konto usunięte
Temat: Co może hamować rozwój firmy..?
:)))))No dziękuję...
A już miałem nadzieję...Grzegorz K. edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 18:18
konto usunięte
Marek Kubiś programista c#
Grzegorz K.:Przeprosiny zbędne. Podziękowanie za wywód:). Co do słownictwa to bez dwóch zdań - na jednolitość nie widzę szans nawet nie w najbliższym horyzoncie czasowym.
Z naszych niespójnych przepisów. ....
Przepraszam za wywód i tak się streściłem. Ale chcę zwrócić uwagę, że to jeszcze długi proces, zanim się uzgodni słownictwo.
Norma PN-ISO/IEC 27001 oraz PN-ISO/IEC 17799 mówią o postępowaniu z ryzykiem i szacowaniu, .. (załacznik E TR 13335-3)No tak. Ale myślę, że nadrzędnym winno być pamiętanie o tym, że normy te nie mają charakteru literalnego lecz intencjonalny. Niestety na dokumenty w randze ustawy nic nie poradzimy. Wielu obowiązek "ślepego" trzymania się prawa z ustaw błędnie jednak przenosi na normy to inna prawda.
Każdy dokument po swojemu. Niektóre w randze ustawy, więc nie
ma szans na odstępstwa. Użycie innych powoduje problemy. Z kolei
w ISO użycie innych powoduje problem z kolei, bo jak ktoś ma 9001 plus 27001 to tez jest jazda.
Audit bezpieczeństwa jest powszechnym określeniem, ale tez nieTutaj czuję się zaskoczony - dlaczego nie adekwatny? Czy dlatego, że określenie jest zbyt ogólne? Czy też dlatego, że dotyczy bardzo szerokiego spektrum problemów. Chyba trudno będzie znależć lepsze określenie? Ale czy potrzebne jest lepsze określenie? Jak Pan postrzega tę nieadekwatność?
do końca adekwatnym.
Andrzej
Góralczyk
Poprawiam
przedsiębiorstwa.
Właściciel portalu
Dyrekcja.pl
konto usunięte
Marek Kubiś programista c#
Grzegorz K.:Panie Grzegorzu chylę czoła przed Pańską skutecznością. Moje doświadczenia to "groch ościanę" :).
Ale jak na razie 15 % firm samo z siebie, a około
50% po mojej "delikatnej" czarnej wizji zrozumiało błędy. Pozostałe 30-35% stosuje "strategię" chowania głowy w piasek.
Nieadekwatność określenia audit wynika najprawdopodobniej z ...A to już nie mam więcej pytań :D.
mojej niechęci już do norm ISO. :-))) Przyznaję się bez bicia.
Niemniej postaram się w miarę dokładnie odpowiedzieć, ale to niestety nie dziś, bo dziś dead line.Z przyjemnością przeczytam.
Co do norm i ich charakteru. Zgadzam się w całej rozciągłości. Ale rzeczywistość jest niestety inna.Na bank nie taka jaka powinna być.
Przypuszczam panie Marku, że sam pan znajdzie większość firm,jest ich trochę ..
które ISO mają
wdrożone,nawet nie podejmuję się szacować ..
nawet niektóre zintegrowane, a takiej polityki bezpieczeństwaTego to nawet oczami wyobraźni nie widzę. Strasznie wysoko stawia Pan poprzeczkę :).
ochrony danych osoobowych (wymogu prawnego) nie.
To jest chyba problem mentalnościowy i po części kwestia niedouczenia.Dla mnie odwrotna kolejność.
Normy, mimo że całkowicie dobrowolne, są traktowane jakoTeż odróżniam posiadanie certyfikatu od wdrożenia.
ważniejsze, bo ich posiadanie (certyfikatów potwierdzających)
daje większy "kop marketingowy",
podczas gdy posiadanie kwitów i rozwiązań prawem nałożonych,Teraz dochodzimy do samego sedna problemu. Nie kwestionując powyższego przyzna Pan jednak chyba, że w praktyce codziennej dla zdecydowanej większości "nas szaraczków" to strzelanie do wróbla z armaty. "Scyzoryk sam w kieszeni się otwiera" na doniesienia mediów o wydrukach bankowych, dokumentacji medycznej, itp., na śmietnikach, to fakt. Inna sprawa też to to, że zakres tych, którzy sami siebie wykluczają z jakichkolwiek obowiązków w tej materii jest za duży. Np: trudno mi było nie zastanawiać się dlaczego ukradziono mi samochód akurat jakiś czas po wizycie w warsztacie. ... Hmmm.
to jedynie spełnienie "kolejnych wymysłów". Dopiero wskazanie,
że to jest ścigane karnie i że przestępstwa sa spenalizowane
nie tylko w kodeksie karnym, w pewnym stopniu (ale tylko pewnym)
otwiera oczy. W pewnym stopniu, bo zaraz za tym idzie
pytanie (prawie zawsze) a ilu już za to wsadzili....
Jacek Nowakowski TSL
Jacek
M.
Likwiduję swój
profil na
Goldenline.
Jacek N.:
Moim zdaniem jednym z głównych powodów jest chaos informacyjny.
Szczególnie w firmach działających rozproszonych lokalizacjach, gdzie pozwoliliśmy na „lokalne rozwiązywania problemów” a w skali całej firmy brak jest „ZSZ” i sprawnego przepływu informacji na wszystkich szczeblach.
konto usunięte
Jacek Nowakowski TSL
Jacek M.:
Jacek N.:
Moim zdaniem jednym z głównych powodów jest chaos informacyjny.
Szczególnie w firmach działających rozproszonych lokalizacjach, gdzie pozwoliliśmy na „lokalne rozwiązywania problemów” a w skali całej firmy brak jest „ZSZ” i sprawnego przepływu informacji na wszystkich szczeblach.
Chaos informacyjny jest również w firmach, które mają ZSZ. Nawet więcej. Głupio skonstruowany ZSZ potrafi ten chaos jeszcze pogłębić.
Pracowałem w międzynarodowej firmie mającej oddziały w kilku krajach i centralę w Kanadzie. Ktoś w centrali wymyślił ZSZ przykrojony na kanadyjską miarę. Za cholerę się to nie sprawdzało w Polsce, we Włoszech i innych krajach w których firma prowadziłą swoje interesy.
Więc jeżeli już się wprowadza ZSZ, to najpierw go trzeba dobrze przemyśleć, dostosować do specyfiki firmy i jej oddziałów, uwzględnić lokalną mentalność a następnie wyodrębnić i wdrożyć elementy wspólne.
Marek Kubiś programista c#
Jacek N.:Oj Panie Jacku N. a gdzie Pan Jacek M. coś takiego sugerował? Na spokojnie jeszcze raz, uważnie niech Pan przeczyta opinię Pana Jacka Mrozowskiego. Literalne traktowanie określenia lokalna mentalność nie jest tu pożądane. Tym co Pan Jacek M. przekazuje to jest krytyka odgórnego sterowania firmą przez tych co wszystko wiedzą najlepiej bez potrzeby pytania się kogokolwiek, a kogokolwiek "na dole" w szczególności. Zastosowanie się do przekazanej rady na pewno nie spowoduje załamania się ZSZ.Jacek Mrozowski:
Chaos informacyjny jest również w firmach, które mają ZSZ. Nawet więcej. Głupio skonstruowany ZSZ potrafi ten chaos jeszcze pogłębić.
....
Więc jeżeli już się wprowadza ZSZ, to najpierw go trzeba dobrze przemyśleć, dostosować do specyfiki firmy i jej oddziałów, uwzględnić lokalną mentalność a następnie wyodrębnić i wdrożyć elementy wspólne.
Jacek, co do "lokalnej mentalności" sie nie zgodzę, ...
Jeśli pozwolisz na jakiekolwiek "lokalne rozwiązanie" załamiesz system w całej firmie.
konto usunięte
Marek Kubiś programista c#
Grzegorz K.:Zgadzam się. Mądry i dobry władca to ... za siedmioma lasami, za siedmioma górami, żył sobie ... .
Dodam swoje, z praktyki. Centralizacja decyzji wszędzie i zawsze
- nie.
konto usunięte
Marek Kubiś programista c#
Grzegorz K.::D
Rozumiem, że to o powód mojego nielubienia i niespójności?
Pamiętam. DL mam na poniedziałek, wiec po kawałku wypoczynku postaram się wykazać. Ale powalenia na kolana nie obiecuję.
Aleksandra
Młyńczyk
Czy chciałbyś być
swoim Klientem?
Pomoc w definicji
wymag...
Beata A.:
w każdej firmie zdarza się kryzys... (odejście kluczowych pracowników, spadek koniunktury itp itd)
jak temu zaradzić, jak rozpoznawać symptomy kryzysu w firmie..?
Andrzej G.:
ludzie ukrywają problemy, mimo że w każdym chyba podręczniku menedżerskim stoi jak wół napisane, że nie należy szukać winnych, lecz rozwiązań, że każdy problem/pomysł musi zostać wysłuchany...
Jacek Nowakowski TSL
konto usunięte
Tadeusz F.:dokładnie tak
A zacie to: Ryba psuje sie od glowy.
Uwazam, ze wiekszosc kryzysow firm nie zaczyna sie na dolnych szczeglach, lecz na gornych. A obwinianie innych za nasze niepowodzenia, brak kompetencji, nieudolnosc itp. jest nagminne. Powiedzalbym nawet, ze jest to choroba spoleczna.
Nalezaloby zadac sobie pytanie:
Od czego zalezy dobre prosperowanie jakiejs firmy?
A nastepnie:
Kto jest za to odpowiedzialny?
Kolejne pytania:
Co spowodowalo te trudna sytuacje? Czy sa to czynniki wewnetrzne, czy zewnetrzne?
Jezeli sa to czynniki zewnetrzne, to nalezaloby sie zastanowic, jak sie do nich ustosunkowac i czy mozemy miec jakis wplyw na nie.
Jezeli jednak sa to czynniki wewnetrzne to, nalezy zadbac o ich usuniecie, gdyz na to mozemy miec zawsze bezposredni wplyw.
Jest to swego rodzaju sprawdzian umiejetnosci managerskich ludzi odpowiedzialnych za funkcjonowanie firmy.
Trzeba zawsze zdawac sobie sprawe, zarzydzajac jakas firma, ze najbardziej winna i odpowiedzialna za kryzys wewnetrzny firmy osoba siedzi wlasnie w naszym fotelu.no tak zgoda pod warunkiem, ze nie ma się związanych rąk!
Marek Kubiś programista c#
Tadeusz M.:... lub pętelki na szyi, ... albo niezaproszonego Sierioży z 9mm w pokoju ..Tadeusz F.:no tak zgoda pod warunkiem, ze nie ma się związanych rąk!
Trzeba zawsze zdawac sobie sprawe, zarzydzajac jakas firma, ze
najbardziej winna i odpowiedzialna za kryzys wewnetrzny firmy
osoba siedzi wlasnie w naszym fotelu.
Stan K.
konto usunięte
Następna dyskusja: