Temat: szkolenie z procesów i zarządzania procesowego

Witam serdecznie

W najbliższym czasie organizuję wewnętrzne szkolenie dot. procesów oraz zarządzania procesowego.

Chciałbym, aby szkolenie było interesujące. Najlepiej jeśli w trakcie mógłbym zorganizować jakąś "zabawę w procesy", coś co z jednej strony zintegruje zespół,a po drugie umożliwi związanie uczestników z efektem ich pracy, czyli dokumentacją SZJ (którą sami sobie określą)

Czy macie jakieś pomysły na "taką zabawę w procesy"?

pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc

Temat: szkolenie z procesów i zarządzania procesowego

Przemysław Iwan:
Witam serdecznie

W najbliższym czasie organizuję wewnętrzne szkolenie dot. procesów oraz zarządzania procesowego.

Chciałbym, aby szkolenie było interesujące. Najlepiej jeśli w trakcie mógłbym zorganizować jakąś "zabawę w procesy", coś co z jednej strony zintegruje zespół,a po drugie umożliwi związanie uczestników z efektem ich pracy, czyli dokumentacją SZJ (którą sami sobie określą)

Czy macie jakieś pomysły na "taką zabawę w procesy"?

pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc

Czy pracownicy urzędów podobnych mają własne forum do wymiany doświadczeń i poglądów ?

P.S Trudno jest wymyśleć zabawe w procesy jeżeli nie ma się na ten temat jakiegokolwiek wyobrażenia. Mnie jako częstemu petentowi nasuwa się tylko scenka rodzajowa przed okienkiem.

Temat: szkolenie z procesów i zarządzania procesowego

mogę takie szkolenie przeprowadzić :)

Temat: szkolenie z procesów i zarządzania procesowego

Przemysław Iwan:
Witam serdecznie

W najbliższym czasie organizuję wewnętrzne szkolenie dot. procesów oraz zarządzania procesowego.

Chciałbym, aby szkolenie było interesujące. Najlepiej jeśli w trakcie mógłbym zorganizować jakąś "zabawę w procesy", coś co z jednej strony zintegruje zespół,a po drugie umożliwi związanie uczestników z efektem ich pracy, czyli dokumentacją SZJ (którą sami sobie określą)

Czy macie jakieś pomysły na "taką zabawę w procesy"?

pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc

Witam,

mam pewne doświadczenie w SZJ w administracji publicznej z obu stron. Nie do końca wiem, o jakiego typu zabawę chodzi, ale pamiętam, jak spory kłopot wrocławscy urzędnicy mieli z identyfikowaniem procesów. Pamiętam, że nasi ówcześni konsultanci proponowali nam prześledzenie załatwienia jakiejś sprawy z punktu widzenia Klienta, jednak przy całej wiedzy posiadanej przez urzędnika.

W skrócie - przychodzi Klient załatwić na przykład pozwolenie na budowę. No i heja - budujemy po kolei proces przy udziale wszystkich uczestników, jednocześnie wypisując na przykład propozycje optymalizacji.