Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: W obronie prawdziwego przekazu wiedzy.

Większość z nas nie ma problemu, aby zapłacić lekarzowi, hydraulikowi, czy mechanikowi za pracę popartą ich wiedzą, którą niewątpliwie posiadają. Jest to wiedza „namacalna”, którą łatwiej jest zrozumieć, a tym samym za nią zapłacić. Gdy przychodzi do odpłatności za wiedzę, która jest trudno namacalna, rynek traktuje ją, jako zło konieczne zwłaszcza, że nikt rozsądny i na kierowniczym stanowisku nie przyzna się, że odpowiedniej wiedzy nie posiada.
Stąd na rynku usług szkoleniowych, konsultingowych i doradczych od lat panuje przekonanie, że wiedza przychodzi sama i nie zawsze powinno się za nią płacić. Najczęstsze przypadki to próby uzyskania określonego dokumentu, takiego: jak strategia, wniosek aplikacyjny, opinia dotycząca określonego problemu – wszystko w imię miłości dla idei, czyli za darmo.
Powstaje tutaj pewien modelem, który zaczął powszechnie funkcjonować na rynku, polegającym na pozorowanym modelu współpracy, dla wspólnego celu i korzyści. Autor wypowiedzi źródłowej nazywa ten model „defraudacją intelektualną”.
Model ten sprowadza się do:
- negocjacji umowy pod pozorem wspólnego interesu,
- tworzenie tym sposobem swoistego szablonu,
- pozyskania wiedzy darmowej przez stosowanie rozmów, z pozoru nic nieznaczących, ale nawiązujących do konkretnych case-studies,
- poczucie, po co płacić szkoleniowcom, doradcom, kiedy można uzyskać tę informację od kilku współpracujących partnerów, którą następnie się skonsoliduje i przekaże do realizacji zespołom w firmie.
Szkoleniowcy, konsultanci i doradcy postawieni przed faktem gdzie wyciąga się od nich wiedzę stają się tutaj (często nieświadomie) przedmiotem ataku defraudacyjnego.
Rynek usług szkoleniowych, konsultingowych jest skutecznie psuty przez osoby, które nie cenią wysoko swojej wiedzy lub działają w modelu sucess-fee.
Tylko zmiana przyzwyczajeń konsumenckich pozwoli na wyłonienie grup osób faktycznie zainteresowanych usługą, chociaż moją głęboką obawę budzi przedsiębiorczość często będąca synonimem cwaniaka.
Podejrzewam, że czynnie uczestniczący w procesach doskonalących i rozwojowych na rzecz innych organizacji dostrzegają postępującą patologię w zagarnianiu (defraudacji) wiedzy tych którzy pracowali na nią latami.

W komentarzu wykorzystałem materiał dr. G.Sperczyńskiego z którym w pełni się utożsamiam.