Magdalena K.

Magdalena K. Genuine since 1976.

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Michał Ksiądzyna:
(...) ale właśnie przeniesienie uwagi z jednym zmysłów na inne.
Uwaga to odrębne zagadnienie.
Chodzi raczej o "otwarcie kanału" ewentualnie "przepuszczenie sygnału".

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Aby umieć sygnał odbierać , nie wystarczy posiadanie odbiornika . Musi być on jeszcze dostrojiny do odpowiedniej czestotliwości.
Odbiornik każdy z nas ma .. pozostaje tylko umiejętność korzystania z potencjometra.

Maciek bardzo naukowo podchodzi do tematu .. rzekłbym profesjonalizm z górnej półki. Ale w przypadku " intuicji" mówimy o czymś niezmierzalnym raczej. Bo jak wykazać skuteczność ?
W metrach , Voltach , watach , czy w innej jednostce :):)

Tutaj albo zadziała , albo nie.. pośrednich działań nie miałem.
Matematycznie prawdopodobieństwa nie da się wyliczyć.
A dokładnie rzecz ujmując .. nie będzie takie wyliczenie wzorem który można stosować i wyliczyć - wyjdzie mi ten kontrakt .. czy też nie wyjdzie.

Reasumując - efekt jest zależny tylko od korelacji : czasu , miejsca, sygnału i odbiornika.
Każdy z tych elementów może mieć wiele różnych wartości.
I teraz dopiero zaczyna się kombinacja jak to wszystko połączyć.

:)
Magdalena K.

Magdalena K. Genuine since 1976.

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Intuicja jest jeszcze słabo mierzalna.

Przez analogię: Grecy mieli "elektron" i korzystali z niego na wieleset lat przed tym, jak nauczyli się mierzyć i opisywać prąd elektryczny. Niemniej jednak zjawisko istniało i dawało się wykorzystać w praktyce.

Uważam, że z intuicją i tym podobnymi atrybutami / cechami będzie tak samo - pomiary i metodologia przyjdą z czasem (zresztą już przychodzą).

Co do odbiorników i potencjometrów - powiem tak: podciągnięcie suwaczka w górę jest o wiele łatwiejsze do wypracowania niż zsunięcie w dół, opcji "mute" nie wspomnę...
Maciej Sztompke

Maciej Sztompke Ekspert Business
Excellence

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Jaka tam znowu naukowość... - po prostu zwykła strategia doświadczonego zjadacza słoni! Jak chcesz zjeść słonia to musisz go podzielić na zjadliwe kawałki... ;-)

A tak poza tym... właśnie w wypowiedziach Jacka G. powtarza się element wyuczania, trenowania tych umiejętności.

To jest dla mnie znaczący dowód przynależności opisywanych przypadków do mojej grupy (b)! :)

Pozdrawiam
Maciej Sztompke
Magdalena K.

Magdalena K. Genuine since 1976.

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Maciej Sztompke:
A tak poza tym... właśnie w wypowiedziach Jacka G. powtarza się element wyuczania, trenowania tych umiejętności.
A ja się z panami nie zgodzę. Moim zdaniem intuicja jest co najmniej wypadkową uwarunkowań genetycznych i dalszego procesu formowania.
Maciej Sztompke

Maciej Sztompke Ekspert Business
Excellence

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Magdalena K.:
Maciej Sztompke:
A tak poza tym... właśnie w wypowiedziach Jacka G. powtarza się element wyuczania, trenowania tych umiejętności.
A ja się z panami nie zgodzę. Moim zdaniem intuicja jest co najmniej wypadkową uwarunkowań genetycznych i dalszego procesu formowania.

Ależ tu nie ma żadnej sprzeczności!
Przecież nie twierdzę, że każdy może zostać wybitnym menedżerem/dowódcą.
Jest poza sporem że rodzimy się z pewnymi predyspozycjami. Jedni bardziej decydenci/liderzy inni bardziej wykonawcy/członkowie grupy.
A "formowanie" to przecież uczenie, trenowanie, nabieranie doświadczenia w czystej postaci... :)
Rezultat: intuicja cechuje głównie przedstwicieli grupy (b) :)))

Ukłony
Maciej SztompkeMaciej Sztompke edytował(a) ten post dnia 22.08.09 o godzinie 11:56
Magdalena K.

Magdalena K. Genuine since 1976.

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Maciej Sztompke:
Ależ tu nie ma żadnej sprzeczności!
Przecież nie twierdzę, że każdy może zostać wybitnym menedżerem/dowódcą.
Jest poza sporem że rodzimy się z pewnymi predyspozycjami. Jedni bardziej decydenci/liderzy inni bardziej wykonawcy/członkowie grupy.
A "formowanie" to przecież uczenie, trenowanie, nabieranie doświadczenia w czystej postaci... :)
Rezultat: intuicja cechuje głównie przedstawicieli grupy (b) :)))
Cieszę się, że się w tym punkcie jednak zgadzamy - bo od początku dyskusji brakowało mi choćby jednego słowa na temat predyspozycji.

"Formowanie" to dla mnie więcej niż nabieranie doświadczenia, uczenie się, trenowanie itp. To cały pakiet wpływów pozagenetycznych, środowiskowych, aczkolwiek niecelowych i niekoniecznie realizowanych przez człowieka. Choćby wpływy na poziomie biologiczno-chemicznym, urazy, upośledzenie... Bardzo niedoceniany temat, zwłaszcza, gdy mowa o chemii mózgu.

Nie wydaje mi się, żeby Jacek miał na myśli wyłącznie dowódców, ale może sam się na ten temat wypowie.
Konrad Szczypczyk

Konrad Szczypczyk Członek zarządu w
BRAINODE sp. z o.o

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

z wielką uwagą czytam Wasze wypowiedzi - od siebie wtrącę tylko dość kategoryczne "nie ma czegoś takiego jak postrzeganie pozazmysłowe" :)

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

To jest zupełnie nie ta bajka.
Komandos bardziej pasuje do "fachowca", który musi szybko i trafnie dokonać analizy sytuacji i podjąć własciwą decyzję, natomiast menager, szczególnie wysokiego szczebla staje przed zadaniami bardziej na poziomie generała, ma więcej czasu na podjęcie decyzji, ale ich efekty są bardziej rozciągnięte w czasie, bardziej długofalowe, na efeky czeka się kilka dni, czasem tygodni lub miesięcy, a informacji niezbędnych do podjęcia decyzji jest zawsze zbyt mało.
To są zupełnie różni ludzie, o różnych cechach charakteru, innym temperamencie i innych predyspozycjach psychicznych i intelektualnych.
Cały ten temat jest z czapy a dyskusja o dupie maryni, jak zwykle zresztą.
Magdalena K.

Magdalena K. Genuine since 1976.

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Konrad Szczypczyk:
z wielką uwagą czytam Wasze wypowiedzi - od siebie wtrącę tylko dość kategoryczne "nie ma czegoś takiego jak postrzeganie pozazmysłowe" :)
Gdyby w historii nie trafiali się szaleni naukowcy podważający takie "kategoryczne stwierdzenia", nadal siedzielibyśmy w ciemnej jaskini ;)

Nawiasem mówiąc, być może "pozazmysłowe" oznacza tylko "tymczasowo niemierzalne" i problem zawęża się do definicji.
Konrad Szczypczyk

Konrad Szczypczyk Członek zarządu w
BRAINODE sp. z o.o

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

do Magdaleny: to prawda - gdyby nie "łamacze zastanych faktów" dalej słońce kręciło by się dookoła ziemi :), ale z drugiej strony dopuszczenie do nadinterpretowywania każdej definicji prowadzi do parapsychologi, wróżbiarstwa i innych guseł - i co gorsza również do niczego nigdy by nie doprowadziło; w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z dość prostą konstrukcją - definicyjnie postrzeganie może odbywać się tylko i wyłącznie za pomocą zmysłów (jakkolwiek byśmy je poklasyfikowali), a więc nie może być czegoś takiego jak postrzeganie pozazmysłowe - oczywiście nie wykluczone, że istnieją zmysły, których jeszcze nie sklasyfikowaliśmy :)

do Roberta: pojęcie managera jest bardzo szerokie, mieści w sobie zarówno metaforę komandosa (o której tu dyskutujemy) jak i metaforę generała, którą postulujesz; a Twoje ostatnie zdanie to zwykła "gorycz życia" - ale nie bój się - nie będę Cię analizował :)

pozdrawiam
Magdalena K.

Magdalena K. Genuine since 1976.

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Konrad Szczypczyk:
>. ale z drugiej
strony dopuszczenie do nadinterpretowywania każdej definicji prowadzi do parapsychologi, wróżbiarstwa i innych guseł
Kiedyś takimi "gusłami" nazywano większość wynalazków ;)
I nowych gałęzi nauki ;)
definicyjnie postrzeganie może odbywać się tylko i wyłącznie za pomocą zmysłów
Być może nadejdzie czas redefiniowania tego terminu.
oczywiście nie wykluczone, że istnieją zmysły, których jeszcze nie sklasyfikowaliśmy :)
Właśnie to miałam na myśli, pisząc o definicji. "Pozazmysłowe" to skrót myślowy, trochę dążenia do niezwykłości w życiu i odrobina biznesu :)

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Konrad Szczypczyk:
do Roberta: pojęcie managera jest bardzo szerokie, mieści w sobie zarówno metaforę komandosa (o której tu dyskutujemy) jak
i metaforę generała, którą postulujesz;
Jasne, pojęcie managera obejmuje zarówno brygadzistę jak i prezesa, każdy próbuje w nim zmieścić co mu slina na język przyniesie i stąd takie absurdalne dyskusje jak ta.
Na każdym z tych stanowisk potrzebne są tak rózne cechy charakteru
i predyspozycje, że nie mają ze sobą absolutnie nic wspólnego.

a Twoje ostatnie zdanie to zwykła "gorycz życia" - ale nie bój się - nie będę Cię analizował :)
Śmiało, analizuj, chętnie poczytam kolejne głupkowate wypociny, w taką deszczową niedzielę mam sporo wolnego czasu.
pozdrawiamRobert Radoń edytował(a) ten post dnia 23.08.09 o godzinie 13:05
Konrad Szczypczyk

Konrad Szczypczyk Członek zarządu w
BRAINODE sp. z o.o

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

do Robert: w odróżnieniu od Ciebie mam ciekawsze rzeczy do robienia niż prowadzenie "dyskusji z naburmuszonym przedszkolakiem" :) (oczywiście nie obrażając przedszkolaków)

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Ja wcale nie ma ochoty prowdzić z toba dyskusji, po prostu czekałem na jakieś argumenty, zaprzeczające moim słowom.
A takimi wycieczkami osobistymi jednoznacznie określiłeś swój pozio merytoryczny i faktycznie, nic więcej pisać już nie musisz.
Konrad Szczypczyk

Konrad Szczypczyk Członek zarządu w
BRAINODE sp. z o.o

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Robert Radoń:
Ja wcale nie ma ochoty prowdzić z toba dyskusji, po prostu czekałem na jakieś argumenty, zaprzeczające moim słowom.
to znaczy jakim słowom?
A takimi wycieczkami osobistymi jednoznacznie określiłeś swój pozio merytoryczny i faktycznie, nic więcej pisać już nie musisz.
nie robię żadnych wycieczek - prosiłeś o analizę to dostałeś :) - ale szczegóły analizy Twojej osoby możemy przedyskutować poprzez prywatne wiadomości :)

a teraz proponuję by jakiś Mod - usunął nasze "wypociny" bo niczego nie wnoszą do dyskusji

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Konrad Szczypczyk:
nie robię żadnych wycieczek - prosiłeś o analizę to dostałeś :) - ale szczegóły analizy Twojej osoby możemy przedyskutować poprzez prywatne wiadomości :)
To jest ta analiza? O mentalności naburmuszonego przeskolaka?
To faktycznie wzniosłeś się na wyżyny elokwencji.
I to wywnioskowałeś z wypowiedzi że dyskusja jest bez sensu i o
niczym?
To przeanalizujmy ją, zaczęła się od stwierdzenia, że menager, szczególnie wysokiego szczebla jest kimś takim jak komados, bo działa w warunkach stresu, niedostatecznej informacji, itd.
Potem zaczęła się dyskusja o samurajach, parapsychologii, jasnowidzach i postrzeganiu pozazmysłowym.
Teraz tylko jeszcze powinni odezwać się zwolennicy seksu analnego,
zoofile i grotołazi, z pewnością potrafili by udowodnić, że ich
ulubione zajęcie też wymaga odwagi, determinacji i wiąże się z dużym ryzykiem.
Dla mnie ta dyskusja jest bez sensu, ale ty , jak napisałeś, śledzisz ją z zapartym tchem, tym się różnimy.
a teraz proponuję by jakiś Mod - usunął nasze "wypociny" bo niczego nie wnoszą do dyskusji
A po cóż niby, to co napisaliśmy jest równie bezsensowne, co cała ta dyskusja i w niczym od niej nie odstaje.Robert Radoń edytował(a) ten post dnia 23.08.09 o godzinie 13:19
Konrad Szczypczyk

Konrad Szczypczyk Członek zarządu w
BRAINODE sp. z o.o

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Robert Radoń:
To jest zupełnie nie ta bajka.
Komandos bardziej pasuje do "fachowca", który musi szybko i trafnie dokonać analizy sytuacji i podjąć własciwą decyzję, natomiast menager, szczególnie wysokiego szczebla staje przed zadaniami bardziej na poziomie generała, ma więcej czasu na podjęcie decyzji, ale ich efekty są bardziej rozciągnięte w czasie, bardziej długofalowe, na efeky czeka się kilka dni, czasem tygodni lub miesięcy, a informacji niezbędnych do podjęcia decyzji jest zawsze zbyt mało.
to jest Twój punkt widzenia i Twoja metafora - skomentowałem to, iż moim zdaniem zawód managera jest wystarczająco szeroki by pomieścić metaforę komandosa (którą dyskutujemy w tym wątku) jak również (swoją drogą bardzo ciekawą i nośną) metaforę generała, którą zaproponowałeś
To są zupełnie różni ludzie, o różnych cechach charakteru, innym temperamencie i innych predyspozycjach psychicznych i intelektualnych.
to akurat jest z czapy (żeby trzymać się Twojej nomenklatury) gdyż porównujemy "profesje" komandosa i managera a nie konkretnych ludzi :)
Cały ten temat jest z czapy a dyskusja o dupie maryni, jak zwykle zresztą.
a to jest Twój niegrzeczny (w mojej ocenie) atak

reszta naszej wymiany poglądów to dziecinada, która powinna zostać usunięta przez Moda (oczywiście moim zdaniem)

pozdrawiamKonrad Szczypczyk edytował(a) ten post dnia 23.08.09 o godzinie 18:00

konto usunięte

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Konrad Szczypczyk:
a teraz proponuję by jakiś Mod - usunął nasze "wypociny" bo niczego nie wnoszą do dyskusji

A chętnie, tylko, że w tych wypowiedziach przewijają się oceny i odniesienia do tematu, więc wolałbym tego uniknąć. Proszę, zakończcie watek personalny tu, ewentualnie wyedytujcie posty, bo ja nie mogę ingerować w ich treść.Michał K. edytował(a) ten post dnia 24.08.09 o godzinie 09:08

Temat: Decyzja komandosa - podświadomość, intuicja i emocje w...

Robert Radoń:
To jest zupełnie nie ta bajka.
Komandos bardziej pasuje do "fachowca", który musi szybko i trafnie dokonać analizy sytuacji i podjąć własciwą decyzję, natomiast menager, szczególnie wysokiego szczebla staje przed zadaniami bardziej na poziomie generała, ma więcej czasu na podjęcie decyzji, ale ich efekty są bardziej rozciągnięte w czasie, bardziej długofalowe, na efeky czeka się kilka dni, czasem tygodni lub miesięcy, a informacji niezbędnych do podjęcia decyzji jest zawsze zbyt mało.
To są zupełnie różni ludzie, o różnych cechach charakteru, innym temperamencie i innych predyspozycjach psychicznych i intelektualnych.
Cały ten temat jest z czapy a dyskusja o dupie maryni, jak zwykle zresztą.

Jak widać masz jedynie pojęcie o pracy menagera - o drugiej profesji brak danych zupełnie.Porównywanie menagera do generała jest tylko objawem braku znajomości zakresu obowiązków.
Do generała można porównać chyba tylko przezesa firmy z minimum 50 tys. ludzi załogi .
Nie znam menagera który zarządza/dowodzi taką grupą ludzi.

Poza umiejętnością myślenia i podejmowania decyzji w sytuacjach trudnych komandos musi mieć przyswojone wiele innych całkiem " fizycznych" umiejętności.
Tej wiedzy żaden znany mi menager nie posiada.. jest tu nawet proces odwrotny - im wyżej ktoś ma stołek - tym mniej w istocie zajmuje się zarządzanymi przez siebie ludźmi.
Bo przecież taki cholernie ważny menago z furą , komórą i 3 razy wyższą gażą nie zniży się do znalezienia nieprawidłowości w zarządzanym zespole .. i to u np. szeregowych handlowcow.
Wychodzi tu brak umiejętności pracy w zespole.
Bo rządzić i pokrzykiwać umie każdy dupek - wystarczy dać mu stołek , albo pagony.. o dowodzeniu to już zdecydowanie mniej menagerów czy kaprali ma pojęcie.
Nieco zszedłem z tematu , ale wg.Roberta temat jest do bani .
Jak nie pasuje Ci , to się tu nie odzywaj. Widocznie nie masz świadomości o istocie dyskusji - sugerowałbym dokształcenie w tej dziedzinie.
Zatem ... tzw."intuicja" jest połączeniem teorii , praktyki , wszelkich doświadczeń życiowych ... wrodzonych umiejetności .. itp.itd.

Na pewno nie pomagają tu dyplomy,certyfikaty,zaswiadczenia i zadufanie w sobie.
Ale pomaga ciągła współpraca ze swoją ekipą.
Menagerowie zapominają zwykle że nie pracują w pojedynkę. Że na ich sukces składa się wypadkowa działań wielu osób.
Ale zachowania są często jakby wszystko było ich pracą i zasługą. Tu nie ma miejsca na intuicję , bo kanały informacyjne są zwykle niedrożne.
A bez informacji nie ma co gadać o pełnej wiedzy w określonym zagadnieniu .
Czy też operacji/misji itp.
I wracamy do punktu wyjścia.

Czyli - co różni obie profesje ??
Różni wszystko co tylko można sobie wyobrazić.
Poza jednym ... w obydwóch trzeba mieć szczęście ...
Ale to chyba już całkiem inna bajka :)

Następna dyskusja:

Intuicja, talent zamiast ed...




Wyślij zaproszenie do