Temat: Jawność kwoty oszacowania wartości zamówienia
Marcin Ludziejewski:
Nie chodziło mi o konkretny przepis - chciałem tylko wskazać, że zamówienie publiczne, to umowa cywilnoprawna a postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego rządzi się swoimi prawami i kpa nic z tym nie ma wspólnego. Dlatego też jeśli w odpowiedzi na ogłoszenie o konkretnym zamówieniu publicznym wpływa mi pismo z prośbą o wyjaśnienie treści SIWZ a w jego treści obok kwestii dotyczących tego postępowania pojawia mi się żądanie podania danych dotyczących innego postępowania
(akurat w dyskusji którą prowadzimy nie ma mowy o innym postępowaniu
to mam prawo pozostawić to bez echa ale ze względu na mentalność (kulturę) napiszę, że poruszana kwestia nie dotyczy przedmiotowego zamówienia i dlatego żądanie nie zostanie rozpatrzone. I żaden art. 6 kpa mnie nie zmusi do rozpatrzenia bezzasadnego żądania. A jak już ktoś powołuje się na konkretną ustawę, to niech sprawdzi, czy w omawianym przypadku przepisy tej ustawy mają zastosowanie, bo jakoś art. 1 kpa nie wymienia przedmiotowej sytuacji (chyba, że wg niego zamówienie publiczne jest decyzją administracyjną). Pzdr. ML
No i miałem się nie odzywać już ale uważam Twój tok rozumowania za błędny.
Oczywiście że kpa nie ma nic wspólnego z pzp. Ale jak kto się zwraca do podmiotu publicznego z wnioskiem, to ten wniosek musi być rozpatrzony. I nikt łaski z tego powodu nie może robić.
Z jakimi najbardziej typowymi - a nas interesującymi - sytuacjami możemy się spotkać, jeśli chodzi o wystąpienie podmiotu zewnętrznego do organu administracji publicznej (a takie założenie zrobiłem wcześniej)?
1. Może to być pismo w trybie PZP (tu nie masz wątpliwości że trzeba odpowiadać)
2. Może to być pismo, o którym wykonawcy wydaje się, że jest w trybie PZP, ale zamawiający (będący jednocześnie organem administracji publicznej) wie - wg jego treści (a to akurat musi ocenić) - że to pismo nie jest złożone w trybie PZP.
I tu jest moment w którym Ty proponujesz naruszenie KPA. Ty mówisz ze można olać takie pismo z tego powodu, że wykonawca myśli o nim, jako o pismie złożonym w trybie PZP.
Otóż samo błędne przekonanie wykonawcy że złożył pismo w trybie PZP (a które takim pismem w istocie nie jest) nie zwalnia organu publicznego, od załatwienia sprawy zgodnie z treścią tego pisma.
Przecież nie miałbyś wątpliwości że MUSISZ sprawę załatwić, gdyby wykonawca nie powołał się na PZP. Ba, gdyby się nie powołał w ogóle na żaden przepis, powinieneś nie mieć wątpliwości że masz odpowiedzieć, bo do tego - jako organu publicznego - ZMUSZA Cię KPA.
Organy administracji publicznej działają w oparciu o KPA i każdy przejaw aktywności, każdy wniosek, każdą sprawę muszą rozpatrzyć.
Są tacy, którzy nie zgadzają się z obowiązującym prawem. Szanujemy ich:)