Temat: Delegowanie zadań. Jak to robić dobrze?
Tomasz Piotr Sidewicz:
Scena rewelacyjna - film warto zobaczyć.
Mała uwaga - ta scena pokazuje pracę zespołu w sytuacji kryzysowej, kiedy członkowie są zdani na siebie i od tego co widzą i w którą stronę mają skierowanie głowy zależy ich życie. Muszą przetrwać (zarządzanie kryzysowe). Na co dzień mało jest takich sytuacji (chyba, że firma idzie na dno, a wysoka stopa bezrobocia włącza kortyzol w mózgu (przysadka - podwzgórze) ). Wtedy zaczynamy działać, ponieważ wiemy, że nie mamy wyjścia. W ilu firmach panuje sielanka? - kryzys minął (podobno) - to po co się przejmować.
Ta sytuacja kryzysowa pokazuje właśnie poziom zaufania przełożonego do podwładnego. To że mimo niskich kompetencji podwładnego i bezpośredniego zagrożenia przełożonego ten i tak idzie w kierunku wykonania zadania przez podwładnego. Scena podoba mi się dlatego bo pokazuje ogromne pozytywy takich działań (rozwój samodzielności podwładnego, zmniejszenie konieczności kontroli, potężna motywacja) ale też, co równie ważne, unaocznia negatywy czyli ryzyko jakie podejmuje przełożony.
Co do poziomu stresu to domyślam się że w sytuacji "normalnej" przełożony darzyłby podwładnego co najmniej takim samym zaufaniem.
Często jest taki próg zaufania, czasem niższy czasem wyższy, którego przełożony nie może przekroczyć. Tu go nie ma bo mówimy o bezpośrednim zagrożeniu życia. Przykład przez to jest jaskrawy ale przynajmniej pokazuje tym którzy mają problemy z zaufaniem że ryzyko które im wydaje się wielkie tak naprawdę może aż tak straszne nie jest. To zresztą jest też poruszane w tych wklejanych przeze mnie artykułach ("poziomy" podwładnych).
Jeszcze nawiązując do wątku umiejętności naturalnych. Oczywiście że niektórzy mają wrodzoną (raczej wykształconą w latach rozwoju, np. szkole) charyzmę i leadership ale skłaniam się jednak ku tezie że dobrego delegowania każdy może się nauczyć. Może nie nauczyć się leadershipu i charyzmy ale może nauczyć się dobrego delegowania. Zasady których się trzeba trzymać bynajmniej nie są magią a przez cechy komunikacyjno/psychologiczne można się przebić budując zdrową organizację. A już zupełnie możliwe jest stworzenie takiej kultury organizacji gdzie nawet w przypadku słabszych umiejętności przełożonego sytuacja się naprawia przez "poprawianie" delegowania przez podwładnego.
@Piotr: Przeczytaj artykuły z dlasiebie.pl do których linki wkleiłem, tam jest ten temat podjęty :)
Rafał D. edytował(a) ten post dnia 01.06.10 o godzinie 21:41