konto usunięte

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Obserwuję dość niepokojące zjawisko zamierania wymiany poglądów czy opinii na GoldenLine.
Jeszcze parę miesięcy temu trwały tu burzliwe dyskusje i spory. A teraz 1 wpis i nic i tak każdego dnia.
Jak sądzicie czas się zbierać?
Maciej W.

Maciej W. Menedżer

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Zbierać może nie, ale obserwować.

konto usunięte

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Niedawno rozmawiałem z Panią od HR, gdzie poruszyłem ten wątek. Odpowiedziała, że na razie trzeba nie tylko zostać, ale mieć aktualne dane na GL, ponieważ mimo wzrostu popularności LinkedIn w Polsce, GL nadal pozostaje ważnym źródłem wiedzy o potencjalnym kandydacie do pracy.

konto usunięte

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Trafne spostrzeżenie.
Jakieś 10 lat temu fascynacja tym portalem była w punkcie kulminacyjnym a teraz roztrząsanie banałów w prymitywnych dyskusjach. Ambitne dyskusje pozostają bez interlokutorów... lub są zawłaszczane przez trenerów i couchów, spierających się jałowo na różnych płaszczyznach.

Schyłek nie oznacza zaraz upadku ale social media zdecydowanie połknęły większość uczestników GL.
Warto spojrzeć na problem także od strony uzyskiwanych korzyści.
Czy poznamy tu przyjaciół, mentorów, lub czy potencjalny pracodawca zainteresuje Cię czymś niekonwencjonalnie?
Czy wszędobylscy rekruterzy oprócz swojej biernej obecności wykonują na GL jakąkolwiek robotę?
Dominik K.

Dominik K. designer & developer

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Wojciech T.:
Czy poznamy tu przyjaciół, mentorów, lub czy potencjalny pracodawca zainteresuje Cię czymś niekonwencjonalnie?
Czy wszędobylscy rekruterzy oprócz swojej biernej obecności wykonują na GL jakąkolwiek robotę?

Mi się wydaję, że mimo takiego dzikiego wyścigu zbrojeń o wizerunek pracownika czy pracodawcy w gruncie rzeczy nikogo nie interesuje to czy kandydat ma hobby jakieś i czy w ogóle będzie miał czas na nie po 17.00, podobnie czy pracodawca daje w ostatni piątek miesiąca owoce w kuchni (i jakie) - może studentów to kręci. Ale fakt jest taki, że każdy chce o każdym maksimum wiedzieć, głównie to co z sobą reprezentuje, co myśli, jak się zachowuje, a niekoniecznie chyba to jakim się jest dobrym w tym co robi. Rekruterzy doskonale o tym wiedzą, bo też nie mają specjalnie instrumentów weryfikacji umiejętności czy kompetencji kandydata - tych "twardych", co najwyżej wyciągną hipotezę na temat tych "miękkich" i sprawdzą co nieco w sieci na temat kandydata. Dlatego jest wysyp ludzi zajmujących się doradztwem osobistego rozwoju i tego typu usług. A ludzie zaczynają rozumieć powoli te mechanizmy i wiedzą, że tylko konkretne treści, informacje w internecie, występowanie jako opowiadacz historii wyciągniętych z życia zawodowego, prezentowanie tego na innych popularnych mediach - po prostu korzystniej wypozycjonuje ich jako kandydata. Boją się raczej odważnej wymiany poglądów, która ich może postawić w złym świetle. A sam GoldenLine też specjalnie nie umożliwia w żaden sposób żadnego z tych elementów, o których wspomniałem poza powieleniem swojego CV na tym serwisie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.12.17 o godzinie 15:52

konto usunięte

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Nie sposób się nie zgodzić!
I to już jest PLAGA w mechanizmach rekruterskich, iż analizuje się kandydatów jednopłaszczyznowo. A przecież wartość człowieka najprościej i najbezpieczniej z weryfikować na podstawie jego pasji!
Pasja to zaangażowanie, wrażliwość, cierpliwość i szereg innych umiejętności, które wynikają bezpośrednio ze specyfiki tejże pasji.Porozmawiajmy z człowiekiem o jego pasji a będziemy wiedzieć jakim będzie pracownikiem. Oczywiście i drugi aspekt przygotowania merytorycznego jest ważny i należy to traktować całościowo.
Oceniając li tylko suche fakty ze ścieżki zawodowej, deklarowane umiejętności, analizując czasookresy zatrudnień, wiek kandydatów, tworzymy algorytm, który z założenia jest błędny i krzywdzący.
Ileż znam osób, które bez należytych kompetencji i predyspozycji zajmują stanowiska tylko dlatego, że w tym algorytmie zostali jednopłasczyznowo tak właśnie ocenieni i wybrani...

Nikt nie znajdzie od razu przygotowanego handlowca, kierownika, dyrektora ale trzeba go przeszkolić, przygotować, wprowadzić na stanowisko. Bez pasji, ambicji, dążności do zdobywania wiedzy kandydata będzie to utrudnione. A są to przymioty niewymierne, trudne do oceny i weryfikacji na piękne oczy.
Dominik K.

Dominik K. designer & developer

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Wojciech T.:
(...) analizuje się kandydatów jednopłaszczyznowo. A przecież wartość człowieka najprościej i najbezpieczniej z weryfikować na podstawie jego pasji!

Odniosłem kilka lat temu wrażenie, że to ma kluczowe znaczenie jak kandydat oddziela czas pracy od życia codziennego. Z czasem to zanika i mało kogo to przestało interesować, wręcz nawet fajniej jakby kandydat całe życie, swoje instagramy, tweetery poświęcał konkretnie celom zawodowym. Trzy lata temu byłem na rozmowie w norweskiej firmie i zapomniałem jak dla skandydnawów jest istotnym elementem working-life balance. Poległem na pytaniu jak się rozwijam po pracy, próbowałem wybrnąć oczywistą kwestią, że jako grafik projektant, artysta z wykształcenia nigdy to nie jest zamknięcie się w pewnych ramach i prawdopodobnie nawet na emeryturze będę tym kim jestem i tak do śmierci, szczególnie jak podniosą wiek emerytalny do 82 roku życia ;).

Można zwariować analizując wytyczoną ścieżkę postępowania kandydatów, która jest "mile widziana".

konto usunięte

Temat: Czy GoldenLine umiera?

... to prawda...
W istocie, dusza artysty pomaga w kreatywności, rozwijaniu swoich zainteresowań ale mam wrażenie, że ludzie jakby obawiali się wskoczyć do zimnej wody ze stromego klifu.
Przecież każdy ma jakieś zainteresowania, lecz nie wszystkie daje się przetransferować na pasje.
To wymaga też wiele samozaparcia, dyscypliny, wrażliwości, w końcu odwagi.

Kiedyś nie mieliśmy internetu, to jest główny winowajca, który odbiera nam zdolność samodzielnego myślenia, zatopienia się w realnej rzeczywistości. Może to brzmi nieco filozoficznie ale nie da się zbierać znaczków w wirtualnym klaserze czując ich zapach i gramaturę pod palcami, nie da się wędrować po szlakach górskich czując zmęczenie, pot i spiekotę słońca, nie da się zajmować astronomią nie obserwując gwiazd przez teleskop, nie da się oddawać pasji motoryzacji bez zapachu oleju, tapicerki i zgrzytu łożysk oraz uczucia 200 KM mocy pod nogą, nie da się skakać ze spadochronem nie czując przeciążeń lub sterując klawiszami z shiftem, czy ludzie zrozumieją, że sieć i wirtualna kreacja to tylko wygodny półśrodek do pozyskiwania danych ale nie do pozyskiwania własnych doświadczeń, przeżywania...
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Czy GoldenLine umiera?
.
.
NIE
.
.
Już zdechło
.
.
Niestety
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Co zdechło to zdechło, ale są tu grupy bardzo aktywne:) Mam szczęście być w takiej;)

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Stan K.:
Maria K.:
Co zdechło to zdechło, ale są tu grupy bardzo aktywne:) Mam szczęście być w takiej;)


Upadek GL najlepiej widac w grupach GL - zadnej aktywnosci.

GL zapomnialo, ze jest tylko narzedziem, ze cala robote wykonali wlasciciele grup i ich sympatycy, a GL za wykonanie narzedzia ma zbierac profit od rekruterow. Dzis administracja GL idzie swoja droga, odbierajac wlascicielom takie narzedzia jak biuletyny, mozliwosc odpowiedzi osobom zglaszajacym sie do grupy, wprowadzajac nieregulaminowe rozwiazania, typu "ZGLOS NADUZYCIE. I jak zwykle w takim przypadku, gdy administracja wykazuje brak szacunku dla uzytkownika - portal obumiera.

A ja uważam, że jak każdy portal, w którym ludzie rozmawiają z sobą, ten też żyje tam, gdzie wciąż ludzie są aktywni. Są tu grupy niezwykle aktywne i codziennie ludzie tam są, piszą, kłócą się, wysyłają biuletyny itd. I są takie, które "umarły", bo ludziom się nie chce. Bo wolą przenieść aktywność na Facebooka i Linkedin. Ale to normalne zjawisko. Nie widzę tu żadnej "winy" administratorów itd. Patrząc na "utrudniające życie" aktywności administracji innych tego typu portali, nie widzę dużej różnicy z GL.
Michał Romanowski

Michał Romanowski Senior Buyer ABB

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Faktycznie kiedyś życia tu było trochę więcej.
- Czy ludzie się przestraszyli tego, że rekruterzy zaglądają im na FB, GL lub inne ? Nie sądzę, żeby to była główna przyczyna. Sam de facto w moim CV mam odnośnik do mojego profilu tutaj !
- Poszli na Linkedin ? Sam jakiś czas temu usunąłem, bo to jeden wielki śmietnik był.

Moim zdaniem ludziom po prostu się trochę znudziło udzielanie tutaj. Patrząc na wątkach sporo jest nachalnych reklam z linkami postowanych przez jakieś boty.

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Stan K.:

Dlatego, ze nie siegasz glebiej, pozostajesz na stwierdzeniu ze aktywni ludzie uciekaja z GL.
A nie zadajesz sobie waznego pytania : DLACZEGO UCIEKAJA.
Ja właśnie uważam, że aktywni nie uciekają. Są tutaj. Tylko koncentrują się w tych grupach, w których spotykają innych aktywnych. Z nimi rozmawiają codziennie.
Sama jestem w takich. A to, że ludzie używają też innych mediów społecznościowych i niektóre z nich z czasem przejmują większość ich aktywności, jest normalne. Kiedyś wszyscy siedzieli na nk. Potem przyszło GL. Potem fb, twitter, instagram itd. Śmiem twierdzić, że ludzie po prostu idą dalej. Nie UCIEKAJĄ stąd, tylko są bardziej aktywni gdzie indziej. Ale nie UCIEKAJĄ, bo im tu źle czy ktoś ich "gnębi" (administracja). Gdzie indziej administracja wygląda tak samo. To kwestia tego, kogo tam spotykają. Korzystają z nowszych portali. GL po prostu się zestarzało. Aktywne grupy są tam, gdzie ludziom się nadal chce ze sobą gadać, gdzie mają stworzone relacje i ciekawe tematy do dyskusji.
I tu wkraczamy w motywacje uczestnikow portalu spolecznosciowego - co ich przyciagnelo i co ich teraz odstrecza. Sa rozne grupy o roznych motywacjach, chyba najliczniejsza to ta, dla ktorej zycie towarzyskie, mozliwosc poznania partnera zyciowego sa motorem.

Ale tez sa inne grupy - sa ludzie, ktorzy poszukuja zmian w zyciu zawodowym - te grupy sa zazwyczaj specjalistyczne. i niewielkie, te grupy powinny byc najcenniejsze dla zarzadzajacych portalem. Te grupy wlasnie zaleza od ilosci czasu ktory wlasciciele poswiecaja na ich rozwoj, oraz od narzedzi danym wlascicielom.

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Dominik K.

Dominik K. designer & developer

Temat: Czy GoldenLine umiera?

Stan K.:
(..) Osoby uczestniczace ze wzgledow towarzysko erotycznych, czy politycznych, czy tez samotne szukajace towarzystwa - nie beda stanowic twardego czlonu uczestnikow.

O! Może mamy prawdziwy powód dlaczego tu bardziej pusto, okoliczności przyrody tego serwisu mało sprzyjają by tu przygruchać sobie pannę jakąś, albo schrupać ciastko i je mieć, więc uciekli :D :)

konto usunięte

Temat: Czy GoldenLine umiera?

... o wilku mowa... czat bez rejestracji i "aniołki Charliego" czekają w namiętnych pozach...



Wyślij zaproszenie do