Aneta K.

Aneta K. trener, manager,
psycholog

Temat: Warsztat radzenia sobie z trudnymi uczestnikami ;)

najtrudniejsi uczestnicy to tradycyjnie (..) nauczyciele, a najnajtrudniejsi to dyrektorzy szkół (...)

BARDZO dziękuję Cyprian za powyższe - poczułam się doceniona - bo to moja grupa docelowa (zadowolona i chcąca więcej)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Warsztat radzenia sobie z trudnymi uczestnikami ;)

Cyprian Szyszka:
wybierasz zawód - z grubsza - pod kątem tego jak siebie widzisz jako człowieka. Jest też zależność odwrotna - o której pisałem w poprzednim poście - wieloletnie uprawianie danego zawodu naprawdę mocno kształtuje człowieka - przez charakter pracy, środowisko w którym przebywa, standardy, przekonania i wartości, które hulają w danym środowisku itp. Jak się to przekłada na trudnego uczestnika - np jeśli ktoś jest na codzień przyzwyczajony do arogancji, władzy i czołobitności będzie testował trenera (bo to jego rzeczywistość, jego mapa, nie potrafi często inaczej), albo z drugiej strony - jeśli ktoś ma "syf" w pracy i w jego branży panują blokujące przekonania typu "nic się nie uda" i "wszystkiemu winni są oni" - to zanim ustawisz go na wgląd własny i pracę sobą na szkoleniu to minie trochę czasu i zdąży zmulić atmosferę. Przykłady możnaby mnożyć

Nie zgodzę się - mam pewnie inne doświadczenia, ale nie widzę związku pomiędzy zawodem a trudnością w komunikacji, bo przecież o komunikacji tutaj mówimy. A być może mam takie podejście, że rzadko zaliczam wpadkę z uczestnikami. Ostatnio zaliczyłem wpadkę z pewną grupą zawodową, ale nigdy na podstawie tej wpadki nie powiem, że to są trudni uczestnicy. Ot zdarzyło się. Wyciągnąłem wnioski z mojej historii, opracowałem zabezpieczenia z mojej strony aby takiego błędu nie powielić. Bez względu na to czy będę miał taką czy inną grupę zawodową.

TPS
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Warsztat radzenia sobie z trudnymi uczestnikami ;)

no zgoda, profesjonalne podejście ;)

szczegóły ewentualnie przy kawie.
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: Warsztat radzenia sobie z trudnymi uczestnikami ;)

Marcin Staszewski:
Bardzo nie kulturalnie jest mówić o kimś w trzeciej osobie, gdy uczestniczy on w dyskusji!

Jeśli osoba B, pyta mnie o dyskusję z osobą A, to odpowiadając osobie B, odpowiadam osobie B, pisząc o osobie A po imieniu, tutaj akurat "Sylvia". Jakbym pisał "ona" to byłoby nie kulturalne. Pisanie o kimś po imieniu jest wg mnie całkowicie ok. Ale nie musisz się ze mną zgadzać Marcinie, moderatorze :)

I wg mnie wykonywany zawód ma bardzo duży wpływ na osobę. Przykład profesorów chociażby. Kto był na studiach to pewnie wie, jakie mniemanie o sobie miewa większość profesorów. To są oczywiście stereotypy, mimo wszystko nie są bezpodstawne i są obarczone dużym błędem generalizowania. W każdym razie badając psychologicznie różne grupy zawodowe z pewnością, widoczne byłyby liczne różnice pomiędzy przedstawicielami różnych profesji.

A co do trenerów, to ja bym doprecyzował, że jeśli świadomie/nieświadomie chcą być trudnymi uczestnikami, to mają potencjał do tego by być najtrudniejszymi, bo wiedzą jak to wszystko wygląda od drugiej strony. Jak na Szkole Trenerów bawimy się w "trudną grupę", to gdy grupa się rozgrzeje, to jest po prostu niemożliwa do okiełznania ;) Naturalne grupy rzadko bywają aż tak rozwydrzone, chodź też się zdarzają :)

Taka zasłyszana historia, ale ponoć prawdziwa. Młody trener puszczony na głęboką wodę do menedżerów i to chyba sprzedaży do tego. Na starcie jeden z menedżerów rzucił trenerowi czymś materiałowym trenerowi w twarz mówiąc, że ma 15 minut by ich zainteresować tematem szkolenia, a jak nie to wychodzą. 15 minut minęło, wyszli. :]Marcin Maserak edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 11:21
Sylvia Rudnik

Sylvia Rudnik born to be free -
life experiment

Temat: Warsztat radzenia sobie z trudnymi uczestnikami ;)

Cyprian Szyszka:
wybierasz zawód - z grubsza - pod kątem tego jak siebie widzisz jako człowieka. Jest też zależność odwrotna - o której pisałem w poprzednim poście - wieloletnie uprawianie danego zawodu naprawdę mocno kształtuje człowieka - przez charakter pracy, [cut]
- to zanim ustawisz go na wgląd własny i pracę sobą na szkoleniu to minie trochę czasu i zdąży zmulić atmosferę. Przykłady możnaby mnożyć

A w jakiej rozpiętości wiekowej masz uczestników? Da się ich jakoś względem tego kryterium opisać? Bo oczywiście grupy młodsze wiekowo będą prezentować "przesiąknięcie" zawodem w mniejszym stopniu :)

Tak się tylko zastanawiam, że wgląd jest pochodną otwartej postawy życiowej, otwartej także na nowe doświadczenia, tak więc Twoi uczestnicy są kierowani na te szkolenia, są tam z konieczności, nie z własnej woli. Jak to jest?
Albo uczestniczą w nich na tyle rzadko, że operacje na nowych informacjach takie jak np. porównywanie i kombinowanie sprawiają im bardzo duży wysiłek i stąd opór :)
Sylvia Rudnik

Sylvia Rudnik born to be free -
life experiment

Temat: Warsztat radzenia sobie z trudnymi uczestnikami ;)

Marcin Maserak:
Marcin Staszewski:
Bardzo nie kulturalnie jest mówić o kimś w trzeciej osobie, gdy uczestniczy on w dyskusji!

Jeśli osoba B, pyta mnie o dyskusję z osobą A, to odpowiadając osobie B, odpowiadam osobie B, pisząc o osobie A po imieniu, tutaj akurat "Sylvia". Jakbym pisał "ona" to byłoby nie kulturalne. Pisanie o kimś po imieniu jest wg mnie całkowicie ok. Ale nie musisz się ze mną zgadzać Marcinie, moderatorze :)

Młody człowieku,

teksty o mnie i nie do mnie są naprawdę niekulturalne.

Powiem Ci w sekrecie, że nie tylko moim zdaniem. Są one niekulturalne także zdaniem innych udzielających się na tym forum osób oraz zdaniem moderatora, który zareagował na Twoje posty.
A skąd to wiem? Bo obserwuję i czytam i widzę, że jedyną osobą, która sobie pozwala używać formy osoby trzeciej o innej osobie jesteś Ty.

Ale wiesz co, dam Ci szansę - przeedytuj Twój post - i puszczę to po raz ostatni płazem i jeszcze tym razem nie poproszę o zablokowanie Ci postów na tej grupie, bo może nie wiesz, nie czytałeś, młody jesteś, nikt Ci tego jeszcze nie powiedział, że to nieładnie.

Poza tym, to ja - skoro o mnie piszesz - oceniam czy Twoje zachowanie jest kulturalne, czy nie. A moim zdaniem jest niekulturalne.

A co do zasad funkcjonowania na formu, zapraszam do dyskusji z moderatorem.Sylvia Rudnik edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 12:31
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: Warsztat radzenia sobie z trudnymi uczestnikami ;)

Sylvia Rudnik:
Młody człowieku,

Starszy człowieku,
Powiem Ci w sekrecie, że nie tylko moim zdaniem.

Nie ma to, jak publiczny sekret ;)
Ale wiesz co, dam Ci szansę i puszczę to po raz ostatni płazem i jeszcze tym razem nie poproszę o zablokowanie Ci postów na tej grupie, bo może nie wiesz, nie czytałeś, młody jesteś, nikt Ci tego jeszcze nie powiedział, że to nieładnie.

Nie potrzebuję takich szans. Biorę odpowiedzialność za swoje czyny, chcesz pisz :)

Dla mnie nieładne i niekulturalne jest to co Ty pisałaś do mnie, jako pierwsza.
W tej chwili ta Twoja wypowiedź jest już przez Ciebie wyedytowana, więc nie można jej już nawet zacytować. Czyżbyś miała coś do ukrycia? :) Coś czego się wstydziłaś? I teraz odgrywasz rolę osoby urażonej i skrzywdzonej? Takie mam wrażenie. A moja wypowiedź w tym temacie, gdzie cytowałem tę Twoją, została usunięta, więc nie mam skąd jej przywołać.

Jeśli chcesz rozgrzebywać tę sprawę, to możemy to robić tu lub na privie. Sam nie mam nic do ukrycia, możemy tu dyskutować, tylko dyskutujmy wtedy na podstawie cytatów, a nie samych opinii. Jeśli nie chcesz to też to rozumiem i akceptuję :)
Poza tym, to ja - skoro o mnie piszesz - oceniam czy Twoje zachowanie jest kulturalne, czy nie. A moim zdaniem jest niekulturalne.

Dokładnie. Rozumiem, że tak to odebrałaś. Nie dziwi mnie, że tak to odebrałaś, bo w moich oczach, masz wyraźnie większe ego ode mnie. Ale oczywiście nie musisz się ze mną zgadzać :)
A co do zasad funkcjonowania na formu, zapraszam do dyskusji z moderatorem.

Nie interesuje mnie dyskusja na ten temat, ale dzięki :)

PS. Dla mnie to co myślą inni jest opinią, a nie decydującym i niepodważalnym sądem. Ci, którzy działają w drugi sposób (zewnątrzsterowni) często chcą by ich własne sądy były tak traktowane, ponoć :)Marcin Maserak edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 12:45
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Warsztat radzenia sobie z trudnymi uczestnikami ;)

Sylvia Rudnik:
Cyprian Szyszka:
wybierasz zawód - z grubsza - pod kątem tego jak siebie widzisz jako człowieka. Jest też zależność odwrotna - o której pisałem w poprzednim poście - wieloletnie uprawianie danego zawodu naprawdę mocno kształtuje człowieka - przez charakter pracy, [cut]
- to zanim ustawisz go na wgląd własny i pracę sobą na szkoleniu to minie trochę czasu i zdąży zmulić atmosferę. Przykłady możnaby mnożyć

A w jakiej rozpiętości wiekowej masz uczestników? Da się ich jakoś względem tego kryterium opisać? Bo oczywiście grupy młodsze wiekowo będą prezentować "przesiąknięcie" zawodem w mniejszym stopniu :)
w 90% dorośli "w wieku produkcyjnym", czasem studenci, sporadycznie młodzież. Grupy młodsze wiekowo prezentują bardziej przesiąknięcie kulturą i środowiskiem rówieśniczym plus "pod skórą" przekonania wyniesione z domu (uświadomione bądź nie). Grupy starsze utożsamiają się z zawodem/wykonywaną pracą. Oczywiście to tylko luźne obserwacje, bez generalizacji - inteligencja/odwaga/kreatywność pozwalające na otwarcie zdarzają się w każdej grupie.
Tak się tylko zastanawiam, że wgląd jest pochodną otwartej postawy życiowej, otwartej także na nowe doświadczenia, tak więc Twoi uczestnicy są kierowani na te szkolenia, są tam z konieczności, nie z własnej woli. Jak to jest?
Albo uczestniczą w nich na tyle rzadko, że operacje na nowych informacjach takie jak np. porównywanie i kombinowanie sprawiają im bardzo duży wysiłek i stąd opór :)

hmmm... pomyślę nad tym ;) No wysiłek jasna sprawa i praca z oporem tak; natomiast to na co zwracałem uwagę to istnienie wzorców organizacyjnych/branżowych na poziomie przekonań i wartości, które blokują dostępność wglądu. Czy przymusowo, czy z własnej woli - da się to odkopać. Jeśli przymusowo to nawet łatwiej, bo przez frustrację ;))

Następna dyskusja:

warsztat z technik radzenia...




Wyślij zaproszenie do