Marcin Gawrylak

Marcin Gawrylak Specjalista, Masters

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Mam prośbę o odpowiedź osób z wiedzą na temat kwestii zarządzania jakością.
Jestem na studiach i mam przedmiot zarządzanie jakością , na zajęciach mieliśmy test a w nim min. takie 2 pytania:

1. Nacisk w systemie zarządzania jakością położony jest na:
(proszę ponumerować w uznanej przez siebie kolejności od 1 najważniejsze do 3 najmniej ważne)
a) dokładne badanie i kontrolę wyrobów i usług zwalnianych do klienta
b) właściwe zarządzanie personelem dla osiągnięcia pożądanej kompetencji i motywacji dla osiągania celów jakości
c) pomiar skuteczności i efektywności procesów w firmie
prawidłowa odpowiedź to :
1- b
2- c
3-a

2. W przypadku produkowanego wyrobu wystąpiła niezgodność, która w dużym stopniu pogorszyła zadowolenie klientów(poważna reklamacja). Które z proponowanych przedsięwzięć należy wprowadzić, aby zaradzić temu problemowi?
(proszę ponumerować w uznanej przez siebie kolejności od 1 najważniejsze do 3 najmniej ważne)
a) utworzyć stanowisko załatwiania reklamacji, które w przyszłości będzie się troszczyć o szybką pomoc w przypadku niezgodności(jeśli go do tej pory nie było)
b) przeanalizować sytuację i podjąć działania korygujące, celem zmniejszenia prawdopodobieństwa wystąpienia ponownie tej niezgodności
c) wprowadzić intensywną kontrolę końcową, aby żaden wyrób wadliwy nie był wysłany do klienta

prawidłowa odpowiedź to :
1- a
2- b
3- c

Moje pytanie brzmi skoro w całym systemie zarządzania jakością położony jest największy nacisk na Klienta oraz jego wymagania to dlaczego prawidłowymi odpowiedziami nie będą
w przypadku pyt.1 :
1- a
2- b
3- c
w przypadku pyt.2 :
1-c
2-a
3- b
Czyli dlaczego najważniejszymi odpowiedziami nie są kwestie związane z jakością wyrobu lub usługi ?
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Marcin, nie podejmuję się odpowiedzieć, Twój światły Profesor czy inszy Doktor zapewne wiele lat spędził w praktyce jakościowej i potrafi szeregować pytania typu:

Czy woli Pani/Pan umrzeć:
(proszę ponumerować w uznanej przez siebie kolejności od 1 najbardziej ulubione do 3 najmniej ulubione.)
a. w wyniku obrażeń wielonarządowych
b. na czerwonkę
c. na Alzheimera

Tak serio, każdy przypadek jest indywidualny i ja nie podejmuje się hierarchizacji. Pytanie jest źle skonstruowane, brawo dla Ciebie ze masz wątpliwości.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.04.17 o godzinie 18:17
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Marcinie,
Dla uspokojenia mogę Tobie tylko przywołać starą prawdę, że człowiek uczy się całe życie.
Potwierdzam, że przytoczone przez Ciebie odpowiedzi w teście jako właściwe są prawidłowe i nie ma powodów drwić ze "światłości Profesora czy Doktora".
Jesteś studentem i dopiero praktyka pozwoli Tobie w pełni doświadczyć specyfiki i złożoności systemów jakości. Na pewno zderzysz się również z różną interpretacją wymagań normy. W przytoczonym przez Ciebie teście nie ma jednak żadnych "chwytów", właściwa interpretacja jest niepodważalna. Zauważ, że pojęcie Klient występuje na początku jak również na końcu każdego systemy jakości, środek wypełniają procesy.
Spotkałem się z krytyką, że za dużo piszę dlatego podaj adres email , rozwinę na priv. Twoje wątpliwości, uzasadniając prawidłowość testu.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.04.17 o godzinie 23:11
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Gotowe - wysłane.
Marek Piotrowski

Marek Piotrowski Właściciel, Petersen
Consulting

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Nie podpisał bym się pod ww. "prawidłowymi" odpowiedziami.

Odpowiedź na Twoją wątpliwość:
dlaczego prawidłowymi odpowiedziami nie będą
w przypadku pyt.1: 1-a
w przypadku pyt.2: 1-c
Kontroli nie zamierzam bagatelizować, ale wbrew pozorom ukierunkowanie na kontrolę nie zagwarantuje klientowi jakości i wysokiego poziomu satysfakcji. Jakość zapewni klientowi koncentracja producenta na procesie czyli na opanowaniu czynników mających wpływ na wynik procesu (czyli produkt).
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Marcin Gawrylak:
Czyli dlaczego najważniejszymi odpowiedziami nie są kwestie związane z jakością wyrobu lub usługi ?
Ależ są. Ale aby to zrozumieć musisz zapoznać się z definicją jakości, a tych jest bardzo dużo. Patrzenie na jakość w potocznym jej rozumieniu, jako coś super, itp.,, bardzo zawęża obszar poznawczy i zupełnie nie przybliża nas do tego co w tym temacie jest najistotniejsze z punktu widzenia producenta czy dostawcy towaru/usługi, jak dość do doskonałości. Norma jakości jest dedykowana tym którzy wartość dodaną wytwarzają.
Piotr Maciejewski:
Tak serio, każdy przypadek jest indywidualny i ja nie podejmuje się hierarchizacji. Pytanie jest źle skonstruowane, brawo dla Ciebie ze masz wątpliwości.
Piotrze zazwyczaj zgadzam się z twoją krytyką kadry naukowo-dydaktycznej ale w tym przypadku ironia nieuzasadniona. Tak na serio to, że każdy przypadek jest indywidualny nie ma nic do zasad, reguł, którymi należy się kierować. A norma której studenci się uczą to przecież nic innego jak ..?? .. No właśnie!

To, że dzisiaj życie publiczne zostało zdominowane przez relatywizację, nie zmienia faktu, że prawda to prawda, a fałsz to fałsz. To, że patrzymy z różnych punktów wdzienia, skutkuje różnymi opiniami, ale te niezależnie jakie by były nie zakłamią rzeczywistości, bo prawda to prawda a fałsz to fałsz. W przykładzie nie ma żadnej hierarchizacji a w odpowiedziach jest za to dużo zdrowego rozsądku, którym zarządzający musi się wykazać. A pytanie jest bardzo dobrze skonstruowane, bo zmusza do przeanalizowania problemu.
Marek Piotrowski:
Nie podpisał bym się pod ww. "prawidłowymi" odpowiedziami.
A ja tak. Wskazują właściwą drogę do osiągnięcia jak najlepszej jakości, do samodoskonalenia.
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Marek K.:
A norma której studenci się uczą to przecież nic innego jak ..?? .. No właśnie!

...podstawowa zasada, że najpierw należy poznać przyczynę danej niezgodności (np reklamacji) aby móc wdrożyć skuteczne działania korygujące.
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Piotr M.:
Marek K.:
A norma której studenci się uczą to przecież nic innego jak ..?? .. No właśnie!
...podstawowa zasada, że najpierw należy poznać przyczynę danej niezgodności (np reklamacji) aby móc wdrożyć skuteczne działania korygujące.
Nie przeczę. Tylko jak się to ma do meitum, czyli obśmiewania wykładowcy, który w tym przypadku ma 100% racji? Zmieniasz temat.

To, że każda niezgodność ma swoją przyczynę nie znaczy, że zasady którymi należy się kierować za każdym razem powinny być inne. Norma jest w tym temacie jednoznaczna - client first. Jak klient nie kupi, to nie będzie za co produkować, za co świadczyć usługi. I ISO 9001 to uświadamia dobitnie, bo to zbiór zasad postępowania, który dobrze aby stał się normą, standardem.

Wykonywanie działań, przemyślanych i uznanych za konieczne do zrealizowania, w odpowiedniej kolejności nie jest natomiast żadną hierarchizacją, bo nie wartościujemy ich od najważniejszych do najmniej ważnych. W podanych przykładach wszystkie proponowane działania są na tym samym poziomie ważności i wszystkie muszą być zrealizowane. Norma podpowiada tę zdroworozsądkową kolejność.

To, że w szczególnym przypadku warto odstąpić od proponowanej normą kolejności, nie zmienia faktu, że tę właściwą kolejność z uzasadnieniem warto znać. Warto znać aby później umieć uzasadnić swoje zmiany, np: b/a/c, bo zmiany jak najbardziej dopuszczlne.

Najpierw uczymy się elementarza, a później poznajemy więcej i szerzej. No i oczywiście nie zmieni to faktu że prawda to prawda, a fałsz to fałsz. Obśmiewywanie wykładowcy absolutnie nie na miejscu. Może mu się i należy ale na pewno nie za to.

Zasmuciłeś mnie swoją odpowiedzią, bo po Tobie spodziwałem się mądrej odpowiedzi. Zmuszanie studentów do myślenia, to wartość sama w sobie i warto ją docenić, a nie obśmiewywać.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Ustalenie ważności nakazane jest logiką wg której budowany jest system i to od samego początku.
Jest CZŁOWIEK, KLIENTEM staje się jeżeli wyraża zapotrzebowanie na WYRÓB spełniający jego wymagania określone gwarantowanymi właściwościami. I tak po kolei:
Klient (zapotrzebowanie) - Producent - Jego zasoby - Wytwarzanie - (System - Ocena poprzez systemowe monitorowanie) - Wyrób - Klient (Nabywca).
Norma na tyle została przemyślana, że jej punkty pokrywają się z logiką podejmowanych działań:
- nie ma wyrobu, nie ma klienta
- jest Klient i wytwórca posiadający zasoby, jest wyrób
- jest wyrób, jest przesłanka do budowy systemu jakości
- jest SZJ, to szansa na rozwój i budowanie marki
- ............
W polemice z Panem Markiem (pytanie 2):
1-a to po sprzedaży bezpośredni drugi kontakt z Klientem potwierdzający gotowość współpracy celem realizacji wymagań Klienta (wyrób w użytkowaniu)(Karta gwarancyjna, instrukcja obsługi itp. podstawy).
2-b... .poprzez audyty wewnętrzne gdzie jednym z podstawowych pkt-ów jest analiza reklamacji stanowiących podstawę do podjęcia (lub nie) działań korygujących.
3-c wprowadzenie intensywnej kontroli (końcowej, międzyoperacyjnej czy na poziomie dostawy) jest zawsze wynikiem audytu.

WYRÓB dla KLIENTA może być określany pojęciem WYTWÓR, ale "konia z rzędem" temu kto odważy się cokolwiek udowadniać wobec 94 synonimów wg słownika i wtedy w pełni uwidoczniły by się problemy kto profesor a kto dyletant.Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.04.17 o godzinie 23:40
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Wyjaśniam, moje uwagi boldem, bo inaczej cytowany tekst mi się rozjeżdża, a nie z przerostu EGO :)
Cytowane pytanie.
2. W przypadku produkowanego wyrobu wystąpiła niezgodność, która w dużym stopniu pogorszyła zadowolenie klientów(poważna reklamacja). nie wiemy jaka niezgodność, ale, na przykład, domyślamy się, że skoro w wyniku "produkowanego wyrobu" to np wymiary, I tu pierwsza pułapka belfra, nie daje żadnych informacji co do natury niezgodności
Które z proponowanych przedsięwzięć należy wprowadzić, aby zaradzić temu problemowi?
(proszę ponumerować w uznanej przez siebie kolejności od 1 najważniejsze do 3 najmniej ważne)
a) utworzyć stanowisko załatwiania reklamacji, które w przyszłości będzie się troszczyć o szybką pomoc w przypadku niezgodności(jeśli go do tej pory nie było) słowo klucz to "w przyszłości" czyli mamy niezałatwioną obecną reklamację, więc argumenty "client first" stają się bezzasadne. a co jeśli firma jest 3 osobowa i takiego stanowiska nie ma sensu tworzyć. Poza tym "tworzenie stanowiska" czy to poprzez zatrudnienie, czy zmianę odpowiedzialności trwa, więc Klient sobie czeka.
b) przeanalizować sytuację i podjąć działania korygujące, celem zmniejszenia prawdopodobieństwa wystąpienia ponownie tej niezgodności prawie dobrze ale słowo klucz to "ponownie", więc obecna reklamacja dalej nie załatwiona a klient już puszcza parę uszami, albo kontrakt do niszczarki
c) wprowadzić intensywną kontrolę końcową, aby żaden wyrób wadliwy nie był wysłany do klienta intensywna ale czy racjonalna? co przy procesach masowych, 100% kontrola czy próbkowanie. Kiedy koszt intensywnej kontroli przekroczy granicę ekonomiczną, nawet przy potężnych odszkodowaniach dla Klienta?

Podtrzymuję negatywne nastawienie do kompetencji wykładowcy, bo stworzyć test z jakości, jest albo bardzo prosto* albo bardzo trudno. Prawidłowy sprawdzian wiedzy powinien zawierać możliwie precyzyjnie rozpisaną sytuację (case study, tak to się z hamerykańska zwie) i odpowiedź powinna być otwarta, bo w jakości i zarządzaniu jest kilka możliwości prawidłowego rozwiązania danego problemu. Wykładowca powinien mieć wiedzę aby dokonać oceny prac studenta i... umieć obronić ją przed innymi studentami. Słowem musi mieć praktyczną wiedzę. Jest to zadanie pierońsko trudne bo trzeba uzasadnić temu co dostał 3, ze ten co dostał 5 zrobił to lepiej. Dlatego najbezpieczniej dla wykładowcy zrobić test, potem punkty, tabelka, wyniki inne "obiektywne" punktacje i po problemie. W tym przypadku wykładowca silił się na pytanie pseudo praktyczne, ale podał zbyt mało danych, aby jakakolwiek sensowna kolejność była możliwa do podania.

* Pytanie proste:
Cele jakości w systemie zarządzania jakością muszą być: (proszę zaznaczyć prawidłową odpowiedź)
a. mierzalne
b. opracowane zgodnie z pkt 5.8.2, ISO 9001 który wymaga stosowania techniki SMART
c. od czapy
d. żadne z powyższych

Wnioski
dlatego mądrzy auditorzy, którzy mnie uczyli lat temu wiele, ja sam, i auditorzy których ja uczę mają wpajane do głowy, że trzeba najpierw zrozumieć organizację, ogarnąć ją umysłem, żeby wiedzieć, że tu zasadne jest zastosowanie działania X, a nie Y, że istotny system a nieoderwany od innych punkt normy, że duch normy a nie jej litera. Dlatego norma ISO 9001 jest budowana na wysokim stopniu ogólności. Daje to możliwość sprawnego auditowania, jak też pole do nadużyć. Ale to już temat na inny wpis.

Edycja - gramatyka, składnia, ortografia, sens, itp....Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.17 o godzinie 08:23
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Piotr M.:
Podtrzymuję negatywne nastawienie do kompetencji wykładowcy, bo stworzyć test z jakości, jest albo bardzo prosto* albo bardzo trudno. Prawidłowy sprawdzian wiedzy powinien zawierać ..
OK. Widzę, że za nic nie potrafisz wycofać się ze swojej błędnej opinii, że wykładowca może mieć prawo do przedstawionej intepretacji i błędną argumetacją nasilasz krytykę. A szkoda, bo jesteś auditorem. Założyłeś dużo za dużo co do osoby wykładowcy, no chyba, że znasz tę osobę osobiście, ale to nie wynika z kontekstu rozmowy. A Twoja propozycja sprawdzianu wiedzy jak najbardziej zasadna ale uwierz mi, że nie jest to jedyne słuszne podejście.
2. W przypadku produkowanego wyrobu wystąpiła niezgodność, która w dużym stopniu pogorszyła zadowolenie klientów(poważna reklamacja). nie wiemy jaka niezgodność, ale, na przykład, domyślamy się, że skoro w wyniku "produkowanego wyrobu" to np wymiary, I tu pierwsza pułapka belfra, nie daje żadnych informacji co do natury niezgodności
W przykładzie nic nie ukonkretniono i nie jest to żadna pułapka. Twoje oczywiste oczywistości ukierunkowane na konkret nie mają zastosowania. Analiza przyczyn to inny poziom abstracji i nie tego dotyczyło pytanie. Pytanie pomocnicze, dla kogo istotna jest informacja 'jaka niezgodność', kogo to interesuje i gdzie jest o tym mowa w normie?
a co jeśli firma jest 3 osobowa i takiego stanowiska nie ma sensu tworzyć.
To przypadek szczególny, tak samo jak wiele innych przykładów z życia. To także patologia związana z rozszerzaniem rynku certyfikacji ISO, która nie powinna mieć miejsca. Norma powstała dla śrdenich i dużych podmiotów, małe będą miały problemy z wdrożeniem, a w mikro nie da się i bo będzie to jeszcze większa patologia. W przypadku najmniejszych jednostek organizacyjnych można mówić o wdrożeniu tylko wybranych elementów bo wiele punktów normy nie ma zastosowania. W tym przypadku ISO to świadomość, wiedza, wrażliwość jakościowa i napewno nie norma 9001 powinna mieć tu formalne zastosowanie.
dlatego mądrzy auditorzy, którzy mnie uczyli lat temu wiele, ja sam, i auditorzy których ja uczę mają wpajane do głowy, że trzeba najpierw zrozumieć organizację, ogarnąć ją umysłem, żeby wiedzieć, że tu zasadne jest zastosowanie działania X, a nie Y, że istotny system a nieoderwany od innych punkt normy, że duch normy a nie jej litera. Dlatego norma ISO 9001 jest budowana na wysokim stopniu ogólności.
Bo widzisz w firmach mamy poziom zarządzania brygadzisty, mistrza, kierownika, dyrektora, prezesa, rady nadzorczej, udziałowców. Jako ćwiczenie proponuję więc przeanalizowanie jak będzie wyglądała kolejność odpowiedzi w pytaniach w zależności od punktu siedzenia. Jak ktoś dociekliwy to może to przeanalizować także względem wielkości firmy (jednoosobowa .. korporacja), sektora (publiczny/prywatny) czy branży (produkcja/usługi/służba zdrowia/..).

I widzę, że podkreśliłeś ten wysoki poziom ogólności normy. Dlatego proponuję powrócić do pytania i zastanowić się, że skoro to pytanie z normy to na jakim poziomie ogólności należy odpowiadać.
Daje to możliwość sprawnego auditowania, jak też pole do nadużyć. Ale to już temat na inny wpis.
Zgadza się.

Z mojej strony to wszystko. Nie zamierzam kontynuować argumentacji, bo dzisiaj nie przestrzeganie reguł, nie jakość się opłaca ale bycie Misiewiczem, zakłamanie, dwulicowość, skuteczny lobbing, czy zatrudnianie polityków. Ot posiadanie 'dojść'.

Jak ktoś chce to niech się zastanowi nad argumentami w dyskusji i wyciągnie własne wnioski. Przekonywać do niczego nie zamierzam. EOT
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

I-szy komentarz Piotra - nie podejmuję się odpowiedzieć.
Dziwi mnie to nagłe olśnienie, które zadziałało oślepiająco.

Pytanie zadawane przez Marcina, początkującego adepta problematyki jakościowej, który jest dopiero na etapie zapoznawania się z normą należy przyjąć, że powinniśmy dać jemu wykładnię normy zgodną z początkiem przynależnym budowaniu systemu.
a). Jeżeli przyjąć założenie a takie leżało po stronie wykładowcy, to na początku jest na pewno Klient i Producent ze swoimi zasobami i nakazem (wymaganiem) normy zbudowania stanowiska (nawet jedna osoba lecz z uprawnieniami i zobowiązaniami producenta). Czy tak trudno pojąć, że mamy do czynienia z wyrobem niekoniecznie już wprowadzonym w systemowy układ (ponieważ na razie go nie ma lub tak ja SZJ dopiero powstaje).

b). Co to znaczy klucz "ponownie" ?. dla mnie nic a jeżeli reklamacje już kiedyś załatwiono to tylko za pomocą wytycznej z pkt. a). Jak Producent ma strukturalną możliwość załatwienia reklamację (stanowisko i np.sewis) to dziwiło by mnie "puszczanie" pary uszami przez Klienta i już nie dopuszczam niszczenia jego kontraktu przez Producenta (czyżby wolna amerykanka).

c). I tutaj pozostałe miejsce.
Kontrola reklamacji jako parametr audytu lub przeglądu - jak ją zwał tak ją zwał byle była skuteczna dla Systemu oraz zadowalała Klienta.

Niezgodności wyrobu nie ma co przywoływać na początku, jeżeli nie ma kogoś kto ją określi, potwierdzi i systemowo na nią zareaguje.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.17 o godzinie 16:54
Alfreda Pośnik

Alfreda Pośnik dyrektor ds jakości
"war-REMEDIUM "Sp. z
o.o.

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Marek K.:
Piotr M.:Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.17 o godzinie 16:28
Alfreda Pośnik

Alfreda Pośnik dyrektor ds jakości
"war-REMEDIUM "Sp. z
o.o.

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Marek K.:
Piotr M.:
Założyłeś dużo za
dużo co do osoby wykładowcy, no chyba, że znasz tę osobę osobiście, ale to nie wynika z kontekstu rozmowy. A Twoja propozycja sprawdzianu wiedzy jak najbardziej zasadna ale uwierz mi, że nie jest to jedyne słuszne podejście.

Twoje oczywiste oczywistości ukierunkowane na konkret
nie mają zastosowania. Analiza przyczyn to inny poziom abstracji i nie tego dotyczyło pytanie. Pytanie pomocnicze, dla kogo istotna jest informacja 'jaka niezgodność', kogo to interesuje i gdzie jest o tym mowa w normie?

Od początku śledzę dyskusję i zgadzam się z argumentacją i p.Marka i p.Jurka.
Piotrze,jako właściciel firmy certyfikującej za dużą poprzeczkę postawiłeś w stosunku do wykładowcy uczelni uniwersyteckiej ,dla którego Zarządzanie Jakością jest jednym z zagadnień i myślę,że niekoniecznie ważnym.
Ma to w programie ,więc skoncentrował się na normie,a ponieważ norma nie jest beletrystyką,
więc wymyślił dla studentów system odpowiedzi,by ich zachęcić do myślenia.
Jestem pełna słów uznania dla p.Marcina ,który wywołał tak ożywioną dyskusję,bo miał wątpliwości i chciał je wyjaśnić na forum zawodowców.
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Alfreda Pośnik.:
Od początku śledzę dyskusję i zgadzam się z argumentacją i p.Marka i p.Jurka.
Dziękuję.
Piotrze,jako właściciel firmy certyfikującej za dużą poprzeczkę postawiłeś w stosunku do wykładowcy uczelni uniwersyteckiej
Nie pani Alfredo. Błąd polega na założeniu, że wykładowca nie dostrzega szczegółu i na tej podstawie podważanie jego kompetencji. Tymczasem my tego nie wiemy.

We wstępnej wypowiedzi Marcina widać, że wykładowca go zaintrygował więc bliżej mi do założenia, że wykładowca wie co mówi, niż do tego, że mówi co wie. Ale powyższe nie ma znaczeniadla istoty problemu.

OK. Może tak. W rozwiązywaniu problemów mamy dwa podejścia: forward/backward nazywane inaczej zstępujące/wstępujące, czy też od ogółu do szczegółu/od szczegółu do ogółu. Obywa podejścia lepiej lub gorzej prowadzą do celu. W tym przypadku problem to norma, której wdrożenie to nic innego jak definiowanie i wdrażanie procesów, procedur i instrukcji.

Piotr skupiając się na problemach implementacyjnych i nie dając prawa bytu zagadnieniom ogólnym, regułom, sugeruje, że jedyne właściwe podejście do ISO to zajmowanie się szczegółami od samego początku. Tym samym świadomie lub nieświadomie narzuca kolejność 1. instrukcja, 2. procedura, 3. proces i odżegnuje od czci i wiary jeżeli ktoś preferuje dokładnie odwrotny początek. A ten odwrotny porządek jest nota bene zgodny z metodologią ISO: misja/wizja (sens istnienia podmiotu), schemat organizacyjny (zasoby), odpowiedzialność i uprawnienia, itd. itd..

Nie mam bladego pojęcia, czy wykładowca przechodzi od ogółu do szczegółu, ale postawa Piotra w tytm przypadku mnie negatywnie zadziwiła, bo nie wiemy nic co było wcześniej ani co było później na zajęciach. A to wbrew pozorom bardzo ważne dla oglądu całości.
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Marek K.:
Piotr skupiając się na problemach implementacyjnych i nie dając prawa bytu zagadnieniom ogólnym, regułom, sugeruje, że jedyne właściwe podejście do ISO to zajmowanie się szczegółami od samego początku. Tym samym świadomie lub nieświadomie narzuca kolejność 1. instrukcja, 2. procedura, 3. proces i odżegnuje od czci i wiary jeżeli ktoś preferuje dokładnie odwrotny początek. A ten odwrotny porządek jest nota bene zgodny z metodologią ISO: misja/wizja (sens istnienia podmiotu), schemat organizacyjny (zasoby), odpowiedzialność i uprawnienia, itd. itd..

Ło matko, a skąd to wysnułeś?
Nie mam bladego pojęcia, czy wykładowca przechodzi od ogółu do szczegółu, ale postawa Piotra w tytm przypadku mnie negatywnie zadziwiła, bo nie wiemy nic co było wcześniej ani co było później na zajęciach. A to wbrew pozorom bardzo ważne dla oglądu całości.
Faktem jest, że jestem uczulony na wykładowców jakościowców, którzy w życiu nie byli w firmie, nie wdrożyli ani jednego SZJ, nie auditowali go ani nawet w nim nie pracowali. Takich teoretyków mam serdecznie dość. Popatrzcie na liczne pytania studentów w tych czy innych tematach.

Jakości, SZJ, nie da się nauczyć tylko z książek, tak samo jak medycyny, inżynierii, gastronomii itp itd. Wy macie prawo mieć inne zdanie, ja uważam, że pytania są sformułowane źle i to rzuca cień na belfra.

PS - od dawna nie było tu tak merytorycznej dyskusji, w której wycieczki osobiste, są tylko marginesem. Jerzy, mam nadzieję, że odzyskałeś wzrok :)

Edycja - sam przez wiele lat prowadziłem zajęcia ze studentami czy innymi osobami z SZJ i innych tematów, chociaż jestem tylko mgr*. Wiem jak bardzo trzeba się przyłożyć, aby nauczyć, a nie tylko przekazać pewną partię wiedzy teoretycznej.

*oficjalnie i teoretycznie mgr nie może prowadzić wykładów na uczelniach a tylko ćwiczenia. mgr może prowadzić wykłady na podyplomówkach i innych tego typu działaniach. Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.17 o godzinie 17:53
Alfreda Pośnik

Alfreda Pośnik dyrektor ds jakości
"war-REMEDIUM "Sp. z
o.o.

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Panie Marku
Widzę,że podszedł Pan bardzo emocjonalnie do wypowiedzi Piotra.
Szkoda zdrowia.
Piotr ma inne spojrzenie na te same tematy - bo ma spojrzenie "strony trzeciej"
To on ocenia "naszą "pracę i "wyszukuje"w niej niezgodności.
Każdy z nas może mieć inne spojrzenie na tę samą sprawę,tym bardziej ,że opieramy się
na niepełnych danych.
Ostatnio bardzo podobało mi się stwierdzenie:
Jeżeli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci,że Twoja praca jest nieprofesjonalna,powiedz sobie,że Arkę
Noego zbudowali amatorzy,a Tytanika - profesjonaliści.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.17 o godzinie 17:46
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Alfreda P.:
Jeżeli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci,że Twoja praca jest nieprofesjonalna,powiedz sobie,że Arkę
Noego zbudowali amatorzy,a Tytanika - profesjonaliści.

Zostając w tematyce biblijnej, Ty robisz za miłosierną Samarytankę i to jest piękne :)
Alfreda Pośnik

Alfreda Pośnik dyrektor ds jakości
"war-REMEDIUM "Sp. z
o.o.

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Zostając w tematyce biblijnej, Ty robisz za miłosierną Samarytankę i to jest piękne :)

Piotrze,jestem w szoku.
Nigdy tego u mnie nie lubiłeś i zawsze mnie krytykowałeś.
Ale ja jestem"rakiem" i to moja cecha zodiakalna.
Jestem już zbyt wiekowa,by się zmienić.
Ale sprawiłeś mi przyjemność swoim stwierdzeniem.
Marek Piotrowski

Marek Piotrowski Właściciel, Petersen
Consulting

Temat: Zarządzanie Jakością kluczowe zagadnienia

Piotr M.:
a) utworzyć stanowisko załatwiania reklamacji, które w przyszłości będzie się troszczyć o szybką pomoc w przypadku niezgodności(jeśli go do tej pory nie było) słowo klucz to "w przyszłości" czyli mamy niezałatwioną obecną reklamację, więc argumenty "client first" stają się bezzasadne. a co jeśli firma jest 3 osobowa i takiego stanowiska nie ma sensu tworzyć. Poza tym "tworzenie stanowiska" czy to poprzez zatrudnienie, czy zmianę odpowiedzialności trwa, więc Klient sobie czeka.

Patrząc z punktu widzenia interesów miłościwie panujących pan profesor ma rację. Utworzenie dziesiątek tysięcy stanowisk ds. załatwiania reklamacji w dziesiątkach tysięcy firm jest lekarstwem na bezrobocie w naszym pięknym kraju :)
Przypominają się anegdoty o zatrudnianiu w japońskich firmach specjalistów ds. kłaniania się klientom :)



Wyślij zaproszenie do