Temat: Szukam dobrego ubezpieczenia OC
Lech M.:
Wszystko się zgadza, Panie @Krzysztofie, tylko że ja nie bardzo widzę korelacji pomiędzy "najtańsze ubezpieczenie" a "większe prawdopodobieństwo niewypłacalności zakładu ubezpieczeń". A nawet jeśli, to korelacja jest obecnie tak nikła, że nie uzasadnia dokładania tej stówki do ubezpieczenia co roku.
EDIT: I najważniejsze - czy w przypadku bankructwa zakładu szkód nie pokrywa UFG?
1. Na wypłacalność ZU wpływa między innymi wysokość rezerw. Z wyższych składek mogą być tworzone większe rezerwy - wyższe od minimalnych, wymaganych przez prawo. Nie darmo podałem przykład PTU GRYF SA, który nie dosyć, że miał najniższe na rynku stawki składek za OC komunikacyjne, to w dodatku jako jedyny ubezpieczyciel na ówczesnym rynku oferował możliwość płacenia składki w czterech ratach kwartalnych. To powodowało, że wiele osób lgnęło do tej firmy jak muchy do miodu. Fakt, że także wielu klientów po zapłaceniu pierwszej raty składki, pozostałych trzech już nie płaciło (ochronę mieli zapewnioną przez cały rok) dodatkowo wpłynął na kondycję i upadek tej firmy.
2. Ja - jako potencjalny poszkodowany - nie mam żadnego interesu z UFG i nie mam obowiązku ustawiać się w kolejce na 2-3 lata po wypłatę odszkodowania. Fundusz - jak sama nazwa wskazuje - to pieniądze, a w kasie ich jest tyle ile jest i nikt do tej kasy ekstra nie dołoży, bo Ustawa jasno określa skąd sie biorą pieniądze w UFG. Po bankructwie Gryfa poszkodowani dostawali z UFG numer w kolejce i czekali na wypłaty odszkodowań. Jednak nie wszyscy poszkodowani potulnie czekali. Występowali do sądów przeciwko sprawcom szkód, argumentując to tym, że nie mogą ponosić konsekwencji wyboru sprawcy szkody i nie mogą ponosić strat dlatego, że sprawca zaoszczędził "stówkę". Sądy ten pogląd podzielały i uznawały, że sprawca powinien pokryć szkodę, a sam wystąpić o zwrot wypłaconego odszkodowania do UFG i czekać na wypłatę.
3. Powtórzę raz jeszcze - nie ma żadnego przepisu, który zwalniałby nas z odpowiedzialności określonej w kodeksie cywilnym tylko dlatego, że wykupiliśmy sobie w prywatnej firmie ubezpieczenie OC. Żaden przepis też nie zabrania pozwania sprawcy wypadku przed sąd i sprawca będzie pozwanym aż do końca procesu, jeśli taka będzie wola poszkodowanego. Jeśli ktoś się ze mną w tej materii nie zgadza, proszę o podanie przepisów - może coś przeoczyłem.
4. W praktyce wygląda to tak, że poszkodowany pozywa do sądu sprawcę, a ten dopiero w procesie może przypozwać lub dopozwać ubezpieczyciela z którym zawarł umowę OC. Poszkodowany nie musi czekać na odszkodowanie, jeżeli zajdą okoliczności nie pozwalające na szybką realizacje zobowiązań przez ubezpieczyciela.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.02.14 o godzinie 15:15