.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Grzegorz Zawadzki:
W ogóle, w dzisiejszych czasach liczy się tylko zysk szefa. I pracownicy to są niewolnicy, którzy są narzędziami do robienia kasy.
A pamiętasz czasy, kiedy nie liczył się zysk szefa (właściciela)? Ja pamiętam. Nikt nie miał zysków, a ludziom (pracownikom) żyło się gorzej niż teraz. Po co właściciel zatrudnia pracowników? Dla idei? Niewolnikami nie są - nie pracują za darmo. Do tego chroni ich prawo pracy. Jak ich prawa są łamane to idą do PIP. Jak nie potrafią tak, to mogą zrezygnować z pracy dla głupiego szefa i iść tam, gdzie jest mądrzejszy. Jak nie potrafią takiego znaleźć to mogą założyć własną firmę. A jak nie potrafią robić własnej firmy, znaleźć lepszej pracy i zadbać o swoje należne im prawa to ... mają głupiego szefa.Przemysław Lisek edytował(a) ten post dnia 15.10.12 o godzinie 17:14

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Jasne. Gdyby to było takie proste...

Są firmy w których ludzie ciężko pracują za marną płacę minimalną, z tego powodu że nie mają innego wyjścia. Znam taką firmę, która zatrudnia masę ludzi na 3 zmiany i dzięki temu wielu ludzi ma w ogóle z czego żyć.

Jestem absolutnie pewien, że żaden z pracowników, który ma na utrzymaniu rodzinę nie wystąpi przeciwko firmie, ponieważ wiadomo co to oznacza. Dzisiaj jest tak ciężko, że właściwie to praca stanowi przywilej.

A własna firma? Dla wielu to marzenie. Tylko niech ktoś spróbuje to zrealizować w rzeczywistości, w której masa firm upada w ciągu pierwszych pięciu lat działalności. Na własną firmę to potrzebny jest kapitał. Gdyby tak łatwo można było dostać dotacje, to mielibyśmy masę przedsiębiorstw, gdzie i tak większość nie byłaby w stanie przetrwać. Powód jest prosty, ograniczony rynek nie jest w stanie wyżywić wszystkich. I nawet najlepsze zarządzanie nie pomoże, jeśli rozpatrywać to w skali globalnej. To wszystko nie takie proste.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Dariusz Rorat:
Są firmy w których ludzie ciężko pracują za marną płacę minimalną, z tego powodu że nie mają innego wyjścia.
Jak to leciało? Czemu jesteś biedny? Bom głupi. A czemu jesteś głupi? Bom biedny.
Masz to, na co się godzisz. Ja się kiedyś nie zgodziłem na pracę na etacie, bo właśnie urodziło mi się dziecko. Dlatego teraz nie mam problemu z utrzymaniem rodziny na przyzwoitym poziomie. Zamiast narzekać na pracodawców zamieniłem ich w swoich klientów.
Znam taką firmę, która zatrudnia masę ludzi na 3 zmiany i dzięki temu wielu ludzi ma w ogóle z czego żyć.
Jestem absolutnie pewien, że żaden z pracowników, który ma na utrzymaniu rodzinę nie wystąpi przeciwko firmie, ponieważ wiadomo co to oznacza.
Wolność? Może większe dochody? A może mądrzejszego szefa? Więcej spokoju w domu?
A może zamiast "występować przeciwko firmie" trzeba pomyśleć, co zrobić, aby było w niej lepiej i aby samemu mieć w niej lepiej. Ciągle to założenie, że szef jest większym kretynem od swoich pracowników i nie chce, aby jego firma lepiej działała. A przypomnę tylko, że to szef jest tym, co ma firmę a pracownicy tymi, którzy jej nie mają.
Dzisiaj jest tak ciężko, że właściwie to praca stanowi przywilej.
To jeśli to przywilej to ja proponuję skończyć narzekanie. Co za głupi polski zwyczaj narzekać na przywileje.
To była ironia, jakby co :)
A własna firma? Dla wielu to marzenie. Tylko niech ktoś spróbuje to zrealizować w rzeczywistości, w której masa firm upada w ciągu pierwszych pięciu lat działalności.
Ciekawe. I co? Przetrwały tylko firmy zarządzane przez głupich szefów a upadły te z ludźmi na poziomie?
Na własną firmę potrzebny jest kapitał.
Dobry pomysł to też kapitał. Znajomości to też kapitał. Wiedza, która daję się zamieniać w praktykę to też kapitał. Akurat w informatyce odpalić biznes, czy iść we freelancing nie zawsze wymaga kapitału.
Gdyby tak łatwo można było dostać dotacje
Ile znasz firm, które istnieją dzięki temu, że kiedyś dostały dotacje?
to mielibyśmy masę przedsiębiorstw, gdzie i tak większość nie byłaby w stanie przetrwać.
To już się dzieje. Mnóstwo durnych projektów, które dostały dofinansowanie już dogorywa, bo nie miało pomysłu na działanie w biznesie bez "szprycy" z EFS.
Powód jest prosty, ograniczony rynek nie jest w stanie wyżywić wszystkich. I nawet najlepsze zarządzanie nie pomoże, jeśli rozpatrywać to w skali globalnej.
A tego to już kompletnie nie rozumiem. Oparłeś tą myśl o jakieś badania makroekonomiczne? Jest dokładnie odwrotnie, ja mówisz - rynek ma potencjał, który jest w stanie wykarmić wszystkich i jeszcze zostawić górkę dla tych, którzy chcą ponad potrzeby. Widzisz nierówny podział i stąd Twoje postrzeganie. Ale nierówny podział jest niezbędny dla rozwoju.
To wszystko nie takie proste.
K.I.S.S. - Keep It Simple Stupid. Nie uczyli tego na informatyce? :)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Dla mnie to jest niesamowite - ile energii, pracy, zapału, pasji, siły niektórzy wkładają w wyszukiwanie przeszkód, aby czegoś nie robić. Szukają i co więcej znajdują winnych zamiast szukać rozwiązań. Tam, gdzie widać szansę znajdują same zagrożenia. Może lepiej, żeby faktycznie nie zakładali własnych firm, bo istnieje poważne ryzyko, że będą takimi właśnie "głupimi szefami", na których tak mocno narzekają.

Jeśli ktoś nie umie poradzić sobie, zbudować ciekawej pozycji zawodowej w ciepłych pieleszach etatu to czy będzie umiał stworzyć jakikolwiek, nawet jednoosobowy biznes? Może jednak temat z innego wątku w tej grupie ma sens, ale odkrywamy nowy jego kontekst - zanim zaczniesz zarządzać innymi, najpierw naucz się zarządzać sobą.

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Fakty są takie, że zatrudnianie mniej kompetentnych pracowników po prostu się pracodawcy opłaca.
To kwestia i oszczędności, i ego, i strachu.
Zarządzanie pracownikiem, reprezentującym niższy poziom intelektualny/mniej doświadczonym, jest bardziej komfortowe dla większości pracodawców.
Przyjmowanie mądrzejszych powoduje obawę, że mogą pracodawcę kantować (bo każdy sądzi według siebie, nieprawdaż? ;)))

Ponadto w dziedzinie handlu i usług (a one zdominowały dziś rynek) maturzysta i magister są równi.

Albowiem rewolucja komputerowa spowodowała koncentrację kwalifikacji w głowach bardzo nielicznej grupy niezwykle zdolnych i wykształconych.
Oni projektują usługi tak perfekcyjnie, że do ich realizacji nie są już potrzebne żadne kwalifikacje.

I to jest powód, dla którego magister po studiach wyższych nadaje się do taśmy produkcyjnej albo sprzedaży ubezpieczeń/kredytów/czegokolwiek tak samo, jak absolwent podstawówki - i... identycznie zarabia.
Jeden i drugi jest całkowicie wymiennym elementem gospodarki. Wystarczy wszak tygodniowe wdrożenie i można puścić ich w ruch.

Dawniej sprawy wyglądały inaczej, ale wówczas nie było "produktów bankowych" itp.. Obecnie mamy standaryzację usług po to, aby mogli je sprzedawać tani pracownicy za 1600 brutto. Jest to proces GLOBALNY, a nie tylko polski.

Dlatego pracodawcy mogą i będą zatrudniać mało kompetentnych/słabiej wykształconych pracowników. Niczego wszak na tym nie tracą, zyskując komfort jednookiego wśród ślepców ;)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Magdalena T.:
Fakty są takie, że zatrudnianie mniej kompetentnych pracowników po prostu się pracodawcy opłaca.
To prawda. Nie, to nie prawda. W zasadzie to prawda połowiczna. A może nawet częściowa. Może to być też prawda warunkowa albo też klasyczna prawda po góralsku. A właściwie to nie masz kompletnie racji. Tzn masz ją, ale jej nie masz. W pewnym obszarze można się zgodzić a z kolei w innym już nie. Konkludując - masz rację, choć jej nie masz :))
I tak dalej i tak dalej.
To kwestia i oszczędności, i ego, i strachu.
Zarządzanie pracownikiem, reprezentującym niższy poziom intelektualny/mniej doświadczonym, jest bardziej komfortowe dla większości pracodawców.
Kluczowe pytanie - skąd to wiesz? :)

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Przemysław Lisek:
Grzegorz Zawadzki:
W ogóle, w dzisiejszych czasach liczy się tylko zysk szefa. I pracownicy to są niewolnicy, którzy są narzędziami do robienia kasy.
A pamiętasz czasy, kiedy nie liczył się zysk szefa (właściciela)? Ja pamiętam. Nikt nie miał zysków, a ludziom (pracownikom) żyło się gorzej niż teraz. Po co właściciel zatrudnia pracowników? Dla idei? Niewolnikami nie są - nie pracują za darmo. Do tego chroni ich prawo pracy.

Pierwsze primo: Wielu nie pójdzie, bo będzie się bało że straci prace (a to jest raczej nie uchronne)
Drugie primo: Przy modelu zatrudniania na umowę o dzieło? Żadne prawo pracy nie chroni. Ludzie zasuwają jak dzikie świnie. A i pracodawca nie ma problemu ze zwolnieniem, bo przecież "Ty tu nie pracujesz".

Do tego dodaj ciekawy model niektórych pracodawców "Karania". Przypadek z jakiejś tam drukarni. Druk jakichś ulotek, czy kalendarzy. Coś pracownik schrzanił. Pracownik zarabia 2500 na rękę. A nagle okazuje się, że cała ta partia druku była warta 2700zł (choć nie była). I obciąża tym pracownika. Ta dam! Mamy murzyna, i to takiego, co nam musi jeszcze zapłacić za to, że pracuje. - Ja wiem, że to skrajność. Ale to tylko przykład.

Fakt, każda firma która zatrudnia, zatrudnia po to, żeby mieć zyski. Tak było, jest i będzie - nie przeczę. Ale to jakie niektórzy mają metody jest zwykłym kurewstwem.

Przemysławie, widać nie spotkałeś się z takimi praktykami - dobrze dla Ciebie. Ale to, że takie coś Cię nie dotknęło (że nikt Cie nie traktował poniżej Twojej godności, a Ty nie musiałeś siedzieć Cicho, bo masz 3kę dzieci do wykarmienia) - nie znaczy, że tego nie ma.

[Z góry zaznaczam, że nie mam tutaj zamiaru nikogo obrażać, chce jedynie jak najlepiej to "zobrazować"]
K.I.S.S. - Keep It Simple Stupid. Nie uczyli tego na informatyce? :)
Ciesz się, że dla Ciebie jest życie proste.
Nie życzę Ci źle. Ale znam 2 firmy, w których ludzie zarabiają 3zł za godzinę (i pracują więcej, niż ustawowe 8h dziennie).
Albo Call Center... znam 3 osoby które pracowały... każda przeklina tę pracę... zmuszani do kłamstw, grafiki robione na złość - żeby ktoś miał jak najtrudniejszy dojazd, albo musiał jechać 2h w jedną stronę, tylko po to, że ktoś musiał wyjść 1h wcześniej i trzeba go zastąpić.
Żebyś tak przez rok popracował :) To jak to mówią "zmiękła by Ci rura".
I zwalanie tego na to, że ktoś nie chce pracować jest idiotyczne.

@Przemysław, @Dariusz.
Co do waszej dyskusji na temat zakładania firm. Budżet trzeba jakiś mieć. Ale głównie trzeba mieć pomysł, a potem więcej pomysłów.
Ci, co zakładali NK.pl i Grono.net nie byli jacyś obrzydliwie bogaci. Co więcej.... od czego Google zaczynało? Oczywiście, łatwiej jest z budżetem.

A co do pomysłów, to nikogo nie chce krytykować - ale spotkałem się z paroma ludźmi, którzy budżet mieli... ciągłe meetingi, żeby to wszystko profesjonalnie wyglądało, opracowania, cuda nie widy.
Ale na gadaniu się kończyło. Albo był to przerost formy nad treścią. Wymyślali takie głupoty, że szkoda gadać. To ja się nie dziwie, że oni upadają.

Znałem też wiele sklepów internetowych, co ludzie zakładali firmy, żeby prowadzić sprzedaż. Wyglądało to tak: Kupowali sklep, podpisywali umowę z hurtownia, importowali produkty i czekali na maila, aż przyjdą zamówienia - Tak dobrze nie ma. Więc jeśli to bierzecie za przykład firm, które upadają, to nie ma się co dziwić, nie?
Fakty są takie, że zatrudnianie mniej kompetentnych pracowników po prostu się pracodawcy opłaca.
Tak, ale potrafi to się odbić na jakości produktu, co z czasem odbija się na dobrym imieniu firmy.
To kwestia i oszczędności, i ego, i strachu.
Zarządzanie pracownikiem, reprezentującym niższy poziom intelektualny/mniej doświadczonym, jest bardziej komfortowe dla większości pracodawców.
Kluczowe pytanie - skąd to wiesz? :)
To pytanie, czy kpina? Jeśli pytanie, to polecam więcej czytać (historia/psychologia).

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Grzegorz Zawadzki:
Pierwsze primo: Wielu nie pójdzie, bo będzie się bało że straci prace (a to jest raczej nie uchronne)
Strach przed nagłą stratą jest typową postawą ludzi, którzy wybrali etat szukając bezpieczeństwa. Niezły paradoks, przyznasz :)
Drugie primo: Przy modelu zatrudniania na umowę o dzieło? Żadne prawo pracy nie chroni. Ludzie zasuwają jak dzikie świnie. A i pracodawca nie ma problemu ze zwolnieniem, bo przecież "Ty tu nie pracujesz".
Ja utrzymuję się z umów o dzieło od 7 lat. Nie chroni mnie nic poza tym, że moi zleceniodawcy wiedzą, że trzeba mnie szanować. Zgadnij, jak do tego doszedłem. Myślisz, że strachem przed stawianiem wymagań zleceniodawcy?
Fakt, każda firma która zatrudnia, zatrudnia po to, żeby mieć zyski. Tak było, jest i będzie - nie przeczę. Ale to jakie niektórzy mają metody jest zwykłym kurewstwem.
Okradanie pracodawcy też jest kurestwem. Opieprzanie się w pracy też. Myślisz, że pracowników, którzy olewają robotę mimo, że im ktoś płaci jest proporcjonalnie mniej niż skurwiałych pracodawców?
Przemysławie, widać nie spotkałeś się z takimi praktykami - dobrze dla Ciebie. Ale to, że takie coś Cię nie dotknęło (że nikt Cie nie traktował poniżej Twojej godności, a Ty nie musiałeś siedzieć Cicho, bo masz 3kę dzieci do wykarmienia) - nie znaczy, że tego nie ma.
Jest. Widziałem. I zwalczałem kilka razy. Ale w odróżnieniu od Ciebie i Tobie podobnych nie twierdzę, że to standard tylko, że to margines.
Ciesz się, że dla Ciebie jest życie proste.
Nie życzę Ci źle. Ale znam 2 firmy, w których ludzie zarabiają 3zł za godzinę (i pracują więcej, niż ustawowe 8h dziennie).
To czemu tam jeszcze pracują? A zgłoszenie do PIP nie wchodzi w grę?
Albo Call Center... znam 3 osoby które pracowały... każda przeklina tę pracę... zmuszani do kłamstw, grafiki robione na złość - żeby ktoś miał jak najtrudniejszy dojazd, albo musiał jechać 2h w jedną stronę, tylko po to, że ktoś musiał wyjść 1h wcześniej i trzeba go zastąpić.
Jak wyżej.
Żebyś tak przez rok popracował :) To jak to mówią "zmiękła by Ci rura".
Sytuacja hipotetyczna i mało realna. Wiesz czemu? Bo nigdy nie dopuszczę do sytuacji, aby tak pracować. Los mną nie kieruje. Nawet na zakłócenia niezależne ode mnie reaguję tak, aby mną nie sterowały. Żeglujesz? Jeśli nie to zacznij - zrozumiesz tę postawę.
Kluczowe pytanie - skąd to wiesz? :)
To pytanie, czy kpina? Jeśli pytanie, to polecam więcej czytać (historia/psychologia).
Kpina. I pytanie zmuszające do refleksji nad wyznawanymi paradygmatami.
A tak a'propos - Ty skąd wiesz? ;)

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Aby mniej im płacić.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Przemysław Lisek:
Grzegorz Zawadzki:
Pierwsze primo: Wielu nie pójdzie, bo będzie się bało że straci prace (a to jest raczej nie uchronne)
Strach przed nagłą stratą jest typową postawą ludzi, którzy wybrali etat szukając bezpieczeństwa. Niezły paradoks, przyznasz :)
To fakt :)
Drugie primo: Przy modelu zatrudniania na umowę o dzieło? Żadne prawo pracy nie chroni. Ludzie zasuwają jak dzikie świnie. A i pracodawca nie ma problemu ze zwolnieniem, bo przecież "Ty tu nie pracujesz".
Ja utrzymuję się z umów o dzieło od 7 lat. Nie chroni mnie nic poza tym, że moi zleceniodawcy wiedzą, że trzeba mnie szanować. Zgadnij, jak do tego doszedłem. Myślisz, że strachem przed stawianiem wymagań zleceniodawcy?
Nie, prawdopodobnie wyrobiłeś sobie renome, jak i żelazne zasady których się trzymasz. Przez co jesteś szanowany przez swoich zleceniodawców - ale niestety każdy tak potrafi...
Poza tym, Ty masz wielu zleceniodawców, jesteś sprytny i umiesz sobie radzić.
Ale są ludzie którzy tego nie umieją. To ich wina? Czy z tego powodu powinno się ich traktować jak śmieci?
Fakt, każda firma która zatrudnia, zatrudnia po to, żeby mieć zyski. Tak było, jest i będzie - nie przeczę. Ale to jakie niektórzy mają metody jest zwykłym kurewstwem.
Okradanie pracodawcy też jest kurestwem. Opieprzanie się w pracy też. Myślisz, że pracowników, którzy olewają robotę mimo, że im ktoś płaci jest proporcjonalnie mniej niż skurwiałych pracodawców?
Tutaj jedno napędza drugie... co było pierwsze, kura czy jajko? Ktoś musi przestać pierwszy.

Ja mam wrażenie, że młodzi ludzie. Którzy chcą pracować i się wykazać są "duszeni".
Znaczy, Pracodawcy są nastawieni, że pracownik to leser, więc wliczają sobie to w koszt. Ludzie reagują na to utratą motywacji. Czy coś w tym stylu.
W każdym bądź razie, starsi pracownicy są już wyuczeni leserstwa.

Powiem Ci, po moim przykładzie. Poszedłem do pracy... chciałem pracować... i nigdy nie próbowałem leserować ani nic. Żadnych facebooków w pracy, ani innych rzeczy. Tylko miałem klapki na oczach, żeby robić, pokazać się.... i myślisz, że ktokolwiek to docenił? Jeszce tylko pretensje słyszałem... po jakimś czasie odechciało mi się być sumiennym w tej firmie, bo po co. Jak i tak i tak znajdzie się coś, do czego można się przyczepić... zero wdzięczności za poświęcenie. Za to, że inni sobie leserowali, a ja siedziałem i robiłem swoje.
Do tego umowa o dzieło, szantaże, brak ubezpieczenia i niepewność jutra.

Projekt był rozpisany na 2 tygodnie, potrafiłem go skończyć w tydzień (o ile był to spokojny okres, bez opóźnień - bo szefostwo brało co popadnie i obiecywało niewykonywalne terminy). Myślisz, że szef to docenił? :) Nawet nie marz.
Przemysławie, widać nie spotkałeś się z takimi praktykami - dobrze dla Ciebie. Ale to, że takie coś Cię nie dotknęło (że nikt Cie nie traktował poniżej Twojej godności, a Ty nie musiałeś siedzieć Cicho, bo masz 3kę dzieci do wykarmienia) - nie znaczy, że tego nie ma.
Jest. Widziałem. I zwalczałem kilka razy. Ale w odróżnieniu od Ciebie i Tobie podobnych nie twierdzę, że to standard tylko, że to margines.
Chwala Ci za to :). Ale to jest jak walka z wiatrakami... szkoda, że ten margines, to dość duży procent :(.
Ciesz się, że dla Ciebie jest życie proste.
Nie życzę Ci źle. Ale znam 2 firmy, w których ludzie zarabiają 3zł za godzinę (i pracują więcej, niż ustawowe 8h dziennie).
To czemu tam jeszcze pracują? A zgłoszenie do PIP nie wchodzi w grę?
I co oni im powiedzą?
Pracownik: "Pracujemy tutaj w nieludzkich warunkach".
PIP: "Ok, zajmiemy się tym".
Pracodawca: "Przykro mi, musimy zakończyć współpracę, życzę szczęścia w poszukiwaniu nowej pracy w tych czasach, jak tutaj Ci nie pasowało"
Albo Call Center... znam 3 osoby które pracowały... każda przeklina tę pracę... zmuszani do kłamstw, grafiki robione na złość - żeby ktoś miał jak najtrudniejszy dojazd, albo musiał jechać 2h w jedną stronę, tylko po to, że ktoś musiał wyjść 1h wcześniej i trzeba go zastąpić.
Jak wyżej.
Żebyś tak przez rok popracował :) To jak to mówią "zmiękła by Ci rura".
Sytuacja hipotetyczna i mało realna. Wiesz czemu? Bo nigdy nie dopuszczę do sytuacji, aby tak pracować. Los mną nie kieruje. Nawet na zakłócenia niezależne ode mnie reaguję tak, aby mną nie sterowały. Żeglujesz? Jeśli nie to zacznij - zrozumiesz tę postawę.
Nigdy nie mów nigdy ;) Ale oby tak było.
Poza tym. Sytuacje które opisuje nie tyczą się mnie. Tylko ogółu. (Poza tą jedną w/w)
Kluczowe pytanie - skąd to wiesz? :)
To pytanie, czy kpina? Jeśli pytanie, to polecam więcej czytać (historia/psychologia).
Kpina. I pytanie zmuszające do refleksji nad wyznawanymi paradygmatami.
A tak a'propos - Ty skąd wiesz? ;)
Ze słowa pisanego, z życia, wiedza ogólna :) I z autopsji, że zawsze najłatwiej napuszcza się na coś najgłupszych :P

Następna dyskusja:

Dlaczego pracodawcy nie chc...




Wyślij zaproszenie do