Magdalena
Garczarczyk
architekt
krajobrazu, APAK
Temat: kot....z bogatym zyciem wewnetrznym:)
Gdy przyszły chłody zabraliśmy do pracowni młodego kota ze śmietnika. Kot szybko stał się ulubieńcem wszystkich, pomimo iż czasem zdarza mu się zrobić siusiu na jakimś projekcie lub torbie:).Ma zdecydowanie jedna podstawową wadę...cały czas ma wzdęcia a co za tym idzie potrafi nieźle napsuć atmosferę w pracowni.
Był już u kilku weterynarzy, przechodził różne diety i leczenia wzmacniające (musieliśmy nauczyć się robić mu zastrzyki)...efekty były bardzo krótkotrwałe. Mam wrażenie że weterynarze traktują antybiotyki jako cudowny lek.
Jedynym lekiem na jego "aktywne życie wewnętrzne" jest głodówka....ale przecież nie będę kota głodzić.
Czy macie jakieś własne sposoby?