konto usunięte

Temat: Nie mam pomysłu...

Witam.
Ja z kolei mam doświadczenie w tzw. finansach- inwestycje, bankowość, MLM, doradztwo kredytowe i finansowe etc, nie potrafię jednak wykorzystać tej wiedzy dla siebie.

pozdrawiam
Tomek
Grażyna S.

Grażyna S. Warsztat: ​BIŻUTERIA
PROSTO Z SERCA
Termin warsztatu:
​7...

Temat: Nie mam pomysłu...

Tadeusz Fojt:
Sorry kochani, a czy nie pedzicie za bardzo w nieznanym Wam kierunku lekcewazac wszystko to, co spotykacie po drodze? Moze pomysl jest tuz obok Was, a Wy go nie potraficie zauwazyc, gdyz patrzycie w zla strone.

Czy nie za bardzo przywiazujecie wage do swojego wyksztalcenia, skonczonych szkol czy kursow? Moze nie tedy droga?

Dlatego też zwróciłam się z prośbą o podpowiedź. Bo być może nie widzę tego czegoś.

Chętnie doszlifuje swoje doświadczenie i to co umiem w nowych warunkach. Tylko w jakich?
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: Nie mam pomysłu...

Grażyna S.:

Dlatego też zwróciłam się z prośbą o podpowiedź. Bo być może nie widzę tego czegoś.

Chętnie doszlifuje swoje doświadczenie i to co umiem w nowych warunkach. Tylko w jakich?

Grazyno, a co z tego wszystkiego, o czym wszesniej pisalas lubisz najbardziej robic?

Wedlug mnie masz wszelkie predyspozycje, zeby robic MLM. Wszystko to, co potrafisz moze Ci super sie tam przydac o ile bedziesz to robic profesjonalnie, a nie zajmowac sie sprzedaza.

Piszesz ze:

"Co lubię:
Inspirować innych;
pracować przy użyciu komputera;
umiem zrobić prostą stronę www;
zdaje się, że grafiki komputerowej też niedługo się nauczę;
interesują mnie też możliwości związane z zarabianiem przez Internet;"

To jest dokladnie to, co ja robie

A to o czym tez piszesz, bedzie prawie nizbedne w tego typu pracy, jaka ja wykonuje:

"Do tej pory robiłam:
szkoliłam (kursy komputerowe, szkolenia "miękkie: - asertywność, motywowanie, pozytywne myślenie, projekty dla ngo);
pisałam projekty i je realizowałam;
praca z klientem - np. wstępne doradztwo zawodowe;"

Ja widze tu dla Ciebie duze pole do popisu. Musisz jednak zapomniec o wszystkim tym, co do tej pory wiesz o MLM-ie lub co mowia o nim inni. 90% ludzi nie wie o nim nic, a wielu wydaje sie tylko, ze cos wiedza.

Oczywiscie szanse masz tylko wtedy, gdy podejdziesz do tego profesjonalnie i gdy ta praca bedzie Ci pasowac.
Bogusław Zabiegliński

Bogusław Zabiegliński Master Business
Trainer, spec.
Net-working

Temat: Nie mam pomysłu...

A może dla tych co już naprawde nie mają pomysłu!!!
http://www.youtube.com/watch?v=-gWGhCQY0lk
Grażyna S.

Grażyna S. Warsztat: ​BIŻUTERIA
PROSTO Z SERCA
Termin warsztatu:
​7...

Temat: Nie mam pomysłu...

Ja widze tu dla Ciebie duze pole do popisu. Musisz jednak zapomniec o wszystkim tym, co do tej pory wiesz o MLM-ie lub co mowia o nim inni. 90% ludzi nie wie o nim nic, a wielu wydaje sie tylko, ze cos wiedza.

Oczywiscie szanse masz tylko wtedy, gdy podejdziesz do tego profesjonalnie i gdy ta praca bedzie Ci pasowac.

Ciekawa sprawa, bo ostatnio (jakieś dwa lata) dostaję propozycje głównie z MLM.
Do tej pory je ignorowałam, ale od kilku dni zastanawiam się czy zdania nie zmienić.
Mam już doświadczenie w MlM i wiem, co mi nie wyszło.
A to co Pan pisze jest interesujące.
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: Nie mam pomysłu...

Jezeli masz juz doswiadczenie w MLM i wiesz, co zrobilas nie tak, to wystarczy, ze nie powtorzysz tego bledu. Tylko, czy jestes pewna, ze akurat tylko tu lezal ten blad?

Duzo osob "przegrywa" w tego typu dzialalnosci, gdyz ich sponsor nie ma wiecej doswiadczenia w tej branzy niz oni sami, a oni mysla, ze to jest jedyna osoba, z ktora moga tu miec kontakt i od ktorej moga sie czegos nauczyc - nie nawiazuja kontaktu z kims bardziej doswiadczonym.

Nie powinnismy sie przejmowac tym, ze obejdziemy naszego sponsora kontktujac sie z jego sponsorem, czy z jakims doswiadczonym sponsorem gdzies dalej w naszej gornej lini. Jezeli bedziemy mieli dzieki temu sukces, to bedzie on rowniez sukcesem naszego sponsora - watpie, zeby sie o to na nas pogniewal.
A z drugiej strony to przeciez powinno nam najbardziej zalezec na swoim wlasnym sukcesie i sukcesie ludzi w naszej organinizacji. Dlatego powinnismy wykorzystac wszelkie mozliwosci, aby do tego doprowadzic.

Grazyna, zastanow sie nad tym, czy chcesz sie tu realizowac i jezeli zdecydujesz ze TAK, to madrze wybierz firme i sponsora, przeanalizuj dokladnie system wynagordzen tej firmy, a na koncu zastanow sie nad tym, czy produkty tez Ci tam pasuja.

Pamietaj, ze w MLM-ie nie wyroznia sie sprzedawcow lecz budowniczych sieci, dlatego produkt ma tu swoje miejsce, ale nie jest to na pewno pierwsze.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Nie mam pomysłu...

Grażyna S.:

Ciekawa sprawa, bo ostatnio (jakieś dwa lata) dostaję propozycje
głównie z MLM.
Raczej zwykły efekt skali : proszę zauważyć, że każdy człowiek, stanowiący element MLM staje się automatycznie rekrutującą firmą. W efekcie osób poszukujących chętnych do współpracy (w którymś tam "pokoleniu") jest już na tyle dużo, że więcej jest tego typu propozycji, niż jakichkolwiek innych.
Do tej pory je ignorowałam, ale od kilku dni zastanawiam się czy
zdania nie zmienić.
Daleki jestem od MLM, a nawet nie lubię. Głównie z uwagi na terminologię : "niskonakładowe franczyzy osobiste", "buduj własną niezależność" itp. slogany opracowane przez specjalistów od NLP mające na celu ukryć fakt wielopoziomowej akwizycji. Niemniej, nie mam prawa tego potępiać. To też jest dla ludzi, jak wszystko inne i można na tym zarobić.

Tym bardziej jestem pod wrażeniem wypowiedzi Tadeusza - stonowanych, wyważonych, nie nachalnych. Nie ukrywam, że taka postawa kłóci mi się z wyobrażonym stereotypem typowego MLM-owca. Z przeczytanych co najmniej kilkunastu wypowiedzi co najwyżej nie podoba mi się sposób użycia terminu "sponsor" (bo kto tu właściwie na kogo pracuje, czyli kto kogo sponsoruje ?).

Jeśli więc ktoś nie ma niechęci do MLM, a brak wcześniejszych sukcesów nie wynika z braku naturalnych predyspozycji (są przecież natury skrajnie nieśmiałe, introwertyczne itp.) i ma do tego za dużo czasu, powinien spróbować. Choćby po to, żeby czekając na wymarzone zajęcie nie popaść w marazm i apatię.
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: Nie mam pomysłu...

Krzysztof Wie.rszelis:

Panie Krzysztofie, z pierwsza, tu nie cytowana, czescia Pana wypowiedzi calkowicie sie zgadzam - jest dokladnie tak, jak Pan napisal. Mam jednak pare uwag do dalszej czesci Pana wypowiedzi.
Daleki jestem od MLM, a nawet nie lubię. Głównie z uwagi na terminologię : "niskonakładowe franczyzy osobiste", "buduj własną niezależność" itp. slogany opracowane przez specjalistów od NLP mające na celu ukryć fakt wielopoziomowej akwizycji. Niemniej, nie mam prawa tego potępiać. To też jest dla ludzi, jak wszystko inne i można na tym zarobić.
>
Akceptuje Pana niechec do MLM-u, jednak mam watpliwosci co do "akwizycji" i co do tego, ze jacys "specjalisci od NLP" cos tu opracowywali.
Jesli chodzi o "akwizycje" to wbrew ogolnej opinii (szczegolnie w Polsce) i rowniez potwierdzajacych to dzialan niektorych osob, typowa akwizycja jest w MLM-ie zabroniona. Jest to zawarte w przepisach wszystkich znanych mi wiekszych firm MLM. Dystryburom, reprezentantom (czy jak ich tam zwal) firm MLM nie wolno sprzedawac produktow na zasadzie "od drzwi do drzwi", na targowiskach, w miejscach publicznych, na ulicy, pod spermarketami, czy w jakikolwiek nie umowiony wczesniej z kupujacym sposob. Nie trzeba wiec zadnych "specjalistow od NLP", zeby cos ukrywac lub tuszowac.
MLM jest forma dystrybucji towarow polegajaca na robudowie rynkow zbytu dla (najczesciej) producentow jakis okreslonych produktow. Kazdy uczestnik tego rynku ma mozliwosc odsprzedazy tych produktow w jakims mozliwym dla siebie zakresie - nie jest to jednak obowiazek. Dodatkowo ma mozliwosc podlaczania innych osob bezposrednio do firmy, dzieki czemu tworzy sie wiekszy obrot dla firmy, niz moglaby tego dokonac jakas pojedyncza osoba. Firma wzamian za te dzialania wynagradza nas relatywnie do spowodowanego przez nas calosciowego (lacznie z nasza grupa) obrotu dla niej. Dzieje sie to na zasadzie tzw. planow marketingowych, ktore sa jednakowe dla kazdego uczestnika tego systemu. Plany te jednak roznia sie miedzy soba w kazdej jednej firmie MLM, w zwiazku z czym sa tez czesto rozne mozliwosci zarobkowe w zaleznosci od firmy, ze ktora wspolpracujemy, ale dla wszystkich dzialajacych w ramach jednej i tej samej firmy sa one identyczne.
Tym bardziej jestem pod wrażeniem wypowiedzi Tadeusza - stonowanych, wyważonych, nie nachalnych. Nie ukrywam, że taka postawa kłóci mi się z wyobrażonym stereotypem typowego MLM-owca. Z przeczytanych co najmniej kilkunastu wypowiedzi co najwyżej nie podoba mi się sposób użycia terminu "sponsor" (bo kto tu właściwie na kogo pracuje, czyli kto kogo sponsoruje ?).

Co do okreslenia "sponsor" - z definicji wynika, ze jest nim ktos, kto wspomaga kogos innego, czy to na zasadzie finansowej, rzeczowej, czy jakiejs innej, oczekujac wzamian jakis korzysci tez dla siebie. Bezinteresowna pomoc nazywa sie filantropia.

Lecz jaki to ma zwiazek z MLM-em i uzywaniem tu tego okreslenia? Otoz, osoba wprowadzajaca inna osobe do tego biznesu jest zobowiazana pomoc tej nowej osobie w jej wlasciwym starcie - ostatecznie dac dostep do takiej, czy innej pomocy.
Jak w kazdej nowej dla nas dziedzinie jest tu wiele aspektow, ktorych nie rozumiemy, wiec potrzebujemy kogos, kto wprowadzi nas w tajniki tej pracy. Osobe ta nazywa sie tu sponsorem, gdyz pomagajac nam inwestuje w nas swoj czas, czesto tez pieniazki wydane na dojazd do nas, czy na telefon. To tak w skrocie - tych aspekow moze byc oczywiscie wiecej.
Dobrze i sprawnie dzialajacy sponsorzy inwestuja czesto wiecej swojego zaangazowania w rozwoj grupy osoby przez nich wprowadzonej niz sama ta osoba w to inwestuje.
Czy mozna to nazwac sponsoringiem? Ja mysle, ze tak, a innym pozostawiam to do wlasnej oceny.
Z cala pewnoscia nie robi sie tego bezinteresownie, ale jezeli ktos, kto chce osiagnac tu wiekszy sukces nie zostawia tego w gestii przypadku, to tez odpowiednio sie w to angazuje. W MLM-ie nie da sie odniesc duzego sukcesu nie pomagajac innym "pod soba" w osiagnieciu rowniez sporych, albo duzych sukcesow. Kazdy wiekszy sukces opiera sie tu na sukcesach kilku, albo kilkunastu osob w naszej organizacji.

Jeśli więc ktoś nie ma niechęci do MLM, a brak wcześniejszych sukcesów nie wynika z braku naturalnych predyspozycji (są przecież natury skrajnie nieśmiałe, introwertyczne itp.) i ma do tego za dużo czasu, powinien spróbować. Choćby po to, żeby czekając na wymarzone zajęcie nie popaść w marazm i apatię.

Tu sie znowu z Panem zgadzam - konieczne sa rowniez i tu pewne naturalne predyspozycje - tak zreszta, jak w wielu innych zawodach.

A co do czasu - wszyscy go mamy tyle samo, lecz roznie go spozytkowujemy. Wychodza nam te sprawy, na ktorych nam zalezy, i gdzie jestesmy gotowi zainwestowac swoj czas.
MLM nie jest loteria, gdzie dostanie sie numerek i czeka na wygrana. Bez naszego zaangazowania nie za wiele sie tu wydarzy :-))
Iwona Joanna B.

Iwona Joanna B. Office Manager

Temat: Nie mam pomysłu...

Witam Wszystkich,
Przeczytałam poniższe posty i doszłam do wniosku, że być może i mi moglibyście pomóc. Napewno Wasze cenne uwagi dużo mi dadzą, bo mam (od dłuższego już czasu) wielką pustkę w głowie.

Bardzo chciałabym założyć własną firmę, gdyż mam już dosyć pracowania na etacie, gdzie dostaję sztywną wypłatę i nikt tak naprawdę nie zwraca uwagi na efekty.

Admninistracja biurowa jest moim konikiem. Pracowałam w tej dziedzinie ostatnie 5 lat w miedzynarodowej firmie. Jednak moje doświadczenie w tym temacie jest dużo dłuższe. To właśnie ta ostatnia praca utwierdziła mnie w przekonaniu, że mogłabym zacząć działać na własną rekę.

Jak już wspomniałam, jest to moja ulubiona tematyka, dlatego też myślałam o założeniu jakiejś firmy, która mogła by wspomagać inne .
Myślałam o czymś w rodzaju, pomocy w rezerwacjach hotelowych w kraju i za granicą dla osób prywatnych i pracowników firm (bardziej chodzi mi tu o udział tych osób w różnych szkoleniach i sympozjach).
Niestety jednak kompletnie nie mam pojecia od czego zacząć i na jaki pomysł się zdecydować. Jest to dość rozległa tematyka i sama nie wiem w którą stronę mam się skłonić.
Będe wdzięczna za Wszelkie podpowiedzi i sugestie.
Pozdrawiam serdecznie.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Nie mam pomysłu...

Iwona Joanna C.:
Pracowałam w tej
dziedzinie ostatnie 5 lat w miedzynarodowej firmie. Jednak moje
doświadczenie w tym temacie jest dużo dłuższe. To właśnie ta ostatnia praca utwierdziła mnie w przekonaniu, że mogłabym zacząć działać na własną rekę.
Międzynarodowa firma nie chciałaby przypadkiem czasem zlecić czegoś z tego obszaru zewnętrznemu fachowcowi, znającemu potrzeby firmy, zamiast szukać i doszkalać nowego...?
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Nie mam pomysłu...

Tadeusz Fojt:
Osobe ta nazywa sie tu sponsorem, gdyz pomagajac nam inwestuje w nas swoj czas, czesto tez pieniazki
wydane na dojazd do nas, czy na telefon. To tak w skrocie - tych
aspekow moze byc oczywiscie wiecej.
Dobrze i sprawnie dzialajacy sponsorzy inwestuja czesto wiecej
swojego zaangazowania w rozwoj grupy osoby przez nich wprowadzonej
niz sama ta osoba w to inwestuje.
Czy mozna to nazwac sponsoringiem? Ja mysle, ze tak, a innym pozostawiam to do wlasnej oceny.
Tu nie chodzi tylko o poświęcanie własnego czasu, jak sądzę. Oczywiście nie jestem fachowcem od MLM-ów, ale wiem tyle, że z reguły wejście w struktury firmy wiąże się z koniecznością nabycia jakiegoś "pakietu startowego". Podejrzewam również, że firma po prostu wypłaca z tych pieniędzy jakieś wynagrodzenie owemu - wolałbym określenie - "wprowadzającemu". I wkalkulowuje sobie to w typowe mechanizmy działania.

Oczywiście ani nie twierdzę, że wszystkie tego typu struktury działają identycznie, ani nawet w takim przypadku nie robię z tego zarzutu. W końcu ogólnie wiadomo, że "nie ma darmowej zupy"...
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: Nie mam pomysłu...

Tak, niektore firmy MLM oczekuja od nas, zebysmy przy starcie mieli juz jakies ich produkty, dlatego proponuja nam tzw. pakiety startowe zawierajace jakies tam produkty.
Ale wiekszosc firm nie ma takiego wymogu i mozna tam wystartowac zupelnie bez produktow.

Wiekszosc firm ma tez tzw. zestaw startowy, jednak w sklad tego zestawu nie wchodza zadne produkty, a raczej materialy reklamowe i szkoleniowe. Pobierana za to oplata tzw.rejestracyjna nie podlega oprowizjonowaniu - nie ma z tego zadnych prowizji.
Wprowadzajac kogos do biznesu na tej zasadzie wprowadzajacy nie otrzymuje za to wynagrodzenia. Otrzyma je, gdy ta osoba, czy firma (bo moga tu tez przystepowac firmy), zrobi jakis obrot produktowy, czyli zamowi w firmie MLM produkty. Moze to jednak nastapic znacznie pozniej - nie zaraz przy rejestracji. Ma sie dzieki temu czas na zastanowienie sie, jakie produkty z asortymentu danej firmy rzeczywiscie beda nam przydatne, dowiedziec sie cos niecos o nich i o ich zastosowaniu i ewentualnie zastanowic sie nad tym komu mozemy je jeszcze zaproponowac.
Umozliwia to tez start wlasciwie od zera (jedynie te pare groszy kosztow rejestracyjnych).
Mam u siebie w biznesie osoby (szczegolnie b.mlode), ktore w ten sposob zaczynaly i dzisiaj ich zarobki miesieczne wynosza okolo 3000 do 5000 zl. Czyli mozna i tak :-)Tadeusz Fojt edytował(a) ten post dnia 04.11.08 o godzinie 08:01
Iwona Joanna B.

Iwona Joanna B. Office Manager

Temat: Nie mam pomysłu...

Bardzo dziękuję za cenne uwagi. Jednak dalej nic nie zaświtało mi w głowie.
Jakoś brakuje mi alternatyw. To chyba nie zbyt dobrze wróży jak na początek :(
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: Nie mam pomysłu...

Iwona Joanna C.:
Bardzo dziękuję za cenne uwagi. Jednak dalej nic nie zaświtało mi w głowie.
Jakoś brakuje mi alternatyw. To chyba nie zbyt dobrze wróży jak na początek :(

Wiesz Iwona, swego czasu tez mialem podobna idee do Twojej - rezerwacja hoteli i imprez w kraju i za granica. Moge Ci cos niecos o tym opwiedziec.

Najlatwiejsza sprawa jest znalezienie takich hoteli lub imprez. Jednak na tym nie zarobisz.
To, co jest tu najwazniesze, to musisz sie zastanowic w pierwszej kolejnosci nad swoja klientela. Kto to ma byc, juz wiesz - przynajmniej ogolnie. Teraz nalezaloby sie przekonac, czy rzeczywiscie jest tu zainteresowanie Twoimi uslugami. Musisz wyjsc do tych firm, czy osob prywatnych ze swoja propozycja, ustalic warunki, okreslic co mozesz im zaproponowac jako usluge itd.
Ten biznes poleci jedynie wtedy, gdy znajdziesz na to klientow (nie hotele) - to jednak nie jest takie proste, gdyz wiekszosc "zainteresowanych" zwraca sie tu raczej do profesjonalistow, ktorzy maja juz wyrobiona swoja marke.

Ja zajmowalem sie tym w czasach, gdy tego typu imprezy byly w Polsce calkowitym novum i wielu mialo jeszcze obawy przed zalatwianiem tego typu spraw na wlasna reke, szczegolnie za granica. No i zaufanie do polskich firm bylo za granica dosc slabe.
Wspolpracowalem wowczas tez z polskimi biurami podrozy. Zalatwialem hotele, organizowalem wycieczki, przewodnikow, imprezy roznego rodzaju.
Efekt tego byl taki, ze pokazalem moim klientom, jak to sie robi i gdzie sie z tym zwracac, co spowodowalo, ze zaczeli mnie pomijac i na wlasna reke (bogatsi o doswiadczenia) zalatwiac tego typu imprezy.
Z czasem coraz trudniej bylo znalezc kogos, kto chcialby skorzystac z uslug posrednika - gdyz trzeba go tez zaplacic. Do dzis nie otrzymalem jeszcze kilku prowizji za uslugi, ktore wtedy wykonalem dla niektorych firm - nawet czesci tych firm juz nie ma. Na szczescie nie musialem za nikogo nic wylozyc, lub udalo mi sie bez wiekszych konsekwencji wyjsc z umow, ktore nie doszly z roznych wzgeldow do skutku. I mniej chodzi tu o moich klietow, jak o miejsca, gdzie te rezerwacje byly poczynione. Musisz wiedziec, ze jako posrednik czesto odpowiadasz w pelni za straty, jakie ktos poniesie, gdy Twoj klient wycofa sie w ostatniej chwili.

Zbadaj wiec rynek i dowiedz sie, czy jest na nim zapotrzebowanie na Twoje uslugi. Nie kieruj sie tu tylko swoim wyobrazeniem. Poznaj fakty.Tadeusz Fojt edytował(a) ten post dnia 04.11.08 o godzinie 13:19
Iwona Joanna B.

Iwona Joanna B. Office Manager

Temat: Nie mam pomysłu...

Tak to prawda. Dlatego też pomysł ten dokładnie rozważam. Myślałam, o tych wszystkich minusach i faktem jest, że to raczej nie jest zachęcające. Cóż, takie życie... w człowieku ambicje duże i chęć do ciężkiej pracy jest, ale tego typu przeciwności mogą skutecznie odstraszyć od własnej działalności.
Mam nadzieję, że jednak brak mojej weny nie potrwa długo.
Może łatwiej by było założyć jakiś sklep internetowy.
Jak myślicie ?
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: Nie mam pomysłu...

Iwona, moim celem nie bylo zniechecenie Ciebie do Twojego wczesniejszego zamiaru. Chcialem Cie jedynie uczulic na pewne sprawy z tym zwiazane. Moje doswiadczenia nie musza byc Twoimi, jesli bedziesz wiedziec, z czym tu sie mozesz spotkac i dopracujesz swoja koncepcje tak, aby jaknajbardziej uniknac moich "przygod".

W kazdej dzialalnosci mozesz spotkac sie z takimi, czy innymi przeciwnosciami - wszystko ma swoje plusy i minusy. Najwazniejsze jest, aby robic to, w czym czujemy sie dobrze i co do nas pasuje.

Czy musi byc latwo? Nie, nie musi - wazne, abysmy umieli dac sobie z tym rade.

Jezeli chcemy miec lepiej, niz maja inni, musimy zrobic cos, czego inni nie sa gotowi zrobic.

Wielu chcialoby cos zrealizowac, osiagnac, zdobyc - ale jak wiemy "dobrymi checiami jest pieklo uslane" - tu licza sie czyny. Zreszta slowo "chcialbym" jest sklania dwoch slow: "chce" i "gdyby".
Mowiac "chcialbym", "chcialabym" otworzyc swoja firme wlasciwie mowimy: "fajnie by bylo, gdyby nie to, ze..." - i zaczyna sie wyliczanie wszelkich przeszkod, ktore naszym zdaniem moga wystapic na naszej drodze. Tym samym zaczyna sie futrowanie naszego strachu. Strach jednak moze byc dla nas pozyteczny i zgubny. Ten instynktowny jest pozytecznym, natomiast ten wyimaginowany jest czyms, czego nie ma i nie musi byc. To powstalo jedynie w naszych myslach i w naszej wyobrazni - tego tak naprawde poza nami nie ma. Jezeli teraz jeszcze dodatkowo to futrujemy, to na koncu wychodzi z tego horror.

Zeby nam cos wyszlo, lub zebysmy mieli chec cos zrobic, musimy nasze mysli skupic na tym, co jest dla nas korzystne - co bysmy chcieli - a nie na tym, czego nie chcemy.

"Ten pies bedzie nam lepiej sluzyl, ktorego bedziemy lepiej karmic."Tadeusz Fojt edytował(a) ten post dnia 05.11.08 o godzinie 12:03
Iwona Joanna B.

Iwona Joanna B. Office Manager

Temat: Nie mam pomysłu...

Tadeuszu, nie zniechęciłeś mnie. Choć może moja poprzednia wypowiedź rysowała się w czarnych barwach, to jestem Ci bardzo wdzięczna za bardzo cenne uwagi.Będą mi bardzo pomocne w momencie, kiedy wreszcie zdecyduję, w jakim kierunku zacznę działać. I nie boję się, że będzie trudno. Jestem osobą, która nieustępliwie dąży do wyznaczonego celu, wiec rozwiązywanie trudności to moja specjalność.
Muszę teraz dokładnie przeanalizować wszystkie "za" i "przeciw" i wreszcie podjąć decyzję.Za dalsze uwagi i sugestie będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Nie mam pomysłu...

Iwona Joanna C.:
Może łatwiej by było założyć jakiś sklep internetowy.
To akurat odradzam - jest ich tysiące, a jeżeli używasz sformułowania "jakiś" oznacza to, że nie masz konkretnego pomysłu lub specjalizacji. A tu bez lepszej lub gorszej niszy rynkowej słabo widzę perspektywy

To, że dążysz nieustępliwie do wyznaczonego celu, to dobrze, ale najpierw faktycznie nieustępliwie go sobie wyznacz :-) Niestety, nie zawsze wytrwałość idzie w parze z kreatywnością, więc... Może zacznij od podsumowania siebie ? Co chciałabyś robić, co lubisz, w czym jesteś dobra ? Niekoniecznie muszą to być zewnętrzne usługi administracyjne, tego typu rzeczy zwykle robi się "swoimi ludźmi", więc jeśli dotychczasowy pracodawca nie jest zainteresowany, przebicie się na rynku może być zbyt trudne.

Temat: Nie mam pomysłu...

trzymajcie kciuki,
staram się zostać menadżerką jednego aktora, jak mi dobrze pójdzie, to jest pierwszy krok, by założyć agencję artystyczną...

Temat: Nie mam pomysłu...

Ciekawy watek, jak poszło?



Wyślij zaproszenie do