Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Czy warto być wrednym?

Grzegorz R.:
Na tak postawione pytanie, na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji, odpowiadam: nie warto być wrednym na co dzień i traktować tego jako swojego sposobu bycia, ale zdecydowanie bardziej nie warto mieć zahamowań, żeby być wrednym, jeżeli ktoś na to sobie zasłużył!
...i bardzo mi się podoba ta wypowiedź!
Sławomir K.

Sławomir K. PhD, Dyrektor

Temat: Czy warto być wrednym?

Bycie wrednym tylko i wyłącznie w celu uzyskania pewnej pozycji jest prostackie - to tyle z mojej strony :)

Aczkolwiek zgodzę się z opiniami, że w pewnych sytuacjach zbyt duże wymagania wobec np. podwładnego mogą być błędnie interpretowane przez pracownika - ale to już zależy od jego zdolności do nadinterpretacji.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Czy warto być wrednym?

SŁAWOMIR KUJAWA:
Bycie wrednym tylko i wyłącznie w celu uzyskania pewnej pozycji jest prostackie - to tyle z mojej strony :)
No troche mało jak na głos w dyskusji. Dlaczego uważasz, że to prostackie? Przecież to narzędzie budowania relacji jak każde inne. Zatem rozwiń swoja myśl - chętnie podysktuje.

Aczkolwiek zgodzę się z opiniami, że w pewnych sytuacjach zbyt duże wymagania wobec np. podwładnego mogą być błędnie interpretowane przez pracownika - ale to już zależy od jego zdolności do nadinterpretacji.
Znowu półprawda. Może to również zalezeć od przełozonego, który ni w ząb nie potrafi przekazać swoich oczekiwań i poleceń.

Miłego
Sławomir K.

Sławomir K. PhD, Dyrektor

Temat: Czy warto być wrednym?

Pyt1. Prostackie, ponieważ znam wiele osób, które osiągnęły bardzo wiele bez zbędnych, wrednych zachowań.

Pyt2. Miałem na myśli sytuacje, kiedy przełożony w sposób prawidłowy przekazuje swoje myśli, prośby, polecenia służbowe.

Panie Arturze, nie myśli Pan że bycie wrednym jest swego rodzaju pójściem na skróty?
Po co tłumaczyć, wyrażać opinie ? Przecież pracownik i tak nie podskoczy - tandetne zarządzanie i tyle:)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Czy warto być wrednym?

SŁAWOMIR KUJAWA:
Pyt1. Prostackie, ponieważ znam wiele osób, które osiągnęły bardzo wiele bez zbędnych, wrednych zachowań.
No i co z tego? To jakaś wykładnia czy myslenie zyczeniowe. Rozumiem, że wg. Ciebie prostackie.

Pyt2. Miałem na myśli sytuacje, kiedy przełożony w sposób prawidłowy przekazuje swoje myśli, prośby, polecenia służbowe.
Wow! Takich ludzi widziałem w swojej niestety juz kilkunasto letniej pracy dosłownie tylu, że jedna ręka by mi starczyła.

Panie Arturze, nie myśli Pan że bycie wrednym jest swego rodzaju pójściem na skróty?
W żadnym wypadku. Pójście na skróty to samobójstwo.
Po co tłumaczyć, wyrażać opinie ? Przecież pracownik i tak nie podskoczy - tandetne zarządzanie i tyle:)
Opisywane zachowania są błedne a nie tandetne, tandeta oznacza, że może zadziałać. w kategoriach zarządzania powyższe zachowania są błedne.

ps. Proszę mi nie "Panować". Wole mniej oficjalności na korzyść lepszej dyskusji.

Miłego

konto usunięte

Temat: Czy warto być wrednym?

Robert Radoń:
Wiktoria G.:
Każdy ma swoją definicje asertywności jako umiejętności nabytej
Defincija jest jedna, bo jest to precyzyjnie określone pojęcie.
Natomiast, różni ludzie róznie ją rozumieją, większość zresztą wogóle jej nie rozumie.
Twoja asertywność to jest zwykły brak wychowania a nie żadna asertywność.

Asertywność stosowana przez kolegę to umiejętność wyrażania krytyki - brawo 1:0
Wikipedia, czyli encyklopedia tworzona przez innych użytkowników sieci, ładny mi autorytet.
Kup sobie dowolną książkę autorów zagranicznych o asertywności, będziesz chociaż wiedziała o czym piszesz.

Hmmm znów krytyka, a gdzie wrażliwość na innych oraz przyjmowania opinii? powiedzmy 1:1
Stanowczość to nie wredność, ale jest to zdecydowanie nie liczenie się z opinią innych, obstawanie przy swoim zdaniu niezależnie od opinii innych i lekceważenie ich zdania.
Nie wątpię że są ludzie dla których taka postawa jest cenna i pożądana, szczególnie kobiety lubią "stanowczych" mężczyzn, więc twoja opinia niespecjalnie mnie dziwi.


Reasumując drogi Robercie, podchodzisz zbyt emocjonalnie do tej dyskusji - wiecej dystansu.
Nie rozumiem dlaczego swobodną wymianę zdań traktujesz personalnie.
Już wszystkich przekonałeś,że temat jest ci bliski, ale ja mam swoje zdanie i doświadczenia a ty swoje.
Uważam, że nie mi ani tobie oceniać które są lepsze.

konto usunięte

Temat: Czy warto być wrednym?

Artur Kucharski:
Grzegorz R.:
Na tak postawione pytanie, na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji, odpowiadam: nie warto być wrednym na co dzień i traktować tego jako swojego sposobu bycia, ale zdecydowanie bardziej nie warto mieć zahamowań, żeby być wrednym, jeżeli ktoś na to sobie zasłużył!
...i bardzo mi się podoba ta wypowiedź!
mi tez
wole prosto z mostu bez nie domowien
jak boli znaczy mailo bolec
po to masz szefa
jak nie lubiz badz szefem
peter

konto usunięte

Temat: Czy warto być wrednym?

Artur Kucharski:
Zbijanie kasy to coś innego niż jej zarabianie. Ja zarabiam.
Na marginesie - człowiek sobie wszystko zracjonalizuje, naprawde wszystko.

Miłego
byl czas kiedy kasa nie garala roli
to byly czasy
tesknie za nimi
kocham zarabiac , jeszce bardziej lubie miec gest
zapytaj tych co mnie pamietaja z tamtych czasow
Podziwiam ludzi co umijeja zarabiac
jeszcze bardziej tych co umieja wydawac i
zarabiac
czekam na to az wroce do tej elity
Peter

Gogo dla wszytkich co potrafia odnosic sukcey i dzilic sie z innymi
smierc loserom
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Czy warto być wrednym?

Karolina Ł.:
ale jaka porazka? ze sie ma wydatki wieksze niz wpływy? i ze okazuje sie ze mozna z tym zyc? ze sie nic nie dzieje jesli nie da rady kupic 30. bluzki lub wydac w knajpie 400 zł? :)

kwestia wyboru- nie wiem tez co gorsze :)
Oczywiście, że mamy wybór. Są co najmniej trzy kategorie ludzi w tym zakresie: co co wybrali bycie wrednym, ci co odrzucili bycie wrednym, .. no i ci którzy "znaleźli" swój kompromis. Dla większości wybór bycia wrednym to świadomy wybór, poza wyjątkami psychicznymi, które nie mogą funkcjonować inaczej, jak tylko będąc wrednymi.

Nic nie dzieje się bez przypadków i jeżeli są w zespole jednostki wredne, to wynika to z akceptacji nie tylko bezpośredniego przełożonego, lecz również przełożonych przełożonego.

Jeżeli zatem opłaca się być wrednym, to wiele osób wybiera wredność.

konto usunięte

Temat: Czy warto być wrednym?

Mariusz Czerwiński:
Karolina Ł.:
ale jaka porazka? ze sie ma wydatki wieksze niz wpływy? i ze okazuje sie ze mozna z tym zyc? ze sie nic nie dzieje jesli nie da rady kupic 30. bluzki lub wydac w knajpie 400 zł? :)

kwestia wyboru- nie wiem tez co gorsze :)
Oczywiście, że mamy wybór. Są co najmniej trzy kategorie ludzi w tym zakresie: co co wybrali bycie wrednym, ci co odrzucili bycie wrednym, .. no i ci którzy "znaleźli" swój kompromis. Dla większości wybór bycia wrednym to świadomy wybór, poza wyjątkami psychicznymi, które nie mogą funkcjonować inaczej, jak tylko będąc wrednymi.

Nic nie dzieje się bez przypadków i jeżeli są w zespole jednostki wredne, to wynika to z akceptacji nie tylko bezpośredniego przełożonego, lecz również przełożonych przełożonego.
masz racje.
Jeżeli zatem opłaca się być wrednym, to wiele osób wybiera wredność.
Sławomir K.

Sławomir K. PhD, Dyrektor

Temat: Czy warto być wrednym?

Artur Kucharski:
SŁAWOMIR KUJAWA:
Pyt1. Prostackie, ponieważ znam wiele osób, które osiągnęły bardzo wiele bez zbędnych, wrednych zachowań.
No i co z tego? To jakaś wykładnia czy myslenie zyczeniowe. Rozumiem, że wg. Ciebie prostackie.
Piszę we własnym imieniu, więc nie trudno się domyślć , że to moje zdanie :)

Pyt2. Miałem na myśli sytuacje, kiedy przełożony w sposób prawidłowy przekazuje swoje myśli, prośby, polecenia służbowe.
Wow! Takich ludzi widziałem w swojej niestety juz kilkunasto letniej pracy dosłownie tylu, że jedna ręka by mi starczyła.
Gratuluję środowiska w którym Pan się obraca, z pewnością każdy dzień jest pełen wrażeń i za to jaki miły ahh :) naprawde zazdroszcze :):)

Panie Arturze, nie myśli Pan że bycie wrednym jest swego rodzaju pójściem na skróty?
W żadnym wypadku. Pójście na skróty to samobójstwo.

Dość oryginalne stwierdzenie
Po co tłumaczyć, wyrażać opinie ? Przecież pracownik i tak nie podskoczy - tandetne zarządzanie i tyle:)
Opisywane zachowania są błedne a nie tandetne, tandeta oznacza, że może zadziałać. w kategoriach zarządzania powyższe zachowania są błedne.

ps. Proszę mi nie "Panować". Wole mniej oficjalności na korzyść lepszej dyskusji.
Bycie wrednym to raczej cecha charakteru, w żadnym wypadku metoda oraz sposób na zarządzanie zespołem, tym bardziej ,,narzędzie budowania relacji" o którym Pan wspomniał :):):) Czy chamstwo również wg. Pana jest również narzędziem budowania relacji??????
Wredność jest cechą nabytą, jest to złośliwość bez powodu.

Proszę powołać się przynajmniej na jedną wartościową pozycję w literaturze dotyczącej np zarządzania pracownikami, która mówi o stosowaniu chamstwa i bycia wrednym w prawidłowym zarządzaniu. Chętnie poczytam przez Pana proponowane pozycje książkowe. Rozumiem, że wzoruje się Pan na dość oryginalnej bibliografii skoro takie zdania na tematy związane z owym forum :)

MiłegoSŁAWOMIR KUJAWA edytował(a) ten post dnia 12.11.09 o godzinie 23:08

Temat: Czy warto być wrednym?

Myślę że Artur wzoruje się na praktyce życia zawodowego a nie na przykładach z literatury.
I to w dodtatku, wartościowej literatury :), bo pewnie taka która by potwierdzała jego opinię, w Pańskich oczach wartościowa by nie była.
Pomijam już dwa fakty.
Po pierwsze, pisze Pan nie na temat, bo wygląda na to, że nie zrozumiał Pan swojego przeciwnika, a po drugie, cała dyskusja jest nie na temat.
Założenie było chyba raczej takie, że nie opłaca się być miłym i sympatycznym, bo ci agresywni i bezczelni tupeciarze, zarabiają o 9% więcej i ogólenie, są wyżej oceniani niż potulne mrówy.
Przez postawienia problemu od drugie strony, i użycie słowa "wredny", cała dyskusja potoczyła się jak zwykle, zupełnie bezładnie i do niczego sensownego już nie doprowadzi.

konto usunięte

Temat: Czy warto być wrednym?

Łukasz Jarota:
Badania przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetu w Essen pokazały, że bycie miłym w pracy się nie opłaca. Jak się okazało, mężczyźni, którzy byli uprzejmi dla współpracowników zarabiali średnio o 6% mniej niż ich wredni koledzy. Największe szanse na wyższe zarobki mają otwarci na nowe doświadczenia ekstrawertycy. Zarabiają oni średnio o 9% więcej, niż ich nieśmiali współpracownicy. Badanie nie wykazało, żeby takie cechy jak pracowitość i sumienność miały bezpośrednie przełożenie na wysokość dochodów. http://salesnews.pl


Moje refleksje po 20-stu latach pracy:
1. Miałam różnych szefów, ale tylko jednego z pozycji pracownika oceniam jako wyjątkowo wrednego. Miał paskudne podejście do pracownika - chodziłam przy nim, jak żołnierz przed przysięgą.
I tylko do niego mam największy szacunek, bo przy nim najwięcej się nauczyłam.
2. Jeden szef...był fantastyczny. Zawsze uśmiechnięty, miły i kulturalny. Praca była bezstresowa. Tyle tylko, że niczego się tam nie nauczyłam - gdyby nie zarobione parę groszy, uznałabym czas tam spędzony za zupełnie stracony.
3. Pracowałam w różnych miejscach, na różnych stanowiskach.
Na jednym z nich byłam wredna. I tylko wtedy zarabiałam dobre pieniądze...

Nie przychodzę do pracy po to, żeby lubić szefa.
Wolę szefa wrednego, niż głupiego.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Czy warto być wrednym?

Pomimo, że nie na temat to nie daruje sobie przyjemności odpowiedzi:
SŁAWOMIR KUJAWA:
Artur Kucharski:
SŁAWOMIR KUJAWA:
Pyt1. Prostackie, ponieważ znam wiele osób, które osiągnęły bardzo wiele bez zbędnych, wrednych zachowań.
No i co z tego? To jakaś wykładnia czy myslenie zyczeniowe. Rozumiem, że wg. Ciebie prostackie.
Piszę we własnym imieniu, więc nie trudno się domyślć , że to moje zdanie :)
Właśnie na domysłach leży cały problem. Popełniasz najgorszy błąd - zakładasz, że jesteś zrozumiały tak jak byś sobie tego życzył.

Pyt2. Miałem na myśli sytuacje, kiedy przełożony w sposób prawidłowy przekazuje swoje myśli, prośby, polecenia służbowe.
Wow! Takich ludzi widziałem w swojej niestety juz kilkunasto letniej pracy dosłownie tylu, że jedna ręka by mi starczyła.
Gratuluję środowiska w którym Pan się obraca, z pewnością każdy dzień jest pełen wrażeń i za to jaki miły ahh :) naprawde zazdroszcze :):)
Trzeba otworzyć oczy - a nie ślepo kochać. Ewentualnie trzeba mieć punkt odniesienia aby zobaczyć różnice. Jestem przekonany że widziałem znacznie więcej menedżerów niźli Ty. Zatem ja mam punkt odniesienia.

Panie Arturze, nie myśli Pan że bycie wrednym jest swego rodzaju pójściem na skróty?
W żadnym wypadku. Pójście na skróty to samobójstwo.

Dość oryginalne stwierdzenie
Oryginalne to mogą być spodnie - to twierdzenie jest prawdziwe.
Po co tłumaczyć, wyrażać opinie ? Przecież pracownik i tak nie podskoczy - tandetne zarządzanie i tyle:)
Opisywane zachowania są błedne a nie tandetne, tandeta oznacza, że może zadziałać. w kategoriach zarządzania powyższe zachowania są błedne.

ps. Proszę mi nie "Panować". Wole mniej oficjalności na korzyść lepszej dyskusji.
Bycie wrednym to raczej cecha charakteru, w żadnym wypadku metoda oraz sposób na zarządzanie zespołem, tym bardziej ,,narzędzie budowania relacji" o którym Pan wspomniał :):):) Czy chamstwo również wg. Pana jest również narzędziem budowania relacji??????
Wszystko jest narzedziem w budowaniu relacji - również to, że piszesz do mnie na "Pan". Dla jasności to wcale nie jest oznaka szacunku i kultury.
Wredność jest cechą nabytą, jest to złośliwość bez powodu.
Niepełne, subiektywne i stworzone na potrzeby tej dyskusji.


Proszę powołać się przynajmniej na jedną wartościową pozycję w literaturze dotyczącej np zarządzania pracownikami, która mówi o stosowaniu chamstwa i bycia wrednym w prawidłowym zarządzaniu. Chętnie poczytam przez Pana proponowane pozycje książkowe. Rozumiem, że wzoruje się Pan na dość oryginalnej bibliografii skoro takie zdania na tematy związane z owym forum
...no i mamy sedno problemu - ty zarządzasz pozycjami w lekturze - a ja ucze jak zarządzać skutecznie.
:)
Miłego
Mariusz P.

Mariusz P. inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...

Temat: Czy warto być wrednym?

Artur Kucharski:
>
Karolina działanie pod kreską jest porażką. Jak mozna inaczejto nazwać?
Rozumiem życie bez fajerwerków jednakże zycie na granicy lub pod granicą wypłacalności nie nazwałbym sukcesem.

Miłego

Dodam, nie nazwałbym sukcesem EKONOMICZNYM. Może być natomiast sukcesem osobistym: np. dokonaniem świadomych wyborów, tzn., jakie kwestie są ważne dla mnie, skoncentrowanie się na sprawach istotnych; wyzwoleniem się od kompulsywnego kupowania; zapanowaniem nad potrzebą dowartościowania swojego ego kolejnymi iluzjami wielkości, itp.
Mariusz P.

Mariusz P. inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...

Temat: Czy warto być wrednym?

Artur Kucharski:
Olgierd Langer:
Artur Kucharski:
No proszę. kazdy biadoli o tym, że pieniądze nie są wszystkim - super! To te osoby niech rzucą pracę. Po co skoro mozna wyzyć z miłości. Skoro pieniądze szczęscia nie dają to prosze na priv podać mi pin do swojego konta ja mogę wziąć ten cięzar borykania się z pieniędzmi na siebie - no jedno z głowy.

wredny? - co to znaczy, że pracownik jest wredny?

Miłego

czy majac w kieszeni 20 tysiecy jestes szczesliwszy niz wtedy gdy miales 10?
Tak.

Nawet gdy, ukradłeś te 10 tys. różnicy np. babci?
Celowo przesadzam, ale chciałbym zwrócić Twoją uwagę na fakt, że pieniądze można zdobywać na różne sposoby - zgodnie z etyką lub nie.
Mariusz P.

Mariusz P. inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...

Temat: Czy warto być wrednym?

Elżbieta Ś.:
Łukasz Jarota:
Badania przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetu w Essen pokazały, że bycie miłym w pracy się nie opłaca. Jak się okazało, mężczyźni, którzy byli uprzejmi dla współpracowników zarabiali średnio o 6% mniej niż ich wredni koledzy. Największe szanse na wyższe zarobki mają otwarci na nowe doświadczenia ekstrawertycy. Zarabiają oni średnio o 9% więcej, niż ich nieśmiali współpracownicy. Badanie nie wykazało, żeby takie cechy jak pracowitość i sumienność miały bezpośrednie przełożenie na wysokość dochodów. http://salesnews.pl


Moje refleksje po 20-stu latach pracy:
1. Miałam różnych szefów, ale tylko jednego z pozycji pracownika oceniam jako wyjątkowo wrednego. Miał paskudne podejście do pracownika - chodziłam przy nim, jak żołnierz przed przysięgą.
I tylko do niego mam największy szacunek, bo przy nim najwięcej się nauczyłam.
2. Jeden szef...był fantastyczny. Zawsze uśmiechnięty, miły i kulturalny. Praca była bezstresowa. Tyle tylko, że niczego się tam nie nauczyłam - gdyby nie zarobione parę groszy, uznałabym czas tam spędzony za zupełnie stracony.
3. Pracowałam w różnych miejscach, na różnych stanowiskach.
Na jednym z nich byłam wredna. I tylko wtedy zarabiałam dobre pieniądze...

Nie przychodzę do pracy po to, żeby lubić szefa.
Wolę szefa wrednego, niż głupiego.

Mam wrażenie, że podświadomie stosujesz emocjnalną definicję wredności. To co opisałaś, to raczej asertywność i profesjonalizm (świadomość celu, wiedza, doświadczenie, konsekwencja) niż patologiczna wredność.

Jedni uczestnicy tej dyskusji piszą o wynaturzonych socjopatach (naprawdę wrednych), inni odwołują się do znanego z doświadczeń lub wyimaginowanego Dr Hausa (irytującego fachowca, eksperta najwyższej klasy). To jednak różne poziomy wredności i inne światy.Mariusz Poprawa edytował(a) ten post dnia 13.11.09 o godzinie 09:36
Małgorzata N.

Małgorzata N. Inżynier - Kierownik
Projektu

Temat: Czy warto być wrednym?

Elżbieta Ś.:
Łukasz Jarota:
Badania przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetu w Essen pokazały, że bycie miłym w pracy się nie opłaca. Jak się okazało, mężczyźni, którzy byli uprzejmi dla współpracowników zarabiali średnio o 6% mniej niż ich wredni koledzy. Największe szanse na wyższe zarobki mają otwarci na nowe doświadczenia ekstrawertycy. Zarabiają oni średnio o 9% więcej, niż ich nieśmiali współpracownicy. Badanie nie wykazało, żeby takie cechy jak pracowitość i sumienność miały bezpośrednie przełożenie na wysokość dochodów. http://salesnews.pl


Moje refleksje po 20-stu latach pracy:
1. Miałam różnych szefów, ale tylko jednego z pozycji pracownika oceniam jako wyjątkowo wrednego. Miał paskudne podejście do pracownika - chodziłam przy nim, jak żołnierz przed przysięgą.
I tylko do niego mam największy szacunek, bo przy nim najwięcej się nauczyłam.
2. Jeden szef...był fantastyczny. Zawsze uśmiechnięty, miły i kulturalny. Praca była bezstresowa. Tyle tylko, że niczego się tam nie nauczyłam - gdyby nie zarobione parę groszy, uznałabym czas tam spędzony za zupełnie stracony.
3. Pracowałam w różnych miejscach, na różnych stanowiskach.
Na jednym z nich byłam wredna. I tylko wtedy zarabiałam dobre pieniądze...

Nie przychodzę do pracy po to, żeby lubić szefa.
Wolę szefa wrednego, niż głupiego.


Zgadzam się ,ze "wredny" szef jest lepszy, o ile wredność oznacza konsekwencję i bycie wymagającym , niż "głupi" co oznaczałoby brak umiejętności podejmowania decyzji lub naiwność przynosząca straty firmie. Szef odpowiada za wyniki - jeśli "wredne" motywowanie zespołu jest skuteczne to wszystko w porządku ale... warunkiem jest ,że wredność jest uczłowieczona i wredny typ budzi szacunek i szanuje innych. Wredny , którego orężem jest budzenie strachu, taki wredny terrorysta skazany jest docelowo na porażkę.
Z czasem zostaje wyizolowany i okazuje się ,że król jest nagi. Nie ma zaufania do zespołu, zespół do niego i traci w końcu kontrolę.
Wredny to często skorupka ludzi , którzy czują się słabi i niepewni. Tacy bywają wredni na co dzień , ale dbają ,żeby pracownicy i firma się rozwijała.
Podsumowując "wrednym" warto być zawsze warto jeśli to idzie w parze z byciem "mądrym". Dla tego kto jest wredny bo głupi też warto bo tupetem może coś ugrać choćby na krótko, choćby "po trupach".
Pytanie czy warto być "miękkim" i lubianym ? Czy ten styl bywa skuteczny ?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Czy warto być wrednym?

Mariusz Poprawa:
Artur Kucharski:
Olgierd Langer:
czy majac w kieszeni 20 tysiecy jestes szczesliwszy niz wtedy gdy miales 10?
Tak.

Nawet gdy, ukradłeś te 10 tys. różnicy np. babci?
Celowo przesadzam, ale chciałbym zwrócić Twoją uwagę na fakt, że pieniądze można zdobywać na różne sposoby - zgodnie z etyką lub nie.
Fakt przesadzasz, co drastycznie zmienia całą sytuację. Opanuj swoją kreatywność i wróć do rzeczywistości.
Mogę również tobie zadać pytanie: czemu nie oddajesz swojej pensji na rzecz pomocy dzieciom z nowotworami? Hę? taki jestes egoista?

Mariusz zadawanie takich pytań nic nie wnosi do dyskusji - przemyśl nastepnym razem strategię.

Miłego
Mariusz P.

Mariusz P. inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...

Temat: Czy warto być wrednym?

Artur Kucharski:
Mariusz Poprawa:
Artur Kucharski:
Olgierd Langer:
czy majac w kieszeni 20 tysiecy jestes szczesliwszy niz wtedy gdy miales 10?
Tak.

Nawet gdy, ukradłeś te 10 tys. różnicy np. babci?
Celowo przesadzam, ale chciałbym zwrócić Twoją uwagę na fakt, że pieniądze można zdobywać na różne sposoby - zgodnie z etyką lub nie.
Fakt przesadzasz, co drastycznie zmienia całą sytuację. Opanuj swoją kreatywność i wróć do rzeczywistości.
Mogę również tobie zadać pytanie: czemu nie oddajesz swojej pensji na rzecz pomocy dzieciom z nowotworami? Hę? taki jestes egoista?

Mariusz zadawanie takich pytań nic nie wnosi do dyskusji - przemyśl nastepnym razem strategię.

Miłego

Artur, zwyczajnie nie zgadzam się z uproszczeniem, że większa kasa to większa radość. Takie uogólonienie wg mnie, też niewiele wnosi.



Wyślij zaproszenie do