Temat: Oc w życiu prywatnym trochę nietypowo
Piotr Pawłowski:
Kolega lubi się czepiać, naprawdę ...
Wcale nie :) Przecież chodziło o konkretny przypadek.
A tak naprawdę przecież to szerszy problem. Towarzystwo ubezpieczeniowe odpowiada w granicach odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonego - czyli, w zależności od owu - ubezpieczającego i osób z nim zamieszkujących, ew. osób, za które ubezpieczający ponosi odpowiedzialność. Czyli, jeśli dziecko (ubezpieczone) do lat 13 wyrządzi komuś szkodę (nie wdajemy się tu w kwestię umyślności, bo takiemu dziecku winy przypisać nie można) - to ono co do zasady za szkodę nie odpowiada (tak samo ubezpieczyciel). Jednak, może (ale nie musi) odpowiadać rodzic - zgodnie z art. 427 kc - czyli rodzic odpowiada za szkody wyrządzone przez dziecko tylko w sytuacji gdy można mu przypisać winę w nadzorze (i tak samo odpowiadać będzie towarzystwo ubezpieczeniowe).
Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej w przypadku sprawcy w wieku powyżej lat 13, gdzie można rozważać w konkretnym przypadku, czy winę można mu przypisać.