Temat: Absolwenci bez pracy
Przepraszam bardzo,ale kto z Was w wieku 19 lat był pewien tego co chce robić w przyszłości? Tylko tak szczerzę poproszę.Ja dopiero w wieku 22 lat uświadomiłem sobie co mnie interesuje.
Bartosz
B.
"Musisz zadawać
sobie pytanie: Które
okazje pasują do
Two...
Bartłomiej Kaliński:Ja kierunek obrałem w wieku 13 lat, po pewnej inspiracji ;)
Przepraszam bardzo,ale kto z Was w wieku 19 lat był pewien tego co chce robić w przyszłości? Tylko tak szczerzę poproszę.
Ja dopiero w wieku 22 lat uświadomiłem sobie co mnie interesuje.
Bartosz Babiarz:
Ja kierunek obrałem w wieku 13 lat, po pewnej inspiracji ;)
Bartosz
B.
"Musisz zadawać
sobie pytanie: Które
okazje pasują do
Two...
Bartłomiej Kaliński:No pewien film był inspiracją ;)
Bartosz Babiarz:
Ja kierunek obrałem w wieku 13 lat, po pewnej inspiracji ;)
A ja myślałem,ze takie rzeczy to tylko na filmach;)
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Bartłomiej Kaliński:
Przepraszam bardzo,ale kto z Was w wieku 19 lat był pewien tego co chce robić w przyszłości? Tylko tak szczerzę poproszę.
Ja dopiero w wieku 22 lat uświadomiłem sobie co mnie interesuje.
konto usunięte
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Piotr K.:
Jednym słowem szczęściarze z Was ;)
Ja w wieku 11 lat też byłem pewien co chcę robić w przyszłości. Podobnie było w wieku 19 lat. Następnie mając 28, 35, 41, ... i teraz też dochodzę do pewnej wizji.
Problem w tym, że za każdym razem było to co innego :)
Nie warto ściśle kierunkować się na całe życie (nieliczne wyjątki potwierdzają tylko tą regułę :) Praca to nie ślub kościelny.
Rynek pracy zmienia się, technologie się zmieniają ... ba, nawet zainteresowania człowieka ulegają zmianom.
Czy to źle?
:)
Łukasz Makuch mintu.me
konto usunięte
Grzegorz Krzemiński:Ano :)
Witam, dawnośmy się nie widzieli.
Dzięki za gratulacje - problem w tym, że to nie jest źle, ani Twoje, ani moje.Też tak uważam.
Tylko to jakiś taki pęd obecnej młodzieży (mniej więcej w moim wieku) żeby wszystko oceniać, stwierdzać, że coś dobrze czy źle.Grzegorz, ten pęd zaczyna się teraz od dzieci ( mniej więcej młodszych od Ciebie :P). Eksperctwo w zarządzaniu można zauważyć już w gronie studenckim. Bardzo lubimy oceniać innych i ich szufladkować, szczególnie tych, którym się lepiej powiodło. Ot taka nasza cecha.
I nie pisze tylko na przykładzie tego wątku. Raczej wielu wątków w tej grupie.Wiesz, że nie jestem mistrzem teoretyzowania i narzekactwa. Zwyczajnie internet jest takim wentylem dającym upust chciejstwu, którego nie można urzeczywistnić w realu. Zresztą tu łatwiej jest zaistnieć.
Jak mi jest dobrze, ze ścieżką, którą obrałem ileś lat temu - to ok (co prawda kiedyś to był cel ogólny, teraz już jest jasny i klarowny)Właśnie o to chodzi. Wyobrażenia, marzenia, aspiracje, ambicje trzeba umieć urealniać. Nie wzorować się ślepo na czyichś sukcesach, tylko umieć sobie wyznaczyć swoją realną drogę w karierze zawodowej. Co więcej, jak wpadniemy w ślepy zaułek nie szukać uzasadnienia za zewnątrz (poza sobą), tylko próbować innej drogi.
Jak ktoś inny sobie zmienia - bo tak lubi - OK.
I nic nikomu do tego kto co robi. Najwyżej nie dostanie pewnej pracy, nie zrobi pewnych rzeczy, które najczęściej z nazwy są piękne, a rzeczywistość - cóż...
Problem chyba jest jednak z innej strony. Mam wrażenie, że jakby postawić jakaś linię - to taka, gdzie jedni wiedza co chcą robić - nieważne, krótko, średnio, długoterminowo, a inni sami nie wiedza czego chcą.Masz rację, ale skąd się takie podejście bierze?
Czego - w sensie zawodowo - bo ogólny cel jest dość podobny - zarabiać kasę i mieć lajtowe życie.
W takim ujęciu raczej typowałbym, że takim absolwentom brakuje raczej pomysłu na drogę, a nie celu jako takiego.
Grzegorz
Krzemiński
600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...
Piotr K.:
Ano :)
Również pozdrawiam. Widocznie w kryzysie niektórzy mają w ch** roboty ;)
Grzegorz, ten pęd zaczyna się teraz od dzieci ( mniej więcej młodszych od Ciebie :P). Eksperctwo w zarządzaniu można zauważyć już w gronie studenckim. Bardzo lubimy oceniać innych i ich szufladkować, szczególnie tych, którym się lepiej powiodło. Ot taka nasza cecha.
Właśnie o to chodzi. Wyobrażenia, marzenia, aspiracje, ambicje trzeba umieć urealniać. Nie wzorować się ślepo na czyichś sukcesach, tylko umieć sobie wyznaczyć swoją realną drogę w karierze zawodowej. Co więcej, jak wpadniemy w ślepy zaułek nie szukać uzasadnienia za zewnątrz (poza sobą), tylko próbować innej drogi.
Masz rację, ale skąd się takie podejście bierze?
Stawiam na wybitnie roszczeniowe podejście do życia. Tak jak mówisz, skupianie się na celu a nie na drodze. Na nie uwzględnianiu punktu wyjścia i własnych środków.
To trochę nasza wina, takich jak ja starych pryków :P, którzy swoim dzieciom maksymalnie starają się ułatwić tę drogę do celu i z czasem dla młodego pokolenia "droga" przestaje być zauważalna.
Tylko, że cele rodziców i dzieci często mocno różnią się i często są złudne. Celem rodziców jest głównie edukacja swoich dzieci z myślą, że jest to gwarantem sukcesu w biznesie. Mądre dzieci maksymalnie pochłaniają wiedzę (i to dobrze) z przekonaniem, że później będzie im się należeć.
I tak mniej więcej uważam funkcjonuje ten mechanizm.
Niestety kończy się etap edukacji i ... nic się nie należy.
O swój sukces trzeba samemu walczyć i wybrać sobie właściwą drogę/drogi.
Sorry, to taka moja prywatna diagnoza :)
Rafał
Hostyński
Ten od
pozycjonowania
Bartłomiej Kaliński:Nie miałem zielonego pojęcia gdzie iść po podstawówce (technikum czy liceum).
Przepraszam bardzo,ale kto z Was w wieku 19 lat był pewien tego co chce robić w przyszłości? Tylko tak szczerzę poproszę.
Ja dopiero w wieku 22 lat uświadomiłem sobie co mnie interesuje.To, jaki kierunek skończyłem obecnie nie ma znaczenia, jednakże nie uczyłem się by być wyśmienitym specjalistą w wąskiej dziedzinie, bo psychologowie otworzyli mi oczy na to, że świat potrzebuje kreatywności, miękkiego karku [żeby czasem się ugiąć] i być giętkim w sprawach związanych ze swoim rozwojem.
Mariusz
P.
inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...
konto usunięte
Mariusz Poprawa:
Takie bezmyślne stosowanie "armaty" do podstawowej selekcji wg mnie usztywnia rynek pracy. Nie ma miejsca na mobilność i elastyczność. Te dziewczęta (młode HR-ki) szukają rutyniarzy. Rekomendowanie takich kandydatów zleceniodawcom jest dla rekrutera bezpieczne.
Piotr
P.
Każdy może być
dyrektorem HR.
Swojego losu:)
Bartłomiej Kaliński:
Przepraszam bardzo,ale kto z Was w wieku 19 lat był pewien tego co chce robić w przyszłości? Tylko tak szczerzę poproszę.
Ja dopiero w wieku 22 lat uświadomiłem sobie co mnie interesuje.
Mariusz
P.
inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...
Tomasz Szmidt:
Mariusz Poprawa:
Takie bezmyślne stosowanie "armaty" do podstawowej selekcji wg mnie usztywnia rynek pracy. Nie ma miejsca na mobilność i elastyczność. Te dziewczęta (młode HR-ki) szukają rutyniarzy. Rekomendowanie takich kandydatów zleceniodawcom jest dla rekrutera bezpieczne.
Czy na pewno na tyle znasz rynek pracy by uogólnić?
Ja wiem co najmniej o kilku sporych firmach, w których aplikacje trafiają jednocześnie do HR oraz do działu, którego dotyczy aplikacja.
Muszę stanąć w obronie "młodych HR-ek". Pracowaliśmy we trójkę przy rekrutacji specjalisty (kierownik działu, HR-ka i ja - były pracownik działu ze stanowiska, którego dotyczyła rekrutacja). Razem chodziliśmy na rozmowy i znakomicie się uzupełnialiśmy, bo wiedzę i doświadczenie mieliśmy inne. Żadne z nas w pojedynkę nie oceniłoby kandydatów tak dobrze. Pomoc HR uważam za bardzo cenną.
konto usunięte
Mariusz Poprawa:
Patologią jest zdominowanie wszelkich procesów rekrutacyjnych przez pseudo head hunting,
Piotr
P.
Każdy może być
dyrektorem HR.
Swojego losu:)
Mariusz
P.
inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...
Tomasz Szmidt:
Zatem pomijając patologie podkreślę tylko, że HR może być bardzo pomocny, jeśli tylko nie jest pierwszym sitem.
Nawet jeśli odpowiada za niego młoda osoba. Ona bynajmniej nie jest od oceny wiedzy czy doświadczenia kandydata. Nawet nie mając kilkunastoletniego doświadczenia, jeśli jest w danej firmie obecna na większości rozmów rekrutacyjnych, jeśli ma dane o wszystkich zatrudnionych, to jest w stanie powiedzieć wiele: czy ta nowa osoba dobrze będzie dogadywać się z innymi (czy pasuje do kultury organizacyjnej), czy jej oczekiwania finansowe odstają o rynkowych i w którą stronę, może zadać różne ciekawe pytania podczas rozmowy z kandydatem.
I zrobi to wszystko lepiej niż doświadczony kierownik, który był powiedzmy na 50 rozmowach i zna tylko swój obszar działania.
Anna
Słota
artysta-projektant
komunikacji
wizualnej
Michał Ksiądzyna:
W czasie kryzysu relatywnie największe problemy ze znalezieniem pracy mieli absolwenci szkół wyższych. Co utrudnia absolwentom wyższych uczelni odnalezienie pracy?
konto usunięte
Następna dyskusja: