Temat: OC komunikacyjne / najlepsze równa się najtańsze?
Wojciech Sobota:
Adam K.:
Marcin P.:
[...] im niższa składka, tym niższe odszkodowanie (a i czas likwidacji się wydłuża).
:)
Marcin, zapędziłeś się czy masz jakieś fakty na podtrzymanie swojego stanowiska?
Dla przypomnienia mówimy o ubezpieczeniu OBOWIĄZKOWYM = SU, czas likwidacji i zakres odpowiedzialności (szkody rzeczowe i osobowe) wymagane ustawą.
Tutaj nie ma widzimisię likwidacji.
Powiem tak: masz rację, że to co napisałem, jest bardzo daleko idącą generalizacją i spłyceniem tematu. Przyznaję bez bicia.
Oczywistym jest, że obowiązkowe OC jest regulowane ustawą, z której wynika zarówno suma gwarancyjna, jak i terminy likwidacji.
Niemniej, praktyka pokazuje, że zwłaszcza małe TU (choć nie tylko), które sprzedażowo "grają" bardzo agresywnie, sprzedając polisy często poniżej jakiejkolwiek rentowności, później przy likwidacji szkody zaniżają odszkodowania jak tylko mogą.
Nie piszę, że firma, w której pracuję jest pod tym względem idealna, a wszystkie inne są "be", bo tak nie jest.
Niemniej, brutalna prawda jest taka, że niewiele TU na polskim rynku wypłaca odszkodowania w godziwej wysokości, bez przymuszenia interwencją prawnika, Rzecznika Ubezpieczonych, KNFu, czy też wreszcie, na koniec dnia, wyroku sądu.
Gdyby było inaczej, kancelarie odszkodowawcze nie miałyby tyle pracy (o czym koledzy wyżej pisali).
I nie jest to tylko moja opinia, ale też wielu osób "z drugiej strony barykady", z którymi zawodowo i prywatnie mam kontakt.
W moim poprzednim poście bardziej chciałem zwrócić uwagę, że myślenie "kupię najtańsze OC, przecież to nie dla mnie ochrona" niekoniecznie jest słuszne.
Marcin Pabiś edytował(a) ten post dnia 26.05.11 o godzinie 19:08