Temat: Rozliczanie efektywności pracy kontrolerów jakości w...
Katarzyna Bednarek:
kontrolują poszczególne procesy wyrywkowo i niestety jest tak, że część rzeczy wyłapują, a część rzeczy (niezgodności) zgłaszanych jest przez zwykłych pracowników
Dlaczego niestety?!? :-(((((
No i jakim cudem przy wyrywkowej kontroli oczekuje się od kontrolerów 100% wyłapywania niezgodności??? :-((( Do takiej organizacji pracy to jasnowidzów wypada zatrudnić. :-(
Kiedy firma ma właściwie wdrożone ISO to właśnie "zwykli pracownicy" są od wyłapywania
wszystkich niezgodności i natychmiastowego reagowania na bieżąco, bezzwłocznie na tę okoliczność! Taki stan rzeczy sprawia, że w niektórych firmach kontrolerzy jakości tracą rację bytu, a w innych zmienia się zakres ich obowiązków i/lub ich pozycja na schemacie organizacyjnym.
Wszak wyłapanie niezgodności to jedno, a wyciągnięcie wniosków z niniejszego to drugie. I nie należy oczekiwać, że skoro produkcja wykryła niezgodności to kierownik produkcji będzie najwłaściwszym do "posprzątania". Tam gdzie zawiniła produkcja to kierownik będzie wiedział co zrobić. Ale niezgodność wyłapana przez szeregowych pracowników produkcji to często błędy w przygotowaniu produkcji (np: skierowanie na produkcję projektu zawierającego błędy), nieprawidłowości w magazynowaniu (czy dużo potrzeba aby narazić papier na zawilgotnienie?), zaopatrzeniu (np: dostarczenie niewłaściwych zamienników farb drukarskich), itd., itp. itd. .
wprowadziłam raporty pracy dziennej, w których wpisują wszystkie sprawdzone przez siebie próbki na róznych procesach z zaznaczeniem czy akceptowalne czy nieakceptowalne
? I przyjęło się? Osobiście wątpię w skuteczność i przydatność tej nadmiernej biurokracji. Jak dla mnie to metodyka pracy prosto z XIX wieku. A dzisiaj mamy wiek XXI.
- mogę oceniać daną zmianę ilością wykrytych przez nią niezgodności w stosunku do ilości niezgodności ogólnie zgłoszonych w danym dniu, nie wiem, głośno myślę...
Tak na bieżąco ilością wykrytych niezgodności zmiana/dzień? Po co? :-(
wszystkie niezgodności zapisywane są w rejestrze, nad którym ja czuwam
Tak pracowali nasi pra- pra- .. pra- dziadkowie kiedy rodził się kapitalizm. :-(
A niezgodności są wykrywane po to aby je raportować czy aby jak najszybciej na nie zareagować? Przecież jak nie chcemy dopuścić do zrobienia nowego wyrobu z niezgodnego surowca czy półfabrykatu, który będzie tylko i wyłącznie wyrobem niezgodnym (co kontroler umiejscowiony zazwyczaj na końcu łańcucha wyłapie tak/nie), to powinien dowiedzieć się o tym niezwłocznie ten kto jest władny podjąć stosowną decyzję natychmiast. :-( Tak samo jest z reklamacją zewnętrzną.
mogę podchodzić indywidualnie do danej niezgodności, np w przypadku reklamacji zewnętrznej sprawdzać, czy kontrolerzy właściwie kontrolowali produkt bądź czy w ogóle mogli wykryc daną niezgodność (też tak się czasami zdarza), ale to jest uważam moja subiektywna ocena, choć opiera się częściowo na pewnych ustalonych zasadach
Sztuka dla sztuki i do tego oceniana subiektywnie. Tego typu raporty jest sens sporządzać okresowo aby móc ocenić co było i wyliczyć krzywą trendu na przyszłość.
Moja ocena jest taka - podchodzić indywidualnie do danej niezgodności oraz czy kontrolerzy właściwie kontrolowali produkt należy on-line a nie dopiero jak spłyną tak/nie raporty od kontrolerów. Organizacja pracy, schemat, zakresy obowiązków do zmiany. ;-(