konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Agnieszka G.:
Marcin S.:
Wiem co chce robić.
I dążę małymi krokami do celu.

Mi nadal chodzi o siłę nabywczą pieniądza w PL a w innym kraju.

To powiedzcie mi dążymy do euro po co.
Skoro jesteśmy biednym narodem ???

PL przed Euro zdrowo się broni, ale tego nie widzisz.

Jakoś Premierowi to nie przeszkadza i brniemy do euro.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Jakoś ma ciężko z przeforsowaniem Euro.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Marcin S.:
Tak sobie myślę, osoba z potrzebnymi kompetencjami ma już jakieś przyzwyczajenia a pracodawca oczekuje że nowo pozyskany pracownik będzie zielony w tej pracy, co będzie dla nich atutem. Nie zna się na danej pracy więc ma przewagę nad osobą posiadającą dane kompetencje.
Nikt pracodawcy nie zagwarantuje że pracownik ze znakomitymi kompetencjami będzie lepszy od pracownika bez doświadczenia zawodowego ;-)

Że co ? Słucham ? A! Żartujesz. Myślałem, że poważnie prawisz.

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Marcin S.:
Agnieszka G.:
Będę wredna i może za to mnie nie zbanują. Doświadczenie masz niewielkie a oczekujesz tego samego, co zagraniczni koledzy. Widać nie dotarło jeszcze do Ciebie, że mamy zachodnie ceny i wschodnie zarobki. Mało tego, masz pęd do rządzenia i bycia panem i władcą, tak więc weź się za swoją karierę, ale nie na zasadzie wpatrywania w mentora jak w obrazek. Trochę myślenia a nie powielania. Kiedyś się nauczysz :)

Masz racje wielkiego doświadczenia nie mam ale wiem co to jest praca i tak zwane szanowanie każdej złotówki którą się zarobiło.
Ja zarobione przez siebie pieniądze, wydawałem na książki które przeczytałem czasami nie raz.

Masz rację zabrałem się w tym roku za siebie i pracuję dla korporacji, łatwo może nie jest, ale zdobywam kompetencje, faktem jest to że nie miałem wcześniej pracy gdzie była typowa praca zespołowa w tej pracy nie da się pracować samodzielnie.
Wiem jedno albo chcesz być najlepszy albo giniesz.
Czasy ludzi przeciętnych minęły.
Bynajmniej.
Obecne czasy to raj przeciętniaków, mających właściwe koneksje. Wystarczy wszak tygodniowe wdrożenie, by pełnić funkcje kierownicze w dowolnej firmie.

Dlaczego?
Ano dlatego, że rewolucja komputerowa spowodowała koncentrację kwalifikacji w głowach bardzo nielicznej grupy niezwykle zdolnych i wykształconych. Oni projektują towary tak perfekcyjnie, że dla ich produkcji nie są już potrzebne żadne kwalifikacje.

Analogicznie projektuje się dzisiaj usługi.
30 lat temu nie było "produktów bankowych". Obecnie mamy standaryzację usług po to, aby mogli je sprzedawać przeciętniacy za 1600 brutto.

A ponieważ funkcje kierownicze w większości firm kręcą się wokół sprzedaży (zarządzania zespołem sprzedawców, rekrutowania ich, motywowania itp.), byle przeciętniak może być kierownikiem. Obowiązki są constans, metody są constans. Cała obfita literatura, budowana wokół zjawiska, to tylko powtórka z rozrywki - szyk zdań i terminologia się zmienia ;)

Jest to proces GLOBALNY, a nie tylko polski.

W czasach industrialnych potrzebne było ciągłe spektrum kwalifikacji: od śmieciarza, do Maxa Plancka.
Obecnie cały środek jest całkowicie zbyteczny i - bez względu na dyplom magistra lub brak - wyceniany najniżej. Kierownicy też się wywodzą z tego środka, ale mają lepsze znajomości, niż reszta ;)

edit:
Dlatego - zamiast ambitnie podwyższać swe kompetencje, powinien Pan szukać osoby/instytucji, pod którą korzystnie się będzie podczepić.
W przeciwnym razie ewakuuje się Pan, jak inni, lub skończy, wykonując zadania poniżej kompetencji/ambicji. Również tych finansowych.Magdalena T. edytował(a) ten post dnia 11.04.13 o godzinie 19:46

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Pawel D.:
Marcin S.:
Tak sobie myślę, osoba z potrzebnymi kompetencjami ma już jakieś przyzwyczajenia a pracodawca oczekuje że nowo pozyskany pracownik będzie zielony w tej pracy, co będzie dla nich atutem. Nie zna się na danej pracy więc ma przewagę nad osobą posiadającą dane kompetencje.
Nikt pracodawcy nie zagwarantuje że pracownik ze znakomitymi kompetencjami będzie lepszy od pracownika bez doświadczenia zawodowego ;-)

Że co ? Słucham ? A! Żartujesz. Myślałem, że poważnie prawisz.

Uważasz że żartuję ???
Uważasz że znakomity lekarz przeprowadzający na sercu ciężką operację zagwarantuje ci że obudzisz się po tej operacji.
Gwarancji ci nikt nie da że osoba o świetnych kwalifikacjach sprawdzi się w Twojej firmie.
Jak mi to ktoś nie dawno powiedział ładnie to że pracowałeś już kiedyś fajnie że masz doświadczenie, co mnie obchodzi jak pracowałeś u kogoś pokaż mi jakie efekty da Twoja praca w mojej firmie a uwierzę że jesteś dobry.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

To że byłeś dobry w firmie X nie zagwarantuje że będziesz dobry w firmie Y, życie nie jest przewidywalne nic nie masz pewnego. To że dzisiaj Twoja firma jest na szczycie nie zagwarantuje ci tego że zawsze będzie na szczycie. Mój Profesor na uczelni powiedział mi ładnie, to że macie doświadczenie super ale w każdej pracy około miesiąca się wdrażacie, nawet jak przechodzicie z jednej firmy do drugiej o praktycznie tym samym profilu, zawsze znajdzie się jakaś różnica.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Nie ma jak idealiści :)

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

eeee... ale poważnie chcesz mi wmówić, że ktoś kto prowadzi samochód od 10 lat statystycznie nie jest lepszy od kogoś kto tego nigdy nie robił (albo ew. tylko czytał jak to się robi) czy się przekomarzasz ?

Nikt Ci nie da gwarancji do niczego ale co to ma do rzeczy ? Przecież wszyscy działamy na statystyce, a nie na ekstremach...

PS. BTW jeśli nie żartujesz to mam rozumieć, że swoją matkę równie dobrze wysłałbyś na operację serca do nowicjusza jak do doświadczonego chirurga ? Ciekawe...Pawel Dolega edytował(a) ten post dnia 11.04.13 o godzinie 20:12

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Pawel D.:
eeee... ale poważnie chcesz mi wmówić, że ktoś kto prowadzi samochód od 10 lat statystycznie nie jest lepszy od kogoś kto tego nigdy nie robił (albo ew. tylko czytał jak to się robi) czy się przekomarzasz ?

Nikt Ci nie da gwarancji do niczego ale co to ma do rzeczy ? Przecież wszyscy działamy na statystyce, a nie na ekstremach...

PS. BTW jeśli nie żartujesz to mam rozumieć, że swoją matkę równie dobrze wysłałbyś na operację serca do nowicjusza jak do doświadczonego chirurga ? Ciekawe...

Chodzi mi cały czas podkreślam nic nie ma pewnego.
Matkę może Ty masz Ja mam Mamę, nie wiem czy wiesz co to jest szacunek do innych osób.

Kierowca zawodowy też popełnia błędy, gorszy dzień i klops.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Magdalena T.:
Marcin S.:
Agnieszka G.:
Będę wredna i może za to mnie nie zbanują. Doświadczenie masz niewielkie a oczekujesz tego samego, co zagraniczni koledzy. Widać nie dotarło jeszcze do Ciebie, że mamy zachodnie ceny i wschodnie zarobki. Mało tego, masz pęd do rządzenia i bycia panem i władcą, tak więc weź się za swoją karierę, ale nie na zasadzie wpatrywania w mentora jak w obrazek. Trochę myślenia a nie powielania. Kiedyś się nauczysz :)

Masz racje wielkiego doświadczenia nie mam ale wiem co to jest praca i tak zwane szanowanie każdej złotówki którą się zarobiło.
Ja zarobione przez siebie pieniądze, wydawałem na książki które przeczytałem czasami nie raz.

Masz rację zabrałem się w tym roku za siebie i pracuję dla korporacji, łatwo może nie jest, ale zdobywam kompetencje, faktem jest to że nie miałem wcześniej pracy gdzie była typowa praca zespołowa w tej pracy nie da się pracować samodzielnie.
Wiem jedno albo chcesz być najlepszy albo giniesz.
Czasy ludzi przeciętnych minęły.
Bynajmniej.
Obecne czasy to raj przeciętniaków, mających właściwe koneksje. Wystarczy wszak tygodniowe wdrożenie, by pełnić funkcje kierownicze w dowolnej firmie.

Dlaczego?
Ano dlatego, że rewolucja komputerowa spowodowała koncentrację kwalifikacji w głowach bardzo nielicznej grupy niezwykle zdolnych i wykształconych. Oni projektują towary tak perfekcyjnie, że dla ich produkcji nie są już potrzebne żadne kwalifikacje.

Analogicznie projektuje się dzisiaj usługi.
30 lat temu nie było "produktów bankowych". Obecnie mamy standaryzację usług po to, aby mogli je sprzedawać przeciętniacy za 1600 brutto.

A ponieważ funkcje kierownicze w większości firm kręcą się wokół sprzedaży (zarządzania zespołem sprzedawców, rekrutowania ich, motywowania itp.), byle przeciętniak może być kierownikiem. Obowiązki są constans, metody są constans. Cała obfita literatura, budowana wokół zjawiska, to tylko powtórka z rozrywki - szyk zdań i terminologia się zmienia ;)

Jest to proces GLOBALNY, a nie tylko polski.

W czasach industrialnych potrzebne było ciągłe spektrum kwalifikacji: od śmieciarza, do Maxa Plancka.
Obecnie cały środek jest całkowicie zbyteczny i - bez względu na dyplom magistra lub brak - wyceniany najniżej. Kierownicy też się wywodzą z tego środka, ale mają lepsze znajomości, niż reszta ;)

edit:
Dlatego - zamiast ambitnie podwyższać swe kompetencje, powinien Pan szukać osoby/instytucji, pod którą korzystnie się będzie podczepić.
W przeciwnym razie ewakuuje się Pan, jak inni, lub skończy, wykonując zadania poniżej kompetencji/ambicji. Również tych finansowych.

Masz rację ilu się zna przeciętniaków którzy są prezesami bo ich bliscy są wpływowi.
Jak masz plecy to masz pracę i kasę.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Marcin S.:

Matkę może Ty masz Ja mam Mamę, nie wiem czy wiesz co to jest szacunek do innych osób.

Tego nie zrozumiałem (pewnie nie wiem co to szacunek). Wyjaśniam o kogo chodziło -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Matka
Kierowca zawodowy też popełnia błędy, gorszy dzień i klops.

Dobra do tego się nie odnoszę, bo zaczynam podejrzewać, że się nabijasz.Pawel Dolega edytował(a) ten post dnia 11.04.13 o godzinie 21:31
Jan Pawel M.

Jan Pawel M. Head of Section,
Payload Data
Processing, GMV
Polska

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Marcin S.:
Powiedz mi ile teraz zarabiasz miesięcznie albo dziennie Janie, Pawle Miedziku.
tyle na ile się umówiłem z moim szefem
Mówisz mi że każda praca jest dobra czy pracował byś za 300zł miesięcznie po odliczeniu kosztów dojazdu do pracy, opłat to coś ci zostanie ile pół miesiąca będziesz jadł a drugie pół powiesz jestem na diecie nie jem i nie piję.
raz pracowałem (za granicą) za tyle że w sumie wyszedłem na minusie przez 6 tygodni. I bylo fajnie, zrobiłem dobry kawałek roboty.
Pracodawcy uważają że mają wysokie koszty pracy,
Zostań pracodawcą i płać wszystkim 10k netto. Nie zapomnij wtedy o mnie.
Pracodawcy placą tyle ile mają. Podaż - popyt. poczytaj w książkach
Prace bierze się jaka jest niby, tak ale praca powinna dawać godne życie bez luksusów.
Co to jest godne życie? dla jednego parmezan z szynką parmeńska i butelka dobrego Sauternes czy Malbeca, dla innego kasza jaglana z pęczakiem i do popicia piwo "noname".
Piszecie jestem wolny tak wolny jak pracodawca chce mi dać takie pieniądze że na nic one nie starczą, to ma być super ustrój,
jak by stary ustrój był dobry to by nie upadł
Powinno być w ofertach jasna stawka ile minimalnie na danym stanowisku u was się zarabia tak jest uczciwie i CV wysyłają ci którym takie pieniądze ich satysfakcjonują.
No ale to nie u nas, w UK, Szwecji i paru jeszcze krajach tak jest, w wielu innych jest jak u nas. Takie zasady.
We Francji koleżanka była 2011/2012 co dziwne tak za roznoszenie ulotek 7euro na godzinę tam płacą.
co w tym dziwnego?? Za miesiąc wychodzi 1100E. Wynajęcie kawalerki 20m2 w Paryżu to jakoś 900euro bilet miesięczny 65euro. Na jedzenie najmarniej 150euro. I co? Budżet się nie domyka.
Bierzecie pracownika słabo wyszkolonego, który uczy się u was pracy dajecie mu grosze a jak nauczy się pracy ma was gdzieś bo idzie tam gdzie mu lepiej dadzą zarobić
no i co to jest złe?? nie w każdej firmie potrzeba osób z dużym doświadczeniem.
czysta ekonomia się kłania,
Skoro taki ekonom z Ciebie to pisz publikacje i wysyłaj do http://qje.oxfordjournals.org/
jak możecie oczekiwać u pracownika bycia uczciwym w stosunku do was skoro wy nie jesteście uczciwi w stosunku do niego.
Dopóki pracodawca płaci tyle ile napisał na umowie dopóty jest uczciwy.
Jak to było na zajęciach z ekonomii jaka płaca taka praca. Wy udajecie że nam płacicie a my mamy udawać zadowolonych ???
jak Ci źle zmień pracę na lepiej płatną.
Zycie to nie są zajęcia, a rok nie dzieli się na semestry.
Powiedzcie mi czy śmieciowe umowy są takie korzystne dla gospodarki, podajcie mi przykłady krajów gdzie tak masowo są stosowane śmieciówki jak u nas.
Czemu od razu umowa zlecenie albo o dzieło to śmieciówka?? Jak chce zatrudnić panią Helę do sprzątania mieszkania to co mam jej dawać umowę na czas nieokreślony? Jak chce żeby mi chłopcy zbudowali dom to tez?
W USA jest pełno kontraktowej roboty i żyją całkiem dobrze.
Mam mówić za czasów tamtych było gorzej. Czy w czasie wojenny zamarzło tyle osób co tej ostatniej zimy, kochacie statystykę to sobie zobaczcie jak ona wygląda.
to może znajdź te statsy i nas oświeć.
W tamtych czasach ludzie szanowali policję,
mój tata pamięta jaki był szacunek do milicji.
A największym szacunkiem darzyli ZOMO i ORMO. Może się bali ale na pewno nie szanowali. Szacunek nie ma najmniejszego związku ze strachem.
Pracodawcy ciągle wołają jak im to źle bo rosną im koszty a czy ich pracownikom nie rosną koszty życia.
a kto broni pracownikom wołać?? Czy ktoś Ci zabronił zawrzeć taką umowę by uwzględniać indeksację płacy o wskaźnik inflacji?
Wy uważacie że jak byście dawali lepiej zarobić pracownikom to by się źle działo z gospodarką, ludzie zaczęli by kupować towary i dobra których obecnie nie kupują, potrzeba by była zwiększenia produkcji, co spowodowało by rozruszanie gospodarki,
taaa, Krugmanowe wizje. Sam Krugman myślał, że jego bajki działają i tak się zamyślił, że zbankrutował.
tylko hasło w typu skoro ci się nie podoba załóż własną firmę, nie każdy chce prowadzić albo ma pomysł na własny biznes.
Nie chcesz ponosić ryzyka, nie masz pomysłu to czemu miałbyś dostawać kasę za to, że ktoś ponosi ryzyko i że ktoś ma pomysł?
Piszecie o komisji trójstronnej, od kiedy minimalna płaca starcza na utrzymanie się w tym kraju.
http://www.youtube.com/watch?v=3ZDcMjz2hVk
Tu masz powiedziane, jak krowie na rowie, jak działa płaca minimalna.
Czy ta komisja trójstronna coś ustaliła korzystnego ostatnio dla pracowników przypomnijcie mi bo nie pamiętam, tylko przedsiębiorcą coraz lepiej się żyje, przedsiębiorca płaci z reguły tyle ile się da najmniej
A co w tym dziwnego, wszędzie tak jest, popyt-podaż.
Wy narzekacie że pewnie za wysoka jest płaca minimalna
Jeszcze raz obejrzyj Sowella, bo jednokrotne obejrzenie może nie wyplenić socjalizmu.
W Polsce jest modna zasada dziel i rządź. Co ludzie mówią w Polsce że kto to widział by wykształcili swoje dziecko skończyło dobrą szkołę i nadal muszą mu pomagać finansowo bo samo nie jest w stanie się utrzymać.
a za granica jest pewnie inaczej. Wszyscy młodzi maja po 1mld na koncie ;] wypłacane przez państwo w momencie ukończenia 18 roku życia.
Jak pisałem że za granicą lepiej się zarabia
za którą granicą????
jakoś kryzysu po bogatych nie widać
a kiedy i w jakim państwie było po bogatych widać kryzys??
przypadków, koszty życia ciągle w górę a wypłaty co tak nagle idą w górę, jak stały w miejscu to stoją.
na pewno?? od 2007 do 2011 płaca realna rosła.
Skoro jesteśmy w UE to pensja minimalna powinna być dostosowana do realnych kosztów życia w danym kraju, nie ma że boli.
hahaha jeszcze raz zobacz Sowella. Ciekawa teoria, że podpisanie paru papierków miało by zmienić płacę minimalną.
Co do tego że kiedyś 30lat zbierało się na mieszkanie, dobrze zbierało się ale teraz przez 30 lat od zaciągnięcia kredytu robotnik się zastanawia zwolnią mnie czy nie, jak mnie zwolnią bo szef miał taki kaprys to wyląduje pod mostem.
Sprzeda mieszkanie i kupi mniejsze albo znajdzie inną pracę. Może się też dogadać z bankiem i na rok odroczyć spłatę rat kredytu.
Oczekujecie od takiego pracownika jak Ja że będzie się rozwijał dla firmy, że będzie żył jak by ta firma była jego własną, utożsamiał się z nią, tylko dajcie mi pieniądze bym był w stanie wracając do domu myśleć jak rozwiązać dany problem w firmie
Jak 8h nie starcza Ci na spełnienie swoich obowiązków to słabo.
a nie oj muszę szukać innej roboty albo dodatkowej bo przy tej oj marnie na nic mi nie starcza.
Ja uczyłem się często na uczelnie często w środkach komunikacji publicznej dawałem radę.
Język polska trudna język.

Poza tym, jak cytujesz to może skup się na fragmencie, z którym polemizujesz, a nie wklejasz całego cudzego posta, by pod nim napisać dwie linijki.

A i 26go maja mamy Dzień Matki nie dzień mamy. A matka to http://pl.wikipedia.org/wiki/Matka
Na obecnym kryzysie kto najwięcej stracił pracodawcy czy robotnicy ???
sprawdz statystyki
Zapamiętaj, wyryj sobie na czole
Sprawiedliwość to w słowniku pod literką "S"
Anna Nowak

Anna Nowak CREATOR MARKI -
Strategie
rekrutacyjne,
Kreacje marketing...

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Panie Marcinie chodzi może Panu o to, że pracodawca może chcieć zatrudnić pracownika z mniejszym doświadczeniem, by dać mu szansę? - faktycznie są pracodawcy, którzy w ten sposób robią, chcąc zainwestować w rozwój "świeżej krwi" - to bardzo cenne, ale z pewnością jest to dla pracodawcy w sumie taka sama inwestycja co w doświadczonego pracownika.
Popieram coś takiego, kiedyś sama dostałam taką szansę to fakt.

Tu jednak się nie zgodzę ;-(
"Nikt pracodawcy nie zagwarantuje że pracownik ze znakomitymi kompetencjami będzie lepszy od pracownika bez doświadczenia zawodowego" - ja myślę, że chodzi Panu o te "szansę", że są ludzie może bardziej zmotywowani, którzy bardziej zaangażują się w pracę,mimo braku doświadczenia - tu już pracodawca sam podejmuje decyzję.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Anna N.:
Panie Marcinie chodzi może Panu o to, że pracodawca może chcieć zatrudnić pracownika z mniejszym doświadczeniem, by dać mu szansę? - faktycznie są pracodawcy, którzy w ten sposób robią, chcąc zainwestować w rozwój "świeżej krwi" - to bardzo cenne, ale z pewnością jest to dla pracodawcy w sumie taka sama inwestycja co w doświadczonego pracownika.
Popieram coś takiego, kiedyś sama dostałam taką szansę to fakt.

Tu jednak się nie zgodzę ;-(
"Nikt pracodawcy nie zagwarantuje że pracownik ze znakomitymi kompetencjami będzie lepszy od pracownika bez doświadczenia zawodowego" - ja myślę, że chodzi Panu o te "szansę", że są ludzie może bardziej zmotywowani, którzy bardziej zaangażują się w pracę,mimo braku doświadczenia - tu już pracodawca sam podejmuje decyzję.

Chodzi mi o motywację takiego początkującego pracownika.
Chociaż czasami taki pracownik jak zaczyna za szybko pnąc w górę może być powód by go sprowadzić do pionu np.: zaczyna szastać pieniędzmi i zaczyna traktować swoich podwładnych w sposób niewłaściwy.
Tomasz P.

Tomasz P.
usługi/produkcja/spr
zedaż

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Magdalena T.:

Obowiązki są constans, metody są constans. Cała obfita literatura, budowana wokół zjawiska, to tylko powtórka z rozrywki - szyk zdań i terminologia się zmienia ;)
Bardzo trafna opinia.
Jest to proces GLOBALNY, a nie tylko polski.

Za "chwilę" import myśli wybitnych guru (zza wielkiej miednicy) stanie się nieopłacalny bo wszyscy zainteresowani będą już miszczami świata w szeroko rozumianym biznesie. Wszyscy będą kompetentni, większość pracowników wykształconych, większość towarów sprzedanych, ludzie coraz zdrowsi.
Do gry wejdą kreatorzy trendów, nowych ludzkich potrzeb czyli ludzie z nietuzinkową wyobraźnią. To oni będą hołubieni przez największych tego świata.
Póki co niektóre media publikując swoje wypociny w internecie pozwalają internautom walić się głupotami po jeszcze głupszych głowach. Nie zajmują się niczym twórczym i inspirującym do pozytywnych działań i zmian bo jak świat światem dopóki jest zapotrzebowanie na chłam dopóty będzie wytwarzany.

Wypada zastanowić się- czy obecna formuła dyskusji nie zbliża nas (poza niektórymi Rodzynkami) do tego chłamu?
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Marcin S.:
Kierowca zawodowy też popełnia błędy, gorszy dzień i klops.

Zawodowy nie jestem (mimo, że mi została jeszcze psychotechnika do bulajów). Znowu statystyka rządzi. Interpretacja jest wartością, a nie zestawienia statystyczne które nie mają nic wspólnego z interpretacją - są DANYMI.

Miałem w życiu kilka "dzwonów", konkret 8. Jestem złym kierowcą? Tak by wynikało w sumie ze statystyki i prostego przyjęcia danych jak z tą średnią krajową. Sa ludzie co jeżdżą 15-20 lat i nie mają ani jednej kolizji czy ryski. Należy mnie odciąć, bo mam za kółkiem prawie 1,5 mln km? I średnio statystycznie wychodzi mi dzwon co 200-300 tys? Hm... tylko, że ci co 20 lat jeżdżą czasem takiego przebiegu nie mają.

To tak dla zobrazowania że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

I jeszcze jedna dana statystyczna. Znowu z mojego, bo to potwierdzić mogę. Przez pierwsze 500-700 tys km miałem dzwony średnio raz w roku, czyli co 80-100 tys. Teraz mam co 250-300, czyli co 2-3 lata.

Jak to zinterpretujesz?

A już całkiem na marginesie. Kiedyś, jak miałem podobnego do Ciebie dyskutanta w temacie "równości" opisałem mu ową równość. Nie jako równość - BO SIE NALEŻY, ale równość w kategorii zwrotu z inwestycji. Konkret - ROI.

I nagle okazało się, że ów znajomy, zainwestował w siebie, szkolenia, uczelnie, etc 0 pln. Ukończył technikum państwowe, dwie ulice od swojego domu.

I strasznie żalił się, że zarabia 12 razy mniej niz prezes, który... zrobił dwie uczelnie prywatne, MBA, ma masę podręczników i kilka ładnych szkoleń. Innymi słowy - zainwestował w siebie około 350 do 400 tys.

Naprawdę uczciwym jest, żeby ludzie na stanowiskach, którzy wydali kasę na siebie (ja dopiero około 80-90 tys) maja zarabiać tyle, co ci co nie zainwestowali NIC? To tak w odniesieniu do stereotypu kolesiostwa i innych. Nieco mi po oczach daje ten post, bo oznacza, że właściciel takiej firmy jest po prostu debilem. I godzi się na złożenie tej firmy. Albo... albo nie wiesz wszystkiego, i ten kolesiowski ma potencjał i jest rozwijany przez prezesa, mając przewagę z cechy, której nie osiągniesz nigdy. Jest rodziną. A tu juz możliwosci nacisku i egzekwowania dobrej pracy są dużo większe.

Tylko ludzie którzy nigdy po znajomości nie zanzali pracy moga pisac bzdury, ze to jest lajt i luz. Ci co pracowali z polecenia doskonale wiedzą, jak ciężką jest świadomość, że o porażce dowie się cały "prywatny" świat.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Grzegorz K.:
Marcin S.:
Kierowca zawodowy też popełnia błędy, gorszy dzień i klops.

Zawodowy nie jestem (mimo, że mi została jeszcze psychotechnika do bulajów). Znowu statystyka rządzi. Interpretacja jest wartością, a nie zestawienia statystyczne które nie mają nic wspólnego z interpretacją - są DANYMI.

Miałem w życiu kilka "dzwonów", konkret 8. Jestem złym kierowcą? Tak by wynikało w sumie ze statystyki i prostego przyjęcia danych jak z tą średnią krajową. Sa ludzie co jeżdżą 15-20 lat i nie mają ani jednej kolizji czy ryski. Należy mnie odciąć, bo mam za kółkiem prawie 1,5 mln km? I średnio statystycznie wychodzi mi dzwon co 200-300 tys? Hm... tylko, że ci co 20 lat jeżdżą czasem takiego przebiegu nie mają.

To tak dla zobrazowania że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

I jeszcze jedna dana statystyczna. Znowu z mojego, bo to potwierdzić mogę. Przez pierwsze 500-700 tys km miałem dzwony średnio raz w roku, czyli co 80-100 tys. Teraz mam co 250-300, czyli co 2-3 lata.

Jak to zinterpretujesz?

A już całkiem na marginesie. Kiedyś, jak miałem podobnego do Ciebie dyskutanta w temacie "równości" opisałem mu ową równość. Nie jako równość - BO SIE NALEŻY, ale równość w kategorii zwrotu z inwestycji. Konkret - ROI.

I nagle okazało się, że ów znajomy, zainwestował w siebie, szkolenia, uczelnie, etc 0 pln. Ukończył technikum państwowe, dwie ulice od swojego domu.

I strasznie żalił się, że zarabia 12 razy mniej niz prezes, który... zrobił dwie uczelnie prywatne, MBA, ma masę podręczników i kilka ładnych szkoleń. Innymi słowy - zainwestował w siebie około 350 do 400 tys.

Naprawdę uczciwym jest, żeby ludzie na stanowiskach, którzy wydali kasę na siebie (ja dopiero około 80-90 tys) maja zarabiać tyle, co ci co nie zainwestowali NIC? To tak w odniesieniu do stereotypu kolesiostwa i innych. Nieco mi po oczach daje ten post, bo oznacza, że właściciel takiej firmy jest po prostu debilem. I godzi się na złożenie tej firmy. Albo... albo nie wiesz wszystkiego, i ten kolesiowski ma potencjał i jest rozwijany przez prezesa, mając przewagę z cechy, której nie osiągniesz nigdy. Jest rodziną. A tu juz możliwosci nacisku i egzekwowania dobrej pracy są dużo większe.

Tylko ludzie którzy nigdy po znajomości nie zanzali pracy moga pisac bzdury, ze to jest lajt i luz. Ci co pracowali z polecenia doskonale wiedzą, jak ciężką jest świadomość, że o porażce dowie się cały "prywatny" świat.

Miałem już w życiu możliwość nadzorowania ludzi, choć nie jest to ujęte w doświadczeniu, potrafię ocenić czy ktoś pracuje czy się opierdala i odpowiednio mu uzmysłowić że nie podoba mi się jego markowanie roboty.

Byłem na paru szkoleniach mam dyplomy ale dyplom udowadnia że coś skończyłem, jestem nie pokorny bo uważam że co z tego że byłem na szkoleniach ważne jest to czy wiedzę czerpię tylko ze szkoleń czy korzystam z książek. Ja preferowałem książki i przykłady w nich zawarte, uważam że książki które przeczytałem są wartościowe bo piszą w nich eksperci w swoich dziedzinach.

Ja też w samego siebie włożyłem duże pieniądze, ilu znasz młodych którzy za miast na piwo woleli wydać zarobione przez siebie pieniądze na książki i zainwestować w szkolenie ???

W książkach dużo można przeczytać ale co innego jest przeczytać coś a co innego dowiedzieć się od żywej osoby że to się sprawdza.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Marcin S.:
Miałem już w życiu możliwość nadzorowania ludzi, choć nie jest to ujęte w doświadczeniu, potrafię ocenić czy ktoś pracuje czy się opierdala i odpowiednio mu uzmysłowić że nie podoba mi się jego markowanie roboty.

Minus nr 1. Stara szkoła nadzoruje. Nowa - powoduje, że nie musza być nadzorowani. w przeciwnym razie koszty NADZORU zeżrą zysk. Albo tak podniosą koszty, że oferta nie będzie rynkowo konkurencyjna.

Przy okazji, pasjonat ZZL i mówi o NADZOROWANIU LUDZI?
Byłem na paru szkoleniach mam dyplomy ale dyplom udowadnia że coś skończyłem, jestem nie pokorny bo uważam że co z tego że byłem na szkoleniach ważne jest to czy wiedzę czerpię tylko ze szkoleń czy korzystam z książek. Ja preferowałem książki i przykłady w nich zawarte, uważam że książki które przeczytałem są wartościowe bo piszą w nich eksperci w swoich dziedzinach.

Cienko w odniesieniu do konkurencji. Bo ta sama konkurencja na rynku pracy przynajmniej coś robi.

Przez moje ręce przez ostatnie 3 lata przewinęło się ponad 400 osób z branży. Lista kursów na 2-3 strony.

I co z tego???

To jest tylko WIEDZA, za która może ci zapłaci nauczyciel dobrą oceną.

W biznesie płaci się za wykorzystanie wiedzy. Nie za to ile kwitków masz z kursów, a to, jak wykorzystujesz to co na tych kursach sie dowiedziałeś. Podobnie z podręcznikami.
Ja też w samego siebie włożyłem duże pieniądze, ilu znasz młodych którzy za miast na piwo woleli wydać zarobione przez siebie pieniądze na książki i zainwestować w szkolenie ???

Wszyscy co ze mną pracują.
W książkach dużo można przeczytać ale co innego jest przeczytać coś a co innego dowiedzieć się od żywej osoby że to się sprawdza.

Żywa osoba nie zastąpi zrozumienia. To TY masz zrozumieć, a nie ktoś powiedzieć jak zrozumieć.

Tak nieco podsumuję, bo nie mam już czasu na takie dyskusje.

Problem miałeś zdefiniowany już wcześniej. Problemem jest to, że nie rozumiesz. I nadal nie rozumiesz. I dopóki nie zrozumiesz, będziesz tylko gąbką, która kolejne elementy otrzymuje, ale nie potrafi złożyć puzzle.

Żebyś bardziej zrozumiał o co mi chodzi. Sport trenuja miliony. Ale wybitnych jest kilku. Naukowców sa miliony, ale nobla dostaje niewielu. W biznesie startują... tez miliony. Ale dorabia się niewielu.

Na zdrowy rozsądek - gdyby to było tak proste, że wystarczy miec 50 kursów i przeczytać 200 książek, to byśmy mieli masę super przedsiebiorców. A tak nie jest...

Zastanów się czemu.
Anna Nowak

Anna Nowak CREATOR MARKI -
Strategie
rekrutacyjne,
Kreacje marketing...

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Myślę, że Pan Marcin próbuje skonfrontować teorię z rzeczywistością, a na to będzie jeszcze dużo czasu. Pewnie chce Pan pokazać, że pracownik mimo małego doświadczenia zawodowego też jest wartościowy, gdyż w czasie studiów dodatkowo rozwija wiedzę, przerabia kursy...
Każdy jest wartościowy na swój sposób, nie można nikogo "zniechęcać" a właściwie to każde zwątpienie powinno tylko motywować do dalszego działania.
Tak jak Pan Grzegorz napisał "W biznesie płaci się za wykorzystanie wiedzy", czyli to czego się nauczyliśmy i wciąż doskonalimy musimy efektywnie wykorzystać w praktyce, a czy praktykujemy już od studiów, np. pasjonaci programowania, czy dopiero w pierwszej pracy to już inna sprawa.
Adam M.

Adam M. Rekrutacje branżowe
- poligrafia,
opakowania, POS,
Viscom...

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

....bo decyduje "chemia" a nie kompetencje...

Następna dyskusja:

Dlaczego pracodawcy nie chc...




Wyślij zaproszenie do