Jean Baptiste

Jean Baptiste Reklama Mania

Temat: Francja-Polska

Prowadzę państwo na rynek francuski.Premier Gaulois http://epremier.pl
Jacek Jaroszewicz

Jacek Jaroszewicz Lubię poznawać świat

Temat: Francja-Polska

Jean Baptiste:
Prowadzę państwo na rynek francuski.Premier Gaulois http://epremier.pl

To mi przypomina zdanie z : http://translate.google.pl/#
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Francja-Polska

Mam coś przeciwko temu, jeżeli studenci wchodzą tam, gdzie nie powinni. Nie to, że boję się konkurencji (bo takiej nie widzę), ale jak może student (nie mający żadnego doświadczenia) oferować usługi tłumacza (można, no nie jest wtedy profesjonalnym) i konsultanta, opierając się tylko na umiejętnościach języka. Aby pracować jako przedstawiciel handlowy, ten trzeba mieć pewne (i to niemałe) umiejętności. A skąd bierze się wiedza, że ma bardzo atrakcyjne ceny w porównaniu do konkurencji. W tym przypadku trzeba by było przeprowadzić analizę rynku i porównać ceny i usługi.
Czy wy studenci zdajecie sobie sprawę, że wy też kiedyś będiecie musieli zarabiać poważnie na życie i utrzymywać rodzinę?
To że pochodzi Pan z Francji nie czyni Pana jeszcze profesjonałem.

konto usunięte

Temat: Francja-Polska

Pani Dario,

w chwili obecnej otwarzyłem własną działalość, lecz był czas, iż krótko po wojnie z moim byłym pracodawcą szukałem innej pracy, będąc przy tym na wielu rozmowach kwalifikacyjnych.
Zauważyłem jedną rzecz, studenci i wogółe osoby młode nie mają poczucia własnej wartości.
Ja znikałem z pola widzenia potencjalniego pracodawcy, przeważnie w pytaniu o zarobki. Bo jak można konkurować na rynku pracy z kimś, kto mieszka u rodziców i mówi, że chętnie będzie pracować w pocie czoła za 1200zł/brutto???
Myślałem, że niedosłyszałem... że widocznie coś zle zrozumiałem, ale tak jest.
Tak więc odpowiadam Pani, młode osoby rzadko zadają sobie takie pytanie, jak mają utzymać rodzinę? A następnie widzimy jak potem wpadają w wir własnego toksycznego dla nich świata kredytów,długów, życiu na garnuszku rodziców itd itd...

PozdrawiamAdam P. edytował(a) ten post dnia 03.05.10 o godzinie 15:57
Adam L.

Adam L. Freelancer / job
squatter - do
dyspozycji

Temat: Francja-Polska

Adam P.:
Zauważyłem jedną rzecz, studenci i wogółe osoby młode nie mają poczucia własnej wartości.
Pozwolę sobie na doprecyzowanie: takie osoby mają i owszem poczucie własnej wartości, ale najczęściej oderwane od rzeczywistości i nie zweryfikowane rynkowo. Brak doświadczenia i (zazwyczaj równocześnie) przerost ambicji (traktowany wyłącznie w złym znaczeniu tego pojęcia) powoduje, że takie osoby nie mają właściwego rozeznania ani przyswojonego systemu zachowań rynkowych, szczególnie w dłuższej perspektywie czasowej.

Ja znikałem z pola widzenia potencjalniego pracodawcy, przeważnie w pytaniu o zarobki. Bo jak można konkurować na rynku pracy z kimś, kto mieszka u rodziców i mówi, że chętnie będzie pracować w pocie czoła za 1200zł/brutto???

Otóż to. Takie podejście wyznacza (niestety) standard na tzw. rynku pracy. Pracownik tani (niekoniecznie jednak kiepski i mało doświadczony) wypiera pracownika dobrego (niekoniecznie drogiego). Ale tu grozi nam dyskusja o tym, co nas otacza, a to nie za bardzo ma sens. Czas dokonania się potrzebnych zmian przekracza długość życia jednego pokolenia.

Myślałem, że niedosłyszałem... że widocznie coś zle zrozumiałem, ale tak jest.
Tak więc odpiwadam Pani, młode osoby rzadko zadają sobie takie pytanie, jak mają utzymać rodzinę?

Patrz pierwszy akapit. Brak znajomości realiów rynkowych i myślenia perspektywicznego. Praca w zamian za kieszonkowe, za resztę zapłacą rodzice (lub: resztę dopłacą rodzice).

A następnie widzimy jak potem wpadają w wir własnego toksycznego dla nich świata kredytów,długów, życiu na garnuszku rodziców itd itd...

Sami sobie winni. Niestety, cierpią przez to inni.

PS/ nie jestem wrogiem młodego pokolenia, jestem wyłącznie obserwatorem.Adam Liszka edytował(a) ten post dnia 03.05.10 o godzinie 09:40

konto usunięte

Temat: Francja-Polska

Pozwolę sobie na doprecyzowanie: takie osoby mają i owszem poczucie własnej wartości, ale najczęściej oderwane od rzeczywistości i nie zweryfikowane rynkowo. Brak doświadczenia i (zazwyczaj równocześnie) przerost ambicji (traktowany wyłącznie w złym znaczeniu tego pojęcia) powoduje, że takie osoby nie mają właściwego rozeznania ani przyswojonego systemu zachowań rynkowych, szczególnie w dłuższej perspektywie czasowej.

Dlatego, też nie mowimy o wszystkich osobach młodych, ale zauważ jedno, że ambitni ludzie, którzy studiowali, bo robili to z myślą o przyszłości nie mają przy takich ludziach szans.
Ponieważ jak mają się sprawdzić w pracy??? Jak nawet nie dostaną się na okres próbny.
Pracownik tani (niekoniecznie jednak kiepski i mało doświadczony) wypiera pracownika dobrego (niekoniecznie drogiego). Ale tu grozi nam dyskusja o tym, co nas otacza, a to nie za bardzo ma sens.

No i tutaj często mamy doczynienia z faktem, iż ludzie efektywni, muszą szukać pracy poza naszym krajem... A ja potem jak idę załatwić jakąś sprawę to mimo spokojniego charakteru, dostaje gorączki mając doczynienia z niekompetencją osoby, która została zatrudniona.
A następnie widzimy jak potem wpadają w wir własnego toksycznego dla nich świata kredytów,długów, życiu na garnuszku rodziców itd itd...

Sami sobie winni. Niestety, cierpią przez to inni.

Sam napisałeś, że cierpią inni, a jak podchcodzą do tego właśnie sprawcy całego zamieszania? Czy się pomylę, jak powiem, że że mają pretensję do wszystkich tylko nie do siebie???
PS/ nie jestem wrogiem młodego pokolenia, jestem wyłącznie obserwatorem.

Fajnie to ująłeś, ja też nie jestem wrogiem młodego pokolenia, prędzej bym powiedział ludzkiej głupoty na własne życzenie.Adam P. edytował(a) ten post dnia 03.05.10 o godzinie 09:58
Adam L.

Adam L. Freelancer / job
squatter - do
dyspozycji

Temat: Francja-Polska

Adam P.:
Dlatego, też nie mowimy o wszystkich osobach młodych, ale zauważ jedno, że ambitni ludzie, którzy studiowali, bo robili to z myślą o przyszłości nie mają przy takich ludziach szans.
Ponieważ jak mają się sprawdzić w pracy??? Jak nawet nie dostaną się na okres próbny.

Jak najbardziej zgoda w tym punkcie. Pracodawcy wymagają wieku <26 lat i 15 lat doświadczenia. To powszechnie znany absurd, który jest jak Lenin (wiecznie żywy). Z kolei pracownik starszy i bardziej doświadczony jest (ponoć) za drogi. I kółko się zamyka, i jest tak, jak jest.

> No i tutaj często mamy doczynienia z faktem, iż ludzie
efektywni, muszą szukać pracy poza naszym krajem... A ja potem jak idę załatwić jakąś sprawę to mimo spokojniego charakteru, dostaje gorączki mając doczynienia z niekompetencją osoby, która została zatrudniona.

To pochodna tego, o czym rozmawiamy. Też niestety nie mamy na to wpływu.
Sam napisałeś, że cierpią inni, a jak podchcodzą do tego właśnie sprawcy całego zamieszania? Czy się pomylę, jak powiem, że że mają pretensję do wszystkich tylko nie do siebie???
Nie wiem, czy dobrze się zrozumieliśmy (mam taką nadzieję...). Cierpią ci, którzy tracą pracę bo znajdzie się ktoś skłonny pracować za 30-50% stawki. No ale sam napisałeś, skoro mieszka się u rodziców, kosztów się nie ponosi, to można pracować na same waciki. Ludzie mający rodziny na utrzymaniu dostają po d...e, bo kogo to obchodzi, że mają rodziny?

konto usunięte

Temat: Francja-Polska

Z cierpieniem, wywnioskować można jedną kwestię, zresztą co widać w naszej refleksji - iż każdy poniesie na tym szkodę.

Oj...a tak posumowując - temat rzeka...

Poza tym, chyba storpedowaliśmy główny temat tego forum :)

Pozdrawiam :)
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Francja-Polska

biedny student milczy....

Ale jest to ogólny problem w różnych krajach. Dotyczy nie tylko studentów, ale i bezrobotnych i emigrantów, którzy z siebie czynią ekspertów i profesjonałów, b posługują się językiem obcym i mieszkali w ich kraju 20-30 lat.
Panie Adamie, jeżeli założył Panteraz swoją działalność, to wie Pan, co to są podatki, wynajem biura, zus itd. Więc aby dostojnie żyć, musi Pan wymagać odpowiedniej stawki za godzinę.

konto usunięte

Temat: Francja-Polska

Dlatego zwolniłem się z poprzedniego zakładu pracy...
Otóż kiedyś bawiło mnie pewno powiedzenie - "że ryba psuje się od głowy", teraz rozumię tego sens.
Jeżeli właściciel firmy, żeruje na zarobkach swoich pracowników, gdzie tam szuka właśnie oszczędności, oraz nie stara się by firma była kreatywna a pracownicy efektywni. To dalszą przyszłość firmy jest bardzo krucha.
Wartościowi pracownicy w końcu odejdą, a pseudokarierowicze i "tania" siła robocza z pewnością nie przyczynią się do poniesienia firmy z kłopotliwej sytuacji.
Dlatego warto zatrudnić ludzi z szacunkiem dla siebie i działać w rozwój firmy, niż zatrudnić kogoś, komu tak naprawdę jest obojętne czy będzie firma miała dochody, czy też nie - bo i po co się martwić, jak pracodawca MUSI zapłacić, a on lub ona ma odbębnione 8 godzin pracy. Poza tym, chyba warto zastanowić się nad motywacyjną formą wynagrodzeń w takim przypadku... Bo cóż innego chodzić na jedną stawkę do pracy, lub też pracować i widzieć, iż efekty pracy są dostrzegane i doceniane.
Tak własnie było u mnie w pracy. Nie dość, iż pracowałem nad trudniejszą częścią powierzonych zadań, to miałem płaconą, tą samą stawkę co "koleś zatrudniony po znajomościach", który zachowywał się jak książe i praktycznie efektywność jego pracy była beznadziejna.Adam P. edytował(a) ten post dnia 03.05.10 o godzinie 15:33

konto usunięte

Temat: Francja-Polska

w chwili obecnej otwarłem własną działalość,

wszystko fajnie tylko jak takim językiem posługujesz się w kontaktach z klientami to nie wróżę wielkiego sukcesu

konto usunięte

Temat: Francja-Polska

A poza tym, Pani Dario,

myślę, że nie tyle jest problem w "biedych" studentach, osobach bezrobotych, obcokrajowcach itd. jak właściwie w decydentach, którzy rekrutują do pracy. To oni często patrzą na danego kandydata nie z perspektywy, co może dobrego i pozytywnego wnieść do firmy, lecz jakie przyszłe zagrożenie może stanowić dla jego stanowiska pracy!
I to jest zwyczajnie powiem "CHORE"!

Ile razy jest tak, że cwysłane CV ląduje w koszu, nie dociera nawet na biurko adekwatnych osób, lub mail, który jest wskazany przy rekrutacji wogóle nie jest otwarty? (zreszta z mailem sam miałem takie przypadki, że wracały do mnie potwierdzenia, że wiadomość została przneisiona do kosza, lub usunięto mailanie będąć otwierając wiadomości).

Takie życie. Niestety :(

konto usunięte

Temat: Francja-Polska

Grzegorz Nowak:
w chwili obecnej otwarłem własną działalość,

wszystko fajnie tylko jak takim językiem posługujesz się w kontaktach z klientami to nie wróżę wielkiego sukcesu

Grzegorzu, w kontaktach z klientem należy być elastycznym a przede wszystkim bezkrytycznym i nie oceniać po pozorach.

Czy mam rozumieć, że jak klient będzie miał problemy z komunikacją, to mam go zignorować??? Jeżeli tak podchodzisz do klientów jak i do reprezentantów firm, no to muszę stwierdzić, iż nie jest to dobra taktyka.Adam P. edytował(a) ten post dnia 03.05.10 o godzinie 15:51

konto usunięte

Temat: Francja-Polska

Adam P.:
Dlaczego?
Ponieważ jestem sobą a nie aktorem i nie będę tu odgrywał wariata.

Masz rację! Bądź sobą!
"Kwiaty pachły, kiedy przyszłem i ona mi otwarła drzwi..."

konto usunięte

Temat: Francja-Polska

Grzegorz Nowak:
Adam P.:
Dlaczego?
Ponieważ jestem sobą a nie aktorem i nie będę tu odgrywał wariata.

Masz rację! Bądź sobą!
"Kwiaty pachły, kiedy przyszłem i ona mi otwarła drzwi..."

OK zwracam honor! :)
Poprawiłem się. Tak to czasami bywa, jak człowiek zbiera szybko myśli i pisze szybko by nie stracić danego wątku w wypowiedzi.Adam P. edytował(a) ten post dnia 03.05.10 o godzinie 16:01
Adam L.

Adam L. Freelancer / job
squatter - do
dyspozycji

Temat: Francja-Polska

Daria Mak-Walther:
biedny student milczy....
i prawdopodobnie nie odezwie się już, intuicja mi podpowiada ;)
Ale jest to ogólny problem w różnych krajach. Dotyczy nie tylko studentów, ale i bezrobotnych i emigrantów, którzy z siebie czynią ekspertów i profesjonałów, b posługują się językiem obcym i mieszkali w ich kraju 20-30 lat.
Owszem, zetknąłem się z tym w praktyce. Autopsja pokazywała jednak zupełnie coś innego: przeważająca liczba ludzi "mocnych w gębie" i w zasadzie na tym koniec. Ale mniemanie o sobie i swoim "profesjonalizmie" sięgało krańców Wszechświata.

Panie Adamie, jeżeli założył Panteraz swoją działalność, to wie Pan, co to są podatki, wynajem biura, zus itd. Więc aby dostojnie żyć, musi Pan wymagać odpowiedniej stawki za godzinę.
Zgoda. Działalność prowadzę od ponad 10 lat, więc "wczorajszy" nie jestem. Zwracam tylko uwagę na to, że obok fachowców istnieją "paproki" i ludzie stosujący dumping. Ani jedno, ani drugie nie prowadzi do dobrych skutków, ale cóż - gdy najważniejszym kryterium jest cena, to nie ma się czemu dziwić, jest tak jak jest.

Ukłony.
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Francja-Polska

Zanim zapoznałem się z niniejszą dyskusją, zapytałem "naszego" oferenta o bardziej szczegółową ofertę, oraz o niezbędne kontakty i doświadczenie.

Jak widać mamy bardzo podobne pytania.

Ciekaw jestem również odpowiedzi.

Pozdrawiam
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Francja-Polska

Zgoda. Działalność prowadzę od ponad 10 lat, więc "wczorajszy" nie jestem. Zwracam tylko uwagę na to, że obok fachowców istnieją "paproki" i ludzie stosujący dumping. Ani jedno, ani drugie nie prowadzi do dobrych skutków, ale cóż - gdy najważniejszym kryterium jest cena, to nie ma się czemu dziwić, jest tak jak jest.

To prawda, tylko potencjalny klient tego nie wie i musi to dopiero sprawdzić. A to oznacza: minie sporo czasu, zanim przyjdzie kolej na Pana i Pan musi dołożyć wile starań i wysiłku (na początku), aby go przekonać, że jest Pan profesjonałem. tzn. bardzo dużo energii traci się już na początku, zanim w ogóle dojdzie do kontraktu. Pracujemy w różnych dziedzinach, ale ja bardzo często spotykam się z tym problemem, że jadąc do potencjalnego klienta słyszę: jeszcze jedna konsultantka. Zrobiliśmy już złe doświadczenie z tym i owym, co może nam pani zaproponować albo nas przekonać? Jeżelibym miała jakiś konkretny towar a nie usługę, to może byłoby trochę łatwiej. Rozumiem też klienta, który mnie nie zna i nie wie co potrafię.
Przypadek z praktyki: Byłam niedawno we Francji w firmie, która produkuje maszyny do sortowania odpadów i która chce wyjść na rynki wschodnie (Rosja, Ukraina itp). Wybrali mnie, jak się później dowiedziałam, bo byłam jedyną, która mogła im przedstawić konkretną ofertę na konkretne i sprecyzowane usługi. "Konkurowała" ze mną rosjanka, tłumaczka j. francuskiego, mieszkająca w Moskwie. Ale zbyt pewna siebie i sowich umiejętności. A kiedy jeszcze usłyszałam, że zażądała od firmy, aby jej sfinansowałi jednotygodniowy urlop we Francji (bo tak się należy i to jest normalne), to mi włosy na głowie stanęły. Owszem, firma zapłaciła mi koszty podróży i noclegu (bo pojechałam do nich na zaproszenie), ale przedłużyłam sobie parę dni, i te zapłaciłam z własnej kieszeni.
Adam L.

Adam L. Freelancer / job
squatter - do
dyspozycji

Temat: Francja-Polska

Daria Mak-Walther:
To prawda, tylko potencjalny klient tego nie wie i musi to dopiero sprawdzić. A to oznacza: minie sporo czasu, zanim przyjdzie kolej na Pana i Pan musi dołożyć wile starań i wysiłku (na początku), aby go przekonać, że jest Pan profesjonałem. tzn. bardzo dużo energii traci się już na początku, zanim w ogóle dojdzie do kontraktu.
Święte słowa Pani Dario. Tylko w wariancie pesymistycznym (niestety taki też trzeba uwzględniać) zanim do klienta dotrze to, o czym Pani pisze, to klient nastawiony na szybki obrót i jeszcze szybszy zysk wybierze opcję tańszą (bardziej ryzykowną ale za to sprzedaną bardziej agresywnie), będzie później narzekał i pomstował, ale do odpowiednich wniosków może nie dojść.

Pracujemy w różnych dziedzinach, ale ja bardzo często spotykam się z tym problemem, że jadąc do potencjalnego klienta słyszę: jeszcze jedna konsultantka.
No właśnie. Daleki jestem od generalizowania, ale sporo klientów tak właśnie postrzega tego rodzaju usługi. W Polsce (choć może nie wyłącznie) jest jeszcze taki jakiś dziwny obyczaj, że tego typu usługi chciałoby się mieć za darmo, znam przedsiębiorców, którzy mawiają "przecież można to wszystko znaleźć w internecie i jest za darmo". Takim klientom trzeba życzyć powodzenia, bo dyskutować z nimi jest piekielnie trudno. Na marginesie dodam, że przez pewien okres czasu w karierze zajmowałem się projektami Business Matching, więc wiem doskonale, o czym Pani pisze. Może nie było to na taką skalę jak w Pani firmie, ale coś-niecoś wiem :) szczególnie to, ile czasu i energii trzeba włożyć w takie projekty.Adam Liszka edytował(a) ten post dnia 04.05.10 o godzinie 10:22
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Francja-Polska

dziękuję Panie Adamie.
Pan ma zupełnie rację. Ale widzę, że nikogo oprócz nas to nie interesuje. "Biedny" student się wystraszył. Biedny dlatego, bo nie miałam go osobiście na myśli, ale dostał za wszystkich:)

Następna dyskusja:

Doradztwo / import export p...




Wyślij zaproszenie do