konto usunięte

Temat: Doświadczenia z dłużnikami

Ot, przykładzik poszkodowanych, biednych dłużników:
http://www.wiadomosci.e-komornik.com/komornik/komornik...

Rozmowa telefoniczna z dłużnikiem: "dłużnik grozi, że mnie zabije", następnego dnia dłużnik czekał cały dzień na wyjście z pracy windykatora, oczywiście w "zaopatrzeniu" miał ze sobą siekierę. Dłużnika eskortowała policja do domu ;-)

Wizyta u dłużnika: "dłużnik nieobecny, rozmowa z żoną dłużnika. Trudna sytuacja materialna nie pozwala im na spłatę. Żona twierdzi, że wyjechał i będzie nieobecny przez cały dzień. Gdy wychodziłem z mieszkania dłużnika, z zamkniętego pokoju wyszedł dłużnik. W drodze do samochodu, dłużnik mi groził. Koło dłużnika akurat biegało dziecko w wieku około 3-5 lat, próbowało zachęcić go do wspólnej zabawy. Dłużnik zareagował agresywnie wobec dziecka, kopnął je i kazał >>spier....<<. "
Wersja oficjalna: "udałem się do samochodu i odjechałem celem wykonania kolejnego zlecenia.
Wersja nieoficjalna: "odwróciłem się, podszedłem do dłużnika i jak mu przywaliłem z prawego sierpowego, to położył się na ziemi i zakrył rękami. Poinformowałem, że jeżeli jeszcze raz zobaczę, że bije dziecko to tu wrócę i już nie będę miły. Po czym udałem się samochodu celem wykonania kolejnego zlecenia"

Prawo jest zbyt liberalne dla dłużników. Niestety, ale co niektórzy będą i tak narzekać na tych "niedobrych windykatorów".

Jakie były Wasze przypadki?