Temat: Dylematy
Magda Czechowska:
A ja sie boje ... ze sobie nie poradze, ze zatesknie za bezpieczenstwem i stabilnoscia ...
Magdo, możesz przejść na swoje płynnie. Np. poprzez marketing sieciowy, współpracę z jakąś firmą (kryptoreklama:
http://www.ProjektGeniusz.pl ;) lub pracę w swojej firmie regularnie przez np. 2 godziny dziennie.
Jeśli jesteś zatrudniona i otworzysz swoją firmę - odpadną Ci koszty ZUS. W ten sposób jesteś cały czas bezpieczna i przechodzisz w pełni na swoje dopiero, gdy będziesz miała pewne źródło dochodu.
:-)
Magda Czechowska:
...chociaz nie wyobrazam sobie dalszego zycia na etacie ...
Wolnosci potrzebuje :)
Pamiętaj, że z wolnością przychodzi odpowiedzialność. :) Choć dla mnie osobiście to prezent. ;)
Magda Czechowska:
Mieliscie takie dylematy?
Po tym jak byłem wychowawcą kolonijnym i poznałem, co znaczy mieć szefa - nie miałem dylematów. Po prostu zacząłem budować swój świat - na moich zasadach. Wiedziałem, że wiele rzeczy mogę zrobić lepiej niż inni. I tym się zająłem.
Wg. mnie do wyjścia z etatu lub w ogóle nie wchodzenia w niego, potrzebny jest taki "bunt". Chcesz przez całe życie przyjmować nakazy/rozkazy od innych? Na starość mieć tylko emeryturę? Być uzależniona od przełożonych w tym, ile zarobisz? Grać do ich gry, czy być Sobą i sama decydować kiedy pracujesz, kiedy odpoczywasz itp.?
Jak już pisałem - z wolnością przychodzi odpowiedzialność. We własnej firmie nikt Ci nie powie dokładnie co masz zrobić. Nikt nie "opieprzy", nikt nie powie "To ma być zrobione dzisiaj!". Będziesz musiała to przejąć sama - i nauczyć się motywacji wewnętrznej. Dla wielu osób jest to wyzwanie, którego się boją. Niepotrzebnie, bo to doskonała praktyka samorozwoju i samorealizacji, moim zdaniem tak na prawdę będąca prawdziwym dojrzewaniem do życia w społeczeństwie. Nie w społeczeństwie ślepych mrówek a świadomych, pozytywnych, spełniających się ludzi.
Sukcesów, Szczęścia i Spełnienia,
Michał Jankowiak
Michał Jankowiak edytował(a) ten post dnia 07.04.09 o godzinie 19:02