Temat: Termin do wniesienia odwołania:
Mirosław Wilczek:
Kurier dowozi dokumenty do Warszawy z dnia na dzień. Nadajesz dzień wcześniej w Dukli, następnego dnia jest w Warszawie. Nie wiem skąd te 3 dni.
no podmiot warszawski nada list priorytetowy za ok. 5,50, a ty w Dukli musisz wydac 50 zlotych najmniej. Co wiecej zapraszam na grupe nie polecam, gdzie jest odrebny watek dotyczacy doreczen kurierskich i ich skutecznosci. Jest tez pare orzeczen KIO, gdzie kurier doreczal po terminie roznago rodzaju dokumenty.
Jak sie to ma do zasady rownosci wykonawcow???
Równość to wg ciebie danie różnego czasu różnym wykonawcom na wniesienie odwołania?
>
rownosc polega na tym, ze nie ma wyscigu w postaci wozenia dokumentow w zebach do KIO, tylko liczy sie data stempla pocztowego. We wszytkich cywilizowanych procedurach prawnych tak jest wszedzie na swiecie. Czemu postepowanie o zamowienia publiczne mialoby podlegac innemu trybowi. Jaka jest tego racjonalizacja pytam sie??
Pogarszajaca sie jakosc prawa zauwazam zreszta takze w innych dziedzinach...
Przypomnij sobie czasy odrzucania ofert za ich niewłaściwą formę, zakaz uzupełniania czegokolwiek, zakaz dokonywania jakichkolwiek poprawek w ofertach.
oczywiscie ze pewne rzecz sie zmienily na lepsze, co wcale nie oznacza ze bledne uksztaltowanie postepowania i skrocenie terminow do minimum powinno byc w praworzadnym panstwie akceptowane.
Problem polega na tym, ze u nas nie buduje sie spoleczenstwa obywatelskiego lecz cos w rodzaju raju dla urzednikow. Bo glowna obstrukcja w szybkosci udzielania zamowien publicznych nie jest obstrukcja wykonawcow bynajmniej, a indolencja, niedouczenia i opieszalosc zamawiajacych. I to powinno sie zmieniac, a nie dociskac wykonawcow... takie jest przynajmniej moje skromne zdanie...
Uwaga ta nie dotyczy zreszta tylko zamowien publicznych, bo to samo dzieje sie w prawie podatkowy, administracyjnym, karnym, etc... Wszedzie ulatwia sie zycie urzednikom, a utrudnia obywatelowi...