Michał Ksiądzyna games
Temat: Co można, a czego nie można, przy zmianie pracy?
Co można z firmy zabrać, a czego nie można, przy zmianie pracy?Czy handlowiec ma prawo zabrać ze sobą "swoich" klientów?
Michał Ksiądzyna games
Czesław
Mika
rozważam podjecie
nowego wyzwania
zawodowego ;)
Arkadiusz
B.
Dyrektor Obszaru
Detalicznego - ING
Bank Śląski S.A.
konto usunięte
Michał Ksiądzyna:
Co można z firmy zabrać, a czego nie można, przy zmianie pracy?
Czy handlowiec ma prawo zabrać ze sobą "swoich" klientów?
Łukasz Krzysztof
P.
Aude aliquid
dignum...
Michał Ksiądzyna:Nie ma prawa. Ale znanych jest wiele przypadków, gdzie klienci odeszli sami za handlowcem. Jeśli faktycznie był tak dobry. A jeśli klient odszedł sam, z własnej woli, obawiam się, że ciężko będzie udowodnić złą wolę handlowca.
Co można z firmy zabrać, a czego nie można, przy zmianie pracy?
Czy handlowiec ma prawo zabrać ze sobą "swoich" klientów?
Dagmara
D.
Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...
konto usunięte
Michał Ksiądzyna:
Czy handlowiec ma prawo zabrać ze sobą "swoich" klientów?
konto usunięte
Dagmara D.:
Kapcioszki można zabrać, swój kubek, roślinkę..
konto usunięte
Michał Ksiądzyna:
Co można z firmy zabrać, a czego nie można, przy zmianie pracy?
Czy handlowiec ma prawo zabrać ze sobą "swoich" klientów?
Maciej
L.
Kierownik Produktu -
automatyka budynkowa
konto usunięte
Maciej L.:
Umowa o zakazie konkurencji raczej mówi o tym że nie można równocześnie pracować dla konkurencji, a po odejściu z firmy to już twoja wola co robisz. Chyba, że miałeś umowę lojalnościową i firma płaci ci po odejściu, za niepracowanie w branży.
Przemysław Wojtasik 1,2,3
konto usunięte
Przemysław Wojtasik:
A moze to klient wybiera, tego handlowca, z ktorym chce pracowac...
Łukasz Krzysztof
P.
Aude aliquid
dignum...
Łukasz Krzysztof
P.
Aude aliquid
dignum...
Łukasz Krzysztof
P.
Aude aliquid
dignum...
Przemysław Wojtasik 1,2,3
Małgorzata Kamienska:
Przemysław Wojtasik:
A moze to klient wybiera, tego handlowca, z ktorym chce pracowac...
tu chodzi raczej o spis potencjalnych klientow zainteresowanych danych tematem...
taki spis klientow jest podstawa istnienia wielu firm
znam przyklad kiedy ktos "wzial" taka baze klientow z komputera szefa i sprzedal na tzw czarnym rynku... to ma wymierna wartosc.
(w tym przypadku chodzilo o klientow zainteresowanych zbudowaniem basenu przydomowego, wiec oszczednosc czasopieniedzy na reklamie firm chcacych dotrzec do takich potencjalnych klientow jest bardzo duza).
uwazam, ze zabieranie klientow ze starej firmy do nowej jest rownoznaczne z kradzieza i powinno byc karalne. spis klientow firmy nigdy nie byl i nie bedzie wlasnoscia pracownika. tak samo jak spis dostawcow, jak warunki umow z innymi firmami, itp.
przed kradzieza istotnych informacji firmy powinny sie zabezpieczac...
bo co to znaczy "swoich klientow" dla handlowca, ktory nie pracuje dla siebie?:
"zaprzyjaznionych"?
"tych, ktorych on pozyskal"?
"tych, ktorych firma pozyskala dzieki akcji reklamowej"?
.....
okreslenie "moja zona" nie oznacza, ze jest ona wlasnoscia meza... wiec bez przesady, ale "moi klienci" nie sa moja wlasnoscia jezeli pracuje dla kogos a przypisani sa do firmy, w ktorej pracuje.Małgorzata Kamienska edytował(a) ten post dnia 12.05.09 o godzinie 01:39
Dagmara
D.
Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...
Przemysław Wojtasik 1,2,3
Dagmara D.:
Taaak ja znam też baaardzo doświadczonych hadlowców, ktorzy pomimo, że niczego nie sprzedali przez 3 m-ce chcieliby dostać podwyżkę, nowy samochód, lepszą komórę i asystentkę "bo nie dają rady i w zasadzie to chcieliby zarządzać zespołem" (fakt prawdziwy)- więc może nie generalizujmy.
Dagmara
D.
Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...
Przemysław Wojtasik:Jasne - dlatego nie należy generalizować. Jak w życiu - są ludzie i taborety :)
Dagmara D.:
Taaak ja znam też baaardzo doświadczonych hadlowców, ktorzy pomimo, że niczego nie sprzedali przez 3 m-ce chcieliby dostać podwyżkę, nowy samochód, lepszą komórę i asystentkę "bo nie dają rady i w zasadzie to chcieliby zarządzać zespołem" (fakt prawdziwy)- więc może nie generalizujmy.
Coz przypadki chodza po ludziach:) sa zli i dobrzy policjanci.
Następna dyskusja: