Izabela Krzyszycha

Izabela Krzyszycha konsultantka
biznesowa, mentorka
sekretarek i
asystentek

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Witam,

trafił mi się wyjątkowy uczestnik, cały czas negował wszystko co mówili inni i ja. Wręcz posuwał się do kłamstwa, byle tylko mieć inne zdanie (wiem, bo sam się wsypał). W pewnym momencie grupa zupełnie go zignorowała. Doszło do tego, że jeden z uczestników w momencie, gdy on po raz kolejny zabrał głos, po prostu wyszedł z komentarzem "to ja idę zapalić". Szkolenie dobiegło końca, cele zostały osiągnięte, materiał zrealizowany. Ale niesmak mi pozostał. Jakie macie pomysły - w którym momencie i jak powinnam była zareagować?

pozdrawiam,
izakIzabela Krzyszycha edytował(a) ten post dnia 30.12.08 o godzinie 17:42

konto usunięte

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Izabela Krzyszycha:
Witam,

trafił mi się wyjątkowo up... uczestnik, cały czas negował wszystko co mówili inni i ja. (...) Doszło do tego, że jeden z uczestników w momencie, gdy on po raz kolejny zabrał głos, po prostu wyszedł z komentarzem "to ja idę zapalić". (...) Jakie macie pomysły - w którym momencie i jak powinnam była zareagować?
Moim zdaniem najszybciej jak to możliwe. Iza, pamiętasz słynne "motto" szkoły "Zakłócenia mają pierwszeństwo"?

Ja na takich uczestników w zasadzie się nie oglądam. Pacyfikuję grupą, komplementem albo śmiechem najszybciej jak to możliwe i olewam. Wiem, może to niewłaściwe z pkt widzenia dbałości trenera o całą grupę. Ale: ja jestem jeden i mam jedno zdrowie i dosyć mam już szkoleń, po których fizycznie miałem ochotę wyżygać to, co dostałem od grupy, koleś i tak niewiele się nauczy, bo nie po to przyszedł a jeśli się tak pięknie podkłada pod byciem kozłem ofiarnym grupy, to cholera, czemu z tego nie skorzystać?

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Witaj,
"Każdy Cyryl ma swoje Metody", proponuję, abyś spojrzała na taką osobę jako na potrzebującą ciągłej uwagi, dowartościowania. W praktyce z pełną życzliwością "zatrudniam" takich uczestników do pomocy w szkoleniu, przydzielam ważne i trudne zadania dyskretnie to komunikując. Nie należy w żadnym razie okazać zniecierpliwienia.
Ważną rolę może spełnić długie zapoznawanie się uczestników i uzyskana zgoda na pewne regulacje podczas trwania sesji.
A jeśli to nie zadziała to przychylam się do zdania Maćka.
Pozdrawiam,
Izabela Krzyszycha

Izabela Krzyszycha konsultantka
biznesowa, mentorka
sekretarek i
asystentek

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Maciek Sobczyk:
Iza, pamiętasz słynne "motto" szkoły "Zakłócenia mają pierwszeństwo"?

Pamiętam i to jeszcze jak.

Trafiłeś w samo sedno.

dzięki
izakIzabela Krzyszycha edytował(a) ten post dnia 30.12.08 o godzinie 17:43
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Mnie się bardziej podoba styl
'angażujący' [ Adam ]
niż 'gnojący' [ Maciek ]

A to dlatego że
1) angażujący tworzy
2) gnojący niszczy

Poza tym etycznie trener powinien stać ponad swoimi małostkowymi egoizmami i nie posuwać się do gnojenia uczestników, nawet jesli wg niego chce tego grupa.

Etycznie. Dziękuję.

konto usunięte

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Jestem daleka od "gnojenia" "lekcewazania". w miare mozliwosci angazuje takiego uczestnika w zadania.
Iza wspominalam Ci kiedys o specyfice odbiorcow Twoich szkolen- z reguly sa to trudni uczestnicy-nie ma co ukrywac.
Przez 2 bite miesiaca pracy z takimi owymi trudnymi uczestnikami wypracowalam sobie sprawdzone metody dzialania. Kiedys pomogla typowa zagrywka nauczycielska - praca domowa - wazne zadanie dla owego uczestnika, bez ktorego na drugi dzien nie moglabym pracowac ( serio-moglabym )ale info takie poszlo. I co? Ryzyk fizyk - prosba zostala spelnona - uczestniczkaa wzmocnila swoja pewnosc i wartosc siebie. Jej trudne zachowania rozpraszalo, przeszkadzalo calej grupie - ja podchodzilam do tego z dystansu - trzymajac reke na pulsie.

konto usunięte

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Damian Hajduk:
Mnie się bardziej podoba styl
'angażujący' [ Adam ]
niż 'gnojący' [ Maciek ]
Jeśli 'gnoić' w Twojej wypowiedzi oznacza: 'powstrzymać zakłócającego uczestnika bez szkody dla niego samego albo starać się konstruktywnie wykorzystać jego negatywne nastawienie' to faktycznie stosuję styl 'gnojący'. Bardzo mi się on sprawdza i często 'zgnojony' przeze mnie uczestnik angażuje swoją krytykę gdzieś, gdzie faktycznie wnosi ona coś do pracy grupy a ja czuję się mniej zmęczony po szkoleniu.
1) angażujący tworzy
2) gnojący niszczy
Nie uważam, bym niszczył uczestników. Nie uważam też, bym miał dawać się niszczyć uczestnikom.

I sądzę, że aby coś zostało zniszczone lub stworzone, potrzeba zaangażowania obu stron - trenera i uczestników.
Poza tym etycznie trener powinien stać ponad swoimi małostkowymi egoizmami i nie posuwać się do gnojenia uczestników, nawet jesli wg niego chce tego grupa.
To nie trener gnoi (dosłownie: gnoi, bez cudzysłowu) tylko grupa. Chodzi mi o fazę orientacji, w której wyłania się kozioł ofiarny, prowokujący grupę do tego, by na nim odładowała napięcie. Przykład masz bardzo wyraźny: ostracyzm uczestnika, który wychodzi na papierosa.

Pozdrawiam
Izabela Krzyszycha

Izabela Krzyszycha konsultantka
biznesowa, mentorka
sekretarek i
asystentek

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Adamie - w tym wypadku, angażowanie nie wyszłoby, bo ten człowiek był generalnie na wielkie NIE. Polemizował nawet z porą przerw i menu obiadowym.

Miałam kiedyś już podobną sytuację, ale nie w takim nasileniu i wówczas zareagowałam dokładnie tak jak to opisał Maciek, a Damian uznał za gnojenie. Taka reakcja wprost, z nazwaniem prezentowanej postawy, doprowadziła do natychmiastowego przemodelowania zachowania uczestnika na konstruktywne. W tej sytuacji również dochodziło powoli do odrzucenia przez grupę. Po mojej interwencji zupełnie wszystko ucichło.

Joasiu, ci uczestnicy, których Ty zaliczasz do trudnych, czyli zlecenie, które realizuję obecnie, to moja najlepsza, najbardziej otwarta, najchętniejsza do współpracy grupa z jaką miałam do czynienia. Gdyby było forum "Twoja grupa, która najbardziej cię rozwinęła, była największą inspiracją, dała ci power do pracy" to właśnie tam mogłabym ich opisać.

Spotkanie z człowiekiem, któremu poświęciłam ten wątek miało miejsce około miesiąca temu, tylko wcześniej brakowało mi czasu na pisanie na GL.

pozdrawiam,
izakIzabela Krzyszycha edytował(a) ten post dnia 30.12.08 o godzinie 17:45

konto usunięte

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Wielkie NIE = Wielkie WYZWANIE :-) Nie ma ludzi do których nie istnieje klucz, czasem jest tylko głęboko zakonspirowany :-)
A może ten człowiek czuje się tak bardzo przekreślony, że pozostał mu jedynie ślepy bunt i kontestacja ?
Jeżeli ten uczestnik nie chciałby się w nic angażować na szkoleniu zadałbym mu pytanie: "Chcesz coś w sobie zmienić?" Jesli otrzymałbym negatywną odpowiedź to poprosiłbym grzecznie i dyskretnie o opuszczenie sali.
Pozdrawiam
Joanna J.

Joanna J. Ingenium Admirabilis

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Tak wiele energii traci się na stanie jak tarcza i przyjmowanie wszystkich strzałów w siebie. Bo tak trudno zejść z linii strzału i zobaczyć tego potwora, który zachowuje się niedorzecznie.
Mając kilka podobnych sytuacji, zawsze okazywało się, że to była próba wyładowania jakichś emocji spoza szkolenia a ja byłam po prostu "pod ręką". Potem zawsze były rozmowy na pierwszej możliwej przerwie i przeprosiny.
W ostateczności prośba żeby sobie poszedł i dał żyć innym - aż tak źle nigdy nie miałam.
JJ
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Są różne metody zaradzenia sytuacji...

Kiedyś jeden z uczestników uważał za stosowne komentować co rusz wypowiedzi trenera.
Trener za którymś z komentarzy [dość ingerujących w tok prowadzenia szkolenia] zaoferował komentatorowi stówę za zastapienie trenera na szkoleniu. :)

Proste? Owszem. Skuteczne? Jeszcze bardziej!

Naprawdę, wywalanie uczestnika to jest ostateczność, gdyż także to de facto przyznanie się nasze do porażki
i w systemie zerojedynkowym ten którego wywalono wygrywa.

I to wygrywa niezależnie od apektu etycznego
Bowiem jeśli dodatkowo jeszcze musimy się posunąc do małych tanich manipulacyjek w postaci posłużenia się grupą do wywalenia człowieka
to przegrywamy sprawę z kretesem.

Kretesem, który uzyskiwany więcej niż raz
kazałby się zastanowić nad kwalifikacjami
- lub może alternatywnie dłuższym urlopem :)?

Ja tu mówię rzecz oczywista o sytuacjach z ludźmi zrównoważonymi, o nieograniczonej poczytalności - żebyście nie mieli wątpliwośći.

konto usunięte

Temat: wykluczenie uczestnika przez grupę

Ja ustalam na poczatku normy (min: nie oceniamy, nie krytykujemy, przerwy co 2 godziny-ale nie w trakcie ćwiczenia i inne). Poświęcam na to sporo czasu.

Proszę wszytkich uczestników o zaakceptowanie i potem się do nich odwołuję... jak jakiś "łan zboża mi wystaje" ;-)

Kiedyś nawet doszło do absurdu bo kobiecina doszła w połowie do wniosku, że niby się zgodziła na nie (te normy) ale właściwie to ... się z nimi nie zgadza- co nieco osłabiło ją w dalszych "podbojach" bo była, elegancko mówiąc dość niespójna.

I jeszcze motoda zdartej płyty, czyli mówienia opornikowi "że ma oczywiście prawo do swojego zdania" męczy często delikwenta albo go podbudowuje (zależy czy odbiera słowa prowadzącego jako wyróżnienie czy atak)- tak czy siak mi pomaga.

Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na dalsze wskazówki ;-)

Następna dyskusja:

Pomysł na nową grupę..




Wyślij zaproszenie do