Piotr
Krupa
menadżer i trener
otwarty na
propozycje
Temat: Trener biznesu musi być sprzedawcą...
a tak wracając do tematu- jak ma się to do kompetencji jakie powinien mieć trener biznesu?Takie dyskusje można toczyć w nieskonczoność, zwłaszcza jeśli nie podejmuje się takich wyborów.
Tylko że w biznesie trzeba dokonywac trochę innych wyborów, których efekty weryfikuje "tablica".
Pytanie czy trener biznesu musi być sprzedawcą to dla mnie część o wiele istotniejszejkwestii- kim jest tak właściwie "trener biznesu", czego uczy i jakie powinien posiadac kompetencje.
Bez wątpienia powinien mieć doświadczenie w biznesie, dobrze jeżeli w tym w sprzedaży i zarządzaniu ("miękkim" i "twardym") na takim poziomie by rozumieć procesy i zasady biznesie nie tylko z książek.
Jeżeli jest trenerem sprzedaży to dobrze, żeby miał doświadczenie w sprzedaży zarówno od strony handlowca jak i zarządzajacego sprzedażą, jak i (to nie żart) klienta (więcej jest świadomych procesu sprzedaży handlowców niż świadomych procesu kupna klientów). Niekiedy powinno to być nawet o wiele dokładniej "dopasowane". Są branże mające swoją specyfikę, bez której poznania trener będzie "szył" kompletne bzdury (tu tez jest duża rola dokładnego zbadania potrzeb, z mojego doświadczenia to często, przynajmniej w sektorze MŚP klientów trzeba namawiać czy wyjaśniać dlaczego jest ono potrzebne).
Rzecz jasna jest wiele obszarów zwiazanych z postawami, przekonaniami czy zarządzaniem sobą (z mojego doświadczenia- wychodza one najbardziej na wierzch podczas pracy indywidualnej- nie mylić z coachingiem ;) które mniej takiego doświadczenia wymagają. przykładowo-częsta w pracy z handlowcami kwestia pewności siebie, ale znowu- ktoś kto ma doświadczenie sytuacji handlowca o wiele łatwiej i szybciej moim zdaniem jest w stanie z tym pracować. Taka sytuacja: jest po 20-tym, wyniki sa słabe, ważny arogancki klient, od podpisania z nim umowy zależy zrobienie targetu na dany miesiąc, na koniec dnia rozmowa z szefem-który albo zjedzie od góry do dołu albo
pochwali, gdzies na horyzoncie majaczy groźba utraty pracy z powodu kiepskich wyników. Trener ktoóry sam sprzedawał o wiele łatwiejogarnie cała sytuacje handlowca i łatwiej znajdzie rozwiazanie.
Oczywiście to nie znaczy że jak ktoś umie dobrze sprzedawacto będzie świetnym handlowcem (czy menadżerem sprzedaży), uważam w ogóle, ze wręcz zmorą wielu polskich firm jest "rekrutacja wewnętrzna"- dobrze sprzedaje to go awansujemy na supervisora, menadżera, kierownika czy trenera. Tylko jakoś umyka, ze sa potrzebne trocheinne kompetencje i nikt nie trudzi się wyszkoleniem tych ludzi. no i potem mamy koszmarki w stylu szkolenia na którym pani przez osiem godzin czyta wyświetlane na ekranie slajdy (autentyczne)