Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Czeslaw K.:
Moze jeszcze w ten desen: nie kazdy bedzie znakomitym przywodca, mistrzem, co tez sie rzadko zdarza. Pozatym jednak, przywodca, moze byc doslownie kazdy, kto (np, zdarzeniem losowym) zdobedzie te pozycje. Reszta, to rutyna, kwestia wprawy, przyjecia swojej roli, nasladownictwa innych przywodcow, learning by doing

Az poszukalam ,no ciekawe i zmienia postac rzeczy

http://ibd.pl/wiedza-dla-biznesu/czy-mozna-nauczyc-sie...

Zreszta google pelne sa linkow ,ze mozna tej cechy sie wyuczyc
Jak tak .. jest ,to ja zwracam honor za inne stwierdzenie .Ten post został edytowany przez Autora dnia 21.04.15 o godzinie 23:12

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Krzysztof S.:
Janusz Z.:
Krzysztof S.:
Każdy powiedział to, co wiedział...
jest szansa, że Rozmówcy wiedzą cośtam więcej

A teraz może inaczej
sformułujmy pytanie z tytułu tematu: czy nauczyłeś/aś się przywództwa? W moim przypadku odpowiedź brzmi: nie. Od kiedy pamiętam często przyjmowałem rolę lidera danej grupy. Miałem oczywiście etapy, kiedy gorzej mi to wychodziło, ale nie miało to większego wpływu. Dlatego też przyjmuję klasyczną, grecką koncepcję, że przywództwa nie da się nauczyć.

twierdzę, że przywództwa można nauczyć się od mentora, dziecko od rodzica.
Nie jest to łatwe, ale możliwe

Pana twierdzenie opiera się na własnych doświadczeniach? :) Kim był nauczyciel: mentorem czy rodzicem? :)

Twierdzę, że można przeżyć upadek z 4. piętra.
Proszę zapytać, kiedy wypadłem z okna.

Twierdzę, że można zanurkować bez butli tlenowej na kilka minut, na głębokość kilkunastu metrów.
Proszę nazwać mnie poławiaczem pereł.

Twierdzę, że można się nauczyć szacunku do Rozmówców i ich poglądów, taktu i kultury w prowadzonej rozmowie, uczestniczyć w niej zachowując fason. Nie każdy wszak będzie odpowiadał na zaczepki (czyt. brał je na serio), a znajdą się i tacy, którzy rozmawiać z profilem bez zdjęcia nie mają w zwyczaju.

A szkoda rozmowy ciekawej i wartościowej
(pozdrawiam wszystkich, którym na niej zależy)

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Sądzę, że jeśli komuś naprawdę zależy na wartościowej i ciekawej dyskusji, to stosuje się do zasady, że kto twierdzi, ten powinien to udowodnić, a przynajmniej przedstawić argumenty, na podstawie których doszedł do danego twierdzenia. Natomiast komu nie zależy lub ma inny cel, ten stosuje tzw. chwyty erystyczne. Pan ma w zwyczaju dyskutować z osobami bez zdjęcia w profilu, więc może warto byłoby odpowiedzieć na zadane powyżej pytanie?
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Krzysztof S.:
Rozmawiać z profilem bez zdjęcia to jedno, ale rozmawiać z fałszywym profilem to już zupełna perwersja.
Może podsumuję to tak - przywódca ma odwagę nie tylko wziąć odpowiedzialność za słowa, czyny i ludzi, ale i występować publicznie z odkrytą przyłbicą.

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Ja nikomu nie nakazuję rozmawiać ze mną. Każdy ma święte prawo ignorować kogokolwiek :) Tylko że jeśli ktoś pierwszy podejmuje ze mną dyskusję, a potem pisze, że nie dyskutuje z osobami bez zdjęcia w profilu i przy okazji stosuje "sztuczki handlowe", aby przedstawić mnie w negatywnym świetlne, to coś jest nie tak. I mam prawo protestować. Moje pytanie nie wynikało ze złej woli, na co wskazuje całokształt mojego udziału w dyskusji.

Ależ ja występuję publicznie, o ile można tak określić udzielanie się na forum. Czyż nie biorę odpowiedzialności za swe słowa na forum? Nikogo nie obrażam, nie używam wulgaryzmów, nie trolluję, uzasadniam swoje twierdzenia, podając argumenty itd. Ponadto nie każdy przywódca jest osobą publiczną, a co za tym idzie - ma prawo do ochrony swojego wizerunku (vide zdjęcie w profilu).
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Krzysztof S.:
Ależ ja występuję publicznie, o ile można tak określić udzielanie się na forum. Czyż nie biorę odpowiedzialności za swe słowa na forum? Nikogo nie obrażam, nie używam wulgaryzmów, nie trolluję, uzasadniam swoje twierdzenia, podając argumenty itd. Ponadto nie każdy przywódca jest osobą publiczną, a co za tym idzie - ma prawo do ochrony swojego wizerunku (vide zdjęcie w profilu).
Nie, nie bierzesz odpowiedzialności za swoje słowa na forum czy gdziekolwiek, skoro używasz fałszywego profilu.
Przy okazji pozdrów Batmana - sorki, Bruce Wayne, swojego szefa.

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Odpowiedzialność to wynagradzanie szkód, które się wyrządza. Czy ja komuś wyrządzam szkody? :)
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Krzysztof S.:
Odpowiedzialność to wynagradzanie szkód, które się wyrządza. Czy ja komuś wyrządzam szkody? :)
Nie, odpowiedzialność to przyznanie się do podjętej decyzji niezależnie od jej konsekwencji, dobrej czy złej.
A jeśli rozmawiasz o przywództwie z pozycji anonima, to znaczy, że jesteś tchórzem. Jak chcesz nam zatem udowodnić, że znasz się na przywództwie?

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Krzysztof S.:
Odpowiedzialność to wynagradzanie szkód, które się wyrządza. Czy ja komuś wyrządzam szkody? :)

Nie i kimkolwiek Pan jest madre to co Pan pisze ...

Czasami nie warto odkrywac swego profilu ,, Dobrze to rozumiem .

Wazne co dany profil pisze ,a nie czy ma kokardke we wlosach ,

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Piotr T.:
Krzysztof S.:
Odpowiedzialność to wynagradzanie szkód, które się wyrządza. Czy ja komuś wyrządzam szkody? :)
Nie, odpowiedzialność to przyznanie się do podjętej decyzji niezależnie od jej konsekwencji, dobrej czy złej.
A jeśli rozmawiasz o przywództwie z pozycji anonima, to znaczy, że jesteś tchórzem. Jak chcesz nam zatem udowodnić, że znasz się na przywództwie?

Czy jeśli nie obnażam się publicznie, to znaczy, że jestem tchórzem, bo ekshibicjonista to robi? :) Przecież nie mówimy "poniósł odpowiedzialność za swoje czyny" w kontekście, że ponosi odpowiedzialność za dobre decyzje. Odpowiedzialność to pojęcie dotyczące złych czynów z samej definicji - odpowiedzialność karna, cywilna, administracyjna, moralna, etyczna, religijna... Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.04.15 o godzinie 15:04
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Krzysztof S.:
Czy jeśli nie obnażam się publicznie, to znaczy, że jestem tchórzem, bo ekshibicjonista to robi? :) Przecież nie mówimy "poniósł odpowiedzialność za swoje czyny" w kontekście, że ponosi odpowiedzialność za dobre decyzje. Odpowiedzialność to pojęcie dotyczące złych czynów z samej definicji.
Widzę, że nie znasz podstaw.
Możesz napisać coś genialnego, ale to zawsze będzie odbierane przez Twój dorobek i tło. Jeśli ja napiszę coś mądrego - będzie super, ale zupełnie inaczej zostanie to odebrane, jeśli napisze to np. Kulczyk czy prezes wielkiej, istniejącej spółki. Możesz pisać cokolwiek jako anonim - nie ma to żadnej wagi ani nie ma w tym odpowiedzialności.

Gdybyś miał pojęcie o przywództwie, wiedziałbyś o tym.
EOT.

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Relacja przywodzctwa nie opiera sie na narzucaniu wlasnych wizji ,rozwiazan

Nie mylic z wladza ,!!!
Przywodzca to lider ,wsparcie ,zrodlo energii ,zrozumienie ,wzbudzanie inicjatywy ..

;-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.04.15 o godzinie 16:29

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Piotr T.:
Krzysztof S.:
Czy jeśli nie obnażam się publicznie, to znaczy, że jestem tchórzem, bo ekshibicjonista to robi? :) Przecież nie mówimy "poniósł odpowiedzialność za swoje czyny" w kontekście, że ponosi odpowiedzialność za dobre decyzje. Odpowiedzialność to pojęcie dotyczące złych czynów z samej definicji.
Widzę, że nie znasz podstaw.
Możesz napisać coś genialnego, ale to zawsze będzie odbierane przez Twój dorobek i tło. Jeśli ja napiszę coś mądrego - będzie super, ale zupełnie inaczej zostanie to odebrane, jeśli napisze to np. Kulczyk czy prezes wielkiej, istniejącej spółki. Możesz pisać cokolwiek jako anonim - nie ma to żadnej wagi ani nie ma w tym odpowiedzialności.

Gdybyś miał pojęcie o przywództwie, wiedziałbyś o tym.
EOT.

Najpierw rozpocząć dyskusję, a potem wyprosić z niej dyskutanta, bo ma inne zdanie. To dopiero przejaw odwagi i przywództwa :)

Odpowiedź zaczyna się od "Widzę, że nie znasz podstaw", a pod koniec przeczytamy "Gdybyś miał pojęcie o przywództwie, wiedziałbyś o tym". Klasyczny przykład tandety perswazyjnej. Zresztą wypowiedź kończy się "EOT" - a więc autor w myśl zasady ostatniego słowa liczy, że to pozwoli mu na wygranie dyskusji. Otóż nie. Biorąc pod uwagę przedmiot tematu, poruszany przeze mnie wątek nie jest offtopiciem, wręcz przeciwnie, dotyka istoty problemu.

Przyjmuję słownikowe znaczenie pojęcia odpowiedzialność:
"obowiązek moralny lub prawny odpowiadania za swoje lub czyjeś czyny"
Z kolei odpowiadać to "ponieść konsekwencje czegoś, co nie powinno nastąpić".
Można sprawdzić na sjp.pwn.pl.

Ja operuję dowodami, Ty zaś sztuczkami perswazyjnymi. Ja Cię szanuję, bo traktuję podmiotowo, jako isotę rozumną, Ty zaś mnie traktujesz przedmiotowo. Moja poprzedniczka słusznie zauważyła, że wielu "przywódcom" przewraca się w głowie i zaczyna im się wydawać, że mają władzę :) A potem się dziwią, że pracownicy wywożą ich na taczkach lub ludzie szczują psami, kiedy chcą wcisnąć im jakiś badziew :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.04.15 o godzinie 17:30
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Krzysztof S.:
Przyjmuję słownikowe znaczenie pojęcia odpowiedzialność:
"obowiązek moralny lub prawny odpowiadania za swoje lub czyjeś czyny"
Z kolei odpowiadać to "ponieść konsekwencje czegoś, co nie powinno nastąpić".
Można sprawdzić na sjp.pwn.pl.

I tak np. student poda źródło swoich informacji (GL i autora) i okaże się, iż nie zaliczył przedmiotu. Ma prawo pomstować autora wypowiedzi, a autor weźmie na siebie tą odpowiedzialność ? Tutaj można przynajmniej dać referencje autorowi, a tak komu - profilowi z Matrixa ?

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Taki student nie ma prawa pomstować autora wpisu na GL, lecz swoją głupotę i lenistwo, ewentualnie wykładowcę, który uznaje jedyne słuszne źródła informacji (np. książki jego autorstwa). Przed wykorzystaniem jakiejś informacji powinniśmy ocenić jej wartość i wiarygodność. Wpisy na GL są opiniami użytkowników, więc jak ktoś bezmyślnie się na nie powołuje, to... powinien oblewać. Ponadto czy redaktorzy piszący pod pseudonimem nie ponoszą odpowiedzialności? :) Ponoszą, jeśli artykuł będzie napisany niezgodnie ze sztuką dziennikarską. A czy osoba, która podaje tutaj swoje imię i nazwisko poniesie odpowiedzialność? Wiedza o imieniu i nazwisku nie wystarczy do złożenia pozwu, potrzebny jest dokładny adres :) Sankcją za, ewentualne, podanie nieprawidłowych danych jest usunięcie konta na GL. Jeśli ktoś ma podejrzenia co do mojej osoby - droga wolna :) Nie będę sędzią w swojej sprawie.

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Krzysztof S.:
Taki student nie ma prawa pomstować autora wpisu na GL, lecz swoją głupotę i lenistwo, ewentualnie wykładowcę, który uznaje jedyne słuszne źródła informacji (np. książki jego autorstwa). Przed wykorzystaniem jakiejś informacji powinniśmy ocenić jej wartość i wiarygodność. Wpisy na GL są opiniami użytkowników, więc jak ktoś bezmyślnie się na nie powołuje, to... powinien oblewać. Ponadto czy redaktorzy piszący pod pseudonimem nie ponoszą odpowiedzialności? :) Ponoszą, jeśli artykuł będzie napisany niezgodnie ze sztuką dziennikarską. A czy osoba, która podaje tutaj swoje imię i nazwisko poniesie odpowiedzialność? Wiedza o imieniu i nazwisku nie wystarczy do złożenia pozwu, potrzebny jest dokładny adres :) Sankcją za, ewentualne, podanie nieprawidłowych danych jest usunięcie konta na GL. Jeśli ktoś ma podejrzenia co do mojej osoby - droga wolna :) Nie będę sędzią w swojej sprawie.

Teraz widac wyraznie ,ze niektorym i zdjecie na Gl nie pomoze ;-)
Brawo -pieknie Pan wybrnal ..
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Krzysztof S.:
Po pierwsze to nikt Ciebie nie wyprasza. Pokazuję Ci jedynie, że ukrywając swoją tożsamość tracisz na wiarygodności.

Po drugie "EOT" dotyczyło właśnie kwestii Twojej wiarygodności, ale jeśli chcesz to potraktować jako "case study", możemy dalej ciągnąc ten temat.

Po trzecie - fajnie, że przyjmujesz słownikową definicję i operujesz dowodami, ale po raz kolejny Ci napiszę - siła dowodów nie polega na ich prawdziwości, a na tym, kto je przedstawia. Jako prezes firmy "Batmana" jesteś traktowany jak postać z kreskówki. A Twoje dowody nabiorą siły, gdy odsłonisz oblicze i będzie widać, że te dowody wynikają z praktyki, a nie fascynacji człowiekiem-nietoperzem.

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

Powtorka z rozrywki "Sztuka perswazji "Hogana

konto usunięte

Temat: Czy przywództwa można się nauczyć?

O ile łatwiejsze byłoby życie, gdyby było więcej dyskusji, a mniej perswazji :)
Piotr T.:
Krzysztof S.:
Po pierwsze to nikt Ciebie nie wyprasza. Pokazuję Ci jedynie, że ukrywając swoją tożsamość tracisz na wiarygodności.

Po drugie "EOT" dotyczyło właśnie kwestii Twojej wiarygodności, ale jeśli chcesz to potraktować jako "case study", możemy dalej ciągnąc ten temat.

Po trzecie - fajnie, że przyjmujesz słownikową definicję i operujesz dowodami, ale po raz kolejny Ci napiszę - siła dowodów nie polega na ich prawdziwości, a na tym, kto je przedstawia. Jako prezes firmy "Batmana" jesteś traktowany jak postać z kreskówki. A Twoje dowody nabiorą siły, gdy odsłonisz oblicze i będzie widać, że te dowody wynikają z praktyki, a nie fascynacji człowiekiem-nietoperzem.

Ja z kolei chciałem pokazać, że wiarygodność nie oznacza to samo co odpowiedzialność :) Mam świadomość tego, że mogę być niewiarygodny, dlatego kilka postów wyżej napisałem, że nie mam do nikogo pretensji, jeśli będzie mnie ignorował. Ma do tego pełne prawo. Może mnie ignorować z bardzo subiektywnych powodów, chociażby z powodu braku zdjęcia w profilu, takich a nie innych danych itd. Nie podoba mi się tylko, kiedy ktoś jednak podejmuje ze mną dyskusję, a potem stara się tylnymi drzwiami z niej uciec, przy okazji zrzucając na mnie winę za taki stan rzeczy :)

Jeśli zaś chodzi o siłę dowodów, to uważam, że Twoja koncepcja jest niebezpieczna. Niestety jest też dominująca, co przejawia się np. w podejściu chociażby sądów czy administracji do "zwykłego obywatela". Według mnie nie należy wartościować dowodów z tego względu, od kogo pochodzą, ale ze względu na ich prawdziwość. Tak też mówi prawo i etyka. Może jest to idealistyczne, ale mam do tego prawo jako gołowąs tego zacnego towarzystwa :)

A teraz wróćmy do punktu wyjścia. Chciałem się dowiedzieć, czy nauczyliście się przywództwa? W tym pytaniu nie było ani krzty złośliwości, lecz pełno ciekawości. Jedna osoba odpowiedziała na pytanie, ale dla mnie zbyt wymijająco, dlatego zadałem kolejne pytanie, aby uzyskać bardziej konkretną odpowiedź. To z kolei zostało odebrane negatywnie i dalej to już wiemy, co było. Niemniej ja wyniosłem z tej dyskusji coś dla siebie, więc nie uważam tego za stracony czas :) Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.04.15 o godzinie 00:03



Wyślij zaproszenie do