konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Nie istnieją ludzie "mniej kompetentni". Nie można przecież powiedzieć "mniej zaparzona kawa" czy "mniej ugotowana zupa" :) Albo jest się kompetentnym, albo się nie posiada kompetencji do danej pracy. Co innego doświadczenie. Częstokroć te pojęcia są błędnie używane zamiennie. Zazwyczaj na zatrudnienie osób z mniejszym doświadczeniem decydują się Firmy poszukujące nowych rozwiązań, świeżego spojrzenia na sytuację czy poszukujące zupełnie nowej drogi rozwoju. W takich przypadkach pracownik z mniejszym doświadczeniem jest w stanie wnieść więcej, a to dzięki kreatywnemu podejściu do zagadnienia, niesztampowemu, niepopularnemu myśleniu. Połączenie doświadczenia decydentów danej Firmy z takim właśnie świeżym spojrzeniem w efekcie pozwala wypracować zupełnie innowacyjne rozwiązanie.

Jeśli zaś chodzi o kwestię zatrudniania przez managerów osób bez kwalifikacji - owszem zdarzają się takie sytuacje. Aczkolwiek ze wszystkich znanych mi przypadków, zawsze kończy się to w ten sam sposób - po niedługim czasie i ów manager i nowicjusz tracą pracę. To chyba logiczne, za pracę i wyniki nowego pracownika odpowiada i on i jego przełożony.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Marcin Kowalski:
Nie istnieją ludzie "mniej kompetentni". Nie można przecież powiedzieć "mniej zaparzona kawa" czy "mniej ugotowana zupa" :) Albo jest się kompetentnym, albo się nie posiada kompetencji do danej pracy. Co innego doświadczenie. Częstokroć te pojęcia są błędnie używane zamiennie.
Marcin mylisz się w pełnej rozciągłości powyższej wypowiedzi. Otóż kompetencje to wiedza i umiejętność jej zastosowania w praktyce. Doświadczenie jest mylnie stosowane zamiennie ale jest to połowa błędu bo doświadczenie nie musi wpływać wprost proporcjonalnie na posiadaną wiedzę. Jednakże zakładając, że Polacy uwielbiają wprost uczyć się na błędach - stąd kompetencje są zamieniane z doświadczenie. Wszak zdobywając doświadczenie uczymy się. Ważniejszy problem czy uczymy się czegoś co jest dobre czy czegoś co zobaczyliśmy i sądzimy, że jest dobre.

Oczywiście, że sformułowanie mniej kompetentny jest poprawne. Podałeś zresztą przykłady, które wręcz zaprzeczają Twojej tezie. Można zaparzyć kawę gorzej lub lepiej. Można ugotować zupę gorzej lub lepiej. Wszystko można zrobić z lepszą lub gorszą jakością, więcej lub mniej. A na te dwie zmienne wpływają właśnie większe lub mniejsze kompetencje.
Zazwyczaj na zatrudnienie osób z mniejszym doświadczeniem decydują się Firmy poszukujące nowych rozwiązań, świeżego spojrzenia na sytuację czy poszukujące zupełnie nowej drogi rozwoju. W takich przypadkach pracownik z mniejszym doświadczeniem jest w stanie wnieść więcej, a to dzięki kreatywnemu podejściu do zagadnienia, niesztampowemu, niepopularnemu myśleniu. Połączenie doświadczenia decydentów danej Firmy z takim właśnie świeżym spojrzeniem w efekcie pozwala wypracować zupełnie innowacyjne rozwiązanie.
Zazwyczaj to po zimie jest wiosna. Podałeś przykład, który jest tak płynny, że możesz ale nie musisz mieć racji. Firmy poszukujące nowych rozwiązań, nie muszą wcale szukać mniejszego doświadczenia. Jeżeli masz bank i szukasz nowego produktu to rzucisz na to stanowisko doradcę, który pracuję w branży pół roku?? Czy osobę, która zna branże, prawo bankowe i zachowania konsumenckie no i KNF?
Zawsze przestrzegam przed Tworzeniem teorii i tez w oparciu o swoje doświadczenia czy podpatrzone jednostkowe przykłady z życia. Bo w oparciu o wyjątki drogi Marcinie nie tworzy się zasad ani w rekrutacji a tym bardziej w zarządzaniu.

Jeśli zaś chodzi o kwestię zatrudniania przez managerów osób bez kwalifikacji - owszem zdarzają się takie sytuacje. Aczkolwiek ze wszystkich znanych mi przypadków, zawsze kończy się to w ten sam sposób - po niedługim czasie i ów manager i nowicjusz tracą pracę. To chyba logiczne, za pracę i wyniki nowego pracownika odpowiada i on i jego przełożony.
A ile tych sytuacji widziałeś? 10? 20? 100? Bo z mojej wiedzy wynika, że im większa organizacja tym częściej końcową decyzje podejmuje menedżer zarządzający danym działem czy dywizją czy jak tam sobie nazwiemy jego działkę a dział HR jest wsparciem dla niego. Zatrudnienie pracownika bez kwalifikacji to bardzo przemyślana decyzja i obliczona w excelu. Jeżeli widziałeś przypadku, że i jeden i drugi był zwalniany to zwyczajnie był to efekt błędu jednego z nich lub innych zmian w organizacji, który uzasadniał takie działanie.

Zachęcam Cię do szerszego patrzenia na każdy problem, który zamierzasz opisywać.

Miłego
Krystian Pluciak

Krystian Pluciak ♛CO MOGĘ DLA CIEBIE
UDOSKONALIĆ?☛JAKIE
BARIERY, BŁĘDY I
P...

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Pracodawcy głównie sugerują się "lojalnością"... z badań.

A tak naprawdę to mało jaki pracodawca wie co znaczy słowo kompetentny (dosłownie). Zwłaszcza bez wiedzy z zarządzania ...

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Arturze, mniemam że niezbyt dokładnie odczytałeś mój wpis i skontrowałeś wybrane z kontekstu zdania. Ale to dobrze, bo w kliku kwestiach je uszczegółowiłeś, w innych zaś, widzę że masz zupełnie odmienne zdanie do mojego. Golden Line jest portalem społecznościowym, w związku z czym chciałbym Ci zwrócić uwagę na stwierdzenia typu "mylisz się" których użyłeś. Wyrażam swój pogląd w tym temacie, z resztą niezbyt precyzyjnie bo temat jest tak szeroki, że aby w pełni się do niego ustosunkować mając na względzie różnorodność przypadków, musiałbym tu wkleić kilkudziesięciostronicową rozprawę, jaką na ten temat napisałem kilka miesięcy temu. Pisząc że się mylę, odnosisz się nie tylko do mnie ale także do całej grupy osób mających podobne spojrzenie na problem jak ja.

Wracając do sedna, podtrzymuję swoje twierdzenie - kawy nie można zaparzyć mniej lub bardziej, kawa albo jest zaparzona albo nie (wtedy pływa po powierzchni wody), podobnie z zupą, albo jest ugotowana albo nie (wtedy masz biegunkę). Walory smakowe to już zupełnie inna rzecz, zależąca od jeszcze innych czynników. A te inne czynniki można właśnie porównać do doświadczenia. Jedynie mając doświadczenie możesz wykonać określone czynności lepiej lub gorzej, bo masz wiedzę większą lub mniejszą (np. tanią, niesmaczną kawę też da się zaparzyć, ale to wiedza i doświadczenie pozwolą wybrać najlepszy gatunek ziaren).

"W oparciu o wyjątki ... nie tworzy się zasad" - to jest właśnie przykład drogi Arturze sztampowego myślenia. Oczywiście zasad jakichkolwiek, także rekrutacyjnych, nie tworzy się jedynie w oparciu o wyjątki. Kompetencje należałoby podzielić tak jak ma to miejsce w realnym świecie - na twarde i miękkie, dopiero wówczas ta dyskusja miałaby sens. Uogólniając je doprowadzamy do własnie takiego nieporozumienia. Poza tym w przykładzie który wymieniasz widzę dwóch, skrajnie różnych pracowników, z których ten pierwszy nie spełnia kluczowych wymagań na to stanowisko.

Zachęcając mnie do szerszego patrzenia na problem, przyznałeś się że nie pochwyciłeś sensu mojej wypowiedzi, liznąłeś ją jedynie po wierzchu, skupiając się na kontrze bez względu na jej wartość merytoryczną. Może zamiast tego lepiej będzie jak pozwolisz oceniać te wypowiedzi i wybierać co wartościowsze osobom które w tym momencie borykają się z takim problemem.
Sara K

Sara K właścicielka firmy
reklamowej, booker

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Bo się boją, że ktoś zabierze im stołek. Wszyscy kierownicy, dyrektorzy i inni "wysoko ustawieni" to cwaniaczki, którym się gdzieś tam poszczęściło. W rzeczywistości to półgłówki ukrywający się za drogimi garniturami.Sara K edytował(a) ten post dnia 27.10.12 o godzinie 17:40
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Marcin Kowalski:
Arturze, mniemam że niezbyt dokładnie odczytałeś mój wpis i skontrowałeś wybrane z kontekstu zdania. Ale to dobrze, bo w kliku kwestiach je uszczegółowiłeś, w innych zaś, widzę że masz zupełnie odmienne zdanie do mojego. Golden Line jest portalem społecznościowym, w związku z czym chciałbym Ci zwrócić uwagę na stwierdzenia typu "mylisz się" których użyłeś. Wyrażam swój pogląd w tym temacie, z resztą niezbyt precyzyjnie bo temat jest tak szeroki, że aby w pełni się do niego ustosunkować mając na względzie różnorodność przypadków, musiałbym tu wkleić kilkudziesięciostronicową rozprawę, jaką na ten temat napisałem kilka miesięcy temu. Pisząc że się mylę, odnosisz się nie tylko do mnie ale także do całej grupy osób mających podobne spojrzenie na problem jak ja.
Zatem Ty i cała grupa osób myślących podobnie się mylicie.

Wracając do sedna, podtrzymuję swoje twierdzenie - kawy nie można zaparzyć mniej lub bardziej, kawa albo jest zaparzona albo nie (wtedy pływa po powierzchni wody), podobnie z zupą, albo jest ugotowana albo nie (wtedy masz biegunkę). Walory smakowe to już zupełnie inna rzecz, zależąca od jeszcze innych czynników. A te inne czynniki można właśnie porównać do doświadczenia. Jedynie mając doświadczenie możesz wykonać określone czynności lepiej lub gorzej, bo masz wiedzę większą lub mniejszą (np. tanią, niesmaczną kawę też da się zaparzyć, ale to wiedza i doświadczenie pozwolą wybrać najlepszy gatunek ziaren).
Pójdź jeszcze dalej w swoim przykładzie a dojdziesz do absurdu. Twój przykład uważam, że błędny i udowadniający dokładnie coś przeciwnego co starasz się udowodnić. Wyjaśnienie podałem wcześniej.

"W oparciu o wyjątki ... nie tworzy się zasad" - to jest właśnie przykład drogi Arturze sztampowego myślenia. Oczywiście zasad jakichkolwiek, także rekrutacyjnych, nie tworzy się jedynie w oparciu o wyjątki. Kompetencje należałoby podzielić tak jak ma to miejsce w realnym świecie - na twarde i miękkie, dopiero wówczas ta dyskusja miałaby sens. Uogólniając je doprowadzamy do własnie takiego nieporozumienia. Poza tym w przykładzie który wymieniasz widzę dwóch, skrajnie różnych pracowników, z których ten pierwszy nie spełnia kluczowych wymagań na to stanowisko.
Podział kompetencji na twarde i miękkie już dawno straciło swoja siłe taką jaką miało 7 albo 10 lat temu.
Ponadto, ja nie pisałem o myśleniu tylko o tworzeniu zasad. I je tworzy się w oparciu o większość a nie o wyjątki. To czy ktoś będzie potrafił owe zasady wykorzystać do innowacyjnych działań to inna dyskusja. Kolejny raz mieszasz pojęcia zakładając, że to właśnie potwierdzi Twoje tezy. Jesteś w błędzie (i osoby myślące podobnie również).

Zachęcając mnie do szerszego patrzenia na problem, przyznałeś się że nie pochwyciłeś sensu mojej wypowiedzi, liznąłeś ją jedynie po wierzchu, skupiając się na kontrze bez względu na jej wartość merytoryczną. Może zamiast tego lepiej będzie jak pozwolisz oceniać te wypowiedzi i wybierać co wartościowsze osobom które w tym momencie borykają się z takim problemem.
Wolny kraj - każdy może brać z forum co chce. Nie wiem skąd wytrzasnąłeś moje przyznanie się do czegokolwiek, to nie ja bronię stawianych tez tylko Ty. Zatem jeżeli już używasz sądowego sformułowania to raczej do siebie. Wiesz Ty jesteś przesłuchiwany a ja prokurator.
To oczywiste, że każdy może oceniać zgodnie ze swoim zdaniem - ja właśnie to robię. Jeżeli jednak sądziłeś, że otrzymasz tylko zachwyty i podziw dla twoich tez to ja złamałem to oczekiwanie.

Miłego
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Sara K:
Bo się boją, że ktoś zabierze im stołek. Wszyscy kierownicy, dyrektorzy i inni "wysoko ustawieni" to cwaniaczki, którym się gdzieś tam poszczęściło. W rzeczywistości to półgłówki ukrywający się za drogimi garniturami.
Rozumiem Saro, iż pomimo swoich kompetencji, zasług, osiągnięć nie udało ci się zdobyć owych garniturów i stołków?

Skoro to takie samo zło, to czym się przejmujesz. Wszak chyba nie chcesz zaliczać się do grona tych tępaków w garniturach prawda?

Miłego
Sara K

Sara K właścicielka firmy
reklamowej, booker

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Artur Kucharski:
Sara K:
Bo się boją, że ktoś zabierze im stołek. Wszyscy kierownicy, dyrektorzy i inni "wysoko ustawieni" to cwaniaczki, którym się gdzieś tam poszczęściło. W rzeczywistości to półgłówki ukrywający się za drogimi garniturami.
Rozumiem Saro, iż pomimo swoich kompetencji, zasług, osiągnięć nie udało ci się zdobyć owych garniturów i stołków?

Skoro to takie samo zło, to czym się przejmujesz. Wszak chyba nie chcesz zaliczać się do grona tych tępaków w garniturach prawda?

Miłego


Wręcz przeciwnie, udało mi się i jestem dumna ze swoich osiągnięć na które pracowałam latami. Jest tylko taki mały szczegół, który wyróżnia mnie od większość dyrektorów, kierowników itp... otóż ja wybieram pracowników, którzy wiedzą co mają robić już na starcie. Nie boję się gdy któryś z nich posiada większą więdzę ode mnie. Nawzajem się uzupełniamy :)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Sara K:
Artur Kucharski:
Sara K:
Bo się boją, że ktoś zabierze im stołek. Wszyscy kierownicy, dyrektorzy i inni "wysoko ustawieni" to cwaniaczki, którym się gdzieś tam poszczęściło. W rzeczywistości to półgłówki ukrywający się za drogimi garniturami.
Rozumiem Saro, iż pomimo swoich kompetencji, zasług, osiągnięć nie udało ci się zdobyć owych garniturów i stołków?

Skoro to takie samo zło, to czym się przejmujesz. Wszak chyba nie chcesz zaliczać się do grona tych tępaków w garniturach prawda?

Miłego


Wręcz przeciwnie, udało mi się i jestem dumna ze swoich osiągnięć na które pracowałam latami. Jest tylko taki mały szczegół, który wyróżnia mnie od większość dyrektorów, kierowników itp... otóż ja wybieram pracowników, którzy wiedzą co mają robić już na starcie. Nie boję się gdy któryś z nich posiada większą więdzę ode mnie. Nawzajem się uzupełniamy :)
Jeżeli wychodzisz z założenia, że jesteś jedyna to faktycznie cudownie. Nie chce ci niszczyć przeświadczenia, ale opisane przez Ciebie działanie jest powszechne. Inaczej Twierdzą tylko ci, którzy muszą sobie poradzić z faktem, że nie zostali przyjęci do pracy.

Miłego
Andrzej Wierus

Andrzej Wierus Menedżer, Trener
Sprzedaży, Coach

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Marcin Kowalski:
Nie istnieją ludzie "mniej kompetentni". Nie można przecież powiedzieć "mniej zaparzona kawa" czy "mniej ugotowana zupa" :) Albo jest się kompetentnym, albo się nie posiada kompetencji do danej pracy. Co innego doświadczenie.

Marcin, polecam Ci dyskusję z doświadczonym baristą. Powie Ci on że kawa może być zaparzona mniej lub bardziej, oraz (co ważniejsze dla dyskusji) DOBRZE lub ŹLE. Podobnie ma się sprawa z zupą :)

Kompetencja to, jak napisał Artur, wiedza i umiejetność jej zastosowania.
Jeżeli np. 20 lat temu nauczyłem się sprzedawać poprzez oferowanie najniższej ceny (bo sytuacja mi na to pozwoliła) i od tego czasu zdobyłem w tym sporo doświadczenia, oznacza to tylko tyle że jestem doświadczonym, niekompetentnym sprzedawcą.
Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Adrian Szczepański:
Dalej obstaje przy swoim, zatrudnianie mądrzejszych od siebie, powoduje wzrost zagrożenia.
nie rozumiem tej postawy. Po prostu nie rozumiem. Biorąc udział w procesie rekrutacji nie znasz swoich kontrkandydatów. Skąd więc wniosek, że zatrudnili kogoś mniej kompetentnego od Ciebie? I w ogóle skąd bierze się przekonanie, że mamy prawo oceniać kompetencje przyszłego szefa?

Piszę to dlatego, że w cudzych firmach nigdy nie byłam szefem szefów. Nawet się z tego cieszę. Bo patrząc i słuchając "pracowników" owych pracodawców zawsze znajdowali się tacy, którzy swoich szefów bardzo krytykowali. A ja się pytam, kto dał im do tego prawo? Jeśli ten krytykujący pracownik ma takie same kompetencje jak jego szef, to dlaczego nadal jest podwładnym?
Irytuje mnie to także dlatego, że częstokroć pracownik - nawet ten najbardziej kompetentny - nie ma pełnego obrazu sytuacji, nie wie dlaczego szef podjął taką, a nie inną decyzję, ale nadal uważa, że wie lepiej.

Może najpierw należy nabrać trochę pokory, a potem twierdzić, że nikt nie chce zatrudniać ludzi mądrzejszych od siebie.
Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Justyna Sikocińska:
Bo mniej kompetentni, często okazują się mniej aktywni i ambitni. Mniej ambicji = mniejsze zagrożenie, że w przypadku braku szans na awans pracownik ucieknie znajdując sobie lepiej płatne stanowisko ;] A wiadomo, że szkolenie pracownika to też jest inwestycja... Można zatem rzec, że część managerów minimalizuje w ten sposób ryzyko częstych ruchów kadrowych ;]

Sama z autopsji wiem, iż starając się o zgrozo bezpłatne praktyki w banku z dwa lata temu usłyszałam, że jestem zbyt aktywną osobą, która nie wysiedzi przy biurku 8 godzin dziennie ;-)

Zapraszam do dyskusji. Chętnie wysłucham opinii innych bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek :)

Tylko, że Twoja aktywność, nie świadczy jeszcze o tym, że posiadasz pożądane kompetencje. To mówi jedynie o tym, jaką masz osobowość. Nie wiem, czy to byla słuszna opinia. Czasem jednak ktoś widzi w nas to, czego jeszcze sami nie zauważyliśmy. Warto czasem się temu przyjrzeć. Czy dziś naprawdę siedzisz przy biurku 8 godzin dziennie? :)

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Nie mylmy kompetencji z atrakcyjnością - niekoniecznie muszą się przecież pokrywać ;)

Bo z perspektywy pracodawcy inne cechy, niźli kompetencje, stanowić mogą o atrakcyjności danego kandydata lub nie.

Jakie walory kandydata składają się na jego atrakcyjność?
Pytanie do pracodawców :)
Andrzej Wierus

Andrzej Wierus Menedżer, Trener
Sprzedaży, Coach

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

nooooo jak to jakie?
musi chcieć pracować za darmo :)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Andrzej Wierus:
nooooo jak to jakie?
musi chcieć pracować za darmo :)
i 20 godzin na 24:)
Magdalena K.

Magdalena K. outsourcing usług
biurowych

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Magdalena T.:
Nie mylmy kompetencji z atrakcyjnością - niekoniecznie muszą się przecież pokrywać ;)

Bo z perspektywy pracodawcy inne cechy, niźli kompetencje, stanowić mogą o atrakcyjności danego kandydata lub nie.

Jakie walory kandydata składają się na jego atrakcyjność?
Pytanie do pracodawców :)
Dla mnie z pewnościa będzie to lojalność, rzetelność, samodzielne myślenie. Najważniejsze jednak, żeby pracownik lubił swoja pracę. Jak nie lubi, to będzie to robić tylko i wyłacznie dla pieniędzy. A jak mu ktoś zaproponuje trochę więcej, bez watpienia odejdzie.
Jeśli lubi, będzie chciał się rozwijać. Z pewnościa chetniej u jednego pracodawcy, jeśli będzie miał ku temu warunki. Trzeba jednak pamiętać, że czasy, kiedy pracowało się dla jednej firmy przez 10-20 lat już minęły, więc każdy kiedyś odejdzie.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Magdalena K.:

Piszę to dlatego, że w cudzych firmach nigdy nie byłam szefem szefów. Nawet się z tego cieszę. Bo patrząc i słuchając "pracowników" owych pracodawców zawsze znajdowali się tacy, którzy swoich szefów bardzo krytykowali. A ja się pytam, kto dał im do tego prawo? Jeśli ten krytykujący pracownik ma takie same kompetencje jak jego szef, to dlaczego nadal jest podwładnym?

Jest podwładnym, bo tamten jest szefem i go zatrudnia a szef stołka się nie pozbędzie (przynajmniej nie w prywatnej firmie).
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Magdalena K.:
Dla mnie z pewnościa będzie to lojalność, rzetelność, samodzielne myślenie. Najważniejsze jednak, żeby pracownik lubił swoja pracę. Jak nie lubi, to będzie to robić tylko i wyłacznie dla pieniędzy. A jak mu ktoś zaproponuje trochę więcej, bez watpienia odejdzie.
Jeśli lubi, będzie chciał się rozwijać. Z pewnościa chetniej u jednego pracodawcy, jeśli będzie miał ku temu warunki. Trzeba jednak pamiętać, że czasy, kiedy pracowało się dla jednej firmy przez 10-20 lat już minęły, więc każdy kiedyś odejdzie.
Mam złą wiadomość:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Generacja_Y
Andrzej Wierus

Andrzej Wierus Menedżer, Trener
Sprzedaży, Coach

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Jak patrzę sobie na młode osoby pracujące dookoła to jakoś mi na definicja do nich nie pasuje...

Temat: Dlaczego pracodawcy wybierają mniej kompetentnych...

Magdalena K.:
Dla mnie z pewnościa będzie to lojalność, rzetelność, samodzielne myślenie. Najważniejsze jednak, żeby pracownik lubił swoja pracę.
To ostatnie trochę mi fikcją zajeżdża :) Zwłaszcza w kontekście realiów, które nader dobitnie pokazują, iż absolwenci rzadko pracują w zawodzie.

Przykładowo przeciętny humanista po studiach ląduje jako szeregowy sprzedawca, handlujący cudzym produktem/cudzą technologią lub realizujący usługi, kolidujące bądź pozostające bez związku z wyborem jego drogi życiowej.

Oczekiwanie, że nagle polubi on coś, czego w ogóle nie miał w swych planach, jest raczej nieuzasadnione ;) Zwłaszcza w kontekście zarobków, oferowanych sprzedawcom/przedstawicielom handlowym/konsultantom/doradcom klienta/pracownikom CC itp..

Btw, co robią pracodawcy, by ich pracownik pokochał swą pracę i pragnął u nich pozostać?
Jak nie lubi, to będzie to robić tylko i wyłacznie dla pieniędzy.
A jak mu ktoś zaproponuje trochę więcej, bez watpienia odejdzie.
Jeśli lubi, będzie chciał się rozwijać. Z pewnościa chetniej u jednego pracodawcy, jeśli będzie miał ku temu warunki. Trzeba jednak pamiętać, że czasy, kiedy pracowało się dla jednej firmy przez 10-20 lat już minęły, więc każdy kiedyś odejdzie.
Takie rzeczy to tylko na państwowej posadce... ;)

Następna dyskusja:

Dlaczego pracodawcy nie chc...




Wyślij zaproszenie do