Temat: Gdzie my żyjemy...
Małgorzata S.:
O, to się wiąże ze zmianą ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, której art. 13 opłatę stosunkową 5 % limituje do 100 tys. To może od razu znieść to ograniczenie? Przecież skoro ludzie o takie wielkie pieniądze się biją, to jako 'zapobiegliwy przedsiębiorcy' powinni mieć zabezpieczone koszty postępowania...
Brak słów...
W mojej ocenie stanowi to naruszenie konstytucyjnego prawa do sądu - no bo w pierwszej instancji sąd arbitrażowy, a druga w wielu sytuacjach nieosiągalna.
Otóż to (nawiasem mówiąc - nie tyle ,,sąd arbitrażowy", co ,,jakby sąd arbitrażowy").
Późniejsza wersja projektu nowelizacji, niż omówiona w zalinkowanym artykule, ma już inny pomysł na wpis od skargi - ma to być pięciokrotność wpisu od odwołania (wszystkie projekty są tutaj:
http://www.uzp.gov.pl/zagadnienia-merytoryczne/legisla... ), ale to i tak jest zbyt dużo.
Oczywiście w kontekście wartości przedmiotu zamówienia wysokość wpisu czy od odwołania, czy od skargi, wydaje się niska, ale w końcu chodzi (często) tylko o potencjalną możliwość uzyskania zamówienia, to po pierwsze.
Po drugie - uważam, że powinno się dążyć do zwiększenia kontroli sądowej nad Izbą, a nie ją ograniczać.
Cały system odwoławczy należałoby zmienić, ma to nastąpić tegoroczną ,,dużą" nowelizacją, ale po lekturze ,,małej" nowelizacji - obawiam się, co będzie dalej.
O pomyśle na nowelizację art. 38 już pisałam tutaj:
http://ordysinska.wordpress.com/2009/03/03/nowelizacja... (odnosiłam się do pierwszego projektu nowelizacji art. 38, ale w późniejszych, co do zasady, niewiele się zmieniło).
W projekcie nie zauważyłam nic o wnoszeniu wadium wraz ze składaniem pytania do SIWZ, o czym pisano w Rzeczpospolitej.
A co z tym ,,wadium" byłoby, gdyby pytający nie złożył oferty? Może powinno przepadać, żeby zniechęcić do niepotrzebnego zawracania głowy zamawiającemu?
Wadium, jak świat światem, służyło do zabezpieczenia okresu związania ofertą. A w projekcie - ma być zwracane po wyborze najkorzystniejszej oferty. Gdyby później ranking się zmienił, to zamawiający będzie żądał ponownego wniesienia wadium (nowy art. 46 ust. 3). Celem było chyba złagodzenie skutków nieszczęsnego art. 46 ust. 4a, a efekt może być odwrotny, niż zamierzano osiągnąć wprowadzając ust. 4a (chciano zapobiec zmowom cenowym). Nie lepiej byłoby wykreślić 4a, niż majstrować dalej przy zwrocie wadium?
Oprócz tego w projekcie próbuje się zmienić koncepcję warunków udziału w postępowaniu: może wygląda to niewinnie (akademicko), jednak może mieć poważne konsekwencje.
Nie bardzo sobie też wyobrażam, jak można dysponować cudzym doświadczeniem (projekt przewiduje takie samo rozwiązanie odnośnie warunku polegającego na posiadaniu doświadczenia, jak obecnie co do dysponowania cudzym potencjałem technicznym). Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to przeszczep neuronów albo, żeby było mniej inwazyjnie, to Johnny Mnemonic ;-)
To tyle w skrócie. Zamierzałam skomentować projekt nowelizacji na swoim blogu, ale podejrzewam, że zanim napiszę notkę, to już będzie kilka nowych projektów...