konto usunięte
Temat: 10 000 potencjalnych menedżerów smaży frytki w Londynie
Artur Kucharski:
Zarówno duże uogólnienie jak i wypływająca frustracja powoduje, że Twój tekst jest niesprawiedliwy Marcin. Nasze firmy nie różnią się specjalnie od tych na zachodzie. Bez przesady, to już nie lata 90.
Rozumiem, że Ty masz takie doświadczenia, co nie oznacza, że jest to zasada. Znam bardzo dużo menedżerów różnych firm i branż, widziałem ich w różnych sytuacjach, rozmawialiśmy o różnych sprawach i jakoś nikt z nich nie zatrudnia ciotki, wujka czy brata stryja swojego wujka - chyba, że jest dobry.
Jeśli chodzi o Twój tytuł, cóż każdy jak tu jesteśmy kiedyś zaczynał, każdy musi się wybić i swoje przejść, zanim ruszy na drodze swojej kariery - inni mają łatwiej inni gorzej. Jednakże jeżeli owe 10 tyś potencjalnych menedżerów smaży frytki - to przepraszam, ktoś ich zmuszał?? zostali zesłani? czy czasami pod pozorem karieiry pojechali po łatwe pieniądze, robiąc po drodze tyle kompromisów, że zapomnieli iż powinni robić coś wiecej niż smayż frytki, otwierać drzwi i mieszkać w 5 w jednym pokoju w dzielnicy Londynu.
Zwracając uwagę na ogłoszenia, w których wymagane jest doświadczenie, czyli jak kupujesz (lub będziesz kupował) samochód, to napiszesz, że może być po jednym dzwonie i i jednym zatopieniu?? Czy może raczej będziesz szukał samochodu bez awaryjnego i bez wypadkowego? Jeżeli się zdarzy, że kiedyś wymieniany był błotnik a reszta jest bez zarzutu to po zastanowieniu się kupisz go.
Marcin - więcej zrozumienia dla mechanizmów biznesowych i naokołobiznesowych, mniej złości oraz więcej zdecydowania i pewności siebie- CV wysłać zawsze możesz.
Miłego dnia
Tu nie chodziło o moją osobę. Je też byłem w różnych krajach i widziałem tam coś innego niż u nas. (Po powrocie do Polski założyłem firmę.)
Kiedyś pracowałem w hotelu, gdy była konferencja to wszyscy nosiliśmy walizki gości (kilkuset osób), najbardziej uwijała się przy pracy pani DYREKTOR (4 gwiazdkowego ogromnego hotelu) i kierownicy działów też nie próżnowali... CHCIAŁBYM ZOBACZYĆ TO W POLSCE !
Pracowałem w recepcji z kolegą z Niemiec (zarabiałem na dokończenie studiów na zagranicznej uczelni), Thorsten powiedział mi, że w tym samym czasie skończymy studia a on już dostał ofertę pracy od hotelu Sheraton w Niemczech jako specjalista od promocji... Zastanowiłem się chwilę i pomyślałem: "Ciesz się chłopie, że jesteś z Niemiec a nie z Polski".
Kultura organizacyjna, szacunek dla pracownika i jego pracy itp. Jesteśmy częścią Zachodu i powinniśmy wpajać zachodnie standardy;)
W armii pruskiej, szkolono żołnierza tak aby był przygotowany do objęcia obowiązków o 2 stopnie wyżej. Rozumiecie... wiem, że rozumiecie.Marcin Janowski edytował(a) ten post dnia 07.06.08 o godzinie 18:47