Artur
Kucharski
Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm
Temat: 10 000 potencjalnych menedżerów smaży frytki w Londynie
Marcin Janowski:A może nie mieli nic ciekawego do pokazania?, a może nic nie potrafili? może nie potrafili sie sprzedać?, może nie nadają się tam gdzie się staralali? - mam wymieniać dalej?
Katarzyna P.:
Marcin Janowski:
Ewa Andruk:Chodziło o to żeby dostać pracę w dobrej profesji. Bo w polsce zaczynając od pucowania butów nigdzie nie zajdziesz, bo każdy pracodawca będzie Cię pytać: A jakie doświadczenie poza pucowaniem butów Pan/Pani posiada?
A cierpliwie to można doczekać emerytury gdziekolwiek...
O to mi chodziło.
wogóle sie z Toba nie zgodzę (jak większość tu obecnych). Nie dostałam pakietu startowego od rodziców i nie miałam znajomości co więcej w poprzednich firmach zaczynałam od zera często nawet od najniższego stanowiska i w każdej awansowałam wielokrotnie. I nie przypominam sobie takich pytań od pracodawcy.
Sama wykreowałam kilku menedżerów którzy tak samo zaczynali od zera. Jeżeli ktoś mówi, że w Polskich firmach na awans czeka sie do emerytury to moze poprostu ten awans mu się nie nalezy.
Chodziło mi o tych, którzy nie dostali szansy pokazania co potrafią, bo nikt im tej szansy nie dał...
To, że ktoś chce, to nic nie znaczy. Czas dojrzeć do tej myśli.
Skoro siedzi na ławce rezerwowych to znaczy, że tam jego miejsce. Trzeba zapracować na granie w pierwszym składzie a ta praca nie polega tylko na tym, że sie chce.
O sportowej złości człowieka, który chciałby zagrać na boisku zamiast siedzieć na ławce rezerwowych
Pozdrawiam