Temat: Absolwenci bez pracy
Mariola Niedźwiecka:
Henryk M.:
Ten młody człowiek, który cały czas uzupełnia swoje wykształcenie :o), po prostu dąży z uporem do tego, co zaplanuje. Uwarunkowania zewnętrzne nie są dla niego przeszkodą.
Gdybym zatrudniał i spotkał kogoś takiego, to dałbym mu z miejsca 5000 zł/miesięcznie, nie pytając o dyplom.
Różnica jest taka, że ten młody człowiek nie wie, że czegoś "nie można" lub "nie da się zrobić". Oby nigdy się nie dowiedział, a osiągnie to, co chce.
Życzę Wszystkim młodym ludziom w Polsce takiego nastawienia i samozaparcia - nie będzie wtedy problemu absolwentów bez pracy.
No cóż, piękne, ale trochę naciągane. "Uwarunkowania zewnętrzne nie są dla niego przeszkodą", bo ten Afrykanin, który zbudował wiatrak po środku pustyni jest sensacją - uwarunkowania są mu więc nawet pomocne! W Polsce tysiące młodych ludzi robi podobne rzeczy, może nawet większe, ale tego się nie zauważa, bo nie są to sensacje - no, chyba że ktoś o czymś doniesie do Sprawy dla Reportera. Bohater filmu cóż miał innego do roboty. Poczytał i sklecił wiatrak. Jego polski odpowiednik np. genialny chemik lub fizyk niestety nie może mieszkać w lepiance i całymi dniami prowadzić doświadczenia; musi pracować, żeby zapłacić czynsz, rachunek za prąd [którego w tamtej chatce nawet nie było], jedzenie itp. - nasze realia są w tym sensie o wiele trudniejsze do samorealizacji! Mamy wielu utalentowanych, wybitnych ludzi, którzy nigdy nie osiągną sukcesu, bo dla nich uwarunkowania zewnętrzne SĄ realną przeszkodą i choćby nie wiem, co robili, nie uda im się wybić wyżej. Bez pieniędzy, bez możliwości zdobywania wykształcenia, musząc chwytać się każdego zajęcia, byle zarobić na utrzymanie swoje i rodziny. Nie każdy genialny muzyk np. zostaje wirtuozem filharmonii, nie każdy wybitny matematyk obejmuje akademicką katedrę. Wielu geniuszy czeka twarda, zwyczajna codzienność.
Absolwent uczelni nie chce tylko przeżyć - nie po to się zarzynał, żeby mieć ledwo na opłacenie rachunków! Czemu jakiś prezes z przypadku ma zarabiać 10x więcej niż wykształcony, zdolny, i ambitny młody człowiek? Można oferować takim ludziom 2000 brutto na start, ale to jest równoznaczne z chęcią pozbycia się tzw. "Inteligencji" z naszego kraju, która pojedzie za granicę zarabiać na chleb zmywaniem garów. Bardzo to smutne.
Piszesz, że komuś takiemu dałbyś z miejsca 5000 - rozejrzyj się, bo setki, może tysiące takich są wszędzie wokół. Tylko nie szukaj sensacji, a człowieka, który musi zmagać się z rzeczywistością, która jest TU. Podejście do życia rzeczywistość weryfikuje bardzo szybko i brutalnie.
Użyję Twojej wypowiedzi nie po to, by krytykować Ciebie, ale jako przykład.
Otóż panowie Roger Connors, Tom Smith i Craig Hickman (
"The Oz Principle") uważają, że jest to postawa osób, które nie potrafią i/lub nie chcą brać osobistej odpowiedzialności za to, co mogą/mogliby zrobić, ponieważ czują się tyranizowani przez "uwarunkowania zewnętrzne". Ty podajesz klasyczny zestaw takich wymówek:
-
"bo ten Afrykanin, który zbudował wiatrak po środku pustyni jest sensacją" - czytaj: "ja nie mogę, bo nie jestem sensacją; ja nie mieszkam na środku pustyni",
-
"uwarunkowania są mu więc nawet pomocne!" - czytaj: "warunki, w jakich żyję, są niesprzyjające, nie pomagają mi",
-
"W Polsce tysiące młodych ludzi robi podobne rzeczy, może nawet większe, ale tego się nie zauważa, bo nie są to sensacje..." - wiele wymówek w jednym zdaniu, i co? Są przecież programy typu "Mam Talent", w których można prezentować swoje zdolności (tak trochę żartem),
-
"Absolwent uczelni nie chce tylko przeżyć - nie po to się zarzynał, żeby mieć ledwo na opłacenie rachunków!" - czytaj: "tyle się uczył, że teraz
musi dostać od razu bardzo dobrze płatną pracę; źli ludzie mu jej nie dają",
-
"Czemu jakiś prezes z przypadku ma zarabiać 10x więcej niż wykształcony, zdolny, i ambitny młody człowiek?" - a dlaczego ten "zdolny, ambitny, wykształcony" młody człowiek czeka na gwiazdkę z nieba? dlaczego nie założy firmy z innymi "wykształconymi, zdolnymi i ambitnymi", sam nie zostanie prezesem i nie pokaże światu, kto tu rządzi? dlaczego nie? na co czeka? przecież jest podobno "zdolny i ambitny", a a na dodatek - "wykształcony"? gdzie jego pomysłowość? odwaga? innowacyjne pomysły?
- "Inteligencja", która wyjeżdża z naszego kraju zmywać gary na Zachód to nie jest inteligencja, to biedni, pokrzywdzeni przez samych siebie ludzie.
Pracując w Anglii utrzymywałem kontakty ze studentami, którzy przyjeżdżali tam na trzy miesiące wakacji "zmywać gary", zbierać warzywa, itp. Zarabiali na swoje studia w kraju. Teraz nie narzekają na brak pracy i nie "zmywają garów" na Zachodzie. Inni przyjechali tam "zmywać gary" już po studiach, i robią to do dzisiaj.
Jako student pracowałem na budowach, sprzątałem wagony kolejowe, roznosiłem mleko wczesnym rankiem, byłem stróżem nocnym w bazie transportowej. Po skończeniu studiów nikt nie czekał na mnie z otwartymi rękami, i ja tego nie oczekiwałem. Jednak udawało mi się nawiązywać kontakty i zdobywać takie zajęcia, jakie chciałem.
Kolega Bartłomiej napisał, że "za dużo jest studentów, absolwentów na rynku". Może to i dobrze, że (duża) część z nich wyjedzie "zmywać gary".
Uwarunkowania zewnętrzne nie są realną przeszkodą dla tych, którzy nie wiedzą, że takowe istnieją! Ten, kto ich szuka, znajdzie je.
Jak ktoś dowcipnie napisał:
- "dlaczego trzmiel lata?"
- "bo nie wie, że to wbrew prawom fizyki."
I jeszcze jeden cytat - mój imiennik, Henry Ford, powiedział:
"Jeżeli myślisz, że możesz, i jeżeli myślisz, że nie możesz - w obydwu przypadkach masz rację."
Pozdrawiam
P.S.: Miałem to szczęście pracować z zespołem młodych ludzi (studenci, stażyści, absolwenci), którzy nie zwracali uwagi na "uwarunkowania zewnętrzne". Choć było to kilka lat temu, do dzisiaj pozostało mi silne, bardzo pozytywne wspomnienie. Większość z nich zajmuje dzisiaj kierownicze stanowiska, choć nie byli sensacją i nie żyli w buszu w Afryce, gdzie - ponoć - można lepiej zabłysnąć niż w Polsce.
HME
Henryk M. edytował(a) ten post dnia 12.10.09 o godzinie 19:16