Temat: 2 cechy najgorszego DYREKTORA
Artur Kucharski:
Jak problemy z relacjami społecznymi sprawiają, że dyrektor naciska zespół? - zupełnie nie rozumiem takiej zależności. Zrozumiałbym jakbys napisał, że ty tak uważasz. Wyjaśnij Daniel jak problem z relacjami doprowadza do nacisków na ludzi żeby byli bardziej efektywni.
Juz wyjasniam - chodzi o pewnego pracownika , ktorego problem z relacjami spolecznymi juz w trakcie pracy w grupie daly o sobie znac. Uzyskal awans przy pomocy jak by nie bylo, dobrych wynikow tez ale:
Po jego awansie pojawila sie bardzo negatywna atmosfera zwiazana ze swiadomoscia raczej watpliwych kryteriow awansu ( reszta miala tez bardzo dobre wyniki, niektorzy przez dluzszy okres czasu trzymali okreslony wysoki poziom ) - brak szacunku ze strony podwladnych - przelozenie tego na paniczne bronienie swojej "racji stanu" , czytaj: postepowanie tak aby nikt z danej grupy starszych stazem pracownikow sie nie wyroznil i przypadkiem nie awansowal , destabilizacja pracy dzialu - oczernianie, pomawianie najlepszych pracownikow, promowanie nowych z owiele mniejszymi kwalifikacjami - ogolne obnizenie rangi dzialu , ze wzgledu na zatrudnianie osob o bardzo niskich kwalifikacjach. Widac co sie dzieje - wymyslanie motywatorow typu " zapomnijcie o premii , jesli chcecie miec etat z dotychczasowych 100%, skaczemy na 200% ".
Wyniki drastycznie w dol. Zespol w rozsypce - doswiadczeni pracownicy natychmiast przy najblizszej okazji uciekaja z firmy.
Kolega zwolnil sie widzac co sie dzieje, jak i reszta nawet mniej doswiadczonego starego zespolu tez. Zostal tylko "nabytek" nowego dyrektora. Dopiero wtedy wszystko wyszlo poza dzial i pociagnieto niedoszlego "lidera" do odpowiedzialnosci. "Prawdziwy" Dyrektor z zewnatrz naprawial dana sytuacje prawie 2 lata( oczywiscie inny zespol ), a opinia o firmie poszla w swiat ( a raczej o dziale w danej firmie ).
Tych i kilka innych sytuacji z jakimi borykaja sie moi koledzy sklonilo mnie do zalozenia tego watku. Owszem, napewno obiektywni w 100% nie sa, ale wydaje mi sie ze takie sytuacje sa calkowicie prawdopodobne. co do tej opisanej przezemnie jestem pewien ze to mialo miejsce, bo nie tyczylo sie to tylko jednej osoby ktora znam, a ogolnie mialem kiedys tam pracowac, ale w trakcie tych rewolucyjnych zmian , calkowicie przestal o sie to oplacac, nie tylko zreszta przez wzgledy finansowe. dodam tylko ze w moim mniemaniu awansowano tego czlowieka wlasnie z uwagi na brak jakichkolwiek zwiazkow kolezenskich, a wrecz dziwny charakter , ktory pewnie mial byc gwarancja bycia "dobrym szefem" , bo przeciez w naszych realiach caly czas panuje przekonanie ze Dyrektor powinien byc przyslowiowym "Ch...m", bo inaczej sie nie da. Efekt dzialania mocodawcow - ze 100% tego co robil dzial efektywnosc spadla na okolo 70% - czyli mniej wiecej tyle ile wynosily stare normy i spadala nadal, pozniej juz sie nikt nie interesowal sytuacja, bo ludzie odchodzili do innych firm i ew. dostawali po jakims dluszym czasie informacje od znajomych i kolegow pracujacych w innych dzialach.
meritum:
Z uwagi na to ze wiekszosc introwertykow nie odczuwa potrzeby komunikowania sie ze swiatem zewnetrznym, ( a o takich wlasnie mi chodzi - konkretnie o melancholika ), nie nadaje sie na dyrektora i na stanowiska kierownicze. Jest to na tyle destrukcyjna cecha, ze notorycznie bedzie przeszkadzac w pelnieniu obowiazkow zawodowych. jak by nie bylo zajmujac stanowisko bardziej specjalistyczne , skupiajace sie na okreslonej rzeczy( np. programista, architekt, projektant ) , to tutaj introwertyk bedzie sie nadawal wspaniale. Ew. jako dyrektor "figurant".
Wyobrazcie sobie introwertyka ktorego opisalem na czele takich dzialow:
dzial marketingu
dzial zakupow
dzial HR
dzial sprzedazy
Gdzie kontakt z ludzmi jest niezbedny, a relacje sa bardzo wazne.
Generalnie jesli ludzie tego typu dochodza tak wysoko, wzbudzaja lek owszem , ale czy szacunek ? I czy to jest z pozytkiem dla firmy - to pewnie od danej firmy zalezy ...
troche sie pod tym wzgledem roznimy - nie uwazam zeby tylko wyniki mialy byc jedynym wskaznikiem doboru kadry zarzadzajacej.
Nie wiem czy się różnimy jeśli tak to dobrze jak nie to tez dobrze. Ja nie napisałem, że efektywność jest jedynym kryterium - ale bardzo ważnym bo właśnie w tym celu powstało stanowisko.
To super ;)
D.