Temat: Czy kobieta na stanowisku menedżera potrafi wywąchać...
Brawo za odwagę dla P. Natali. :) "ja przyznaję się bez bicia, wpływ na moje decyzje mają także hormony :-) ale przecież to nic złego, skoro wszem i wobec mówi się, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie na rozmowie kwalifikacyjnej :-)"
Nie wczytałam się dokładnie we wszystkie wypowiedzi, bo faktycznie "udeż w stół a nożyce się odezwą".
Niegdy nie zastanawiałam się nad tym, czy i w jakim stopniu moje pochodzenie "od małpy" może mieć wpływ na "wywąchiwanie" potencjalnego pracownika [ciekawe jaka byłaby reazkacja, jak w ogłoszeniu o prace umieścićby zapis na rozmowę kwalifikacyjną prosze stawić się w dwudniowym, przepoconym podkoszulku; albo zamiast zdjęć w CV wysyłać w kopercie zalakowane fermony - to tak poza tematem].
Spotkałam się z badaniami, gdzie naukowo potwierdzali, że kobiety intuicyjnie wybierają dwóch dwa typy mężczyzn:
- pierwszy z mocnymi genami, który da mocne i zdrowe potomstwo
- drugi taki, który będzie opiekuńczy, dojrzały emocjonalnie i co najważniejsze będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo i dostatek potomstwu.
Badania dodatkowo umiejscowiono w dyskusji, dlaczego jest tyle mężczyzn, którzy nawet nie wiedzą, że wychowują nie swoje dziecko.
Wracając do genów oraz hormonów. Oczywiście świadomość kierownika, który odpowiedzialny jest za zatrudnienie pracowników [jak i zwalnianie], budowanie oraz ukierunkowanie działu musi mieś jest ważna i oczywiście powinien się starać wyeliminować wszyskie personalne "ale". No własnie i tu napiszę, może coś niepopularnego oraz drażliwego [ale nie świadczącego wcale, że koiety mogą albo są gorszymi managerami], ale jak najbardziej naturalnego, z czego trzeba sobie zdać sprawę i z tym, żyć [drogie Panie z pewnością od tego nie uciekną]. W moim przypadku nie prowadzę rekrutacji, kiedy jestem przed przysłowiowym "przed" [tyle jest kawałów na ten temat;)], z protego powodu zdaję sobie sprawę, że jestem kobietą i mam tzw burzę hormonów w tym okresie, która [nie trzeba tego naukowo udawadniać] powoduje wahania nastroju w ciągu dnia, a nawet godziny. Może być mi trudno od personbalizacji zachowań osób, mogę źle odebrać zdanie, któe ktoś wypowiedział. Eliminując te kilka dni, całe pozostałe 20 dni mogę spokojnie pzreznaczyć na rekrutację.
To tyle z moich "badań" dotyczących rekrutacji "na węch"
Natalia D.:
Rekrutujesz, czy szukasz pracy?
;)
Rekrutuje :-)