Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...
Magdalena T.:
ciach :)
Przykładowo przeciętny humanista po studiach ląduje jako szeregowy sprzedawca, handlujący cudzym produktem/cudzą technologią lub realizujący usługi, kolidujące bądź pozostające bez związku z wyborem jego drogi życiowej.
Oczekiwanie, że nagle polubi on coś, czego w ogóle nie miał w swych planach, jest raczej nieuzasadnione ;) Zwłaszcza w kontekście zarobków, oferowanych sprzedawcom/przedstawicielom handlowym/konsultantom/doradcom klienta/pracownikom CC itp..
Btw, co robią pracodawcy, by ich pracownik pokochał swą pracę i pragnął u nich pozostać?
Jestem przykładem osoby, która pracuje w swoim zawodzie. Żeby było zabawniej, wybranym jeszcze w szkole średniej. Bo kończyłam liceum o profilu zawodowym pracownik administracyjno-biurowy. :D
Żeby była jasność, nie oczekuję, że ktoś kto planował inną karierę nagle pokocha być asystentką i na dodatek będzie chciał nią być całe życie. Przepraszam za formę, głównie to kobiety pełnią tę funkcję. Każdy chce się rozwijać lub mieć na tyle różnorodną pracę, aby się nie nudziła. Sądzę w tej chwili po sobie, więc pewnie znajdzie się ktoś, kto ma odmienne zdanie.
Naprawdę lubię swoją pracę, lubię te wszystkie administracyjne sprawy, bo się w nich odnajduję. Tak po prostu.... Nie każdy musi być prezesem wielkiej firmy :)
Myślę sobie, że taki byłby mój idealny pracownik. Czy takiego znajdę? Nie wiem.... W czasach powszechności studiów wyższych i niedocenianiu zawodów związanych z podstawowymi usługami może to być trudne.
Nie jestem pewna, czy dobrze zadałaś pytanie o to, co robią pracodawcy, aby pracownik pokochał swoją pracę. W moim rozumieniu to jest tak, że albo lubię to, co robię i się w tym realizuję, albo szukam czegoś innego. Z własnego podwórka: pracowałam kiedyś jako handlowiec. Nie utrzymałam się na tym stanowisku. I nie była to wina pracodawcy (jaki by nie był, a nie był idealny). Po prostu nie jestem w stanie sprzedawać dla kogoś. Nie lubię i nie chcę wmawiać ludziom, że potrzebują grzebienia, czy miejsca wystawowego. Dlatego też nie będę swoich potencjalnych klientów utwierdzać w przekonaniu, że nie potrzebują pracownika na etacie, tylko mnie. Tak już mam i to lubię :)
Edit: błąd ortograficzny
Magdalena K. edytował(a) ten post dnia 30.10.12 o godzinie 23:15