Temat: Sprzęt do Pomiarów
Łukasz Sokołowski:
Igor:
Przemku, odnośnie laboratoriów zewnętrznych, to trzeba czekać na wynik, a czasami informacja musi być jak najszybciej, żeby rozwiązać problem. A kwit szmiISO i certyfikat producenta to sobie można w buty wetknąć.
Aj!
Aj waj!
Labolatorium daje wyniki w kilka godzin. Jesli nie to to inne, to jest powszechna usluga na rynku. W grupach kapitalowych mozna sprawdzic ich oblozenie praca w sieci i od razu wiedziec gdize sie udac. Zawsze gdzies sa wolne moce przerobowe.
Kwit iso dotyczy odpowiedzialnosci objetej "ubezpieczeniem od odpowiedzialnosci cywilnej". Praktycznie sprowadza sie to do tego, ze polska stocznia dostarczyla rampe, ktora zostala wykonana wadliwie, dokonano pomiarow (naliczono koszt), wezwano do wykonania poprawek (w odpowiedzi przyszly jakies biurokratyczne bzdury), dokonano poprawek samodzielnie (na sume 15 krotni wieksza od wartosci rampy).
Na koniec zgloszono sie do wlasnego ubezpieczyciela o wyplate kwoty, ten zwrocil sie (przy uzyciu swojego sztabu prawnikow) do ubezpieczyciela stoczni, kwote wyegzekwowano (spor przed sadem w Szwecji trwal dwa tygodnie, tyle tu trwaja sprawy gospodarcze o takie kwestie.
Ubezpieczyciel zaproponowal spolce stoczniowej nowa, fajniejsza stawke ubezpieczenia, a prawnicy zabrali sie za naruszenie umowy ubezpieczeniowej (cos tam bylo o "razacym niedbalstwie").
Syndyk to mial zajecie :)
Witamy na globalnym rynku.
Od wyslania bubla do likwidacji majatku niecale szesc miesiecy :)
Certyfikaty jakosci to nie sa ozdoby na sciane.
To sa bardzo kosztowne obietnice.
Jesli N Veritas wyda spawaczowi kwity na duplex R6, i ten spawacz nie bedzie umial tego dobrze wykonac, to za utrate wiarygodnosci kwitow wydanych przez akredytujacego zostanie on doslownie zjedzony pozwami.
Tak to dziala w normalnych gospodarkach.
Wlasnie stad klopoty polskich firm chcacych kombinowac i cwaniaczyc "po naszemu" na globalnym rynku.
Przemyslaw Kowalski edytował(a) ten post dnia 17.11.11 o godzinie 23:55