Tomasz
P.
usługi/produkcja/spr
zedaż
Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...
Marta M P.:Dała Pani przykład MetLife i dobrze. Ja dałem przykład fryzjera i w/g Pani to źle. Więc przybliżę swój przykład.
Tomasz Pająk:
no coz... prosze wybaczyc, ze jednak nie bede wchodzila w tego typu dyskusje i zatrzymam sie - tak jak wspomnialam w moim pierwszym poscie na temacie, ktory brzmi dlaczego pracodawcy wybieraja mniej kompetenynych pracownikow zamiast bardziej kompetentnych - tzn jezeli pracodawca ma dwie kandydatury przed soba - dlaczego wybierze osobe mniej kompetentna (kandydata na fryzjera mniej kompetentnego od jego kolegi, bardziej kompetenego). Oczywiscie, mozemy takze porozmawiac na temat specyfiki zawodu fryzjera... jednakze o tym wolalabym przy okazji innego tematu.
Kiedy fryzjer z dwóch uczniów ma wybrać jednego to wybierze tego, który ma większe predyspozycje. Jest miły dla klienta, ma większe zdolności manualne- szybciej osiągnie pokładane w nim nadzieje.
Inny przykład. Jeżeli biznesmen ma pieniądze i chce otworzyć klinikę medyczną to kogo zatrudni na samodzielne stanowisko? Specjalistę z kilkuletnim stażem czy lekarza po studiach?
Wszystko uzależnione jest od celów jakimi kieruje się organizacja. Jeden pracodawca doszedł do wniosku, że praca u niego jest na tyle wyczerpująca, że należy pracownika zmieniać co pół roku (a nowi czekają pod bramą). Inny zaś dalej inwestuje w pracownika bo wie lub przekonał się, że ten jest najlepszy z reszty, gwarantuje mu stabilność funkcjonowania firmy, podsuwa nowe rozwiązania, które prowadzą do rozwoju.
Akurat ja nie należę do ludzi, którzy negują coś bo jest nowe, niespotykane, nieszablonowe a czasami sprawiające wrażenie niedorzecznego. Nie jestem omnibusem ani też panaceum na wszelkie zło. Jednak każdy pomysł, sugestia, innowacja, stwierdzenie czy argument podlega walidacji.
Co do tematu to najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie ankiety gdzie każdy z forumowiczów mógłby wyrazić swoją opinię. Jednak pozbawilibyśmy się tej przyjemności polegającej na ścieraniu się poglądów poprzez przedstawianie argumentów. Napisać możemy wszystko ale- czy to się obroni?