Jerzy Brańka inż.mechanik
Temat: LEAN to jakość czy biznes
Coraz częściej przekonują mnie opinie, że to "ni pies ni wydra". Szkoda tylko, że dowiadywać się tego muszę przede wszystkim z anglojęzycznych publikacji. Nie dziwi mnie również ten wielki nacisk w nowej normie ISO 9001-2015 na zarządzanie ryzykiem. Ryzyko dla biznesu TAK, czy dla JAKOŚCI ????, jeżeli tak to przez biznesowe nastawienie.Dla pragmatyków kierujących się nie tylko "modą" cytuję fragment artykułu równie wątpiącego w zbawcze metody LEAN M (polski głos w polskiej prasie). Link artykułu udostępnię po podaniu e-mal'a na priv. Dla chowających głowę w piachu polecam rozwinięcie tego tematu.
"" ..................przegląd leanowej ryzykonomii pokazuje, że „nieszczupłych” ryzyk w „szczupłym wytwarzaniu” nie brakuje, co nie jest skądinąd żadnym zaskoczeniem, bo nie brakuje ich nigdzie. I na dowód tego wystarczy przejrzeć korporacyjne strony Toyoty, nad którą się dzisiaj znęcamy, pozostając w wielkiej admiracji dla niezawodności jej produktów. Znajdziemy tam podkreślenie wagi korporacyjnego zarządzania ryzykiem, wdrożonego w całej organizacji, i funkcję globalnego Chief Risk Officera, i stosowany Komitet Ryzyka przy Zarządzie, wszystko oczywiście w kontekście całej struktury Ładu Korporacyjnego. I tegośmy się, jako leanowi neofici, spodziewali, włączając się w „społecznościową” dyskusję o wadach – ryzykach w lean management.
Bo każda kolejna, doskonalsza metoda zarządzania, oprócz nowych możliwości i przewag, niestety zawsze kreuje nowe i wcale „nieszczupłe” ryzyka.""