Temat: Automotywacja
W prostych słowach mogę określić, że wyróżniam dwa rodzaje motywacji, a który z nich w danej chwili przyjmuję, zależy od określonej sytuacji, mojego podejścia, stanu emocjonalnego, itd, itp…
Owe dwa rodzaje motywacji - mające generalnie niewiele wspólnego z seksem… chociaż ;-)
1. Kiedy mam potrzebę zrobienia sobie dobrze…
2. Kiedy mam potrzebę zrobienia komuś dobrze…
Wyjaśnię:
Ad. 1. Artur Kucharski powiedział, iż wyobraża sobie efekt i w moim przekonaniu to trafne ujęcie, jeśli efekt ten jest dla mnie celem. Ja wzmacniam sobie to wyobrażenie efektu poprzez taki podział zadania, w którym realizacja drobniejszych części składowych daje konkretne mniejsze efekty. Może to narcystycznie zabrzmi, ale delektowanie się tymi efektami przez krótką chwilę buduje w wyobraźni przedsmak tego, co nastąpi w sytuacji złożenia wszystkich „klocków” w jedną całość i zobaczenia łącznego efektu pracy. Prosty przykład: Budując portal internetowy/intranetowy warto zatrzymać się na chwilę po zakończeniu budowy jednego z jego modułu i z przyjemnością „poklikać” po nim i „pocmokać” przy tym, wyobrażając sobie jak to będzie, jak już zrobimy wszystko :-)
Ad.2. Dobrym przykładem jest rodzinka. Nic tak nie buduje jak uśmiechnięty buziak dzieciaczka, kiedy masz świadomość, że ten uśmiech jest właśnie dzięki tobie. To dopiero daje kopa do działania. Czy można to przenieść na biznes? Jeśli tak, to może o tym nie wiesz, ale masz najfajniejszą robotę na świecie :-)
POŁĄCZENIE TYCH DWÓCH RODZAJÓW W JEDNYM ZADANIU, TO MOŻNA POWIEDZIEĆ IDEAŁ.