Michał L.

Michał L. pracownik idealny

Temat: nie potrafię nazwać myśli którą chcę dalej rozwinąć

ale chodzi mi o porozmawianie z Wami i poznanie Waszych opinii na pewien temat pozostający w kręgach moralności ... otóż mam na myśli związki partnerskie, małżeńskie i to czym się w tych szalonych czasach stają. od małego wpajano mi, że związek a w perspektywie małżeństwo to świętość nie tylko sakramentalna. wychowywany w duchu monogamii, wierności i poszanowania dla partnerki zacząłem w pewnym momencie dostrzegać coś co na początku mnie dziwiło, później zaczęło przerażać, wszechobecną zdradę. wiem, tak samo jak w przypadku dyskusji o moralnym upadku Wrocławia można powiedzieć, że zawsze była, jest i zawsze będzie, ale chodzi mi o odpowiedź na jedno zasadnicze pytanie.
po co żenić się/wychodzić za mąż jeśli niejednokrotnie krótko po ślubie zaczyna się zdradzać osobę, którą podobno się kochało i przysięgało wierność??
wiem, temat naiwny, ale jeśli słyszy się historie z grona znajomych o ludziach, którzy nie dostając pewnych rzeczy w domu zaczynają korzystać z usług prostytutek/szukają sobie kochanek albo poczuli się sławni i starają się wprowadzić w życie maksymę "sex, drugs & rock'n'roll" nie licząc się z osobą, którą poślubili i jej uczuciami chciałoby się usłyszeć zdanie innych, żeby dowiedzieć się czy jest się normalnym uważając takie postępowanie za nienormalne, czy po prostu nie idzie się z duchem czasu.

konto usunięte

Temat: nie potrafię nazwać myśli którą chcę dalej rozwinąć

Michał, a z czego wypływaja te twoje rozterki?

Może przenieść wątek na forum Ars Amandi?
Michał Leszczyński:
ale chodzi mi o porozmawianie z Wami i poznanie Waszych opinii na pewien temat pozostający w kręgach moralności ... otóż mam na myśli związki partnerskie, małżeńskie i to czym się w tych szalonych czasach stają. od małego wpajano mi, że związek a w perspektywie małżeństwo to świętość nie tylko sakramentalna. wychowywany w duchu monogamii, wierności i poszanowania dla partnerki zacząłem w pewnym momencie dostrzegać coś co na początku mnie dziwiło, później zaczęło przerażać, wszechobecną zdradę. wiem, tak samo jak w przypadku dyskusji o moralnym upadku Wrocławia można powiedzieć, że zawsze była, jest i zawsze będzie, ale chodzi mi o odpowiedź na jedno zasadnicze pytanie.
po co żenić się/wychodzić za mąż jeśli niejednokrotnie krótko po ślubie zaczyna się zdradzać osobę, którą podobno się kochało i przysięgało wierność??
wiem, temat naiwny, ale jeśli słyszy się historie z grona znajomych o ludziach, którzy nie dostając pewnych rzeczy w domu zaczynają korzystać z usług prostytutek/szukają sobie kochanek albo poczuli się sławni i starają się wprowadzić w życie maksymę "sex, drugs & rock'n'roll" nie licząc się z osobą, którą poślubili i jej uczuciami chciałoby się usłyszeć zdanie innych, żeby dowiedzieć się czy jest się normalnym uważając takie postępowanie za nienormalne, czy po prostu nie idzie się z duchem czasu.
Michał L.

Michał L. pracownik idealny

Temat: nie potrafię nazwać myśli którą chcę dalej rozwinąć

tak jak wspomniałem widzi się i słyszy o takich rzeczach a muszę przyznać, że denerwują mnie takie sytuacje i zastanawiałem się co o tym sądzą koleżanki i koledzy Wrocławianie.

konto usunięte

Temat: nie potrafię nazwać myśli którą chcę dalej rozwinąć

Michał Leszczyński:
tak jak wspomniałem widzi się i słyszy o takich rzeczach a muszę przyznać, że denerwują mnie takie sytuacje i zastanawiałem się co o tym sądzą koleżanki i koledzy Wrocławianie.
aaa, ok:)

to ja bede pierwsza - jestem w tych sprawach "staroswiecka" na korzysc drugiej osoby.
Mariusz S.

Mariusz S. przecież tam nic nie
ma

Temat: nie potrafię nazwać myśli którą chcę dalej rozwinąć

Nie ogarniam za bardzo.

Ludzie się puszczają, puszczali i będą puszczać. Nihil novi, sad but true i kilka innych mądrych przysłówek.

Sex, drugs, rock & roll - hellyeah, dlaczego nie? Bo można?

Po co się żenić, gdy się będzie zdradzać? Wiadomo - po nic! Oprócz tego, że ludzie się puszczają, są zwyczajnie głupi. Ot tyle. Też nie toleruje kurewstwa, tylko co z tego? Zwłaszcza, że każdy coś ma za kołnierzem.

W tej chwili nie wyobrażam sobie "takich" rzeczy (spooky! ;) Na niemiły bóg, ja sam się hajtam niedługo i jestem z tego powodu najszczęśliwszym facetem na ziemi!!!

Szczerze pisząc, w dupie mam, co kto inny ma w dupie lub nie. Nic poza tym.

Jak wypiję pierwszą kawę może wypowiem się jasniej ;)
Kasia W.

Kasia W. Project Manager,
analityk; spec od
rozwiązań
niemożliwych

Temat: nie potrafię nazwać myśli którą chcę dalej rozwinąć

Michał Leszczyński:
od małego wpajano mi, że związek a w
perspektywie małżeństwo to świętość nie tylko sakramentalna. wychowywany w duchu monogamii, wierności i poszanowania dla partnerki
To Twój system wartości który Ci przekazano. Inni posługują się innym systemem, jakby innym językiem.
Trudno, by mówili tak jak Ty, jeśli ich tego języka nie nauczono.
słyszy się historie z grona znajomych o ludziach, którzy nie dostając pewnych rzeczy w domu
zaczynają korzystać z usług prostytutek/szukają sobie kochanek
no i masz odpowiedź
Nie dostali w domu - szukają na zewnątrz. Rynek oferuje, nie potępia, więc biorą.
Mają inny system wartości, inny język.
Dla Ciebie sex=uczucie. Dla nich nie.
nie licząc się z osobą, którą poślubili i jej uczuciami
Nic nowego.
Małżeństwo cywilne jest kontraktem. Cele tego kontraktu są różne (wspólne posiadanie dzieci, wspólne rozliczenia w US, ułatwienia w sprawach urzędowych, spadkowych, w razie wypadku itp)
Inaczej się ma sytuacja, jeśli mówimy o małżeństwie w rozumieniu połączenia duchowego (niekoniecznie mam tu na myśli śluby jakiegokolwiek kościoła czy wyznania). Wtedy, kiedy jeden człowiek decyduje się "na wyłączność" oddać innemu człowiekowi.

konto usunięte

Temat: nie potrafię nazwać myśli którą chcę dalej rozwinąć

Michał Leszczyński:
z usług prostytutek

I kto to mówi?

Temat może nie naiwny, ale nie ma na niego jednoznacznej odpowiedzi. Tyle powodów do zdrad ile związków.



Wyślij zaproszenie do