Marcin Zawisza

Marcin Zawisza PM, BDM, PDM, BA,
UX-PM

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Witam,

Spotkałem się z ciekawym zagadnieniem. Jeden Zamawiający A zamówił pewne opracowanie, wykonane przez firmę X. Opracowanie zostało opublikowane jako załącznik do nowego postępowania przetargowego nr 1 prowadzonego przez Zamawiającego A. Przedmiot zamówienia został dla Zamawiającego A wykonany.

W tym samym czasie gdy były prowadzone prace nad realizacją przedmiotu zamówienia w postępowaniu przetargowym nr 1, Zamawiający B zastanawiał się nad rozpoczęciem pracy nad postępowaniem przetargowym nr 2 dla bardzo podobnego zakresu jak Zamawiający A. Dużą część skopiował z załącznika do postępowania przetargowego nr 1 opublikowanego przez Zamawiającego A.

Zamawiający A dowiedział się o tym i wystąpił z groźbą do Zamawiającego B żądając przeprosin i odszkodowania. W tym samym czasie dowiedziała się o tym firma X i też zażądała od Zamawiającego B odszkodowania.

To ciekawe. Teoretycznie Zamawiający A, kupił od firmy X i ta (najprawdopodobniej) przekazała mu pełnie praw autorskich. Zamawiający A to podmiot publiczny i podlega ustawie o finansach publicznych. Zamawiający B to taki sam podmiot. Pytanie jest takie, czy Zamawiający B mógł a jeśli tak to na jakich zasadach/warunkach posłużyć się dokumentacją opublikowaną przez Zamawiającego A w postępowaniu przetargowym nr 1?

Jestem ciekaw Waszego zdania?

Powyższe zagadnienie, to swobodna interpretacja konfliktu między
Warszawą a Łodzią.
* link do artykułu nr 1

* link do artykułu nr 2

ps. myślę że to zagadnienie występuje częściej niż wszyscy myślą...Marcin Zawisza edytował(a) ten post dnia 02.11.09 o godzinie 00:13
Marcin Ludziejewski

Marcin Ludziejewski Zamówienia publiczne
- praktyk,
szkoleniowiec i
hobbysta zp

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Napiszę cytat z dyskusji z tego forum:
SIWZ nie jest dokumentem urzędowym i może podlegać ochronie praw autorskich!!! Potwierdza to Wyrok SN V CSK 337/08! Wreszcie beton pękł ;)))
"Sąd Najwyższy uznał, że szczegółowe uregulowanie w przepisach ustawowych treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia publicznego, nie wyklucza uznania jej za utwór, którego powielanie bez zgody autora może stanowić naruszenie przepisów ustawy z 4.2.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t. jedn.: Dz.U. z 2006 Nr 90, poz. 631; dalej jako: PrAut) oraz ustawy z 16.4.1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t. jedn.: Dz.U. z 2003 r. Nr 153, poz. 1503; dalej jako ZNKU)."
Link do dyskusji:
http://www.goldenline.pl/forum/zamowienia-publiczne/61...
Pzdr. ML
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Marcin Ludziejewski:
>
SIWZ nie jest dokumentem urzędowym i może podlegać ochronie praw autorskich
Kluczowe jest słowo "może", bo nie oznacza ono wprost "podlega".

Obawiam się, że należałoby w tym momencie wystąpić o ich ochronę. Wszelkie dokumenty i utwory chronione (płyty, książki itp.) są oznaczone znaczkami "C" i "P", które nie oznaczają woli autora, ale m.in. przynależność do konkretnej organizacji, która broni tych praw.

Można byłoby również zastrzec sobie SIWZ w Urzędzie Patentowym jako wzór użytkowy. Po paru latach kontaktów z nimi odradzam - wprawdzie wszystko jest chronione od daty zgłoszenia, ale na wydanie stosownego dokumentu czeka się latami, a dopiero po jego otrzymaniu można kogoś ścigać za naruszenie praw (ja akurat coś innego patentowałem, być może w przypadku wzorów użytkowych jest szybciej).

Sądzę jednak, że można by wprowadzić w treści SIWZ zapis, że "treść niniejszego dokumentu stanowi opracowanie autorskie, a wszelkie próby jej powielania w innych postępowaniach stanowić będą jego naruszenie" - i w razie stwierdzenia takiego zjawiska ścigać z oskarżenia prywatnego. Bez takiego zapisu nie widzę podstaw prawnych. Sąd Najwyższy też jedynie nie wyklucza uznania tego za utwór i chronienia poprzez stosowne zapisu Prawa Autorskiego. W takim przypadku naruszający mógłby się łatwo wytłumaczyć domniemaną zgodą autora, wynikającą z faktu publikacji (bez stosownego zastrzeżenia).

Nie jestem prawnikiem (może się ktoś wypowie), ale powyższe wnioski wyciągam przez analogię. Była ostatnio głośna sprawa firmy, która udzielała (wysoko płatnych) konsultacji telefonicznych odnośnie połączeń kolejowych, korzystając z... ogólnodostępnego w Internecie rozkładu połączeń. I co ? Nic nie dało się zrobić, aczkolwiek na stronie z rozkładami pojawił się dopisek, że stanowi ona utwór w rozumieniu prawa autorskiego. Cwaniacy prawdopodobnie musieli w tej sytuacji jedynie zlikwidować tą działalność, nie ponosząc żadnych konsekwencji.

konto usunięte

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Co do Twoich koncepcji Krzysztofie - kluczowym rozwiązaniem ochrony prawnoautorskiej jest to, że utwór jest chroniony bez jakiegokolwiek zgłaszania, rejestrowania etc. więc to nie jest tak, że tylko z wpisanym do siwz zastrzeżeniem sa podstawy prawne do roszczeń, aczkolweik zapis taki na pewno hamowałby zapędy niektórych :) natomiast jest jeszcze kwestia czy cos jest czy nie jest utworem.
Marek Jerzyk

Marek Jerzyk nie zawsze pisze co
wiem, ale zawsze
wiem, co pisze :)
__...

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1626941,0,,warszawa_pozwi...

bez komentarza :-)
na zasadzie 'pozyjemy - zobaczymy'
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Agata Żywicka:
jest jeszcze kwestia czy cos jest
czy nie jest utworem.
Chodziło mi właśnie o to, żeby uzyskać wyraźnie zaznaczoną chęć ochrony tego dobra, bez konieczności sądowego udowadniania, czy jest to utwór, czy nie (notabene interpretacja rozkładu jazdy pociągów jako utworu wydaje mi się nieco naciągana, ale ważne, że działa).

konto usunięte

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Myślę, że podstawowe dwie kwestie to:
1. czy cos jest czy nie jest dokumentem urzędowym - wyłaczona ochrona prawnoautorska
2. czy mamy obiektywnie do czynienia czy nie z utworem

nie są bowiem ważne chęci do ochrony czegoś jako utworu tylko czy cos nim jest czy nie.

przypominam, że zgodnie z pr.aut. utworem jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Agata Żywicka:

czy cos jest czy nie jest dokumentem urzędowym - wyłaczona
ochrona prawnoautorska
Możesz podać podstawę prawną takiego wyłączenia ? (najlepszy byłby link)

konto usunięte

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Agata Żywicka:
Myślę, że podstawowe dwie kwestie to:
1. czy cos jest czy nie jest dokumentem urzędowym - wyłaczona ochrona prawnoautorska
2. czy mamy obiektywnie do czynienia czy nie z utworem

nie są bowiem ważne chęci do ochrony czegoś jako utworu tylko czy cos nim jest czy nie.

Wtrącę się, kiedyś na dość analogiczny temat była taka dyskusja:
http://www.goldenline.pl/forum/zamowienia-publiczne/61...
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Anna M.:

Wtrącę się, kiedyś na dość analogiczny temat była taka dyskusja:
http://www.goldenline.pl/forum/zamowienia-publiczne/61...
Właśnie o to chodzi, ale kontynuujemy ją w kontekście wywołanym przez autora wątku. Czyli skoro (cytat z tamtej dyskusji) :
"Jest Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 września 2001 r. (sygn. akt > IV CKN 458/00), który uznał, że materiałem urzędowym będzie "to,
co pochodzi od urzędu lub innej instytucji państwowej, bądź
dotyczy sprawy urzędowej, bądź powstało w rezultacie zastosowania
procedury urzędowej"
Czyli skoro tak, to Warszawa może sobie pomarzyć o odszkodowaniu
za projekt ścieżek rowerowych, nieprawdaż ?
Edycja : dlatego właśnie pytam o podstawę wyłączenia dokumentów urzędowych z zakresu prawa autorskiego. Na tej zasadzie, jeśli miasto zamówi sobie np. skomponowanie hejnału przez Rubika, każdy mógłby go bezkarnie kopiować, bo powstało w wyniku zastosowania procedury urzędowej. A przecież byłby to utwór...Krzysztof Wie.rszelis edytował(a) ten post dnia 03.11.09 o godzinie 10:49
Marcin Ludziejewski

Marcin Ludziejewski Zamówienia publiczne
- praktyk,
szkoleniowiec i
hobbysta zp

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Ale procedury ZP nie są procedurami urzędowymi ;))) Pzdr. ML
SN nie zgodził się też z oceną sądu, że SIWZ jest materiałem czy dokumentem urzędowym. O takiej kwalifikacji decyduje pochodzenie dokumentu od uprawnionego organu władzy czy urzędu. O procedurze urzędowej można mówić w wypadku zamówień publicznych dopiero wówczas, gdy zaczyna się ona toczyć przed prezesem Urzędu Zamówień Publicznych – tłumaczył sędzia. Fragment komentarza cytowanego wcześniej wyroku SN.Marcin Ludziejewski edytował(a) ten post dnia 03.11.09 o godzinie 11:06

konto usunięte

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Krzysztof Wie.rszelis:
Agata Żywicka:

czy cos jest czy nie jest dokumentem urzędowym - wyłaczona
ochrona prawnoautorska
Możesz podać podstawę prawną takiego wyłączenia ? (najlepszy byłby link)

no nie jest to link ale art. 4 prawa autorskiego:

Art. 4. Nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego:
1)akty normatywne lub ich urzędowe projekty;
2)urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole;
3)opublikowane opisy patentowe lub ochronne;
4)proste informacje prasowe.

Skoro jednak SN uznał, że siwz takowym nie jest, to chyba póki co mamy jakąś przybajmniej interpretację problemu.
Marcin Ludziejewski

Marcin Ludziejewski Zamówienia publiczne
- praktyk,
szkoleniowiec i
hobbysta zp

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Agata Żywicka:
Skoro jednak SN uznał, że siwz takowym nie jest, to chyba póki
co mamy jakąś przybajmniej interpretację problemu.
Wynika to chyba z art. 14 Pzp: Do czynności podejmowanych przez zamawiającego i wykonawców w postępowaniu o udzielenie zamówienia stosuje się przepisy ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, z późn. zm.4)), jeżeli przepisy ustawy nie stanowią inaczej. Pzdr. ML
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Marcin Ludziejewski:
Ale procedury ZP nie są procedurami urzędowymi
Fakt, z cytatu to wynika. Nie mówimy tu jednak o samej procedurze, tylko o skutkach jej działania.

Tu link do ciekawego artykułu (notabene ze strony jednego z lepiej zorientowanych użytkowników GL) :

http://prawo.vagla.pl/node/7980

Ze swojej strony twierdzę, że prawo powinno służyć zgodnie z nazwą "ochronie praw autorskich", a więc sytuacji, w których ktoś stał się autorem, czegokolwiek zresztą. Uważam za zasadne, żeby taki fakt wyraźnie zaznaczyć - inaczej każdy mógłby się tłumaczyć zgodnie z zasadą, że jeśli nie było właściciela, miał prawo skorzystać. Znów przez analogię : portfel zauważony na ulicy wolno podnieść, a nikt nie uzna podnoszącego za złodzieja, o ile nie był on zauważony w czyjejś torebce.

konto usunięte

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Przejrzałam artykuł. Cóż wydaje mi się, że kwestie kiedy utwór staje się dokumentem urzedowym powinny być normowane w umowie między podmiotem zewnetrznym a urzedem, który zleca mu wykonanie projektu, opracowania etc. Innymi słowy podmiot taki powinien być 'uświadomiony' z czym bedzie miał do czynienia. Byłam kilka tygodni temu uczestnikiem wykładu specjalistki w dziedzinie własności intelektualnej r.pr. dr J. Błeszyńskiej, które przedstawiała problem na przykładzie załaczników do rozporządzenia dot. umundurowania żołnierzy zawodowych. Załączniki stanowią grafiki spełniające wszystkie wymogi definicji utworu, mimo to nie podlegaja przecież ochronie prawnoautorskiej. to tak na marginesie.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Agata Żywicka:
to tak na marginesie
Wręcz przeciwnie, bardzo w temacie. Krótko mówiąc, z takiej interpretacji w temacie wątku wynika, że Łódź (o ile doszło do przekazania praw autorskich) miała prawo wykorzystać opracowanie, będące wynikiem warszawskiego postępowania przetargowego.
Marcin Ludziejewski

Marcin Ludziejewski Zamówienia publiczne
- praktyk,
szkoleniowiec i
hobbysta zp

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Wręcz przeciwnie, bardzo w temacie. Krótko mówiąc, z takiej
interpretacji w temacie wątku wynika, że Łódź (o ile doszło do
przekazania praw autorskich) miała prawo wykorzystać
opracowanie, będące wynikiem warszawskiego postępowania
przetargowego.
A ja się upieram, że z Wyroku SN wynika coś zupełnie odwrotnego! Poza tym, co potwierdza także wspomniany Wyrok, każdą sprawę należy traktować indywidualnie.
Odnosząc się do artykułu, to autor nie znał chyba wspomnianego wcześniej wyroku Sądu Najwyższego. Pzdr. ML
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Marcin Ludziejewski:

A ja się upieram, że z Wyroku SN wynika coś zupełnie odwrotnego!
Nie zgadzamy się dlatego, że ja się odnoszę nie do wyroku SN, a do interpretacji Agaty.
Poza tym, co potwierdza także wspomniany Wyrok, każdą sprawę należy traktować indywidualnie.
Dokładnie, jako wątek poboczny jedynie wprowadziliśmy na forum wcześniej istniejący wątek o chronieniu SIWZ z wykorzystaniem prawa autorskiego i ewentualnym poszukiwaniu sposobów na jego wprowadzenie.
Odnosząc się do artykułu, to autor nie znał chyba wspomnianego
wcześniej wyroku Sądu Najwyższego.
Być może, ale jest i inna możliwość : sprzeczność aktów prawnych, w tym przypadku PZP i prawa autorskiego. W takiej sytuacji rozstrzygnięcia mogą być zależne od tego, na co się skarżymy : na naruszenie PZP czy praw autorskich. W tym konkretnym przykładzie naruszone (jeśli w ogóle) zostało to drugie, a Agata twierdzi, że - jeśli było to uregulowane w umowie - ewentualne przekazanie praw autorskich powoduje, że jako dokument urzędowy przestaje to być chronione. Przyjmując taką interpretację, Łódź górą.
Marcin Ludziejewski

Marcin Ludziejewski Zamówienia publiczne
- praktyk,
szkoleniowiec i
hobbysta zp

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Krzysiu - nie będę się sprzeczał - polecam lekturę Wyroku SN. Nie są to interpretacje Agaty, czy moje ale zawsze coś ;))). Jak ktoś chce niech poda emalie, to prześlę uzasadnienie tego wyroku. Pzdr. ML

konto usunięte

Temat: Zamawiający kopiuje... innego Zamawiającego?

Nie no Krzysztofie, trochę się nie zrozumieliśmy :)
Po pierwsze: tak jak juz wczesniej wspominałam, podstawowa jest kwestia czy siwz jest czy nie dokumentem urzędowym - z wyroku przytoczonego przez Marcina wynika, o ile się nie mylę, że nie jest. (W sumie racja, bo do postepowania w trybach pzp zobowiązane sa w pewnych okolicznościach podmioty prywatne).

Po drugie: w sytuacji, gdy rzeczywiście urząd zamawia projekt od podmiotu zewnętrznego, by włączyć go potem w dokument urzadowy jako np. załącznik, rozwiązaniem są własnie odpowiednie zapisy umowne i nie jest to na zasadzie wyłączenia ochrony prawnoautorskiej przez umowę, a jedynie pełni rolę informacyjną, tak by podmiot zewnetrzny wiedział, że nie może potem wysuwać roszczeń.

Po trzecie: przykład rozporzadzenia, o którym wczesniej pisałam to sytuacja inna niż przykład z siwzem i dlatego napisałam, że to tak na marginesie :)Agata Żywicka edytował(a) ten post dnia 04.11.09 o godzinie 12:45



Wyślij zaproszenie do