Michał Jankowiak

Michał Jankowiak Trener, coach,
diagnosta
inteligencji
emocjonalnej,
stree...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Czym jest Twoim zdaniem? Wiem, że demonizuję, ale ja to widzę często tak:

Witaj, jestem twoim pracodawcą:
1. Będę Ci mówił co i jak masz robić, będę miał gdzieś twoje zdanie.
2. Narzucę Ci zasady, których nie musisz rozumieć, masz je po prostu respektować.
3. Większość zarobionych przez Ciebie pieniędzy wezmę ja. Ty dostaniesz skrawki pozwalające Ci co najwyżej przeżyć.
4. W razie niepowodzenia obwinię Ciebie, przecież ja jestem nieomylny.
5. Wyznaczę ci kiedy musisz pracować, a kiedy możesz odpocząć.
6. Czasem, z łaski, dam ci premię albo nagrodę, żebyś miał wrażenie, że jesteś doceniony.
7. Dam ci fałszywe poczucie bezpieczeństwa finansowego, ale w zamian chcę większości dochodów, które wypracujesz.
8. Czasem cię pochwalę, ale i tak będziesz dla mnie niewolnikiem, który nie ma innego wyjścia, i którego, dzięki temu, mogę szantażować.
9. Wykorzystam to, że twoja rodzina i najbliżsi będą ci wmawiać, że praca na etacie jest bezpieczna, w przeciwieństwie do pracy na swój rachunek. To nic, że ja mam własną działalność / korporację. Tobie przecież nie wyjdzie.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Demoniczny obraz.
Tak naprawde etat jest zwykłym kontraktem handlowym. Pracodawca reprezentuje na rynku stronę popytową - ma piniądze i jest gotowy kupić za nie Twoją usługę. Tyle, że kontrakt jest sztywny, oparty o lojalność. Pracownik to podaż - jak jest go za dużo to tanieje, jak za mało - drożeje i stawia warunki. Towary luksusowe zachowują się oczywiscie inaczej, stąd taka masa menedżerów kontraktowych wyższego szczebla zatrudnianych za ciężkie pieniądze.
Generalnie kontrakt jest taki - Ja mam do zrobienia biznes, Ty masz umiejętści, których potrzebuję, aby ten biznes działał. Umawiamy się na kwotę, jakiej żądasz, aby dla mnie te umiejętności sprzedaż. Czy ja na tym zarobię, czy stracę to już moje ryzyko, Ty swoja kasę dostaniesz. No chyba, żebym padł całkowicie ...
Michał Jankowiak

Michał Jankowiak Trener, coach,
diagnosta
inteligencji
emocjonalnej,
stree...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Przemysław Lisek:
Demoniczny obraz.

Wiem, taki był zamysł. :)
Przemysław Lisek:
Tak naprawde etat jest zwykłym kontraktem handlowym. Pracodawca reprezentuje na rynku stronę popytową - ma piniądze i jest gotowy kupić za nie Twoją usługę.

Przygotowuję właśnie przedsięwzięcie, którego celem będzie budowanie grup biznesowych opartych na podziale procentowym. Też będzie to zwykły kontrakt handlowy, a każdemu da adekwatny zarobek. :)
Przemysław Lisek:
Tyle, że kontrakt jest sztywny, oparty o lojalność. Pracownik to podaż - jak jest go za dużo to tanieje, jak za mało - drożeje i stawia warunki.

Nie wiem jak inni, ja nie chcę być podażą ;-).
Przemysław Lisek:
Generalnie kontrakt jest taki - Ja mam do zrobienia biznes, Ty masz umiejętści, których potrzebuję, aby ten biznes działał. Umawiamy się na kwotę, jakiej żądasz, aby dla mnie te umiejętności sprzedaż. Czy ja na tym zarobię, czy stracę to już moje ryzyko, Ty swoja kasę dostaniesz. No chyba, żebym padł całkowicie ...

Właśnie dlatego tworzę projekt, o którym piszę wyżej. :) Jeśli zyskamy - to wszyscy. :)

Pozdrawiam,
MJ
Aleksander K.

Aleksander K. Trener, doradca,
coach, mentor;
przywództwo, Polska,
MŚP,...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

A ja myślę, że obraz Michała jest bardzo prawdziwy. Wielu ludzi dopiero po jakimś czasie dostrzega wiele tych aspektów, które wymienia Michał.
Dlaczego nie mogę "sprzedawać" swoich umiejętności z wolnej stopy jako przedsiębiorca? Po co mi we ogóle etat? To korporacjom są potrzebne etaty, żeby zniewolić ludzi i czynić ich posłusznymi.

Piszesz, Przemku, o lojalności! Ilu pracodawców zachowuje się lojalnie wobec swoich pracowników??? Jeden procent, czy pół % ?

Na pytanie Michała, czym jest etat, odpowiadam jednoznacznie:

ETAT JEST ANACHRONICZNĄ INSTUTUCJĄ WPROWADZONĄ W XIX WIEKU PRZEZ BISMARCKA, KTÓRY WSZYSTKO CHCIAŁ ORGANIZOWAĆ NA MODŁĘ POSŁUSZNEJ ARMII, INSTYTUCJĄ WYMUSZANIA POSŁUSZEŃSTWA, PRZECHOWYWANIA LUDZI LENIWYCH I NIEUDACZNYCH NA POSADKACH, ZWYRODNIAŁĄ POPRZEZ NAROŚLA KODEKSU PRACY I INNYCH PRZESTARZAŁYCH PRZEPISÓW. JEST NIEPOTRZEBNY !!!

To wszystko.
PozdrawiamAleksander K. edytował(a) ten post dnia 27.08.08 o godzinie 09:30
Michał Jankowiak

Michał Jankowiak Trener, coach,
diagnosta
inteligencji
emocjonalnej,
stree...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Wow, myślałem, że mój obraz jest demoniczny! ;-)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Michał Jankowiak:
Wow, myślałem, że mój obraz jest demoniczny! ;-)
Bo jest! Obraz Olka jest przerażający :)
Aleksander K.

Aleksander K. Trener, doradca,
coach, mentor;
przywództwo, Polska,
MŚP,...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Ależ, Przemku, cała nasza rzeczywistośc może być na tej samej - czyjej? - zasadzie "przerażająca".
Erich Fromm opisał ten fenomen strachu przed samodzielnością, wolnością, samodzielnym dokonywaniem wyborów w swojej słynnej książce "Ucieczka od wolności".

Ale można na to wszystko spojrzeć dokładnie odwrotnie: wspaniałe jest życie dające nam mnóstwo możliwości samorealizacji, wolne, zgodne z naszymi zasadami, pasjami i upodobaniami. Jakże cudownie jest osiągać ten stan wolności, radości bycia, życia, stworzenia, tworzenia, kreacji, budowania, osiągania własnych a nie cudzych celów, satysfakcji z dokonania cegoś własnego, stanięcia na własnych nogach jak to dziecko, które raczkuje i nagle zaczyna chodzić !!!
Jak wspaniale jest osiągać wolność myśli, niezależność w dysponowaniu czasem, niezalezność finansową !!!
Jak cudownie zrywać wszelkie kajdany i wznosić się ponad stare mury ograniczające pole widzenia !!!
Spójrzmy na to własnie w ten sposób!!!
Swiat jest taki, jakim chcemy go widzieć - demoniczny lub otwierający wspaniałe, niezmierzone przestrzenie !!!

Przemu, czy wiesz, jaki procent pracujących był "na etacie" na początku XX wieku ? Otóż było to w Europie ok. 10% tej populacji.
Ów koszmarny wiek totalitaryzmów i socjalizmów zmienił te realcje, stawiając je na głowie - dziś tylko 10% ludzi, to ludzie wolni zawodowo. Tragiczny bilans. Ale trend się odwrócił. Dziś w Polsce już mniej niż 80% pracującej populacji jest na etacie.

Komu zależy na utrzymaniu etatów, kodeksów pracy, związków zawodowych itp. ???

Kto tworzy miejsca pracy i dochód narodowy? Kto popycha rozwój technologii, przemysłu, usług? Etatowcy? Nie, odważni przedsiębiorcy.
Kto płaci największy haracz, jakim są danina na ZUS oraz podatki? Przedsiębiorcy !!!

Gdyby znieść etat, co postuluję, w ciągu paru lat społeczeństwo wyedukowałoby się w zakresie podatków tak dalece (każdy musiałby się rozliczać sam z fiskusem), że natychmiast poszłyby za tym reformy podatkowe, w tym obniżenie podatków.
Czego Tobie, nam wszystkim i sobie życzę
Pozdrawiam
Bożena Barbara Pieśkowska

Bożena Barbara Pieśkowska Myśl o tym, czego
chcesz, a nie o tym,
czego nie chcesz :-)

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Aleksander K.:
Ale można na to wszystko spojrzeć dokładnie odwrotnie: wspaniałe jest życie dające nam mnóstwo możliwości samorealizacji, wolne, zgodne z naszymi zasadami, pasjami i upodobaniami. Jakże cudownie jest osiągać ten stan wolności, radości bycia, życia, stworzenia, tworzenia, kreacji, budowania, osiągania własnych a nie cudzych celów, satysfakcji z dokonania cegoś własnego, stanięcia na własnych nogach jak to dziecko, które raczkuje i nagle zaczyna chodzić !!!
Jak wspaniale jest osiągać wolność myśli, niezależność w dysponowaniu czasem, niezalezność finansową !!!
Jak cudownie zrywać wszelkie kajdany i wznosić się ponad stare mury ograniczające pole widzenia !!!
Spójrzmy na to własnie w ten sposób!!!
Swiat jest taki, jakim chcemy go widzieć - demoniczny lub otwierający wspaniałe, niezmierzone przestrzenie !!!
Ja dziękuję za ten budujący opis :-) Takie wypowiedzi zmieniają mentalność :-)Barbara Pieśkowska edytował(a) ten post dnia 28.08.08 o godzinie 11:36
Aleksander K.

Aleksander K. Trener, doradca,
coach, mentor;
przywództwo, Polska,
MŚP,...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Bardzo się cieszę!
I dziękuję, Barbaro !
Pozdrawiam

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Panie Aleksandrze, to Pana sformułowanie powinno pójść do publicznej wiadomości:-))
Aleksander K.

Aleksander K. Trener, doradca,
coach, mentor;
przywództwo, Polska,
MŚP,...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Ma Pani rację, Pani Tereso, ale jest ono mimo wszystko chyba niepopularne, a nasze media nie lubią takich sformułowań, lecz raczej "lekkie, łatwe i przyjemne", czyli populistyczne.

Widzę, że dziala Pani w MLM. Ilu ludzi zadąło sobie trud, żeby sprawdzić jak świetny system proponuja firmy typu Amway (kto nic nie robi, nic nie zarabia!!!), ale krzywią się słysząc nazwę tej firmy.
Populizm i mity - to króluje. a moje sformułowanie, mimo, że prawdziwe i słuszne, jest bardzo niewygodne wielu ludziom.
No, cóż...
PozdrawiamAleksander K. edytował(a) ten post dnia 09.09.08 o godzinie 14:35

konto usunięte

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

A ja poproszę szczerze odpowiedzieć, ile kasy zarabiacie na osobach, które wciągniecie do swoich "systemów"?

Nie owijajmy w bawełnę: "system" to drzewko szczęścia, w którym największe profity zgarnia siedzący na szczycie.
Mariusz Kapusta

Mariusz Kapusta Ekspert Zarządzania
Projektami, Trener,
Business Coach, P...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Przemu, czy wiesz, jaki procent pracujących był "na etacie" na
początku XX wieku ? Otóż było to w Europie ok. 10% tej populacji.

Ktoś już określił, gdzie jest miejsce statystyki. Z tej cyfry wynika, że początek XX wieku to 90% przedsiębiorców, czy po prostu nie istniały uregulowania prawne i coś takiego jak "etat" w dzisiejszym rozumieniu nie istniało?
Komu zależy na utrzymaniu etatów, kodeksów pracy, związków > zawodowych itp. ???

Komu?
Gdyby znieść etat, co postuluję, w ciągu paru lat społeczeństwo > wyedukowałoby się w zakresie podatków tak dalece (każdy musiałby > się rozliczać sam z fiskusem), że natychmiast poszłyby za tym
reformy podatkowe, w tym obniżenie podatków.

Aha. I wtedy zamiast etatu co?
Grzegorz Dominik Stunża

Grzegorz Dominik Stunża edukatormedialny.pl

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Aleksander K.:

Komu zależy na utrzymaniu etatów, kodeksów pracy, związków zawodowych itp. ???

Kto tworzy miejsca pracy i dochód narodowy? Kto popycha rozwój technologii, przemysłu, usług? Etatowcy? Nie, odważni przedsiębiorcy.
Kto płaci największy haracz, jakim są danina na ZUS oraz podatki? Przedsiębiorcy !!!

Gdyby znieść etat, co postuluję, w ciągu paru lat społeczeństwo wyedukowałoby się w zakresie podatków tak dalece (każdy musiałby się rozliczać sam z fiskusem), że natychmiast poszłyby za tym reformy podatkowe, w tym obniżenie podatków.
Czego Tobie, nam wszystkim i sobie życzę
Pozdrawiam

Proszę wybaczyć, ale na utrzymaniu kodeksu pracy, związków zawodowych i innych ZDOBYCZY CYWILIZACJI zależy wielu ludziom, w tym mnie.

Postulaty wolności są bardzo milutkie, tylko można zadać odwrotne pytanie: komu zależy do powrotu warunków pracy jak ponad sto lat temu, czyli kilkanaście, a czasem około dwudziestu godzin pracy na dobę, spanie w wynajmowanych łóżkach na zmiany, brak gwarantowanej opieki zdrowotnej i dostępu do szkolnictwa?

Zerwanie z etatem jest dla tych, którzy chcą zerwać z etatem. "Uszczęśliwanie" ludzi na siłę jest chore i Pańskie poglądy to jakieś zaślepienie, które z wolnością nie ma nic wspólnego. Wolność rynkowa to jeszcze nie wolność absolutna. Chciałem zapytać- jak nie będzie etatu, kto będzie pracował u zdolnych i przedsiębiorczych, którzy pchają świat do przodu, jak Pan to ujął, ale już chyba nie muszę. Bo przecież zniesienie etatu pozwala traktować człowieka jak szmatę, bez praw pracowniczych, bez stabilności zatrudnienia, bez opłacania składek na ubezpieczenie, z umową na zlecenie, albo bez umowy (to dopiero byłby raj, prawda?).

A podatki, daj Boże, żeby jak najniższe nie były, bo sytuację, kiedy jaśniepaństwo mieszkało we dworach obsługiwanych przez analfabetów, nie powinno się nigdy powtórzyć. A do tego prowadzi brak publicznego szkolnictwa, co byłoby skutkiem braku odpowiednich finansów publicznych.

I nie mówi tego socjalista, komunista czy jak tam Pan będzie mógł mnie określić. Mówi to człowiek dość wolnego zawodu, który sam planuje otworzenie w przyszłości biznesu i zarabianie na swoich pomysłach.

Pozdrawiam
Aleksander K.

Aleksander K. Trener, doradca,
coach, mentor;
przywództwo, Polska,
MŚP,...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Po kolei:

Wojtku, insynuujesz, że ktoś (jacyś "wy") na kimś zarabia, więc pewnie to be, tak? Zatem po pierwsze, proszę, zadaj sobie trud i przestudiuj systemy prowizyjne w AMway-u i kilku innych podobnych firmach - ja zbadałem Amway'a i choć w nim nie działam, jestem pod wrażeniem solidności i przyzwoitości jego systemu prowizji.
Po drugie, nie mam ochoty rozmawiać w tym stylu - zaczepnym, obraźliwym, fałszującym - chyba wypowiedziałem się "bez owijania w bawełnę" ?

Mariuszu - co do pytania "Komu?" to dłuższy wywód - szkoda, że nie było Cię na moim wykładzie w zeszły czwartek nt. pracy - tam to obrzernie wyjaśniałem. Chętnie przy okazji powtórzę, jesteśmy niedaleko, reprezentujemy podobną działalnośc, więc możemy się spotkać... Co do drugiego pytania (co zamiast etatu?) moje stanowisko jest proste: każdy pełnoletni obywatel nie pozbawiony praw publicznych jest z mocy prawa podmiotem gospodarczym zdolnym do zawierania umów cywilnoprawnych, które zastępują umowę o pracę. 75-80% kodeksu pracy skreślamy, a to, co sensowne, czyli resztę, wkładamy do kodeksu cywilnego. Przy okazji więcej.

Panie Magistrze Stunża - z całym szacunkiem, ale proszę nie wymyślać mi od zaślepieńców i chorych na uszczęśliwianie siłą. Rozmawiajmy przyjaźnie. Nic z tych rzeczy, którymi mi Pan tak grozi, nie postuluję. Gdy nie będzie etatu, będzie umowa cywilna o pracę najemną, o wspólpracy, umowa-zlecenie, umowa o dzieło. Będą pewne rygory prawne, które oszustów i szubrawców przywołają do porządku lub postawią za margines. Mam prośbę! Niech Pan łaskawie nie nadinterpretuje moich słów i wczyta się w nie pozytywnie. Nie ma tu miejsca na wykłady, ale ja chcialbym tylko tyle, aby odblokować rynek pracy, by był płynny, by nagradzać pracowitych, zdolnych, przedsiębiorczych i ryzykujących, a nie karać, by relacje między zatrudniającym a zatrudnianym (jakkolwiek formalnie by to było!) był partnerskie a nie feudalne, jak to jest w wielu korporacjach i na wielu uczelniach.
Co do podatków, to proszę się dokształcić: historia tego instrumentu fiskalno-władczego mówi i potwierdza, że na każdym dodatkowym podatku lub podwyższeniu podatków cierpią najbardziej mało zarabiający i ubodzy ludzie.
Co do obsługi jaśniepaństwa przez analfabetów to się zgadzam, przecież chodzi właśnie o wyzwolenie i godność człowieka. Ale chciałbym również, aby tegoż jasniepaństwa było jak najwięcej, i to z kulturą, bez warcholstwa...
Tu musiałbym rozpocząć zasadniczy wykład na temat egalitaryzmu, roli elit, rozwoju społeczeństw - prosze mi wybaczyć - byłoby to za długie.
Na pewno życzę Panu korzystania jak najobficiej z różnych zdobyczy cywilizacji (choć może wyboru dokonałbym innego...) oraz życzę powodzenia w biznesie. Jak już Pan będzie obchodził piątą rocznicę istnienia swojej własnej firmy, wtedy chętnie porozmawiam, jak Pan to widzi...
Pozdrawiam
Mariusz Kapusta

Mariusz Kapusta Ekspert Zarządzania
Projektami, Trener,
Business Coach, P...

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Aleksander: chętnie się spotkam i podysktuję a przy okazji dowiem komu zależy. Może przy okazji jakaś synergia się urodzi ;)

Co do samego meritum "czym naprawdę jest etat". Pracowałem na etacie dosyć długo i nie zgadzam się ze wstępniakiem i pierwszymi 9-cioma punktami. Etat jest, jak zauważył Przemek, formą umowy. Możesz ją podpisać lub nie. Przerzuca ona większe ryzyko na pracodawcę, więc naturalnie zgarnia on premię za ponoszone ryzko i tworzone warunki do pracy.

Na etacie możesz się zająć tym w czym chcesz być dobry, np. programowanie, a nie martwić się jak wyglądają przepisy podatkowe, gdzie sprzedać swoje usługi, jak je sprzedać itd. Dostajesz to gotowe. Myślę, że dla wielu osób jest to spora wartość.

Warunki etatu są negocjowalne, możesz mieć pracę na etacie, który obejmuje 10 godzin tygodniowo i sumę z odpowiednią liczbą zer. Dlaczego taka umowa miałaby być dla mnie zła?

Wymowa forum w całości jest mocno "anty-etatowa", fajnie, gdyby była bardziej zbalansowana. Nie każdy ma w sobie duszę przedsiębiorcy i nie każdego praca na własny rachunek uszczęśliwi.

@Grzesiek: pojechałeś :). Poniosło Cię chyba trochę ;).

Pytanie wg. mnie brzmi: jak obudzić przedsiębiorczość, żeby jakość edukacji była lepsza i nie trzeba byłoby rzucać kamieniami, żeby dostać pracę. Walka o to czy zostawić, czy znieść etat nie ma najmniejszego sensu.

Rozumiem, że wg. Aleksandra idealny model to niezależni przedsiębiorcy pracujący ze sobą nad konkretnymi projektami i tworzącymi wartość i dzielący się powstałym w ten sposób zyskiem w zależności od włożonej pracy. Wtedy nikt nie pracuje u nikogo, pracujemy po prostu razem. Fajnie, wymaga dużo większej świadomości, ale efekty są dużo lepsze.

I podsumowując: gdy wiesz czego chcesz będziesz wiedział co jest dla Ciebie najlepsze.
Grzegorz Dominik Stunża

Grzegorz Dominik Stunża edukatormedialny.pl

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Faktycznie, poniosło. Ale mam alergię na różnorodne pomysły ograniczania praw pracowniczych itp. Niestety, ale nie wszyscy są tak twórczy, pomysłowi, pracowici i zaradni, że po każdym skończonym kontrakcie (załóżmy, że nie ma etatu) poradzą sobie na rynku. Co wcale nie oznacza, że chcę rozwijać system pomocy bezrobotnym (osobiście uważam, że za wsparcie od państwa powinni wykonywać prace, np. na rzecz miasta czy gminy, ale to inny temat). A jeśli część społeczeństwa sobie nie radzi wspaniale, kiedy jest pozostawiona sama sobie, to przy urynkowieniu wszystkiego, dzieci takich osób nie będą miały dostępu do szkolnictwa, służby zdrowia itp. Pełne urynkowienie edukacji i służby zdrowia służy tylko bogatym, bo np. najlepsi pedagodzy, lekarze odchodzą do najlepszych i najlepiej płatnych szkół, ośrodków zdrowia i szpitali, a przeciętnym zostają o wiele gorsze usługi tego typu. Co moim zdaniem zaprzecza idei, że każdy ma swoją szansę i jeśli się postara, to sobie poradzi i mu się uda. Sprawa jest bardziej złożona.

Zatem edukacja- tu się zgadzam. Po pięćdziesięciu latach komunizmu i kilkunastu szaleństwa z dziką niejednokrotnie prywatyzacją, przeciętny Polak nie ma pojęcia, jak sobie samodzielnie radzić w razie awaryjnych sytuacji. Ale nie wierzę, że przedsiębiorczość w wydaniu szkolnego przedmiotu, jak obecnie, cokolwiek tu pomoże. Może warto byłoby zakładać mini biznesy pod ochroną szkoły, na zasadach, jak przy uczelniach działają inkubatory przedsiębiorczości? Albo zakładać szkolne spółdzielnie, w których uczniowie uczyliby się przedsiębiorczości .

Co do etatu- moim zdaniem nie zwracamy uwagi na to, że prawa pracownicze, składki na ubezpieczenie, to jest dalsza część kontraktu, kontraktu narzuconego, ale do ubezpieczeń, trwałości zatrudnienia itp. doszliśmy po części dlatego, że gdyby pewnych uregulowań nie było, masy zrezygnowanych, nie potrafiących sobie radzić na zasadzie krótkich umów zlecenia, mogłyby narzucić swój porządek.

Trochę się uśmiechnąłem, kiedy przeczytałem pierwszy post w tym wątku, autorstwa Michała Jankowiaka, bo część postulatów przeciwko etatom, zwłaszcza te, o wypracowywaniu przez pracowników zysku i otrzymywaniu jedynie ochłapów, to przecież podstawowe postulaty ruchu robotniczego, komunistycznego jeszcze z XIX wieku.

Różnica między mną a Aleksandrem polega głównie na wierze w zupełnie różne wizje utopii. Aleksnder wierzy, że świat samodzielnych ludzi- przedsiębiortstw pozwoli większości ludzi na znalezienie szczęścia i pieniędzy, ja wierzę, że bez pewnych zapezpieczeń społecznych i inwestycji państwowych połączonych z ochroną pracownika, samotna jednostka w wielu przypadkach na szczęście szans nie ma. Co jednak nie skreśla mnie przecież jako ewentualnego przedsiębiorcy.

Pozdrawiam
Michał Zwoliński

Michał Zwoliński vojo w języku
esperanto to droga
:)

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Witam,
Ja bym podsumował to krótko. Są osoby, które nadają się do pracy na etacie i osoby, które się nie nadają do pracy na etacie. Jedni mimo ogromnych umiejętności np. w programowaniu nie potrafią komunikować się z klientem, nie orientują się na rynku itd. Drugim zarządzanie, komunikacja wychodzi lepiej, ale nie mają potencjału twórczego, który mogliby sprzedać.

Druga sprawa to etaty w czasach komunizmu. Mimo tego, że jestem młody i tamte czasy pamiętam raczej nie biznesowo, to dostrzegam paniczny strach przed utratą "etatu" przez moich rodziców. Jest to bardzo przykre, ponieważ widzę w nich mnóstwo sił i chęci do pracy, ale w grę wchodzi tylko etat.

Ja z kolei, pracowałem na etacie 2 lata, tylko 2 lata i zrozumiałem, że taka sytuacja nie może mieć miejsca w moim życiu. Nie lubię kiedy ktoś narzuca mi co mam robić, często nie zgadzam się ze zdaniem przełożonych, nie cierpie niedorubek do których byłem niejako zmuszany. Teraz rozwijam swoją działalność, nie będąc podmiotem gospodarczym w rozumieniu "firma".

Co do Amwaya, miałem przyjemność rozmowy z ludźmi mocno związanymi z tą działalnością i na początku byłem cholernie sceptycznie nastawiony. Później okazało się, że nie jest to piramidka, na szczycie, której siedzi pan boss i zgarnia najwięcej. Dzisiaj jestem zadowolonym klientem, który korzysta z naprawdę dobrych produktów.

Władysław O.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Czym tak naprawdę jest etat...

Wojciech Todorski:
A ja poproszę szczerze odpowiedzieć, ile kasy zarabiacie na osobach, które wciągniecie do swoich "systemów"?

Nie owijajmy w bawełnę: "system" to drzewko szczęścia, w którym największe profity zgarnia siedzący na szczycie.


He, he... widzę, że ma Pan tu lukę w posiadaniu wiadomości,trzeba by to nadrobić jakoś...



Wyślij zaproszenie do