Temat: Problem z Compensą
Sebastian Rogulski:
Michał Mickiewicz:
Sebastian Rogulski:
Sebastian, ja podejrzewam, że "kotu" sie zaraz w głowie zakręci...;))) Ja tez mam propozycję,
zapoznaj się ponownie z pytaniem Anety. Jeszcze raz informuję, że przedstawiłem tylko ogólnie co ją czeka i na co może liczyć. Nikt z nas też nie wie czy w danym przypadku koszt naprawy pojazdu przewyższył wartość pojazdu i powstał problem szkody całkowitej. Sprawa dotyczyła raczej terminów i oględzin. Rozumiem natomiast, że zaistniała konieczność podyskutowania na ten temat - proponuję abyś założył nowy wątek.
Nie widzę powodu do zakładania nowego wątku, ponieważ moje pytanie jest jasne, proste i czytelne i dotyczy nie pytania Anety , na które koledzy i kolezanki szczegółowo juz odpowiedzieli, a Twojego podejścia do likwidacji szkody, które jest sprzeczne z obowiązującym w Polsce prawem. Dlatego poprosiłem o podstawę prawną , której póki co nie otrzymałem i tak pewnie pozostanie :))))
Zauważyłem również, że przeceniasz kompetencje likwidatorów szkód, którzy przecież nie tworzą prawa tylko się do niego stosują, a przynajmniej powinni.
O i tu własnie jest problem ...powinni ale tego nie robią, ponieważ są przez swoje firmy szkoleni, jak korzystac z opieszałości sądów i kompletnej nieznajomości prawa swoich klientów. Patrząc na Twój profil nie zapytam czy zaprzeczysz ;)))W kwestii likwidacji szkód komunikacyjnych powstało tak wiele opracowań i publikacji jak również rzecznictw, że naprawdę nie ma co odkrywać ameryki na nowo.
Pozdrawiam.
Też Pozdrawiam :))))
Jak zauważył Pan Paweł Łęczuk -wszystko jest na stronie Rzecznika, a w razie potrzeby można zadzwonić i uzyskać opinię prawną.
Z Twojego podejścia wynika, że niezależnie co bym napisał to pewnie i tak Cię nie przekonam. Najrozsądniej będzie zatem skorzystać z opinii Biura Rzecznika.
Co do szkoleń pt.- jak oszwabić klienta - to przeceniasz dział szkoleń w zakładach ubezpieczeń :)))). Ja przynajmniej o takich nie słyszałem. W mojej ocenie żadna też szanująca się firma nie pozwoli sobie na tego typu gierki, ponieważ nastały takie czasy ( i dobrze), że nie tylko składka decyduje o tym gdzie się ubezpieczyć ale też jakość serwisu posprzedażowego.
Pamiętaj również, że likwidator to…. też człowiek.
Pozdrawiam.
owszem, to też człowiek i jak człowiek ulega presji przełożonych, rozumiesz... średni czas likwidacji szkody, średnia wysokość odszkodowania, rentowność danej grupy ubezpieczeniowej, itp, itd. Jeżeli zaprzeczysz, że nigdy nie słyszałeś o czymś w ten deseń, to jesteś "hiperlojalny" :-)