Temat: Szkolenia TTT dla "twardzieli"
Monika CHUTNIK:
Moim zdaniem szkoleniowiec 'twardy' z pelnym spokojem moze wybrac sie takze na klasyczny kurs dla trenerow. Nauczy sie tam rzeczy takich jak analiza potrzeb szkoleniowych (nawet sprawdzenie poziomu znajomosci tego excela), projektwanie szkolenia - metody, czas przeznaczony na realizacje, sposoby interakcji z grupa - a czyz 'twardym' nie zdarzaja sie trudni uczestnicy? Dodalabym tu jeszcze emisje glosu, radzenie sobie ze stresem, sztuke opowiadania anegdot/historyjek.
Proponuje tez kursy takie jak sztuka prezentacji, style uczenia sie, NLP oraz kursy dydaktyczne. Bardzo mi sie przydaly takze do tematow 'miekkich' :-)
Witam,
Owszem może się wybrać. Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Jeżeli solidnie robione szkolenie zdefiniujemy jako proces składający się z co najmniej 3 etapów (RAPS - szkolenie - ewaluacja) to różnicę
jakościową! pomiędzy "miękkimi" a "twardymi" szkoleniami będzie widoczna:
a) przy projektowaniu celów szkolenia,
b) przy ocenie efektów szkolenia.
Zarówno cel i wynik mogą być nawet zero-jedynkowe, np. uczestnik opanował i wykorzystuje makra w tworzeniu bilansu konta w formularzu excel.
Tu nie ma miejsca "miękkie" cele szkolenia typu "podniesie świadomości uczestników w zakresie ..."
Sytuacja, w której mamy "twarde szkolenie" i "twarde wskaźniki" implikuje co najmniej dwa wnioski, które poddaję pod rozwagę i dyskusję:
a) szkolenie "twarde" jak żadne inne nadaję się i powinno być ewaluowane na kolejnych poziomach modelu Kirkpatricka.
b) kluczowy dla efektów szkolenia może okazać 4 (zapomniany) element procesu szkolenia, czyli implementacja efektów.
Daniel Bogusz edytował(a) ten post dnia 08.06.10 o godzinie 12:23