Temat: 27% zatrudnionych w Polsce pracuje na umowy na czas...
Janusz K.:
"Rolowanie" umów o pracę na czas określony (np.na miesiąc, na trzy miesiące) ma swoje konsekwencje także w stosunku pracownika do pracy, do pracodawcy.
Ten stosunek jest, chyba dla 100% przypadków, negatywny.
To właśnie mam na myśli pytając, czy pracodawcy zdają sobie z tego sprawę.
Nie zależy im na zaangażowaniu pracowników, lojalności, rzetelnym wykonywaniu obowiązków?
Nie zgodzę się z tym zupełnie. Oczywiście, wszystko zależy od firmy, branży, etc. Inaczej jest w przypadku zatrudniania młodych osób, świeżo po studiach lub w trakcie studiów, a inaczej tych starszych ukształtowanych- oni faktycznie będą dążyli przede wszystkim do zawarcia umowy o pracę na czas nieokreślony bo po pierwsze mając spore doświadczenie w branży mogą sobie pozwolić na "walkę" o tego typu umowę, czy też wybór z kilku ofert. Dla tych młodszych natomiast, dopiero kształcących się, traktujących pracę nie tylko jako źródło dochodów, ale też drogę do rozwoju, umowa na czas określony będzie swojego rodzaju motywatorem- będzie wiedział, że musi się wykazać, aby umowa na rok została przedłużona na czas nieokreślony- oczywiście, jeśli pracodawca gra fair i sam informuje go, że np po roku zastanowią się co dalej. Zresztą taka osoba ma w Polskich realiach niewiele do gadania.
Ponadto, na pewne rzeczy trzeba też spojrzeć z perspektywy pracodawcy- on tez musi mieć pewność, że pracownik się sprawdzi w organizacji. Jeśli po pół roku okaże się, że trafił na świetnego pracownika, który generuje dla niego spore dochody, sam zaproponuje mu czas nieokreślony.
Gorzej, że wiele osób skacze do góry podpisując umowę o pracę na czas określony (w końcu umowa o pracę!), nie zdając sobie sprawy, że pracodawca może mu wypowiedzieć umowę w każdym momencie bez podawania powodu zwolnienia.
PS. A czy ktokolwiek podpisuje umowę o pracę na miesiąc?! Chyba chodzi tu o okres próbny? To chyba dość logiczne, że każdy przez niego przechodzi?