Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Artur K.:
Podziwiam, że staracie się znaleźć wspólny mianownik zarządzania do wszystkich. Taką dyskusją cofacie moi drodzy jakieś 5-10 lat.

Nie lubię występować w roli rozjemcy ale w zarządzaniu trzeba być i "skurwysynem" jak to pisze Robert Radoń .
Robert Radoń pisze że żeby mieć autorytet trzeba być czasem fajny gościem a czasem skurwysynem, zależnie od tego na jakie bodźce lepiej reagują podwładni.
Normalnie k..wa jak do ściany :(

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Jan Pawel M.:
wlasnie nie ma reguly wiec zarzadzanie "krzykiem" jest słabe.
Pięknie Pan sobie to wytłumaczył.
Metody dzialania, czy to zarzadzania, czy projektowania, czy programowania dziela się na takie co działają w przypadkach szczególnych, lub zawsze. Lepiej znac metody działające zawsze niż dla każdego przypadku szczególnego stosować inną, która swoją drogą będzie na 99.9999% mniej skuteczna niż metoda działająca zawsze.
Pan się marnuje na tym stanowisku asystenta w katedrze fizyki.
Pan pójdzie na produkcję i zacznie kierować ludźmi stosując znane sobie metody działające zawsze na wszystkich ludzi bez wyjątku, skuteczniejsze w 99.9999% procentach lepiej niż podejście zindywidualizowane.
A teraz kończę tę bezsensowną dyskusję
Tomasz P.

Tomasz P.
usługi/produkcja/spr
zedaż

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Robert R.:
Jan D.:
Krzyk jest wyrazem bezsilności i siły głosu, a nie autorytetu i zaufania
Proszę Pana, to są po prostu bzdury.
Niestety ale ludzie odruchowo podporządkowują się temu kto jest głośny, mają to po prostu wdrukowane w podświadomość.
Nigdy nie twierdziłem że mi się to podoba, szczególnie że sam jestem dość miłym i spokojnym człowiekiem.
Przekornie wkleję o złości i krzyku z najgłupszej dostępnej literatury.

Cytat: Złość to powodowana strachem reakcja emocjonalna, która pojawia się, gdy zablokowane jest jakieś dążenie i następuje utrata poczucia kontroli. Złość jest często związana z powtarzającym się oddziaływaniem czynników stresogennych. Osoba narażona na działanie bodźców stresogennych, bez poczucia możliwości reakcji na nie może zaczynać reagować złością.
Złość wyrażana jest spontanicznie: krzykiem, gestami, czasem rękoczynami. Reagowanie złością jest często ucieczką od odpowiedzialności, wówczas gdy człowiekowi wydaje się, że jest niezdolny do rozwiązania trudności. Ludzie wpadają w złość również, gdy nie mają pewności o słuszności własnych poglądów, ale dopuszczają, że nie mają racji.
W przeciwieństwie do gniewu, złość nie jest reakcją kontrolowaną. Koniec cytatu.

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Tomasz P.:
Robert R.:
Jan D.:
Krzyk jest wyrazem bezsilności i siły głosu, a nie autorytetu i zaufania
Proszę Pana, to są po prostu bzdury.
Niestety ale ludzie odruchowo podporządkowują się temu kto jest głośny, mają to po prostu wdrukowane w podświadomość.
Nigdy nie twierdziłem że mi się to podoba, szczególnie że sam jestem dość miłym i spokojnym człowiekiem.
Przekornie wkleję o złości i krzyku z najgłupszej dostępnej literatury.

Cytat: Złość to powodowana strachem reakcja emocjonalna, która pojawia się, gdy zablokowane jest jakieś dążenie i następuje utrata poczucia kontroli. Złość jest często związana z powtarzającym się oddziaływaniem czynników stresogennych. Osoba narażona na działanie bodźców stresogennych, bez poczucia możliwości reakcji na nie może zaczynać reagować złością.
Złość wyrażana jest spontanicznie: krzykiem, gestami, czasem rękoczynami. Reagowanie złością jest często ucieczką od odpowiedzialności, wówczas gdy człowiekowi wydaje się, że jest niezdolny do rozwiązania trudności. Ludzie wpadają w złość również, gdy nie mają pewności o słuszności własnych poglądów, ale dopuszczają, że nie mają racji.
W przeciwieństwie do gniewu, złość nie jest reakcją kontrolowaną. Koniec cytatu.

Panie , a gdzie ja tu pisze o złości?
Co mi Pan tu za brednie wkleja?
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Jan Pawel M.:
Marcin S.:
a jak ktoś idzie do pracy i jego praca pierwsza to bycie szefem to on wie co to znaczy praca???
No ba, szef to ma robotę siedzi i patrzy a wszystko samo rośnie.

Kurde, to co ja źle robię???? ;-)))

Nie chce mi wyjść mniej niż 450 h miesięcznie.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Artur K.:
Grzegorz K.:
Całkiem teoretycznie.

A co kiedy NADZÓR staje się jedyna techniką ZARZĄDZANIA (choć może "zarządzania"? (już nie elementem procesu).
To wówczas Grzegorz nie ma zarządzania:)

No jak nie. Jak ja tu widzę w wypowiedziach że jest. ;-)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Grzegorz K.:
Artur K.:
Grzegorz K.:
Całkiem teoretycznie.

A co kiedy NADZÓR staje się jedyna techniką ZARZĄDZANIA (choć może "zarządzania"? (już nie elementem procesu).
To wówczas Grzegorz nie ma zarządzania:)

No jak nie. Jak ja tu widzę w wypowiedziach że jest. ;-)
W wypowiedziach pojawia się wiele informacji, które są wynikiem braku wiedzy bądź doświadczenia.
Nadzór nie może być zarządzaniem a zarządzanie nie może sprowadzać się do nadzoru. Dla każdej osoby, która choćby przeczytała streszczenie jednej książki i przez tydzień była zarządzającą choćby 3 osób jest to oczywista oczywistość.

Miłego
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Grzegorz K.:
Jan Pawel M.:
Marcin S.:
a jak ktoś idzie do pracy i jego praca pierwsza to bycie szefem to on wie co to znaczy praca???
No ba, szef to ma robotę siedzi i patrzy a wszystko samo rośnie.

Kurde, to co ja źle robię???? ;-)))

Nie chce mi wyjść mniej niż 450 h miesięcznie.
Bo zamiast pracować siedzisz na golden :))))
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Robert R.:
Artur K.:
Podziwiam, że staracie się znaleźć wspólny mianownik zarządzania do wszystkich. Taką dyskusją cofacie moi drodzy jakieś 5-10 lat.

Nie lubię występować w roli rozjemcy ale w zarządzaniu trzeba być i "skurwysynem" jak to pisze Robert Radoń .
Robert Radoń pisze że żeby mieć autorytet trzeba być czasem fajny gościem a czasem skurwysynem, zależnie od tego na jakie bodźce lepiej reagują podwładni.
Normalnie k..wa jak do ściany :(
Moja wina, że nie dopisałem "fajnym gościem". Robert nie lamentuj z tą ścianą.
Tomasz P.

Tomasz P.
usługi/produkcja/spr
zedaż

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Robert R.:
Złość wyrażana jest spontanicznie: krzykiem, gestami, czasem rękoczynami.

Panie , a gdzie ja tu pisze o złości?
Co mi Pan tu za brednie wkleja?
[author]Robert R.:Są ludzie którzy będą słuchać tylko kogoś kto głośniej drze pysk głośniej niż oni, bo to jest dla nich dowód twardości i męskości, a wierzą że tylko prawdziwy twardziel godny jest nimi rządzić.[/autor]

Jedni czytają ale nie rozumieją co , inni co drugą linijkę a jeszcze inni nie pamiętają co napisali.

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Tomasz P.:
Robert R.:
Złość wyrażana jest spontanicznie: krzykiem, gestami, czasem rękoczynami.

Panie , a gdzie ja tu pisze o złości?
Co mi Pan tu za brednie wkleja?
[author]Robert R.:Są ludzie którzy będą słuchać tylko kogoś kto głośniej drze pysk głośniej niż oni, bo to jest dla nich dowód twardości i męskości, a wierzą że tylko prawdziwy twardziel godny jest nimi rządzić.[/autor]

Jedni czytają ale nie rozumieją co , inni co drugą linijkę a jeszcze inni nie pamiętają co napisali.
Nie czytają, jak czytają to nie rozumieją, jak rozumieją to ni pamiętają.
S. Lem.
Głośne darcie pyska nie ma nic wspólnego ze złością, widzę że Pan kompletnie nic nie rozumie z tego co Pan czyta.

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Artur K.:
Normalnie k..wa jak do ściany :(
Moja wina, że nie dopisałem "fajnym gościem". Robert nie lamentuj z tą ścianą.
Artur, to jest ogromna różnica.
Dyskusja toczy się między Robertem Radoniem twierdzącym że aby mieć autorytet trzeba dostosować metody zarządzania do oczekiwań podwładnych i czasem trzeba być ostrym facetem a czasem miłym gościem, a jego rozmówcami twierdzącymi że dostosowywanie metod zarządzania do oczekiwań pracowników to jest zniżanie się do ich poziomu, bycie twardym goście to jest przejaw zdziczenia i barbarzyństwa, nie licującego z godnością człowieka wykształconego, a w ogóle jest jedna skuteczna metoda zarządzania, i nie ma co kombinować z analizą potrzeb podwładnych , tylko niepokornych zwolnić a reszta się przestraszy.
To co napisałeś wcześniej wyglądało tak, że dyskusja toczy się między brutalnym bucem Robertem Radoniem zwolennikiem opierdalania podwładnych i sympatycznym, miłym p. Dudzińskim który wszystkich swoich podwładnych przytulił by do piersi a oni z wdzięczności dali by się za niego pokroić.
Uważam że w świetle całej tej dyskusji jest to ocena zupełnie nieprawdziwa.
Jan Pawel M.

Jan Pawel M. Head of Section,
Payload Data
Processing, GMV
Polska

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Robert R.:

bycie twardym gościem
to jest co innego niż
opierdalania podwładnych

Można komuś udzielić nagany słownej nie używając wyrazów powszechnie uznanych za wulgarne, bez podnoszenia głosu itp. Rozumiem że na budowie czy hali produkcyjnej jak jest głośno to ciężko to zrobić bez podnoszenia głosu, ale nie trzeba ani wulgaryzmów ani chamstwa.
Robert R.:
a jego rozmówcami twierdzącymi że dostosowywanie metod zarządzania do oczekiwań pracowników to jest zniżanie się do ich poziomu
Nikt, a przynajmniej ja, tak nie twierdził. Dostosowywanie metod do pracowników ok ale nie do wszystkich oczekiwań, nie trzeba stawać się chamem. Nie rozumiem sensu równania w dół.
bycie twardym goście to jest przejaw zdziczenia i barbarzyństwa, nie licującego z godnością człowieka wykształconego,
Bycie twardym nie jest równoznaczne z proponowanym przez Pana byciem skur... Bycie burakiem nie licuje z godnością człowieka, po prostu, nie ważne jak wysokie wykształcenie odebrał.
a w ogóle jest jedna skuteczna metoda zarządzania, i nie ma co kombinować z analizą potrzeb podwładnych , tylko niepokornych zwolnić a reszta się przestraszy.
Nadinterpretacja. Nie niepokornych tylko niewywiązujących się ze swoich obowiązków, na prawdę nie wiem co w tym dziwnego. Reszta nie ma się przestraszyć tylko zobaczyć jak działają ustalone zasady. Pracujesz zarabiasz, pracujesz lepiej niz inni dostajesz premię, obijasz się ostrzeżenie, obijasz się dalej adios amigo.

To raczej Pan straszy innych. Krzyk jest odruchem pierwotnym używanym w momentach zagrożenia. Czlowiek krzyczy w obliczu zagrożenia w celu przestraszenia atakującego. Ten drugi czesto ulega strachowi. Stąd też na przykład krzyki tenisistek na korcie (udowodnione, że po serwisie, odbiciu z krzykiem przeciwnikowi ciężej jest skutecznie odbić piłkę). Policjanci tez krzyczą podczas aresztowania, po pierwsze by dodac sobie animuszu po drugie by onieśmielić bandziora. Dosyć skutecznie to działa.

Jest taka jedna elektrownia w Polsce, w której parę lat temu zmienił się dyrektor. Przed nim obowiazywal wlasnie taki kodeks pseudotwardzieli z jajami co to sie darli na innych, wyzywali no ale czasami byli milymi kolegami i razem po pracy albo i w trakcie szli na piwo. Skuteki marne, XXX pracownikow pijacych w pracy itp. Zmienil sie dyrektor, na wejściu do pracy i na wyjściu alkomaty. Pelna kulturka, zwolniono 1/3 zalogi, elektrownia dziala. Jest taniej, przyjemniej i bezpieczniej, nikt nie musi nadzierać ryja i znizać sie do poziomu rynsztokowego.Jan Pawel M. edytował(a) ten post dnia 17.04.13 o godzinie 12:46
Jan Pawel M.

Jan Pawel M. Head of Section,
Payload Data
Processing, GMV
Polska

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

"Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania innych." kard. S. Wyszyński

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Jan Pawel M.:
a w ogóle jest jedna skuteczna metoda zarządzania, i nie ma co kombinować z analizą potrzeb podwładnych , tylko niepokornych zwolnić a reszta się przestraszy.
Nadinterpretacja. Nie niepokornych tylko niewywiązujących się ze swoich obowiązków, na prawdę nie wiem co w tym dziwnego.
Rozmowa dotyczy autorytetu u podwładnych a nie zarządzania nimi.
Pan by po prostu wylał z pracy człowieka za to że pana nie lubi i nie jest pan dla niego autorytetem, mimo iż swoje obowiązki wykonuje w zasadzie prawidłowo.
A jak sądzę, reszta pracowników natychmiast zaczęła by uważać pana po tym za swojego idola?Robert R. edytował(a) ten post dnia 17.04.13 o godzinie 12:58
Jan Pawel M.

Jan Pawel M. Head of Section,
Payload Data
Processing, GMV
Polska

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Robert R.:

Pan by po prostu wylał z pracy człowieka za to że pana nie lubi i nie jest pan dla niego autorytetem, mimo iż swoje obowiązki wykonuje w zasadzie prawidłowo.
a gdzie Pan to wyczytał?

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Pax Panowie :)
Ścieracie się w kwestii metod, nie celu. Tymczasem wystarczy, by podwładni zrozumieli, że podążając za szefem odniosą konkretne (szeroko rozumiane, niekoniecznie związane z profesją) korzyści - a zrobią wszystko, na dodatek prawidłowo.
I obędzie się bez manipulacji, darcia mordy czy poklepywania po pleckach.

Tym różni się szef z mianowania od szefa z umiejętnościami, że ten ostatni ma kompetencje, dzięki którym każdy zespół - od budowlańców, po fizyków jądrowych - będzie za nim podążał.

Ten pierwszy się drze, podlizuje lub straszy, bo na właściwe metody go nie stać.
Tomasz P.

Tomasz P.
usługi/produkcja/spr
zedaż

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Jan Pawel M.:
Robert R.:

Pan by po prostu wylał z pracy człowieka za to że pana nie lubi i nie jest pan dla niego autorytetem, mimo iż swoje obowiązki wykonuje w zasadzie prawidłowo.
a gdzie Pan to wyczytał?
Szkoda czasu na jałową dyskusję. Jaki pan taki kram. Dziwić się później, że na 4 z łopatami 2 usilnie obserwuje otoczenie("obrazek" sprzed godziny).

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Jan Pawel M.:
Robert R.:

Pan by po prostu wylał z pracy człowieka za to że pana nie lubi i nie jest pan dla niego autorytetem, mimo iż swoje obowiązki wykonuje w zasadzie prawidłowo.
a gdzie Pan to wyczytał?
W Pańskiej wypowiedzi.
Chyba że jak to zwykle bywa, nie rozumie Pan czego dotyczy dyskusja w którą się Pan włączył i napisał Pan sobie co Pan wie na temat zarządzania.
Zaczęło się od tego, jak budować autorytet.
Napisałem że są różne metody, min. niektórzy pracownicy uważający się za twardzieli są skłonni podporządkować się tylko brutalnej władzy, bo łagodne metody perswazji traktują jako przejaw mięczactwa szefa.
Reszta dyskusji skupiła się wokół tego fragmentu, ponieważ dyskutanci twierdzili że to nie prawda że są tacy podwładni.
Przy czym, większość dyskutantów, podobnie jak Pan nigdy nie kierowała żadnym większym zespołem, więc wasze opinie są poglądami w stylu, "skoro ja nie kradnę to znaczy że nie ma na tym świecie złodziejstwa, a ci którzy twierdzą że jednak są to pewnie jacyś paranoicy".
dlatego nie widzę sensu dyskusji z kimś kto po prostu nie rozumie tego co czyta, bo nigdy w takiej sytuacji się nie znalazł.
Dodam jeszcze że wcale nie trzeba mieć autorytetu u podwładnych żeby nimi nienajgorzej zarządzać. Po internecie krążą masy dowcipów u szefach, z których wynika że w korporacjach większość szefów nie ma za grosz autorytetu u podwładnych, którzy uważają ich za dupków, a mimo to te korporacje nieźle funkcjonują trzymając w miarę przyzwoity poziom.
Szef posiadający autorytet u podwładnych to jest po prostu dość rzadkie zjawisko, co jest dość oczywiste chociażby po tej dyskusji.
A teraz, Państwo wybaczą, pośmiałem się, pobawiłem, a teraz musze iść i opierdolić kogo trzeba, żeby zaspokoić swoją potrzebę bycia wyjątkowym skurwysynem.Robert R. edytował(a) ten post dnia 17.04.13 o godzinie 15:24

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Magdalena T.:
Tymczasem wystarczy, by podwładni zrozumieli, że podążając za szefem odniosą konkretne (szeroko rozumiane, niekoniecznie związane z profesją) korzyści - a zrobią wszystko, na dodatek prawidłowo.
Szczególnie jeśli celem podwładnych jest nic nie robić, jak najwięcej zarobić i ukraść co się tylko da, a celem przełożonego jest wykonanie zadania.
Faktycznie, wtedy się dogadają i będą wspólnie podążać do wyznaczonego celu.
Jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają ci którzy sami nie kierują niczym :)
To jest argumentacja podobna do tej na ogólnym GL, gdzie rozmówcy usprawiedliwiający kradzieże w pracy, twierdzili że tam gdzie pracodawca nie oszukuje pracowników, pracownicy nie kradną :)Robert R. edytował(a) ten post dnia 17.04.13 o godzinie 15:15

Następna dyskusja:

Dlaczego pracodawcy nie chc...




Wyślij zaproszenie do