Łukasz Maślanka

Łukasz Maślanka Życie to ciągła
nauka...

Temat: Warto tu zajrzeć...

To takie proste!

Wiem, dla mnie może być i jest proste, ale dla nowej osoby może być niezrozumiałe.
Wiem również, że może być zrozumiałe i proste dla nowej osoby,
lecz ona może myśleć,że to co proste, tak naprawdę nie możliwe.

Rozumiem, że masz obawy i nie wierzysz, ale naprawdę firma z którą współpracuję wynagradza mnie za zakupy znajomych, którym poleciłem produkt.
Przecież jest to prosta i przyjemna praca prowadzona z domu, bez ograniczeń
terytorialnych, którą i tak wykonujesz na co dzień, a nikt Ci za to nie płaci.

Wystarczy, że odpowiesz sobie na te poniższe, przykładowe pytania.
Czy kino zapłaciło mi za to, że moja znajoma poszła na film, który jej poleciłem/am?
Czy muzyk zapłacił mi za to, że z mojego polecenia znajoma kupiła płytę z jego piosenkami?
Czy sklep zapłacił mi prowizję za to, że znajoma kupiła produkt w promocji, który jej poleciłem/am?
Czy dentysta zapłacił mi za to, że moja znajoma skorzystała z jego usług?
Czy mi zapłacono za wszystkie zakupy moich znajomych, którym coś poleciłem/am?

Mogę się założyć, że nie dostałaś/eś pieniędzy, za to, że Twój znajomy lub znajoma kupiła coś w sklepie, który im poleciłaś.

Nie rozumiem jak można się bać pieniędzy
za czynności wykonywane na co dzień.

Dodam, że ten biznes jest bardzo dobrym rozwiązaniem
dla każdego, nie zależnie czym się zajmuje i jakie posiada wykształcenie.

Jeśli więc myślisz, że się do tego nie nadajesz,
to ja się Ciebie pytam-DO CZEGO SIĘ NIE NADAJESZ DROGI CZYTELNIKU???

Wykonujesz przecież nieświadomie te czynności na co dzień, za DARMO!

Zastanów się teraz, jak możesz zarobić na tym, a nie charytatywnie
działać dla dobra firm, które zarabiają miliony, za takie właśnie polecenia.

Pozdrawiam

Łukasz Maślanka
http://szansadlaciebie.com
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Warto tu zajrzeć...

Łukasz Maślanka:

Wystarczy, że odpowiesz sobie na te poniższe, przykładowe pytania.
Czy kino zapłaciło mi za to, że moja znajoma poszła na film, który jej poleciłem/am?
Czy muzyk zapłacił mi za to, że z mojego polecenia znajoma kupiła płytę z jego piosenkami?
Czy sklep zapłacił mi prowizję za to, że znajoma kupiła produkt w promocji, który jej poleciłem/am?
Czy dentysta zapłacił mi za to, że moja znajoma skorzystała z jego usług?
Czy mi zapłacono za wszystkie zakupy moich znajomych, którym coś poleciłem/am?
Wystarczy, że odpowiesz sobie na te poniższe, przykładowe pytania.

Czy za każdym razem, gdy coś mi się podoba, zakładasz, że jest możliwe żeby lecieć np. do dystrybutora filmu, żeby odpalił mi "działkę" za jego polecenie?
Czy zakładasz więc, że wszystko, co jest godne polecenia, jest dystrybuowane w systemie MLM? Filmy, płyty, dentyści - z przykładów powyżej?
Czy w takim razie takie polecanie firm i produktów jest szczere, jeśli polecasz wyłącznie to, z czego masz pieniądze?
Czy ma to cokolwiek wspólnego z realną oceną tego produktu?
Czy ma to cokolwiek wspólnego z uczciwością?
Łukasz Maślanka

Łukasz Maślanka Życie to ciągła
nauka...

Temat: Warto tu zajrzeć...

Krzysztof W.:

Wystarczy, że odpowiesz sobie na te poniższe, przykładowe pytania.

Czy za każdym razem, gdy coś mi się podoba, zakładasz, że jest możliwe żeby lecieć np. do dystrybutora filmu, żeby odpalił mi "działkę" za jego polecenie?
Oczywiście, że tak, bo każda reklama kosztuje.
Nawet ta co jest w TV, Radio i inne.
Nie zapominaj, że to "polecenie"- reklama musi zakończyć się transakcją.
Czy zakładasz więc, że wszystko, co jest godne polecenia, jest dystrybuowane w systemie MLM? Filmy, płyty, dentyści - z przykładów powyżej?
Nie, to są Twoje założenia. Ja podkreśliłem, że robisz to na co dzień,
a możesz być za to wynagradzany- czyli ogólna charakterystyka działania.
Czy w takim razie takie polecanie firm i produktów jest szczere, jeśli polecasz wyłącznie to, z czego masz pieniądze?
Polecam produkty sprawdzone i dobre dla mnie, które mogą przydać się innym.
Czy ma to cokolwiek wspólnego z realną oceną tego produktu?
Oczywiście, że tak. Bo polecenie polegają na tym by uprzednio sprawdzić produkt na sobie i mając korzystne efekty np zdrowotne polecam dalej.
Czy ma to cokolwiek wspólnego z uczciwością?
Jak najbardziej. Bo jeżeli po zakupie produktu się rozczarujesz to przed upływem 30 dni możesz resztę produktu zwrócić firmie i otrzymujesz procentową wartość pozostałej części produktu. Procentowa wartość to nie mniej jak 90%.

Pozdrawiam
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Warto tu zajrzeć...

Łukasz Maślanka:
Krzysztof W.:

Wystarczy, że odpowiesz sobie na te poniższe, przykładowe pytania.

Czy za każdym razem, gdy coś mi się podoba, zakładasz, że jest możliwe żeby lecieć np. do dystrybutora filmu, żeby odpalił mi "działkę" za jego polecenie?
Oczywiście, że tak, bo każda reklama kosztuje.
Nawet ta co jest w TV, Radio i inne.
Nie zapominaj, że to "polecenie"- reklama musi zakończyć się transakcją.
W przeciwieństwie do każdej innej reklamy, która jest opłacana niezależnie od tego, czy zakończy się transakcją, czy nie. Czyli reklama tradycyjna to sugerowanie wartości produktu i owszem, przekonywanie do zakupu, ale bez konieczności jego "wciskania".
Czy zakładasz więc, że wszystko, co jest godne polecenia, jest dystrybuowane w systemie MLM? Filmy, płyty, dentyści - z przykładów powyżej?
Nie, to są Twoje założenia. Ja podkreśliłem, że robisz to na co dzień, a możesz być za to wynagradzany- czyli ogólna
charakterystyka działania.
Nie twierdzę, że nie polecam czegoś na co dzień, tylko nie wszystkie działania, które podejmuję, są przeliczalne na pieniądze. Analogia jest mocno naciągana - w żadnym z pięciu wcześniej cytowanych Twoich pytań - no, może poza ostatnim - NIE DA SIĘ uzyskać pieniędzy z polecenia : filmu, płyty (chyba, że jest to film lub płyta szkoleniowa MLM), dentysty, sklepu (poza własnym)...
Czy w takim razie takie polecanie firm i produktów jest szczere, jeśli polecasz wyłącznie to, z czego masz pieniądze?
Polecam produkty sprawdzone i dobre dla mnie, które mogą przydać się innym.
Taki rodzaj polecenia dotyczy każdego produktu lub usługi, którą się wykonuje, niezależnie od systemu dystrybucji. Każdy poleca według siebie sprawdzone i dobre, czyli - swoje. Szewc poleca swoje, kamieniarz, prawnik... Ty też z góry wiesz, co masz polecać. Różnica polega na tym, że gdybyś był szewcem i reklamował się z tym samym zaangażowaniem, należałoby Ci się nie "0,5% obrotów z siódmego poziomu dystrybucji", tylko 100% całości. Dlatego takie postępowanie bogaci przede wszystkim innych, nie Ciebie i zwyczajnie szkoda na nie energii. Chyba, że nic innego się nie umie - wtedy OK.
Czy ma to cokolwiek wspólnego z realną oceną tego produktu?
Oczywiście, że tak. Bo polecenie polegają na tym by uprzednio sprawdzić produkt na sobie i mając korzystne efekty np zdrowotne polecam dalej.
Nigdzie nie powiedziałem, że te produkty (czymkolwiek są) szkodzą. Problem w tym, że ich korzystny wpływ to zwykle głównie wpływ... gotówki na konto, bo nie spotkałem się z tym, żeby były to preparaty przebadane przez jakiekolwiek instytucje, oprócz specjalnie w tym celu powołanych.
Czy ma to cokolwiek wspólnego z uczciwością?
Jak najbardziej. Bo jeżeli po zakupie produktu się rozczarujesz to przed upływem 30 dni możesz resztę produktu zwrócić firmie i otrzymujesz procentową wartość pozostałej części produktu. Procentowa wartość to nie mniej jak 90%.
A to akurat tez nic nietypowego, od czasu do czasu organizuje się takie akcje typu np. "dwa tygodnie kuracji Actimelem, poczujesz się dobrze lub zwrot pieniędzy". Jak sam piszesz, tu i tak nie dostanie się zwrotu całości, czyli zużyta część zostanie sprzedana na wcześniej ustalonych warunkach. Czyli to nie żaden zwrot, tylko zmniejszenie wielkości zamówienia.
Jacek Jaroszewicz

Jacek Jaroszewicz Lubię poznawać świat

Temat: Warto tu zajrzeć...

Łukasz Maślanka:
To takie proste!
>

Czy kino zapłaciło mi za to, że moja znajoma poszła na film, który jej poleciłem/am?
Czy muzyk zapłacił mi za to, że z mojego polecenia znajoma kupiła płytę z jego piosenkami?
Czy sklep zapłacił mi prowizję za to, że znajoma kupiła produkt w promocji, który jej poleciłem/am?
Czy dentysta zapłacił mi za to, że moja znajoma skorzystała z jego usług?
Czy mi zapłacono za wszystkie zakupy moich znajomych, którym coś poleciłem/am?

Jak najbardziej , jeśli zechcą się zapisać do pewnej organizacyi zwanej potocznie wspólnotą zakupową ... za ich zakupy np. w Polo-Markecie , czy Carrefour zostanę w jakiś sposób wygrodzony .....

A czy dentysta , murarz , warsztat samochodowy ... itd , jak najbardziej jeśli z czasem zdecydują się przystąpić do organizacyi ....


Mogę się założyć, że nie dostałaś/eś pieniędzy, za to, że Twój znajomy lub znajoma kupiła coś w sklepie, który im poleciłaś.

Lepiej sie nie zakładaj ...

" Czy ma to cokolwiek wspólnego z realną oceną tego produktu?
Czy ma to cokolwiek wspólnego z uczciwością? "

Czy uczciwe jest dokonywanie zakupów w hipermarkecie , płacąc za zakupy w trochę inny sposób ?

Jak najbardziej , nie tylko dowline pomaga w osiągnięciu określonego celu , również tak samo sponsorzy pomagaja dowline ....

Tylko jest jedno małe ale , każdy sam musi mieć chęć poznania organizacyi i umieć pózniej samemu zdecydować (+ czy - ), bez doszukiwania się podstępu ....Jacek Jaroszewicz edytował(a) ten post dnia 17.08.10 o godzinie 00:46
Łukasz Maślanka

Łukasz Maślanka Życie to ciągła
nauka...

Temat: Warto tu zajrzeć...

Krzysztof W.:
Łukasz Maślanka:
Krzysztof W.:

Wystarczy, że odpowiesz sobie na te poniższe, przykładowe pytania.

Czy za każdym razem, gdy coś mi się podoba, zakładasz, że jest możliwe żeby lecieć np. do dystrybutora filmu, żeby odpalił mi "działkę" za jego polecenie?
Oczywiście, że tak, bo każda reklama kosztuje.
Nawet ta co jest w TV, Radio i inne.
Nie zapominaj, że to "polecenie"- reklama musi zakończyć się transakcją.
W przeciwieństwie do każdej innej reklamy, która jest opłacana niezależnie od tego, czy zakończy się transakcją, czy nie. Czyli reklama tradycyjna to sugerowanie wartości produktu i owszem, przekonywanie do zakupu, ale bez konieczności jego "wciskania".

Czym według Ciebie jest "wciskanie"?
Czy zakładasz więc, że wszystko, co jest godne polecenia, jest dystrybuowane w systemie MLM? Filmy, płyty, dentyści - z przykładów powyżej?
Nie, to są Twoje założenia. Ja podkreśliłem, że robisz to na co dzień, a możesz być za to wynagradzany- czyli ogólna
charakterystyka działania.
Nie twierdzę, że nie polecam czegoś na co dzień, tylko nie wszystkie działania, które podejmuję, są przeliczalne na pieniądze. Analogia jest mocno naciągana - w żadnym z pięciu wcześniej cytowanych Twoich pytań - no, może poza ostatnim - NIE DA SIĘ uzyskać pieniędzy z polecenia : filmu, płyty (chyba, że jest to film lub płyta szkoleniowa MLM), dentysty, sklepu (poza własnym)...

Rozumiem Krzysztofie, Twoje sprytne podejście. ;)
Chciałeś bym sam wkleił link do tych poleceń, które specjalnie napisałeś,
że nie da się na nich zarobić.

Proszę więc, oto link http://www.zlotegory.pl/programy-partnerskie/
A co do dentysty masz rację. Jeszcze nie znalazłem takiego.
Myślę jednak, że to tylko kwestia czasu jak i takie polecenia będą płatne,
bo np takie usługi jak telefonia lub projektowanie graficzne i spersonalizowany wydruk, znalazłem. ;)
Czy w takim razie takie polecanie firm i produktów jest szczere, jeśli polecasz wyłącznie to, z czego masz pieniądze?
Polecam produkty sprawdzone i dobre dla mnie, które mogą przydać się innym.
Taki rodzaj polecenia dotyczy każdego produktu lub usługi, którą się wykonuje, niezależnie od systemu dystrybucji. Każdy poleca według siebie sprawdzone i dobre, czyli - swoje. Szewc poleca swoje, kamieniarz, prawnik... Ty też z góry wiesz, co masz polecać. Różnica polega na tym, że gdybyś był szewcem i reklamował się z tym samym zaangażowaniem, należałoby Ci się nie "0,5% obrotów z siódmego poziomu dystrybucji", tylko 100% całości. Dlatego takie postępowanie bogaci przede wszystkim innych, nie Ciebie i zwyczajnie szkoda na nie energii. Chyba, że nic innego się nie umie - wtedy OK.

Cóż, wszystko zależy od planu wynagrodzeniowego.
Z tego co wiem to firma zarabia bo każdy z nas kupuje produkt od firmy.
Potem firma dzieli się zyskami z dystrybutorami.
Inaczej mówiąc wszyscy dystrybutorzy współpracujący z daną firmą dostają do podziału 50% zysków firmy. WARUNKIEM jest tu to czy osoba jest kwalifikowana czy tez nie(wszystko zależy od planu wynagrodzeniowego)
50% do podziału to mało?
Wiadomo, że każdy chciałby 100% zysku z tego co wypracuje,
ale dlaczego mi ma się należeć 100% jeżeli ja tego produktu nie produkuję
i nie ponoszę kosztów z nim związanych(produkcji, transportu, magazynowania itp)?

Każdy plan wynagrodzeniowy promuje właśnie te osoby, które dopiero wchodzą do biznesu.
Wystarczy zapoznać się z takim planem, bo zasada w marketingu sieciowym jest taka"nie zarobisz dużych pieniędzy dopóki nie będą zarabiać osoby, które sa Twoimi partnerami"
Każdy Ci to powie kto rozumie swój plan wynagrodzeniowy.
Bo by mieć dostęp do dużych pieniędzy na nic zda się kilka tys pojedynczych osób, które zarejestrujesz.
To właśnie reguluje plan wynagrodzeniowy. Jeżeli nie zdobędziesz odpowiedniej kwalifikacji to nie uzyskasz dostępu do dużych pieniędzy. To działa również w dół. Jeżeli ktoś z Twoich partnerów nie uzyska kwalifikacji na odpowiednią rangę to Ty rownież nie uzyskasz.
Druga ważna sprawa to to , że ta osoba która jest "pod Tobą" uzyska kwalifikacje na daną range, a Ty nie to ona będzie zarabiać więcej od Ciebie.
Wszystko jest opisane w planie tylko trzeba umieć go czytać, dlatego jeśli chcesz się dowiedzieć co jest w planie firmy (akuna, fm, amway, itp) to proponuję zwrócić się do odpowiedniej osoby z danej firmy.
Ja moge ci wyjaśnić na planie monavie w prywatnej korespondencji jeśli tylko chcesz. ;)

Czy ma to cokolwiek wspólnego z realną oceną tego produktu?
Oczywiście, że tak. Bo polecenie polegają na tym by uprzednio sprawdzić produkt na sobie i mając korzystne efekty np zdrowotne polecam dalej.
Nigdzie nie powiedziałem, że te produkty (czymkolwiek są) szkodzą. Problem w tym, że ich korzystny wpływ to zwykle głównie wpływ... gotówki na konto, bo nie spotkałem się z tym, żeby były to preparaty przebadane przez jakiekolwiek instytucje, oprócz specjalnie w tym celu powołanych.

A o jakich instytucjach mówisz, mające badać produkty,
które nie są do tego celu powołane?
Dziwnie mi to trochę wygląda. To tak jakby mechanik miał badać ludzi,
a lekarz naprawiać auto.
Rada Naukowa
Tu masz linki do badań klinicznych
Artykuł w magazynie SUKCES
Dr Paul Clayton Dołącza do Rady Naukowej
Activ otrzymał certyfikat WADA
Sportowcy którzy piją Monavie
Świadectwa Analizy WADA<--- organizacja http://www.wada-ama.org/

> > > Czy ma to cokolwiek wspólnego z uczciwością?
Jak najbardziej. Bo jeżeli po zakupie produktu się rozczarujesz to przed upływem 30 dni możesz resztę produktu zwrócić firmie i otrzymujesz procentową wartość pozostałej części produktu. Procentowa wartość to nie mniej jak 90%.
A to akurat tez nic nietypowego, od czasu do czasu organizuje się takie akcje typu np. "dwa tygodnie kuracji Actimelem, poczujesz się dobrze lub zwrot pieniędzy". Jak sam piszesz, tu i tak nie dostanie się zwrotu całości, czyli zużyta część zostanie sprzedana na wcześniej ustalonych warunkach. Czyli to nie żaden zwrot, tylko zmniejszenie wielkości zamówienia.

Ciekawy jestem czy Ty prowadząc swoją działalność
byłbyś tak charytatywny by każdemu zwracać cały koszt
swojego produktu.
Możliwe, że tak, ale zobacz ile wtedy miałbyś zwrotów.
Z pewnością dużo więcej bo na pewno znaleźli by się
nieuczciwi co by ten fakt nagminnie wykorzystywali.

P.S.
Krzysztofie nie twierdzę, że nie masz racji w tym zdaniu
"Problem w tym, że ich korzystny wpływ to zwykle głównie wpływ... gotówki na konto...".
Od zawsze było wiadome, że pieniądze czynią cuda,
ale może warto zapoznać się z Dr.Schaussem
http://www.youtube.com/watch?v=o9hbhLi7DjU
http://www.youtube.com/watch?v=k3Ce4EP2o0Y
http://www.youtube.com/watch?v=mm7BEMc3NCs
WAŻNE
http://www.youtube.com/watch?v=Kf2lS1AJJmY

W razie pytań proszę pisz na productquestions@monavie.com
i jestem pewien, że dostaniesz kompletne wiadomości o produkcie.
Odpowiedzą Tobie na wszystkie pytania.

PozdrawiamŁukasz Maślanka edytował(a) ten post dnia 17.08.10 o godzinie 01:14
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Warto tu zajrzeć...

Łukasz Maślanka:
Krzysztof W.:
Łukasz Maślanka:

Oczywiście, że tak, bo każda reklama kosztuje.
Nawet ta co jest w TV, Radio i inne.
Nie zapominaj, że to "polecenie"- reklama musi zakończyć się transakcją.
W przeciwieństwie do każdej innej reklamy, która jest opłacana niezależnie od tego, czy zakończy się transakcją, czy nie. Czyli reklama tradycyjna to sugerowanie wartości produktu i owszem, przekonywanie do zakupu, ale bez konieczności jego "wciskania".

Czym według Ciebie jest "wciskanie"?
Tym, co robisz : promowaniem swojego produktu przy każdej okazji i za wszelką cenę. Również wklejaniem filmików szkoleniowych w sytuacji, w której nikt o to nie prosi, czyli wykorzystywaniem neutralnego medium do nachalnej promocji. No i oczywiście tym co napisałeś, a cytat pozostawiłem ""polecenie"- reklama musi zakończyć się transakcją" - czyli wymuszaniem transakcji.
link http://www.zlotegory.pl/programy-partnerskie/
Złote bzdury, szczerze mówiąc. Bo zaciekawiłeś mnie, więc chciałem się czegoś dowiedzieć o programach w przywołanych przeze mnie kategoriach filmu i płyty - zarówno Empiku, jak i Inbooka faktycznie tam nie ma, link przekierowuje na zagraniczne strony, które o takich klientach nawet nie "słyszały". Zainteresowałem się w związku z tym czymś innym, z bliższej mi branży. I znalazłem - jest rzekomo program partnerski Tele2. Głupia sprawa, bo takiego operatora telekomunikacyjnego nie ma już od trzech lat :-) A link przekierowuje jak wyżej...

Podejrzewam, że na tym ta zabawa polega : programy partnerskie pojawiają się i padają, oczywiście nie jest to w żaden sposób aktualizowane, natomiast każdy wchodzący entuzjasta ulega mylnemu wrażeniu, że ich ilość ciągle rośnie. I w ten właśnie sposób zostajesz przez nich zmanipulowany.
Myślę jednak, że to tylko kwestia czasu jak i takie polecenia będą płatne
Uchowaj Panie. Mam nadzieję, że tego nie dożyję, że człowiek będzie należał do wszystkich programów partnerskich, żeby się czasem za darmo nie odezwać....
Wiadomo, że każdy chciałby 100% zysku z tego co wypracuje,
ale dlaczego mi ma się należeć 100% jeżeli ja tego produktu nie produkuję
i nie ponoszę kosztów z nim związanych(produkcji, transportu, magazynowania itp)?
Z tym się całkowicie zgadzam i jest to chyba jedyny punkt, w którym się zgadzamy. Ja Ci tylko mówię, że gdybyś poświęcał tyle samo energii, zajmując się dystrybucją czegokolwiek, będąc na prowizji (byle godziwej), prawdopodobnie wychodziłbyś na tym dużo lepiej.
A o jakich instytucjach mówisz, mające badać produkty,
które nie są do tego celu powołane?
Dziwnie mi to trochę wygląda. To tak jakby mechanik miał badać ludzi, a lekarz naprawiać auto.
Niezręcznie to sformułowałem - chodziło mi o to, że tzw. certyfikaty i inne świadectwa produktów dostępnych tą drogą wystawiają zwykle instytucje, które wprawdzie mają maksymalnie "nadęte" nazwy typu Wszechświatowe Centrum Zdrowia, ale poza przebadaniem tego produktu pies z kulawą nogą o nich nie słyszał. Pokaż mi wyniki badań państwowej Komisji Rejestracji Leków dla produktów rzekomo zdrowotnych czy np. Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych dla produktów, które nie są lekami.
Ciekawy jestem czy Ty prowadząc swoją działalność
byłbyś tak charytatywny by każdemu zwracać cały koszt
swojego produktu.
Możliwe, że tak, ale zobacz ile wtedy miałbyś zwrotów.
Z pewnością dużo więcej bo na pewno znaleźli by się
nieuczciwi co by ten fakt nagminnie wykorzystywali.
Fatalnie trafiłeś, bo my w ogóle zarabiamy tylko wtedy, gdy nasi klienci zarobią. Czyli jeśli nie zarobią, nie płacą, a więc nie mają czego zwracać.Krzysztof W. edytował(a) ten post dnia 17.08.10 o godzinie 07:51
Łukasz Maślanka

Łukasz Maślanka Życie to ciągła
nauka...

Temat: Warto tu zajrzeć...

Krzysztof W.:
Czym według Ciebie jest "wciskanie"?
Tym, co robisz : promowaniem swojego produktu przy każdej okazji i za wszelką cenę. Również wklejaniem filmików szkoleniowych w sytuacji, w której nikt o to nie prosi, czyli wykorzystywaniem neutralnego medium do nachalnej promocji. No i oczywiście tym co napisałeś, a cytat pozostawiłem ""polecenie"- reklama musi zakończyć się transakcją" - czyli wymuszaniem transakcji.

To rozumiem, że reklama w TV, banery które stoją w mieście albo przy drogach to też są jak to nazwałeś "wciskaniem" czegoś?
Bo przecież np reklama w tv jest wyświetlana podczas filmu i miedzy filmami, a nie każdy chce ją oglądać, lecz musi - no chyba że zamknie oczy lub wyłączy na czas trwania reklamy odbiornik.
To samo jest z tymi banerami. Przecież idąc pieszo, albo jadąc autem te reklamy wciskają nam coś, choć nikt o nie nie prosił by akurat stały w tym miejscu.

Cały czas się rozchodzi o zarabianiu na zakupach osób,
którym przedstawiliśmy produkt.

To, że tak napisałem ("polecenie"- reklama musi zakończyć się transakcją")miałem na myśli za co płaci firma.
Przecież logiczne jest, że firma zapłaci za transakcję
a nie za samo polecenie. Jeśli mialo by być inaczej np płacone za samo polecenie to jaki interes miala by w tym firma?
Przecież normalne, że wolałaby zainwestować w tradycyjna reklamę
bo taniej by ją to wyniosło.
A tu jednak firma woli te pieniądze przeznaczyć osobom współpracującym z firmą, które są żywą reklamą. Pieniądze sa tu nagroda za wykonana pracę(polecanie zakończone transakcją)
link http://www.zlotegory.pl/programy-partnerskie/
Złote bzdury, szczerze mówiąc. Bo zaciekawiłeś mnie, więc chciałem się czegoś dowiedzieć o programach w przywołanych przeze mnie kategoriach filmu i płyty - zarówno Empiku, jak i Inbooka faktycznie tam nie ma, link przekierowuje na zagraniczne strony, które o takich klientach nawet nie "słyszały".

Masz racje, to są bzdury.
Czasami jednak trzeba poszukać i wtedy dowiesz się więcej, że te programy oferowane są przez sieci afiliacyjne.
Zainteresowałem się w związku z tym czymś innym, z bliższej mi branży. I znalazłem - jest rzekomo program partnerski Tele2. Głupia sprawa, bo takiego operatora telekomunikacyjnego nie ma już od trzech lat :-) A link przekierowuje jak wyżej...

Owszem Krzysztofie masz rację i zgadzam się z Tobą.
Nie ma tego operatora u nas, ale działa na innych rynkach Europy i Azji.
Podejrzewam, że na tym ta zabawa polega : programy partnerskie pojawiają się i padają, oczywiście nie jest to w żaden sposób aktualizowane, natomiast każdy wchodzący entuzjasta ulega mylnemu wrażeniu, że ich ilość ciągle rośnie. I w ten właśnie sposób zostajesz przez nich zmanipulowany.

Program Partnerski jeśli przynosi efekty dla firmy która go wdraża,
to logiczne że będzie on trwał długo. Jeżeli nie spełnia założonych celów
to jest zmieniany.
Myślę jednak, że to tylko kwestia czasu jak i takie polecenia będą płatne
Uchowaj Panie. Mam nadzieję, że tego nie dożyję, że człowiek będzie należał do wszystkich programów partnerskich, żeby się czasem za darmo nie odezwać....
Dlaczego nie chcesz dożyć czasów, gdy np dentysta
będzie promował w ten sposób swoje usługi?
Przecież to reklama, która już jest obecna,
ale jeszcze nie nagradzana przez tego pana.
Wiadomo, że każdy chciałby 100% zysku z tego co wypracuje,
ale dlaczego mi ma się należeć 100% jeżeli ja tego produktu nie produkuję
i nie ponoszę kosztów z nim związanych(produkcji, transportu, magazynowania itp)?
Z tym się całkowicie zgadzam i jest to chyba jedyny punkt, w którym się zgadzamy. Ja Ci tylko mówię, że gdybyś poświęcał tyle samo energii, zajmując się dystrybucją czegokolwiek, będąc na prowizji (byle godziwej), prawdopodobnie wychodziłbyś na tym dużo lepiej.
Prawdopodobnie masz racje, ale musiałbym dużo więcej czasu poświęcić na sprzedaż. Bo jak sam wiesz, nawet gdyby udalo mi się sprzedać raz produkt, to musiałbym jeszcze raz tyle samo a nawet i więcej włożyć wysiłku by ta osoba co kupiła pierwszy raz, kupiła i drugi.
No i co najważniejsze, ktoś by podłapał mój pomysł i tez by zaczął sprzedawać a mi w ten sposób zmniejszałby się rynek.
W marketingu sieciowym z kolei jest odwrotnie.
Właśnie ta niby konkurencja w postaci kolejnych osób jest promowana i dzięki temu można więcej zarobić niż w tradycyjnym handlu.
A o jakich instytucjach mówisz, mające badać produkty,
które nie są do tego celu powołane?
Dziwnie mi to trochę wygląda. To tak jakby mechanik miał badać ludzi, a lekarz naprawiać auto.
Niezręcznie to sformułowałem - chodziło mi o to, że tzw. certyfikaty i inne świadectwa produktów dostępnych tą drogą wystawiają zwykle instytucje, które wprawdzie mają maksymalnie "nadęte" nazwy typu Wszechświatowe Centrum Zdrowia, ale poza przebadaniem tego produktu pies z kulawą nogą o nich nie słyszał. Pokaż mi wyniki badań państwowej Komisji Rejestracji Leków dla produktów rzekomo zdrowotnych czy np. Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych dla produktów, które nie są lekami.
Dlaczego najpierw nie sprawdzisz tylko czekasz aż ja znajdę za Ciebie?
Wygodny jesteś Krzysztofie. ;)

https://www.monavievo.com/corporate/documents/certyfika...

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en...

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en...

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en...

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en...

Ciekawy jestem czy Ty prowadząc swoją działalność
byłbyś tak charytatywny by każdemu zwracać cały koszt
swojego produktu.
Możliwe, że tak, ale zobacz ile wtedy miałbyś zwrotów.
Z pewnością dużo więcej bo na pewno znaleźli by się
nieuczciwi co by ten fakt nagminnie wykorzystywali.
Fatalnie trafiłeś, bo my w ogóle zarabiamy tylko wtedy, gdy nasi klienci zarobią. Czyli jeśli nie zarobią, nie płacą, a więc nie mają czego zwracać.
To rozumiem że mówisz o usłudze jako produkcie.
JA natomiast miałem na myśli fizyczny produkt, taki co ktoś kupuje(płaci za to)
a potem jak mu się nie podoba, to zwraca po np 30 dniach używania.
Przedstawię to na przykładzie mercedesa.
Gość kupuje mercedesa z salonu. Jeździ nim rok i po roku stwierdza, że ten mercedes wcale nie jest taki fajny jak mu się wydawał na początku.
Postanawia go oddać i żąda za niego 100% pieniędzy jakie zapłacił za zakup tego merca.
Czy sprzedawca odda mu cała kwotę i czy powinien mu ja oddać wedle życzenia tego gościa?

Pozdrawiam i życze milego dnia :)



Wyślij zaproszenie do